Skocz do zawartości
tokarex pontony

Wielka Powódź


_barti_

Rekomendowane odpowiedzi

W 1997 roku Wrocław nawiedziła wielka fala powodziowa. Zawsze mnie to ciekawiło, a jako, że mamy dużo wrocławiaków a nawet strażaka na forum chciałem zapytać.

Jak to wyglądało wtedy? Zostaliście poszkodowani?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Powódź ta dotarła także do Słubic.

Tu pamiętam, że wszystko było zalane, cały ogródek i młode drzewka padły.

Pamiętam także wypowiedź nauczyciela historii:"ludziska powiększali wał przeciwpowodziowy workami, a Niemcy się z nas śmiali, nci nie robiąc, potem Słubice były mniej zalane od Frakfurtu, gdzie Odra wylała na ich stronę".

A jak to pamietają inni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dom mego dzieciństwa , gdzie sie wychowywalem i z tamtych czasów pochodzą moje pierwsze doświadczenia wędkarskie , sukcesy i porażki....wody było tam 170 cm, po wysadzeniu wału niedaleko Kościerzyć cały impet fali powodziowej rozlal sie na pola i wsie opolszczyzny ratując przed zalaniem Brzeg i Wrocław....tragedia i ludzki dramat...i zarybienie Karpiem wszystkich kaczych dołków stawów i starorzeczy przez całe lato i jesień istne eldorado, następnej wiosny niedobitki latem nie było już nic wszystko zjedzone taka Polska rzeczywistość....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powódź ta dotarła także do Słubic.

Tu pamiętam, że wszystko było zalane, cały ogródek i młode drzewka padły.

Pamiętam także wypowiedź nauczyciela historii:

Dobrą masz pamięć jak na trzylatka, a może kalkulator się pomylił :roll:

Ja byłem wtedy w Polanicy i pamiętam jak na głównej ulicy woda wlewała się ludziom do okien a środkiem płynęły stragany z pamiątkami. Przedłużyłem kurację mimo, że nie było wody ani prądu :wink: bo drogi były odcięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powódź zaczęła się od powiatu raciborskiego, gdzie wtedy mieszkałem. Przez tydzień, zanim woda opadła musialem zostać w pracy. Rozerwalo wał w m. Olza, w związku z czym zalało sporo domów. Poszla fama, że wały wysadzili Czesi, aby ocalić swoje terytorium. Po powodzi w dołkach pożwirowych pojawiły się takie ryby jak sum i tam wyrosły do rozmiarow prawdziwych okazów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli chodzi o Odre to powódź była dla niej zbawieniem , oczyściła dno, wypłukala wszystkie zanieczyszczenia ktore zbierały sie latami (lata świetności przemysłu ciężkiego na śląsku,azoty w kędzierzynie i wiele innych zakładów i miast bez oczyszczalni) w spowolnieniach nurtu i miedzy główkami, pokazał sie zółciutki piasek ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm u mnie rzeka poprad wylała tak że prawie zerwała most, majac lat 12 dzielnie pomagałem napełniać worki z piaskiem i wspólnie z kolegami z Ochotniczej straży pożarnej walczyliśmy z żywiołem. Zalane wioski, domy to norma w tym czasie. Jestem mieszkańcem Muszyny która najtragiczniej odczuła skutki powodzi. jeśli chodzi o rzekę poprad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem właśnie, że jeśli chodzi o odre, to po powodzi się wiele poprawiło jeśli chodzi o ryby, ponoć wtedy się karpie pojawiły właśnie w Odrze. Ja na szczęście nigdy nie doświadczyłem powodzi i obym nie doświadczył, ale pamiętam właściwie za mgłą relacje w tv, zapisała mi się w pamięci z tego okresu i z tych relacji piosenka "Moja i twoja nadzieja" Do dzisiaj jak ją słyszę to mi się to przypominają te obrazy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta data przypomina mi właśnie o dwóch wydarzeniach, powódź i to, że rzuciłem wtedy fajeczki. Do tej pory wytrzymuję bez dymka :smile: . Mnóstwo ludzi straciło swój dobytek i pewnie do tej pory jeszcze to odczuwają. Nie oddadzą słowa ani zdjęcia tego, co się stało. Polityka prostowania, betonowania, zasiedlania terenów zalewowych powoduje, że popada trzy lub cztery dni i już mamy powódź. Przed wielką wodą było widać jak niespotykanie agresywnie żerowały drapieżniki. Ryby to wyczuwały.

Jedna ze stron, na której w pigułce gość z Kozanowa przedstawił to, co się wydarzyło.

http://darkasz.republika.pl/powodz.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polityka prostowania, betonowania, zasiedlania terenów zalewowych powoduje, że popada trzy lub cztery dni i już mamy powódź.

Odra po wyprostowaniu jest krótsza o 30%, nic dziwnego, że teraz przy większej wodzie dno jest czyste. Tereny zalewowe od dawna były dobrym kąskiem rekreacyjnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tereny zalewowe od dawna były dobrym kąskiem rekreacyjnym.
Nie tylko kąskiem rekreacyjnym ,ale też budowlanym ,np wymieniony w linku na górze Kazanów jest zbudowany właśnie na polderach zalewowych ,stworzonych zresztą przez Niemców ,zresztą niemiaszki liczyli się z tak duzą powodzią kiedyś i wszystkie zakłady zbrojeniowe zbudowali na "górce".Co do samej powodzi to dużo by pisać co sie działo ,to był wielki kataklizm dla miasta ,ale dla rzeki to wielkie zbawienie .Zresztą odra pokazała swa moc .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wypowiedzi kolegow wynika ze ,"wielka woda" byla katastrofa dla mieszkancow nawiedzonych regionow ale dla rzeki ( wody ,otoczenia no i rybostanu) a wiec i dla wedkarzy byla zbawieniem . Czy dobrze Was zrozumialem :?: .

Pozdro-Radek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka powodz pamietam choc mialo sie sporo mniej latek wtedy :oops:

Wielka tragedia ktorej na pewno nie uda sie opisac slowami

Wisla nas wtedy "oszczedzila" tzn wielka woda byla ale szkoday powstale byly nieporownywalnie mniejsze niz spowodowane przez jej mniejsza siostre

To oczywiscie w sporej czesci byl skutek i pokaz bezmyslnosci ludzkiej - to o czym piszecie jest niestety prawda - pogon za pieniadzem i nie liczenie sie z silami natury

Swoja droga przy okazji tego tematu naszla mnie refleksja

Czy mieszkancy Ciechocinka moga teraz spac spokojnie :?::evil:

Kto wie czy juz wkrotce nie wydarzy sie byc moze jeszcze wieksza tragedia bo jesli tama wloclawska runie nagle to moze sie okazac ze wielu ludzi nie bedzie mialo szans na nic :roll::cry:

Tylko ze my umiemy byc madrzy po szkodie a i to nie zawsze :neutral:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wypowiedzi kolegow wynika ze ,"wielka woda" byla katastrofa dla mieszkancow nawiedzonych regionow ale dla rzeki ( wody ,otoczenia no i rybostanu) a wiec i dla wedkarzy byla zbawieniem . Czy dobrze Was zrozumialem :?: .

Pozdro-Radek.

Hmmm myśle że rybki też mają hardcore podczas podniesionej wody, jak wiadomo trzymają się wtedy brzegu aby jak najmniej sił zużywać podczas walki z silnym prądem. Dla mnie jedynym plusem wysokiej wody jest brak zaczepów w miejscu gdzie wędkowałem, wszystkie syfy, konary itp itd, porywa prąd i wtedy mam czyste dno. Może jednak ktoś wie coś wiecej na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Odra troszkę przybyła,

No właśnie troszkę, mnie niestety Wisła nie rozpieszcza :neutral: ponieważ od wtorku przybrało ok 3metry wody :roll: i nadal piana płynie Wisłą także jeszcze będzie przybierać, niestety rybki muszę odpuścić co najmniej na dwa tygodnie :cry: Gdybym miał jeszcze jakieś jeziorko lub zalew pod nosem to byłoby ok ale niestety nie można mieć wszystkiego :wink: Ale mam początek lata :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie jest wesoło zwłaszcza w kotlinie kłodzkiej, juz robiony jest zrzut z Nyskiego by przejąć częśc wody idącej falą do Odry.. po objedzie lece na drugą stronę ulicy zobaczyć co tam na Odrze sie dzieje, wczoraj byłem to stan był wysoki ale jeszcze bez dramatu.. postaram sie wrzucić fotkę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie jest wesoło zwłaszcza w kotlinie kłodzkiej

Ano nie jest wesoło...... :sad:

Kilka okolicznych miejscowości jest odciętych, do południa Kłodzko było bez prądu...

Jest tu kilka fotek z Kotliny Kłodzkiej, a Nysa jeszcze nie wylała...... Natomiast sytuacja się diametralnie zmieniła, i obecnie w Kłodzku toczy się walka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim.A jak tam Wisła w centrum kraju? Mocno przybrała , bo tydzień temu niewesoło było.

W Warszawie dość wysoko. Dzisiaj woda podchodziła miejscami pod wał na Wale Miedzeszyńskim. Jutro (poniedziałek) przed południem ma nadejść fala, więc podjadę zobaczyć, bo może trzeba będzie szybko z łódkę wywieźć ;) W piatek już woda ciekła przez krzaki do naszej przystaniowej zatoczki, ale łodzie spokojnie stały przy pomoście. Dzisiaj zresztą też wszyscy zachowywali spokój. Za to na Zalewie Zegrzyńskim piękne lato i tłumy ludzi.

c6cb7d934770f0fbm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.