Jak było na rybach - sierpień 2010

[Gość grzechuce]

no i gratulacje

[Supersobi]

PIękny... gratuluje

[Avallone]

Gratuluje suma, ładniutki już

Pozdrawiam i życzę jeszcze większych

[damiandg]

Wczoraj tylko 7 leszczyków.

[artech]

Wojciech, super ryba, gratulacje.

[kocur]

Wojciech, zaszalałeś

[Krzysio69]

a to i ja sie pochwale,pierwszy raz na forum.w piątek wieczorny spacer po wiślanych przelewach,wynik mizerny,dwa kleniowe wyjścia plus jeden okonik na blache. w sobote po 4 rano na Wieprzu..niestety wylanym,trudno było podejść do wody,szczupaka nie udało sie złapać więc zmieniłem troche technikę, założyłem woglerka i obławiałem zalane trawy. jedno wyjście do płynącego po powierzchni woblera utwierdziło mnie w przekonaniu że może jednak uda się coś złowić i udało sie, oto największy Jaź w moim życiu całe 46cm

chyba nie umiem wklejać zdjęcia a tutaj jest link,jakby kogoś interesowało: http://img190.imageshack.us/i/14082010kn.jpg/

[bobiniarz]

W weekend miałem być na zlocie Haczyk.pl ale dojechałem w czasie kiedy haczykowcy spali po ciękiej nocy ( Trini pewnie wyjaśni, czy powodem tak ciężkiego snu o 7 rano były całonocne zmagania z rybami czy z innymi substancjami ) i niestety po 1,5 h poszukiwań pojechałem do Pogorzelca nad Narwią. W przystani PZW nr.3 wynajeliśmy łudkę i zapakowani do granic możliwości popłyneliśmy 2 km w górę rzeki na wyspę. Tam już przy rozbijaniu obozowiska okazało się że moja kochana siosatra ( oczywiście pozdrawiam ), która ostatnia używała namiotu, zostawiła stelaż o koleżanki, ale że dzień zapowiadał się słoneczny nie przejeliśmy się za bardzo. Wędki poszły w wodę i zaczęły się łowy. Wyśmienicie brały leszcze, a co jakiś czas trafił się lin. Problem zaczoł się wieczorem, kiedy to dotąd bezchmurne niebo, czaczeły pokrywać burzowe obłoczki. Jako że łódka była wyciągnięta na brzeg, to włożyliśmy do niej całe manele i nakryliśmy podłogą od niekompletnego namiotu. Całym szczęściem mieliśmy mój niedawny zakup, czyli parasol z dopinanym bokiem, więc wstawiliśmy krzesełka i czekaliśmy na nieuniknione.

Po ok. dwu godzinnej burzy podczas której zameldował się jegomość sumik (całe 30 cm) przestało padać i kobiety już kimające na krzesełkach przeniosły się na materac pod gołym niebem, a ja z kolegą zostaliśmy pod parasolem, niestety na siedząco.

Rano znów piękna pogoda i dalsza zabawa z leszczami i linami. Koło 15 zaczeło grzmieć więc szybka zwijka, wodowanie łodzi i do przystani. dwie minuty po zapakowaniu samochodu luneło jak z cebra

Ogólnie wypadzik udany, na dwóch złowiliśmy 16 leszczy i 7 linów (największe ryby to leszcz 56 cm i lin 32), oczywiści nie obyło się bez kilku spinek i zepsutych brań

[oski]

4 dniowy wypad nad Biebrze mogę uznać za udany . Niestety nastawiałem się na szczupaczka i bolenia ze spinem ale zostawiłem wszystkie woblerki i gumki w domu wiec sie troche załamałem ale na szczęście był ze mną mój kolega który miał 2 lekkie wędki . W piątek odpuściliśmy sobie wędkowanie ponieważ był taki upał że w łódce ciężko było usiedzieć wiec w caly piątek przesiedzieliśmy na plaży . W sobote rano na spławik złowiłem 16 okoni i 3 jazie w tamtym roku w czerwcu brały lepiej było można nałapać ok 60 dziennie . W sobote wieczorem odpuściłem sobie łapanie okoni i popłynołem na zatokę w poszukiwaniu lina niestety nie osiągnołem porządanego rezultatu i na wędce meldowaly się 25 cm płocie i wzdregi ;] . W niedziele rano po raz kolejny popłynołem na okonie i zlowiłem ich 24 +

1 jazia . Wieczorem wybrałem się z żywcówką na suma lecz na wędce meldowaly sie same szczupaczki 35-45 centymetrowe troche mnie to irytowało i załorzyłem na hak 25 centymetrową płoć . Na branie czekałem ok 1.5 h spławik zanurkował pod wodę na ok 1.5 metra nagle wynurzył sie i myślałem że to koniec brania i szczupak lub sum sobie odpłyna spuściłem głowe w dół i podnoszac nie mogłem dostrzec spławika . Żyłka z kołowrotka była wybierana metrami odrazu natychmiastowe zacięcie i czułem jak ryba się spina a z wody wyciągnołem sama głowę ryby nie wiem co miałem na haku . W niedziele i w poniedziałek prawie nic nie brało wyciągnołem pare okoni .

Pozdrawiam

[Maciek393]

Tygodniowy wypad nad jezioro Bialskie uznaje za udany. Wyciągnąłem około 20 okoni na robaka czerwonego, lina 32 cm, ze 100 uklej i 10 krąpi od 10 do 20 cm.

[pepe17]

Pierwszy sum w życiu 85cm

[Wojciech]

pepe17, gratulacje !!

[Gość grzechuce]

to teraz nic tylko zrobic konkurs kto zlowi wiekszego suma

[Deuuu]

pepe17, Gratuluję wąsacza ! Patrząc na te drzewka chyba nawet wiem gdzie, tylko nie przypuszczałem że tam się sumiki kryją

[Rafix]

sobotni poranny wypad (50 i 55cm)

[Avallone]

Gratuluje i szczupaków które to u nas nie bytują i przede wszystkim suma bo ten gatunek lubię najbardziej

Pozdrawiam

[Gość Holik]

I w końcu jest pierwszy pstrąg na muche Na małym stawie w D.Będkowskiej , brązowa złotogłówka . Łowienie utrudniał silny wiatr .

[DAWID]

Właśnie wróciłem z wakacji. Oczywiście spędziłem je z wędką, łowiłem nad pięknymi górskimi rzekami m.in na Sanie, Osławie, Sanoczku czy Potoku Turawskim. Krajobrazy piękne, prawdziwy wędkarski wypas.

Na sanie zastałem podwyższoną ale czystą wode która z dnia na dzień opadała, złowiłem niezliczone ilości pstrągów a jeszcze więcej mi spadło, jednak nie były to rekordowe ryby ot takie wymiarki +, ale było ich naprawde dużo, więc zabawa była przednia i krajobrazy zastępowały mi wielkie ryby. San jest to rzeka naprawde dużych kabanów lecz jest to typowa rzeczka muchowa, na spinning lepsze są pomorskie cieki.

Osława to piękna rzeka, lewy dopływ sanu o charakterze górskim jednak najwięcej pstrągów jest w niej na wiosne. Połowiłem tam troche kleni, szczupaków i okoni. Spiałem tam naprawde dużego klenia.

Potok Turawski to rzeczka która najbardziej przypadła mi do gustu, mała, wartka, kamienista i osadzona w pieknej sceneri, do tego pływały w niej świetnie ubarwione pstrążki.

Wypad uważam za udany, oczywiście wyprawa C&R, za rok pewnie powtórka ale już z muchówką.

[kamionki]

Dwudniowy wypad nad Odrę zaowocował kilkudziesięcioma leszczami w rozmiarach 35-60 cm.W nocy z poniedziałku na wtorek świetna zabawa z samymi takimi ponad 50 cm.We dwóch złapaliśmy przez noc 20 sztuk,żaden poniżej 50 cm do tego "sum" 30cm i wiele nie zaciętych brań.Na zdjęciach rybki złowione w dzień.

Wypad naprawdę udany.Rybki wróciły z powrotem do wody.Tylko jeden leszcz został zabrany ponieważ był poważnie ranny i było pewne,że nie przeżyje.

[Piotr91pila]

ja dzisiaj z 10 glapek (małe leszcze) na łowisku pełno bąbli widać leszczowych oznaczających żer ich w zanęcie.. łapie z gruntu na spławik leszcze tylko nie chciały brać ale w zanęcie zerowały;/ dwa metry dalej miedzy kwiatami też pełno bąbli nawet takich linowych a żaden nie wziął;/

[Tondrom]

Wczorajszy wypad nad Poprad, rzeka wezbrana niesamowicie mętna, przynęta rosówka, jestem zadowolony bo generalnie przez 3 godziny na okrągło były brania, złowiłem z 30 brzanek ( u mnie nazywa się to kamieniarka) i jakieś 8 sztuk ponad 50 centymertowych brzan.

Jedna z koleżanek

Mój ojciec wczoraj złowił brzanę na 75 cm ale niestety zdjęcia jej nie zrobił...

[deejaybialy]

Dzisiaj ok 2h na Żółtańcach d. 5 plotek ala żywiec z czego jedna tak właśnie wylądowała co zaowocowało szczupakiem niestety nie wymiarowy coś pod 50cm (u nas taki właśnie jest wymiar) na feeder piękny lin 30cm żeby było ciekawiej zahaczony na pętelkę w okolicach skrzeli ze się nie spiął? hmm C&R.

pozdrawiam

[pepe17]

Złowiony wczoraj sum 114cm - nowa życiówka

Ryba oczywiście wypuszczona

[kocur]

pepe17, ładnie. Gratuluję

[oski]

Graty Pepe