Elast93 Napisano 26 Czerwca Share Napisano 26 Czerwca Gratulacje wszystkim pięknie łowicie.. U mnie ostatnio na Wiśle jest słabo, albo ja trafiam akurat w te dni i momenty gdy ryby nie żerują Dlatego dzisiaj postanowiłem wybrać się jeszcze raz na Spławikowo feederowe łowienie na jednej z pod Krakowskich żwirowni, wędkowałem od 4 do ok 10 rano.. Udało się złowić kilkanaście karasi złocistych do 32 cm, 3 karpie do 41 cm, 5 linów do 31 cm oraz kilkanaście płoci/wzdręg/okoni w rozmiarze głównie 10-20 cm. Wrzucam tylko jedną pamiątkową fotkę karasia : PS. Dziś jeszcze robię wieczorną dogrywkę nad wodą, albo będzie to posiedzenie za węgorzami albo Wiślany spining 1 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Konrado Napisano 26 Czerwca Share Napisano 26 Czerwca W ostatnich tygodniach trochę poganiałem za kleniami. W sumie testy co i jak. Udało się złowić 7 ryb powyżej 50 cm. Jedno wyjście 11 kleni w tym 3 powyżej 50cm. Było miło. Z ciekawych wielkich przyłowów to przy próbie złowienia bolenia trafiła się Tołpyga "w okolicach głowy" pokrywa skrzelowa... 129 cm, 30 kg Siła i pompa była. Sumek 130 przy tym to zabawa dla małych dzieci. Chyba 3 wyjścia za sumem. Jedno branie. Jeden złowiony. Dzień. Branie metr pod powierzchnią na głębokiej wodzie. 188 cm 1 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarianoItaliano85 Napisano 27 Czerwca Autor Share Napisano 27 Czerwca Kolejny wypad na klenie zaliczony z +. Był dobry kleń, spadł ładny jaź, był leszcz 50+ na topka za pysk(!) kilkanaście okoni koło 25cm i spadł mały sumek. Liczba brań starczyłaby co najmniej na kilka wyjazdów. Żyć nie umierać 😁 Pozdrawiam 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 28 Czerwca Share Napisano 28 Czerwca Cześć. Żeby czerpać jeszcze jakąś przyjemność z wędkarstwa, to dzień poszedł w odstawkę. Zostały nocne wyjścia. Gdy temperatura spada do granic 20 C°, wtedy ruszam. Rewelacji nie ma, można by nawet powiedzieć, że jest dramat. Z sezonu na sezon wygląda gorzej. Pojedyncze ryby się trafiają. A jakże. Najczęściej ratują sytuację klenie. Lubię je łowić, ale ile można się nimi ratować? Nie jeżdżę na gościnne występy do innych okręgów. Nie zaglądam na tereny komercyjne. Od ładnych paru lat spinninguję tylko w granicach Wrocławia. Mam więc obraz nieskażony wynikami z innych łowisk. Czy ryby widziały już wszystkie nasze przynęty i triki, którymi chcemy je przechytrzyć? Czy trzeba jakiejś rewolucji w wędkarstwie i wymyślić coś zaskakującego? Żeby podtrzymać skuteczność z poprzednich lat, część spinningistów już całkowicie pomija Odrę we Wrocławiu i nabija samochodowe liczniki dodatkowymi setkami kilometrów. Wygląda na to, że ryby Wrocławia nie lubią. No, może leszczom tu dobrze. Szacunek dla leszczy, ale lubię je łowić podobnie, jak byczki. Czyli, nie lubię. Ostatnie wyprawy kończyłem pojedynczymi rybami. Sumy mnie ignorowały, to wróciłem w ścisłe centrum i obserwowałem "bulwarową Odrę". Połowa woblerów kupionych przed remontem wrocławskiego węzła u mnie się nie sprawdza. Nie mogę z nich wycisnąć odpowiedniej pracy, by mnie zadowoliły i dawały wiarę. A wiara, jak wiecie, to połowa sukcesu. Szukam więc w pudełkach jakieś mało eksploatowane woblery, które mogą okazać się łakomym kąskiem dla ryb. Ostatnio taką perełką stał się wobler 7,5 cm przypominający Glooga Nike. Ale to nie tej firmy przynęta. Chyba że to jakaś starsza wersja. Są różnice, choćby w długości, kolorystyce, bardziej spłaszczonego podbrzusza i kształcie steru. Sama praca w nurcie też jest inna. Da się zauważyć delikatne błyskanie boczkami, co w tego typu woblerach zazwyczaj kończy się pracą ogonową, lub częściej typu X. Ktoś dobrze się przyłożył do stworzenia tej konstrukcji. Nie jestem pewien, od kogo go dostałem. Na 99% od naszego forumowego kolegi Lecha. Przy okazji dopytam. Wracając do ostatnich wyników, to średnia zbliżona jest do liczby jeden. Jedno branie, jedna ryba. W poniedziałek około godz. 1:50. We wtorek około godz. 0:25. W środę około godz. 0:55. W piątek około godz. 0:20 (54 cm). Koniec czerwca jakby uratowany. Tylko się martwię, że jak stracę woblera, to czar pryśnie;) 👊🇵🇱 1 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrutone Napisano 28 Czerwca Share Napisano 28 Czerwca 3 godziny temu, jaceen napisał: Czy ryby widziały już wszystkie nasze przynęty i triki, którymi chcemy je przechytrzyć? Ryby wąchają kwiatki od spodu... Tak słabego maja i czerwca, w stosunku do zaangażowanego czasu i serca, to chyba nigdy nie miałem. Ale może to moja wina, bo zapewne nie potrafię łowić. A już na pewno nie potrafię się dostosowywać do tej mizerii i szukać jakiejś rewolucji w wędkarstwie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 28 Czerwca Share Napisano 28 Czerwca @jaceen @andrutone łączę się w bólu. Jakby nie mój sandacz 83 sprzed tygodnia, to byłby dramat. Zero suma, zero sandaczy poza tym jednym. I to też jak Jaceen pisze, wiele kilometrów przejechane. Co ciekawe słyszę narzekania nie tylko od znajomych z Polski ale też od Holendrów, gdzie ryb jest więcej. Szybka i ciepła wiosna? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarianoItaliano85 Napisano 29 Czerwca Autor Share Napisano 29 Czerwca Miałem wczoraj pisać, że nie mogę narzekać na czerwiec. I dzisiejszy dzień tylko to potwierdził. 8kleni, 3 ryby 50+ (53 ze zdjęcia) reszta 45-50. Nad wodą byłem niecałe 4godz. Pozdrowionka 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 29 Czerwca Share Napisano 29 Czerwca U mnie na spina też kicha jakieś tam widoczne oznaki są na wodzie aktywności ryb ale do przynęty nic nie wyskakuje, klenia powyżej 30 cm nie miałem jeszcze w tym roku , nigdy się to nie zdażyło do tej pory. Żeby trochę poratować punkty do GP pojechałem na "no killa" do Weryni. Łowienie od 14 do 21 , miało być cały dzień ale nie wytrzymał bym tyle na tym słońcu Ryby brały , praktycznie każdy kto był nad wodą coś holował, ale był tez okres około 2 godzin gdzie nawet lekkiego skubnięcia nie miałem i w tym czasie inni też nie łowili. Co ciekawe akurat wtedy wiatr się wzmógł i zrobił mocną falę na wodzie. Jako druga ciekawostka poprawiłem PB w 3 rybach Złowiłem 6 jesiotrów , największy 114 cm Jednego karpia 93 cm Lin 52 cm Jedna wędka na metodę ze 20 metrów od brzegu , zanęcone peletem delikatnie z procy, druga wędka drgająca szczytówka z pickerkiem i koszyczkiem zanętowym i na haczyk po 4 pinki. Tu łowiłem ze 3-4 metry od brzegu, zanęcone dodatkowo suchym peletem 2 mm z procy. 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ESSOX Napisano 29 Czerwca Share Napisano 29 Czerwca 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceen Napisano 29 Czerwca Share Napisano 29 Czerwca Powinienem napisać, że nie dotyczy powodziowego:) Pisałem też o kleniach, że one ratują sytuację spinningisty. A co z innymi rybami? 21 minut temu, MarianoItaliano85 napisał: 8kleni, 3 ryby 50+ Gratuluję. W taką pogodę, to nie lada wyczyn💪🔥 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrutone Napisano 29 Czerwca Share Napisano 29 Czerwca 1 godzinę temu, jaceen napisał: Pisałem też o kleniach, że one ratują sytuację spinningisty. Kleń to chyba jedyna ryba we Wrocławiu i okolicy, w której warto się jeszcze specjalizować. Dominuje w małych, płytkich, zarośniętych rzeczkach, to i w Odrze sobie świetnie radzi 😉 Nawet coraz lepiej, mając za konkurencję krąpia i jazgarza. Tylko mi tu nie piszcie o sumach, których jest za dużo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marienty Napisano 29 Czerwca Share Napisano 29 Czerwca 5 godzin temu, MarianoItaliano85 napisał: 3 ryby 50+ Gratulacje. 3 klenie 50+, na jednym wypadzie to jest coś co się pamięta na lata. A co do czwartkowego wypadu to pamiętajcie, żeby nie świecić latarkami innym wędkarzom po oczach. Jam ten co przy moście stał 😉 W zeszłą niedzielę wybrałem się na łowisko stowarzyszenia. Woda miejska ale zadbana i pilnowana. Przerzuciłem wiadro byczków ale wśród nich trafiały się piękne liny. Łącznie linów złowiłem 6 i pobiłem swoje skromne PB w tym gatunku - 52cm. Trafił się też piękny, ciemny leszcz. Łowiłem na metodę. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarianoItaliano85 Napisano 30 Czerwca Autor Share Napisano 30 Czerwca 21 godzin temu, jaceen napisał: Powinienem napisać, że nie dotyczy powodziowego:) Gratuluję. W taką pogodę, to nie lada wyczyn💪🔥 Tyle, że inni wędkarze schodzili o kiju, lub z pojedynczymi rybami. Mnie już też dotknęło w tym sezonie wyjście, gdzie ja złowiłem jedną rybę a Kolega pozamiatał kilkoma sztukami. Myślę, że uratowało mnie to, że byłem nad wodą o 4.30 a o 7.30 już było po łowieniu. 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomek1 Napisano 30 Czerwca Share Napisano 30 Czerwca W tym tygodniu dwie nocki z moim synem. Pierwsza bezrybna na karpiach, ale wczorajsza już bardzo dobra. Złowił bardzo dużo pięknych leszczy, w tym dwa większe od mojej życiówki 66 i 68 cm. Jestem bardzo zadowolony, bo powoli zaczyna ze mną jeździć, może się wkręci. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.