Skocz do zawartości
Dragon

Sandacze i szczupaki 2024 - liga haczyk.pl


jaceen

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Fido Angellus napisał:

Bardzo mnie cieszy, że wątek zdominowały piękne sandacze bo miałem obawy, że szczupakowcy rozwalą bank.

Większe obawy miałem o frekwencję, niż o to, że szczupaki będą dominować. Zamysł był prosty, by jednak o sandacze w głównej mierze chodziło. W pierwszej kolejności komplet drapieżników. Zdobywamy 1 pkt, który daje przepustkę do dalszej rywalizacji. I szczupaki trochę miały pomóc. Jeżeli komuś na tym będzie oczywiście zależało. Taka koleżeńska rywalizacja daje nie raz bodziec, by w ogóle wyjść. Druga część, to w zasadzie pogoń za największym sandaczem, bo on nas wszystkich może pogodzić:)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynęty na klenia   Dragon

Dziś znalazłem dwie godzinki to nie daleko za sandaczem poszedłem. Miejsca, które znam od 40lat, piesek stał dokładnie tam gdzie myślałem, że stał będzie, piękna ryba, grubaśna i szeroka choć tylko 63cm. Jeszcze ze dwa puknięcia ale to były małe pieski, bo pukały tam, gdzie zawsze miały przedszkole ;)

1. jaceen   75sz + 75s + 52s = 202
2. SebaZG
3. moczykij
4. Zbynek1111
5. Marienty 64sz
6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166
7. Fido    64s. + 63s + 51s = 178
8. RafalWR  57sz + 51 sz + 108
9. Elast93
10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick
11. Kierownik 66s + 62s + 57s = 185
12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66
13. Budek 86s + 76s + 84s = 246
14. Tymon 83s + 0 + 0 = 83

 

piesek63 (1).jpg

  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znacie to? "Pełnia jest. Nie ma co. W pełnię nie biorą.", "A wschodnie ciśnienie? To nawet nie ma co z chaty wyłazić.", "Nic się nie dzieje na powierzchni. Potopiły się? XD" No z tą pełnią, to ja mam dobre doświadczenia. Ciśnienie to - z całym szacunkiem - przeszkadza tylko Panu Kolendowiczowi i Jego uczniom. Wschodni wiatr wiał wtedy gdy wysyłałem siekowską ukleję 12cm na 40m. A kto jest największym oportunistą w okolicy? He!? Czy jakieś warunki zewnętrzne mogą mi dyktować kiedy łowić? Tylko lód.

 

Myśli miałem takie, że to już wyraźny trend. 66, 62, 57. Później coraz mniejsze. Szkoda się chwalić. No myśl Kierowniku złoty. Kolega wczoraj na miejscówce obok złowił okołowymiarowego i na odchodne niewymiarka. No rewelacja! Trzeba będzie se poszukać lepszego miejsca. Trochę połaziłem i znalazłem potencjalną metę. Niedaleko, ale da się spokojnie łowić xjs-em. Na dziś plan zakładał, że pojadę tam ze znajomą. Już parę razy łowiła i nawet dobrze Jej idzie. W sensie trafia przynętą w wodę. Do łowienia sandaczy powinno być ok.

" - Pamiętasz jak się rzuca?

- No tak!"

Takie sytuacje pozwalają upewnić się domniemanemu nauczycielowi, że już przeszedł jakąś edukację. Nieświadomie wykonujemy pewne czynności. Po wyrzucie przyhamowujemy linkę, żeby przynęta wpadła do wody na w miarę napiętej lince. Skąd ja wiem, żeby teraz zamknąć kabłąk, aby uzyskać taki efekt? Oglądam się za siebie, ale nie widzę za sobą tej ścieżki, którą tu przyszedłem. Trudno.

"Nie trzymaj ręki poniżej kołowrotka."

Skąd ja wiem, że tu, wtedy, tak, a nie inaczej? Sprawa wymaga głębszego zastanowienia... Już słyszę, że na żyłce jest broda.

"- Poplątałaś zestaw?

- Ja? Nie. A nie...poplątałam.

- Ale broda! Dawaj to po barbersku naprawię."

Minus 50 metrów żyłki później.

"- Zimno.

- O! To do domu. Odprowadzę Cię do auta, a ja jeszcze zostanę."

Pamiętasz żeby sprawdzić stanowisko przed opuszczeniem?

W drodze do auta widzimy jakąś postać. Z wędką idzie. Przywitaliśmy się i poznałem ten uśmiech. Uśmiech co się szczerzył z radości jak prezentował ładnego sandacza złowionego w betonowej miejscówce.

" - Tymon?

- Ta.

- Kierownik."

Szybko zaczął kombinować gdzie i jak łowić, bo podoba Mu się ta okolica. Idziemy na miejsce gdzie byłem chwilę wcześniej, ale jakoś nic się nie dzieje. Na messengera pisze kolega, że też się zbiera coś połowić. Jest jakoś 22:30. Jeszcze jedna dodatkowa osoba? Nie zmieścimy się tu. Lepiej zmienić miejscówkę. Jakieś 30 minut później łowimy już w trójkę, ale dalej cisza. Pomyślałem, że jak Oni łowią na opasce, to ja se pójdę na swoje bagienko. To rzut beretem. Ja tam znam każdy kamień. Tam jest wygodnie. Potaplam się w kaloszkach :) Jakoś o północy branie. Odpalam czołówkę i nie jest lekko. Dookoła mleko. Nic nie widać, ale czuję że ryba ma swoje. Podbierak na wieloryby, który waży tonę i w przytarganie którego zużyłem masę energii, oddaje swe zasługi. Sandacz wjeżdża i widzę, że shad rap skonał. Prawie cały stelaż wypruty. Ostatni centymetr zmiażdżony. Ale będzie ryba do tabeli! Zmierzyliśmy go. 82cm. Nie moglo być inaczej, bo przed chwilą taką liczbę wypowiedziałem. Szybka sesja, bo okolica się nadaje na ładne zdjęcia. Idziemy uwolnić dziada. Odpłynął w dobrej formie. Tylko nie zrobiłem zdjęcia na macie. Do dokumentacji dołączam kadr z filmu na którym filetowałem zdobycz. Tymon zdaje się mial później coś na kiju, ale ryba spadła. Rzeczywiscie ta okolica jest dobra na sandacze :)

 

Dziękuję Marcie, Tymonowi i Przemkowi, że splot Ich działań doprowadził mnie do takich perypetii. Oraz towarzystwo i ładne zdjęcia. To nie żaden profesjonalizm czy inne czary. Nie popadaj w megalomanię. Poprostu ktoś, gdzieś, kiedyś musiał złowić jakiegoś sandacza i tak się stało.

1. jaceen 75sz + 75s + 52s = 202

2. SebaZG

3. moczykij

4. Zbynek1111

5. Marienty 64sz

6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166

7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178

8. RafalWR 57sz + 51 sz + 108

9. Elast93

10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick

11. Kierownik 82s + 66s + 62s = 210

12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66

13. Budek 86s + 76s + 84s = 246

14. Tymon 83s + 71s + 0 = 154

Screenshot_20241016-030154.png

  • Lubię to 1
  • Super 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Konrado napisał:

a tu takie cuda.

Szkoda, że nie u mnie:)))

Od powodzi tylko za nimi zaglądam. Z dnia na dzień trudniej o brania. Trochę ryb już przekłutych a z niechciejstwa poruszam się po niewielkim obszarze. Wygodny się zrobiłem i więcej gumami operuję, niż opaskowymi woblerami. Woblery dawały więcej zadowolenia i efekty były lepsze.  Ostatnio trafiają się krótkie i część brań miałem na pusto. 

1. jaceen 75sz + 75s + 52s = 202
2. SebaZG
3. moczykij
4. Zbynek1111
5. Marienty 64sz
6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166
7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178
8. RafalWR 57sz + 51 sz + 108
9. Elast93
10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick
11. Kierownik 82s + 66s + 62s = 210
12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66
3. Budek 86s + 76s + 84s = 246
14. Tymon 83s + 71s + 0 = 154
15. Konrado

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobieżnie policzyłem i Wrocław ma jakąś magiczną nadreprezentację :) I największe sandacze w tej rywalizacji. Ale fart, że przyszło mi tu mieszkać. Wiem, że to nie jest pełen obraz wędkarstwa w Polsce, ale skąd taka sytuacja?

Wrocław 10:5 Reszta Polski (jeżeli dobrze policzyłem).

Może w przyszłym sezonie zrobimy oddzielną konkurencję podług lokalizacji?

Wczoraj próbowałem w wiadomym miejscu o północy, ale wiatr skutecznie znosił mi przynętę z optymalnego toru prowadzenia. I to sporo. Pe3 (SIC!) tylko potęgowała balon. A szkoda, bo przed północą zauważyłem parę wirów na wodzie. Koledze się udało złowić jakieś zedy przy opasce. Jak On czuł branie? Gdyby wyeliminować wiatr to okoliczności - bajka. Łysy daje tak, że praktycznie nie mam potrzeby używać czołówki. Jak się oczy przyzwyczają do ciemności, to odczuwam to jako taki dziwny dzień - trochę ciemniej i nie ma żywej duszy w okolicy. Dziś powinno być łagodniej.

Dorzucam fotkę kolegi dla oddania tego klimatu.

Messenger_creation_FE422480-113E-4842-B3BF-19F6DBCB18BD.jpeg

  • Lubię to 1
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fota bajeczna. 

Wczoraj faktycznie było elegancko nad wodą. Wiatr doskwierał, ale nie tak strasznie jak myślałem że będzie.

Ćwiczyłem od 20 do 22iej na Odrze. Chciałem gumami na lekko ale kompletnie ich nie czułem przez ten wiatr. Po poniedziałkowym i piątkowym zerowaniu w końcu jednak się coś pojawiło. Dwa wcięte brania na woblera, w odstępie może 15 minut. Oba niestety nie wymiary. Pierwszy nie osiągnął 40cm. Drugiemu brakło centymetra czy dwóch do wymiaru. Nadzieja znowu trochę wróciła, że ryba jednak tam bywa i że jest szansa że i coś większego się uda złapać.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiło się do tego stopnia sandaczowo w wątku, że ze szczupaczkiem głupio się wychylać, no ale jak się nie umie złowić sandacza, a do zabawy się pchało... :)

Odra, klatka, a precyzyjniej spokojna woda po wewnętrznej stronie warkocza, czyli klasyk.

Kij 3-15 270 plecionka 0,06 i fluo 0,22, a na agrafce Cannibal Blue Pearl 6,8cm na 5g główce.

P.S. Widzę, że ci którzy tu piszą to nocni łowcy. Pewnie nie wiecie, że nad Odrą zrobiło się zielono. Całe połacie brzegu ze swieżutką trawką. Jak w... kwietniu? Natura wzięła się za porządki po wielkiej wodzie :)

1. jaceen 75sz + 75s + 52s = 202
2. SebaZG
3. moczykij 56sz
4. Zbynek1111
5. Marienty 64sz
6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166
7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178
8. RafalWR 57sz + 51 sz + 108
9. Elast93
10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick
11. Kierownik 82s + 66s + 62s = 210
12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66
3. Budek 86s + 76s + 84s = 246
14. Tymon 83s + 71s + 0 = 154
15. Konrado

Screenshot_2024-10-17-19-45-18-94_99c04817c0de5652397fc8b56c3b3817.jpg

Screenshot_2024-10-17-19-44-57-06_99c04817c0de5652397fc8b56c3b3817.jpg

  • Lubię to 2
  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandacze spod lampy – cd.

 

Pewnie niedługo do wygranej osiemdziesiątki to będzie za mało. I pewnie, żeby złowić większego sandacza, trzeba używać większych przynęt. Po ostatnich przebojach z wytrzymałością woblerów zacząłem kombinować z przynętami. Ulepiłem Rapalę Magnum 14 (w rzeczywistości jeszcze deczko większą) z kotwiczkami i kółkami od Salmo Fatso. Sorry, Gregory, odkupię ci kiedyś te kółka i kotwiczki. Bo firmowe to były strasznie grube morskie kotwice. Nie wiem, czy finalnie był sens, ale tak przygotowany zawitałem dzisiaj z powrotem.

Mimo sporego długu w banku snu i odsetek za każdą wysiedzianą dłużej minutę, po prostu tam kwitłem i ponawiałem rzuty. Sys-te-ma-tycz-nie. Bardziej w stronę otwartej wody. Tam, po każdym rzucie, mam możliwość dosyć długiego zaprezentowania przynęty, zanim nurt wespół z wiatrem ją zepchnie na płyciznę. Woooooolnooooo... ale przywalił. Jak zły! Nadzieję miałem, że będzie to spora torpeda, ale na miarce wyszło 65 cm. Tylko +3 cm, ale radość, bo nowa błyskotka działa. :) W dodatku lata na kosmiczne odległości, jest mocarna, działa na płytkiej wodzie i napina zestaw na tyle, że nie ma megabalona na dalszym dystansie podczas wiatru. Jeżeli to nie będzie recepta na złowienie dużego sandacza, to w zanadrzu mam jeszcze Peto 20. I całkiem sporo czasu na eksperymenty.

1. jaceen 75sz + 75s + 52s = 202

2. SebaZG

3. moczykij 56sz

4. Zbynek1111

5. Marienty 64sz

6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166

7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178

8. RafalWR 57sz + 51 sz + 108

9. Elast93

10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick

11. Kierownik 82s + 66s + 65s = 213

12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66

3. Budek 86s + 76s + 84s = 246

14. Tymon 83s + 71s + 0 = 154

15. Konrado

 

P.S. Meta w której sandacze biorą co najmniej od 19:00 do 1:00, to jednocześnie ziemia obiecana i przekleństwo , bo się człowiek nie wyśpi.

IMG_20241018_004432462.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Jak u was minął tydzień? U mnie brały same króciaki, takie między 40-45 cm. Więcej działo się na gumy. Wiecie co, przypominam sobie, jak nie raz była mowa, że są małe, to dobry prognostyk na przyszłość. I co z tego. Każdego roku to się powtarza. Jak się przyłożę, to w stałych miejscówkach wpadają takie regularnie. A co się dzieje i dlaczego nie spotyka się tak często tych nawet minimalnie powyżej pięćdziesiątki? Jest jakaś dziura w tych rocznikach.  Powracam pamięcią w swoje młodzieńcze lata i sytuacja była odwrotna. Sztuki +/- 60 cm nie były rzadkością. Natomiast trudno było o te krótkie. Tak to pamiętam.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jadę do Tymona, bo jest nad Odrą i pisze, że biorą. Zobaczymy 🤗

Jacku. W Malczycach, na teoretycznie na mojej ulubionej miejscówce, najczęściej siadają takie 60-65cm i rzadko coś poza to. Najpewniej zła pora i należy próbować kiedy indziej. Ja tam nie dam rady o tak późnej porze, bo mam ograniczenia czasowe jak kopciuszek ;)

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucam szczupaczka 58 cm. Puknął ripperka 8 cm ciągniętego wzdłuż głębokiego stoku, porośnietego trzciną. 

szczupak_58_2.thumb.jpg.b1b9242a5906390aab090284b7a0cbc0.jpg

Jest komplet - marny ale jest. 

1. jaceen 75sz + 75s + 52s = 202

2. SebaZG

3. moczykij 56sz

4. Zbynek1111

5. Marienty 64sz

6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166

7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178

8. RafalWR 57sz + 51 sz + 58 sz = 166

9. Elast93

10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick

11. Kierownik 82s + 66s + 65s = 213

12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66

3. Budek 86s + 76s + 84s = 246

14. Tymon 83s + 71s + 0 = 154

15. Konrado

 

  • Super 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Kierownik napisał:

najczęściej siadają takie 60-65cm

Widocznie moje spostrzeżenia mają odzwierciedlenie sytuacji w granicach miasta. Odkąd przestałem jeździć za rogatki, to takie mam odczucia, że jest brak tego rocznika.

Godzinę temu, RafalWR napisał:

Jest komplet - marny ale jest. 

Ja nie widzę nic marnego. Właśnie mniej więcej o to mi chodziło, by chociaż trochę wysiłku, kombinowania się pojawiło w tych naszych zawodach. Jednym przychodzi to łatwiej, innym po niezłych trudach. O wszystkim i tak się nie dowiemy, bo wędkarz, to dumne indywiduum i o wpadkach nam nie powie:) A po niektórych wpisach czuć, ile kosztuje, to dzikowanie po nocnych bagienkach;)

Teraz wystarczy, że dorwiesz największego sandacza i będziemy zmuszeni Ciebie gonić:)

PS

Na obecną chwilę jest sześciu z kompletem i tylko ktoś z tej ekipy ma praktyczne szanse na objęcie końcowego prowadzenia. Budek ma 3 punkty za komplet, najdłuższy okaz i sumę długości ryb. Wszyscy pozostali z kompletem mają po jednym punkcie i w tej sytuacji wystarczy dołowić największego sandacza. Na tym etapie w zasadzie nie ma innego wyjścia:) Nawet w przypadku równej ilości punktów, sandacz będzie decydujący. Wystarczy taki zabieg taktyczny, by czuć się zwycięzcą. Proste zadanie?:)))

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy Kierownika nie ma, myszy harcują. Wcześniejsze noce nie pozwalały na komfortowe łowienie- jedyne co pamiętam to wiatr i pojedynczego króciaka. Ale dzisiaj było przyjemnie, czasami lekka falka poniosła się po wodzie. Do godziny 19:30 absolutnie nic się nie działo, ale nagle zauważyłem przed sobą zawinięcie ogonem. I kolejne. Pierwszy wobler ląduje w wodzie- bez brania. Kolejny- znowu nic. Zakładam starą Rapalę Shallow Shad rap 7cm, na którą jeszcze nigdy nie miałem sandacza. Dwa obroty korbką i szarpnięcie. Na brzegu pojawia się 71cm złoty smok. Tej nocy miałem jeszcze jedną fajną rybę( oczywiście spinka), dwa krótsze i szczupaka +- 65cm. Poprzedniej nocy Kierownik złoił mi tyłek to musiałem się odkuć chociaż w połowie :). Apropo rozmiarów Jacku, wyniki zacząłem mieć dopiero jak zmieniłem miejsce łowienia, prawie co wyjście albo ja albo znajomy łowi fajniejszą rybę. Moim zdaniem trzeba uciec gdzieś, gdzie odra jest duża i szeroka a sandacze mniej pokłute. Sandacze widać jak harcują na wodzie nie przekraczającej 50cm, głodne są! Jak wcześniej wrzucam zdjęcie przynęty, bo ostatnio tylko woblery dają mi brania.  Do zobaczenia nad wodą!

 

1. jaceen 75sz + 75s + 52s = 202

2. SebaZG

3. moczykij 56sz

4. Zbynek1111

5. Marienty 64sz

6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166

7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178

8. RafalWR 57sz + 51 sz + 58 sz = 166

9. Elast93

10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick

11. Kierownik 82s + 66s + 65s = 213

12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66

3. Budek 86s + 76s + 84s = 246

14. Tymon 83s + 71s + 71s = 225

15. Konrado

462454089_1046500203613623_7894101515018407711_n.jpg

462544079_2053489041739256_5156114674881855021_n.jpg

  • Lubię to 1
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei dotarłem wczoraj wieczorem, ale szybko przez nieuwagę zapiaszczyłem rolkę od kabłąka. Nie mogłem rozwiązać problemu nad wodą, a kołowrotek wydawał złowieszcze odgłosy więc postanowiłem przerwać łowienie, wrócić do domu, kimnąć się, przyserwisować rano sprzęt i wrócić na świt.

...i szczupaki 2024"

O świcie, na miejscówce przywitał mnie zimny i orzeźwiający energetyk, którego połowę ,przez nieuwagę zostawiłem w nocy. W końcu jakiś pożytek z zapomnialstwa, ale i tak daje do myślenia. O świcie przywitała mnie także spora aktywność ryb na powierzchni. To o czym dziś w nocy rozmawialiśmy z Tymonem że "kompletnie w nocy nie widać drobnicy przy brzegu", wydało się jakimś niewytłumaczalnym ewenementem. Na powierzchni się gotowało i nie brakowało ataków drapieżników. Świt zeglarski i cywilny przedziadowałem na swoim błotku, a jako że nic nie złowiłem, to po wyjściu słońca nad horyzont, postanowiłem schodzić opaską w dół i systematycznie obławiać wszystkie płytkie miejsca z nadzieją na szczupaka. Na agrafkę powędrowała seledynowa  Sewro ukleja 17cm, na dozbrojce bez obciążenia. W sumie sposób prowadzenia przynęty nie odbiegał od tego jak prezentuję ją w nocy. Dwa, trzy rzuty i dalej. Spacerek trochę trwał i po chłodzie poranka, słońce zaczęło mocniej przygrzewać. W końcu przynętą zainteresował się cel dzisiejszych poszukiwań. Na zdjęciu widać 72cm i tak też go liczę. Znowu delikatnie do przodu. +7cm. Dziś wieczorem powrót. Moze zdążę zacząć jeszcze za jasności.

1. jaceen 75sz + 75s + 52s = 202

2. SebaZG

3. moczykij 56sz

4. Zbynek1111

5. Marienty 64sz

6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166

7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178

8. RafalWR 57sz + 51 sz + 58 sz = 166

9. Elast93

10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick

11. Kierownik 82s + 72sz+ 66s = 220

12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66

13. Budek 86s + 76s + 84s = 246

14. Tymon 83s + 71s + 71s = 225

15. Konrado

P.S. I spadłem na 3. miejsce, licząc punkty. Ja tego tak nie zostawię!

Screenshot_20241021-104811.png

  • Lubię to 1
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopisuję u siebie szczupaka 68 cm. W poniedziałek postanowiłem sprawdzić dawno nieodwiedzane miejsce z lekkim spinningiem i przynętami na okonie, jazie, klenie, bolenie i szczupaki. To nie pomyłka. Praktycznie z jednego miejsca można się spodziewać każdej z tych ryb.  Przeczuwając, że spotkam tam tradycyjnie szczupaka, to założyłem przypon. Troszeczkę wiatr przeszkadzał, bo nanosił sporo liści i zielsko. Łowiłem początkowo na poppery i woblery "wtd" i w zasadzie każdy rzut kończył się z liściem na kotwicy. Po godzinie miałem serdecznie dość. Sytuację ratowały brania i wyjścia do woblerów. Złowiłem trzy klenie i bolenia. Później przezbroiłem się na gumki. Zmieniłem miejsce i wpadło kilka małych okoni. Przed zmierzchem wróciłem na nocne stanowisko i mam konkretne wyjście do ślizgacza. Rozmyślił się. Czas uciekał, a ja liczyłem tam na szczupaka. I w końcu się pojawił. Kłapnął pyskiem i coś zebrał. Rzuciłem w okolice glapkę Lovec Rapy i za trzecim razem mam przytrzymanie. Zmyliłem się sam, bo myślałem, że najechałem jeden z licznych kamieni. A tu nagle linka w bok i ryba baj baj. Delikatny odruch wcięcia zrobiłem, ale miękkim kijem pewnie nie zdołałem przesunąć woblera w mocno zaciśniętej paszczy. Minęło 10 minut i mam ponownie puknięcie. Teraz mocniej zaciąłem. Po kilku sekundach jestem przekonany, że mam właśnie szczupaka. Kijek fajnie pracuje i miękko odpiera susy. Z 40-centymetrowego przyponu wystaje tylko połowa. Jestem dumny, że przewidziałem taką sytuację. Po zapadnięciu zmroku partolę pięć brań. To mi popsuło w zasadzie udany dzień. Ale na koniec humor się poprawił. Glapkę w końcu zebrał największy kleń wyprawy. Miałem zostać dłużej, ale w miejsce wpakowała się rodzinka bobrów i spaliły miejscówkę. 

1. jaceen 75sz + 75s + 68sz = 218
2. SebaZG
3. moczykij 56sz
4. Zbynek1111
5. Marienty 64sz
6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166
7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178
8. RafalWR 57sz + 51 sz + 58 sz = 166
9. Elast93
10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick
11. Kierownik 82s + 72sz+ 66s = 220
12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66
13. Budek 86s + 76s + 84s = 246
14. Tymon 83s + 71s + 71s = 225
15. Konrado

P1460858_easyHDR-BASIC-2_resized.thumb.jpg.cee190f5a4920fdadda164711e32428f.jpg

 

  • Lubię to 2
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że:

14 godzin temu, jaceen napisał:

Na obecną chwilę jest sześciu z kompletem i tylko ktoś z tej ekipy ma praktyczne szanse na objęcie końcowego prowadzenia. 

w te pędy żeby spróbować zaprzeczyć temu twierdzeniu biegiem na ryby... a że mam okrągłe zero w wyniku (a bolenie się nie liczą)...

jedno branie, jedna ryba, dobra na początek ;-) gonić trzeba...

image.thumb.png.5938c67b946b53a38ca2dc92a7065c79.png

1. jaceen 75sz + 75s + 68sz = 218
2. SebaZG
3. moczykij 56sz
4. Zbynek1111
5. Marienty 64sz
6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166
7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178
8. RafalWR 57sz + 51 sz + 58 sz = 166
9. Elast93
10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick
11. Kierownik 82s + 72sz+ 66s = 220
12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66
13. Budek 86s + 76s + 84s = 246
14. Tymon 83s + 71s + 71s = 225
15. Konrado 59s

  • Lubię to 2
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa sandacze, jeden szczupak. Kolejna noc i znowu ryba na kiju. Październik jest dla mnie zdecydowanie najlepszym miesiącem w roku jeśli chodzi o ilość i jakość złowionych ryb. Płycizna, ryba goniąca drobnicę, rapala 11cm i 75cm zębaty na brzegu. 

 1. jaceen 75sz + 75s + 68sz = 218
2. SebaZG
3. moczykij 56sz
4. Zbynek1111
5. Marienty 64sz
6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166
7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178
8. RafalWR 57sz + 51 sz + 58 sz = 166
9. Elast93
10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick
11. Kierownik 82s + 72sz+ 66s = 220 
12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66
13. Budek 86s + 76s + 84s = 246
14. Tymon 83s + 75sz + 71s = 229
15. Konrado 59s

image.jpeg

  • Lubię to 2
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udany dzień miałem. Znowu zmieniłem miejsce i miały być sandacze. I tak było. Mało chodzenia i żmudne pukanie po dnie. Grałem obciążeniem 17g i 12g. Na siedemnastkę w trzecim rzucie siada sandacz około 45cm. Później gumę prowadzoną w toni zgarnia szczupak 69cm.

P1460871.thumb.JPG.58b30fee051ef00588feef43f8bd6553.JPG

W tym czasie łowiłem na ShadTeez Westina. 

IMG_20241022_154747808.thumb.jpg.4ee93788b3e5e3dace1414fa84499bcb.jpg

Po dłuższej przerwie w braniach zmieniłem na Q-Paddlera 10cm/10g i trafiam na maksymalnym wyrzucie fajne branie. Kijek porządnie się giął i w końcowej fazie postanowiłem cofnąć się po podbierak. Leżał kilka metrów za mną. I to był błąd. Rybka zaciągnęła kępę ziela i wykorzystała to do uwolnienia. To mogło być coś, co podniosłoby poprzeczkę w sandaczach. Po kilku minutach miałem kolejne branie, ale na pusto. W nocy poszedłem na stojącą wodę. Po drodze widziałem sporo zestresowanej drobnicy i pomyślałem, że z wysoką wodą mogły tam pozostać drapieżniki. Jakiś czas temu kilka sandaczy tam pociągnąłem. Zmieniłem gumę na ShadTeez Slim 9cm na główce 6g. Pół godziny pukania i nic. Zmieniłem miejsce na takie mniej lubiane, bo kiedyś tam leżał twardy zaczep. Wysoka woda może to zmieniła? W każdym razie zaryzykowałem. Kilka minut biczowania i nagle ŁUP! To musi być sandacz. Branie nie budziło wątpliwości. Klasyczne podbijanie, opad i strzał. Kij w paraboli podobnej, jak przy poprzedniej rybie. Ile sobie obiecywałem, że w końcu poszukam jakiegoś większego podbieraka. Całe szczęście, że brzeg był niski i zastosowałem kolanko i szczupaka, bo to okazał się solidny szczupak, podebrałem ręcznie. Z podbierakiem na kleniki nie miałem szans.

P1460879a.thumb.jpg.b17f230e93003aeef28c3331f1bd815d.jpg

W taki oto sposób do tabeli leci w tym momencie najdłuższy drapieżnik i odbieram Piotrowi punkt. Mamy teraz po dwa, ale przy remisie sandacz decyduje, a mój jest niestety mniejszy:)

1. jaceen 75sz + 75s + 87sz = 237
2. SebaZG
3. moczykij 56sz
4. Zbynek1111
5. Marienty 64sz
6. andrutone 62sz. + 54sz. + 50sz. = 166
7. Fido 64s. + 63s + 51s = 178
8. RafalWR 57sz + 51 sz + 58 sz = 166
9. Elast93
10. Messi ... a nie, czekaj, Jamnick
11. Kierownik 82s + 72sz+ 66s = 220 
12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66
13. Budek 86s + 76s + 84s = 246
14. Tymon 83s + 75sz + 71s = 229
15. Konrado 59s

 

  • Lubię to 2
  • Super 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co, jesień w pełni. Czy szczupaki zaczęły tak dopisywać, czy każdy odkrył, że szczupakiem łatwiej będzie nabić punkty? Na teraz estymacje końcowych wyników celują chyba w magiczne 300 punktów. Będzie tyle? Życzę każdemu po trochu i sobie trochę bardziej. ;)

Dając szansę szczęściu, zjawiłem się dziś nad wodą dosyć wcześnie, żeby poeksperymentować z przynętami. Popołudnie nad wodą było bardzo stalowo-granatowe. Każdy, kto przesiedział swoje nad wodą, zna tę barwę. Jesienne popołudniowieczory mają swoją niepowtarzalną kolorystykę. Pofalowana woda i ciemne chmury składają się z podobnych odcieni.

Mam sporo czasu, żeby zapoznać się z nowymi zabawkami i poćwiczyć zaciskanie dozbrojek. Po zachodzie postanowiłem wypuścić na spacer seledynową ukleję 16 od Sewro na dozbrojce bez obciążenia. Myślałem, że wykorzystam dzisiejszy mocny wiatr do łowienia „na balona”, bo mój zestaw doskonale się do tego nadaje i lubię tak łowić oraz kierunek wiatru jest odpowiedni. Ciężko zweryfikować, czy taka technika miała istotny wpływ na prezentację przynęty, ale pewnym jest, że ten manewr, który szczupak wykręcił wokół przynęty, należał do majstersztyków taktyki ofensywnej. Niczym Napoleon, zwinnym manewrem, na płyciźnie, zatoczył koło, by uderzyć w cel od zaplecza. I to był dobry egzamin dla wszystkich węzłów i zacisków w zestawie.

Szczupak dumnie na miarce zakrył napis „sandacze”, a jego ogon wskazał 79 cm.

 Tabela "Sandacze i szczupaki 2024" prezentuje się następująco:

1. jaceen 75sz + 75s + 87sz = 237

2. SebaZG

3. moczykij 56sz

4. Zbynek1111

5. Marienty 64sz

6. andrutone 62sz + 54sz + 50sz = 166

7. Fido 64s + 63s + 51s = 178

8. RafalWR 57sz + 51sz + 58sz = 166

9. Elast93

10. Messi... a nie, czekaj, Jamnick

11. Kierownik 82s + 79sz + 72sz = 233

12. Larry_blanka 66sz + 0 + 0 = 66

13. Budek 86s + 76s + 84s = 246

14. Tymon 83s + 75sz + 71s = 229

15. Konrado 59s.

P.S.Idę spać, bo na świt trzeba zaatakować. Jedna bitwa wygrana, ale wojna trwa! A przeciwnicy nie próżnują. Ta rywalizacja niewątpliwie dodała mi motywacji, żeby przyłożyć się do łowienia.

Screenshot_20241023-003939.png

  • Lubię to 1
  • Super 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo, ale pięknie się dzieje....

Ostatnio brak czasu prawie zupełny ale, jak to już wcześniej zostało tu napisane:
 

W dniu 21.10.2024 o 10:48, Kierownik napisał:

Ja tego tak nie zostawię!

Szczery podziw dla nocnych łaziorów. Pamiętam tę chorobę, pamiętam, nie zazdroszczę ;)

 

Pozdrówki

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.