suchi Napisano 26 Marca Napisano 26 Marca Dzisiaj ta sama miejscówka co wczoraj. Na włosie ziarno grochu. Na cztery dobre brania tylko jedno wykorzystane. 1 6 Cytuj
suchi Napisano 27 Marca Napisano 27 Marca Miejscówka ta sama co wczoraj na mojej rzeczce. Trzy brania i trzy ryby na brzegu. 1 6 Cytuj
jaceen Napisano 27 Marca Autor Napisano 27 Marca W tym roku odwiedzam dość często zamknięte zbiorniki. Na liczniku mam pięć stawów. Powiem wam, że im mniejszy, tym lepiej. Łatwiej mi je rozpoznać i jest jakoś tak bardziej kameralnie. Aż zamarzyło się bajorko w środku lasu, bo te, po których ostatnio ganiałem, z kameralną atmosferą prawdę mówiąc, nie mają nic wspólnego. Tak się jakoś chlapnęło, by można było od czegoś zacząć pisać. Dookoła osiedla, boiska, place zbaw i szum samochodów. Ventus dzwoni i umawiamy się na wspólne łowienie wzdręg. Jestem pierwszy raz na zaplanowanym stawie. Zanim doszedłem do niego, to już kilka rybek zdążyło wrócić do wody. Przycupnąłem obok i się zaczęło. Bardzo udany dzień. Przerzuciliśmy kilkadziesiąt rybek i co ciekawe całkiem przyzwoitych. Była możliwość kombinowania z przynętami. Przy takiej ilości brań warto spróbować czegoś innego, by na przyszłość wiedzieć, czego oczekiwać od sprzętu. W następne dni odwiedziłem kolejno dwa stawy. Wyniki były słabsze. Jak wspomniałem, na dużej wodzie o wzdręgi trudniej. Być może te większe są poza zasięgiem. W kolejnej wyprawie wróciłem na staw, gdzie złowiłem klenia. Również tam dostałem swojego pierwszego spinningowego karpia. Od początku było dobrze, bo w pierwszych rzutach łowię wzdręgi. Larwa Multi 25 mm w kolorze żółtym od Libra Lures, jest dla mnie bardzo szczęśliwą przynętą. W tym dniu doliczam kolejną spinningową rybę do kolekcji, a jest nim lin. Ciągle liczę na karasie, ale coś mnie omijają. Później mam kilka akcji i dwie z nich to była super walka. Plecionka Sunline Siglon 0,06 spisała się na medal. Spinning Dragon Finesse do 7 g również. Spławy karpi widziałem, ale nie spodziewałem się, że kilka metrów obok mnie też podobne pływają. Kolejno melduje się taki około 45 cm i po kilkunastu minutach jeszcze większy. W czwartek streszczałem się ze sprawunkami, by jeszcze była szansa na krótki wypad nad wodę. Po wszystkim zdecydowałem jeszcze pojechać na wcześniejsze sprawdzone miejsce. Nie było czasu na szukanie. Do wody poleciała oczywiście Larwa Multi w kolorze beżu. Minęło może dziesięć minut i mam mocniejsze przytrzymanie przy dnie. Po chwilowej walce do podbieraka wprowadzam karpika. Później doławiam jeszcze kilka niewielkich wzdręg, ale z nimi z dnia na dzień jest trudniej. Trzeba będzie w następnym tygodniu wybrać się na odrzańskie miejscówki. Może tam zaczęły odwiedzać rewiry te wymarzone czterdziestki. 👊 2 6 Cytuj
ESSOX Napisano 27 Marca Napisano 27 Marca Wczoraj piękna słoneczna pogoda, cieplutko, więc jak wysiedzieć w domu W południe można było siedzieć w koszulce z krótkim rękawem. Postanowiłem odwiedzić ten zalewik na którym byłem w sobotę i fajnie połowiłem. Miejsce to samo , zestaw taki sam , pogoda dużo lepsza niż w sobotę i..........przez 6 godzin nawet brania na pickerek. Pod koniec postawiłem pod trzcinami drugą wędkę na spławik i tam siadła jedna mała płotka. Jedyne co mi przychodzi do głowy z tym brakiem brań, to że dodałem do przetartego chleba tostowego inną zanętę, taką z bardzo mocnym i intensywnym aromatem. Pomimo tego że dodatek był tylko 1/4 całości zapach i tak był intensywny. Na zimnej jeszcze wodzie pewnie odstraszało to ryby zamiast wabić. Zapowiadają u mnie silne wiatry i mocne ochłodzenie to postanowiłem wykorzystać dzisiejszy dzień i zobaczyć jak na "no killu" z grubą rybą. Pogoda w porównaniu do wczorajszej około 10 stopni niżej i dosyć chłodno i pochmurno, ale bez wiatru. Jedna wędka na metodę i małe 6-8 mm kuleczki. Tu miałem tylko 2 brania, jedno takie delikatne podciąganie i popuszczanie, na 100% bawił się jesiotr, nie podciągnął zdecydowanie i nawet nie próbowałem zacinać. Drugie branie też takie leniwe ale tu przynajmniej sygnalizator poszedł w górę i zaciąłem. Rybę miałem na wędce kilka minut, dwa odjazdy i spięła się, nawet nie widziałem co to było. Możliwe że podhaczenie. Druga wędka to pickerek z koszyczkiem i na haczyk pinka. Trochę brań nawet było, sama drobnica, najwięcej jazgarzy, płotka ze zdjęcia największa na 25 cm. Pod koniec łowienia takie trochę bardziej zdecydowane branie i udało się wyjąć fajnego jesiotra. Jak był w wodzie to byłem przekonany że to nowy PB i ma ponad 120 cm, bardzo grube karczycho, ale po zmierzeniu wyszło 116 więc to nie jest mój największy. Mata z wysokimi brzegami nie pozwala na dobre zaprezentowanie długości ryby z miarką bo ryba dłuższa od maty, więc miarka tak tylko leży dla proporcji. Ogólnie aktywność tych dużych ryb jeszcze słaba, kilku wędkarzy nawet brania nie miało, jeden koleś miał karpia i chyba 3 jesiotry ale łowił na duże kule i pewnie takie spore kąski bardziej interesują ryby. 1 6 Cytuj
andrutone Napisano 27 Marca Napisano 27 Marca 3 godziny temu, jaceen napisał: Po chwilowej walce do podbieraka wprowadzam karpika. @jaceen został karpiarzem 😱 1 Cytuj
Fido Angellus Napisano 29 Marca Napisano 29 Marca Mało czasu, mało czasu a na wędkowanie jeszcze mniej Godzinka z haczykiem przed zmrokiem, kombinowanie, kombinowanie bo sensowne kolory dopiero idą, delikatnie trzeba dłubać to i straty spore. Coś te rybki ciągle mało aktywne, dopiero na tantkę toczoną po dnie, wpuszczaną w rynienkę, zupełnie jak przy brzanach coś się działo. Jeden 40+ ale waleczny jakby dwa razy taki był. Smutny taki jakby się miał zaraz rozpłakać 1 4 Cytuj
Fido Angellus Napisano 30 Marca Napisano 30 Marca Czasu mało ale niedziela to na ryby Cały dzień włóczęgi po odrzańskich rewirach. Ryb sporo, trafił się ładny jazik a do tego płotka wymiarów przedszkolnych, boleczek, dwa kleniki i okonek. Z tym bolkiem to historia ciekawa, wypiąłem i wypadł mi z ręki, taki oszołomiony stał przy brzegu, trochę się kręcil przy samym brzegu a jak już chciał odpłynąć to z głębiny wychynął wielki szczupak i złapał go w pół i tak stał przez dłuższą chwilę po czym powoli się zanurzył. Wszystko działo się jak w zwolnionym filmie, nawet mu fotkę zdążyłem zrobić jak stoi z tą rybą w pysku. Bolek miał dobre 35cm!!!!! 1 3 Cytuj
Marienty Napisano 30 Marca Napisano 30 Marca 23 marca po równo pięciu wypadach "na zero" w końcu melduje się pierwsza ryba sezonu 2025! To jakiś koszmar. Razem z kolegą @Booseib wybraliśmy się na miejską Odrę za leszczem. Było parę drobnych rybek ale dwie największy spięły się już bardzo blisko brzegu. Jedna pięknie walczyła, to musiała być już duża łopata. Dzisiaj dla odmiany chlebek spławiany na zestawie spławikowym. Kilka brań i jeden kleń melduje się na brzegu. Niestety kolejny kleń zerwał mi cały zestaw, łącznie ze spławikiem. Spławik odpłynął z nurtem. Miałem ze sobą wszystko prócz spławików, więc po 1,5h zakończyłem łowienie. 2 7 Cytuj
tomek1 Napisano 30 Marca Napisano 30 Marca @Marienty teraz już z górki. Wczoraj straciłem dwa chyba największe potoki w życiu. Pierwszy na nimfę spinka pod nogami, drugi ma streamera po zacięciu młynek na powierzchni i urwany przypon. Oceniłem go na grubo ponad 50 cm. Dziś feeder i kilkanaście karpi złowionych. Robotę zrobiła pewną testowana czeska gotowa zanęta do method feeder. 1 Cytuj
jaceen Napisano 31 Marca Autor Napisano 31 Marca Fajne zakończenie miesiąca. Miałem dzień odpuścić, ale pod koniec pękłem i kilkadziesiąt minut spędziłem na zatoce. Brań około dziesięć. Rybek na brzegu pięć, a w tym dwie bardzo ładne +/- 35 cm. Większa na Tantę, mniejsza na Librę Multi. PS Z lekka odniosę się do zawodów, jakie odbyły się na rzece Widawie w ramach GPO w dyscyplinie spinningowej. Z tabeli wynika, że udział brało 54 zawodników. Złowiono 108 ryb. Dwie najdłuższe to kleń 42 cm i jaź 29 cm. Pozostałe to okonie w rozmiarze przeważnie 20-22 cm. Jeżeli ktoś chce to sobie zinterpretować, przełożyć na swoje spostrzeżenia, to wystarczy zajrzeć https://wroclaw.pzw.pl/brepo/panel_repo/2025/03/31/ulyrya/1-widawa-2025.pdf Myślę, że sporo wędkarzy wie, jak się posługiwać wędkami. Czy się mylę, ryb jest opór, tylko mamy takie umiejętności? W zawodach udziału nie biorę, bo to nie mój styl wędkarskiego bycia. Przynajmniej zawody w takiej formie. 👊 1 1 Cytuj
andrutone Napisano 1 Kwietnia Napisano 1 Kwietnia 10 godzin temu, jaceen napisał: Z lekka odniosę się do zawodów, jakie odbyły się na rzece Widawie Po pierwsze wydaje mi się, że robienie zawodów dla 108 osób na takiej rzeczce, i to jeszcze w Bierutowie, to jakaś abberacja. Też przyglądam się wynikom zawodów spinningowych, bo dają jakieś pojęcie o naszym rybostanie. I już od lat ciśnie się to samo stwierdzenie: "Panie, nie mu tu ryb." Będzie tak jak w naturze. Wzrost liczby drapieżników (wędkarzy), zmniejszy liczbę ofiar (ryb). W wyniku tego, populacja głodujących drapieżników się samoograniczy. Ludzie sobie odpuszczą to hobby. Już by to zrobili, gdyby nie współczesny marketing i technologia obiecująca tym zamożniejszym lepsze wyniki (livescope). Dopiero wtedy, kiedy wędkarzy, z wyjątkiem kilku upartych dziwaków, już nie będzie, będą mogły odrodzić się populacje ryb. W okresie przejściowym dla miłośników białorybu pozostaną komercyjne stawy karpiowe, a dla spinningistów trout area z tęczakiem. No i dla wszystkich to: https://wedkarskiswiat.pl/aktualnosci/tanago-japonska-sztuka-mikro-wedkarstwa Cytuj
tomek1 Napisano 2 Kwietnia Napisano 2 Kwietnia W dniu 1.04.2025 o 08:18, andrutone napisał: Ludzie sobie odpuszczą to hobby. Raczej ta opcja W dniu 1.04.2025 o 08:18, andrutone napisał: dla miłośników białorybu pozostaną komercyjne stawy karpiowe, a dla spinningistów trout area z tęczakiem Do tego łowiska no kill i wyjazdy zagraniczne. Cytuj
Zbynek1111 Napisano 3 Kwietnia Napisano 3 Kwietnia Dzisiaj zaliczyłem kolejny wypad na wodę. Niestety ryby nie za bardzo chętne były do współpracy. Udało się złowić kilka sztuk co prawda i fajnie było posiedzieć w tak piękną pogodę. 1 2 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.