Skocz do zawartości
Dragon

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć. Za nami długi weekend majowy i początek sezonu szczupakowego. Szczęśliwie udało się w każdy dzień tego weekendu być na rybkach i chociaż szczególnych rewelacji nie było, to było sympatycznie i dwa nowe PB wpadły 😉

1 maja

Długo wyczekiwane rozpoczęcie sezonu na prawdziwe drapieżniki. Kompletowany już od dwóch miesięcy sprzęt, nowe przynęty i duże nadzieje. Do tego zapowiadana dobra pogoda. Mimo, że tego dnia miałem w perspektywie rodzinny wyjazd na majówkę, postanowiłem z rana pojechać poza Wrocław, na upatrzoną pod szczupaki, stojącą wodę PZW. Nad wodą sporo ludzi, choć głównie stacjonarni, ale znalazłem dla siebie trochę miejsca. Już w pierwszym rzucie miałem okazję rozpocząć godnie sezon. Szczupak, na oko sześćdziesiątak, wyskoczył spod trzcin w momencie, gdy już wyciągałem z wody woblera. Narobił chlupotu, ale nie trafił. No to będzie eldorado, pomyślałem 😁 No, ale nie było. Udało mi się wypracować dwa szczupaczki poniżej czterdziestu i okonia. Na deser zaliczyłem PB. Takiej dużej i ciężkiej jeszcze nigdy nie wyciągnąłem, a kilka już się zdarzyło. Chwyciła za kotwicę i mocno trzymała. Co ciekawe trzymała też kawałek przyponu od zestawu karpiowego. Bardzo drapieżna 😁

large.20250501_075246.jpg.2f0e6e8dbda6870274117b7639c9fb3b.jpg

 

2 maja

Szybki wieczorny wypad na Zalew Wrzeszczyński, w miejsce gdzie wpływa do niego rzeka Bóbr. Celem miały być bolenie na przynęty powierzchniowe. Nie widziałem aktywności boleni i nic nie złowiłem, jednak miałem chwilę dużych emocji. Animowałem właśnie woblerka WTD, ściągając go w miarę szybko do siebie, gdy zauważyłem, że w ślad za woblerem podąża i wciąż wzbiera fala generowana przez dużą rybę. Im bliżej był woblerek, tym fala rosła, lecz gdy zostały już ostatnie dwa metry ryba zrezygnowała i zawinęła z powrotem. Został po niej tylko duży wir i trzęsące się ręce...

 

3 maja

Zaplanowana od dawna wyprawa z moim ojcem i braćmi na pstrąga do Spindlerovego Mlyna. Pojechaliśmy typowo rekreacyjnie, aby uczcić urodziny mojego taty. W planie mieliśmy cztery godzinki łowienia na spinningi, a później jakiś dobry obiad w czeskiej knajpie. Na samym początku zaliczyliśmy potężną, ale krótką, burzę z ulewą. Na szczęście jeszcze nie zaczęliśmy wtedy łowić i przeczekaliśmy ją pod daszkiem. Później pięknie się wypogodziło i nad wodą zrobiło się wprost gorąco. Sporo ludzi tego dnia pływało na belly boat'ach, łowiąc na muchę i widzieliśmy, że co i rusz targali jakieś pstrągi. My z brzegu, na spinningi, mieliśmy problem żeby sięgnąć do ryb i skłonić je do brania. Ogólnie złowiliśmy trzy pstrągi i kilka spięliśmy, a do tego wpadło kilka okoni. Ja zaliczyłem cztery całkiem przyzwoite okonie.

large.IMG-20250503-WA0034.jpg.041f4a5e5b7da31f316369ac5cd52026.jpg

 

4 maja

Po powrocie do Wrocławia postanowiłem podsumować majówkę szybkim wypadem o zmierzchu nad Odrę. W planie miałem przetestowanie kilku zakupionych niedawno przynęt na bolenia. Znowu nie było widać żadnej boleniowej aktywności. Nic się nie działo, jednak dosłownie w ostatnim rzucie przydzwonił, tuż przy brzegu, niezły kabanik. Ale nie boleń 😉 Miarka pokazała 52 cm. Moje nowe PB 💪

large.20250504_220634.jpg.84173e5306eb168b1e9b7bd8463864bc.jpg

To była dobra majówka. Było trochę przygód, było trochę emocji, będzie co wspominać 👊

large.20250504_205737.jpg.480a9efbf8bea6cd210dd96d6bcd62ac.jpg

  • Lubię to 4
  • Super 5
przynęty na klenia   Dragon
Napisano

To i ode mnie parę słów. 1 maja w poszukiwaniu szczupaka z pontonu. W sumie 3 szt. ale największy ten bidok 55 cm na woblera z rzutu.

IMG_2580.jpeg

2 maja pierwsza nocka nad rzeką. Dojeżdżam dopiero o zmroku, mocno nęcę i póki mam siłę to do 0:30 przerzucam leszcze 40-50 cm. 

IMG_2586.jpeg

Rano dużo słabiej, pojedyncze leszcze, niewielka brzana i ładny jak dla mnie kleń 45 cm. 
IMG_2588.jpeg


W kwietniu zaliczyłem nietypowe zawody. Koniec sezonu na łowisku trout area i zawody spławikowo/ gruntowe (do wyboru) mające na celu odłowienie tęczaków. Stosuję patenty z podlodowki i łowię grubo. 60 szt. i 27 kg, kolejne 20-30 ryb spada podczas holu ze względu na haki bezzadziorowe i szybkie hole. Tak czy inaczej wygrywam o ładnych parę kilo, tylko 3 osoby przekroczyło 20 kg reszta dużo słabiej. Kilka ryb ładnych 40-50 cm i też złowiłem najwiecej ryb powyżej 40 cm w całej stawce. Na drugi dzień wszystko mnie boli, chyba jestem za stary na takie wyścigi.😜
img_6_1746488204192.jpg
 

img_1_1746488094224.jpg
 

Resized_received_1023287629745839_1746339796924.jpeg

 

Resized_received_697364992775500_1746339796541.jpeg

Mało łowiłem w kwietniu, ale miałem dni grubego łowienia karpików i pojedyncze wypady muchowe.

IMG_2428.jpeg
 

IMG_2396.jpeg

  • Super 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.