Fajne...masę pracy włożono w każdą sztukę...prawie jak biżuteria:) pachnie sam HM....Ja niestety nie gustuję w aż "takich" cacuszkach z banalnych,ekonomicznych powodów-są drogie,stosunkowo rzecz jasna, a w taką "niepowtarzalność" i różnicę w drobnych detalach typu -wstawka z mosiądzu---poprostu nie wierzę,ot tak mam i już...Jednak mam paru znajomych co potrafią się pół dnia dogadywać o ilość kropek na paletce obrotówki,jaka łowniejsza ta z trzema czy z pięcioma....Poniżej mój prywatny wynalazek-combo-w całej rozciągłości,tylko gumy zmieniam za blachą,całość to jakieś 20cm + radosnego żelastwa,brzydkie acz łowne.