Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. Marienty

    Marienty

    Moderator Grand Prix haczyk.pl


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      1 554


  2. maniu394

    maniu394

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      415


  3. Darson82

    Darson82

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      15


  4. Jarosław

    Jarosław

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      1 768


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 19.06.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Gratulacje bywającym nad wodą! Łowiącym tym bardziej! Dzisiaj wybrałem się z kolegą @maniu394 dla odmiany na Kanał Powodziowy we Wrocławiu. Czyli pierwsza w mieście woda no kill. Z wędką byłem tam pierwszy raz od paru lat. Zaskoczył mnie niski stan wody. Nie wiem czym jest to spowodowane - czy stopniem otwarcia jazu czy generalnie brakiem opadów. Spostrzeżenia są takie, że przy tak niskim stanie wody rybki widzą wszystko jak na dłoni. Przejście spacerowiczów czy też innych wędkujących skutecznie je płoszy. Ryba jest, to fakt ale sama do podbieraka nie wchodzi Woda jest popularna i w trakcie łowienia koło nas przeszło ze 4 muszkarzy i jeden spinner (idę o zakład, że ktoś z forum też się trafił hehe). Kolega łowił na muchę ja na smużaczki. Czyli bitwa metod :D. Szliśmy pod prąd. Ja jedną stroną kanału a kolega czesał drugą. Bez woderów/spodniobutów ani rusz! U mnie sporo brań ale zdecydowanie mniej niż kolega na muchę. Do 11 wyjąłem jedynie 1 klenika lekko ponad wymiar. Za to @maniu394 trafił ładnego jazia. Po 11 @maniu394 skończył łownie a ja polazłem w górę kanału. Już na odchodne wypatrzyłem jeden atrakcyjny dołek gdzie posłałem chrabąszcza nurkującego AL. Przy drugim zarzucie łuuup! Siedzi! Trochę tyłek zmoczyłem przy podbieraniu no i ciut się bałem bo kotwiczka bez zadziorów ale w końcu się udało! Pewnie nie pisał bym tego elaboratu gdyby nie był to mój PB klenia! Całe 53cm.
    7 punktów
  2. Dzisiaj wybrałem się z kolegą @maniu394 dla odmiany na Kanał Powodziowy we Wrocławiu. Czyli pierwsza w mieście woda no kill. Z wędką byłem tam pierwszy raz od paru lat. Zaskoczył mnie niski stan wody. Nie wiem czym jest to spowodowane - czy stopniem otwarcia jazu czy generalnie brakiem opadów. Spostrzeżenia są takie, że przy tak niskim stanie wody rybki widzą wszystko jak na dłoni. Przejście spacerowiczów czy też innych wędkujących skutecznie je płoszy. Ryba jest, to fakt ale sama do podbieraka nie wchodzi Woda jest popularna i w trakcie łowienia koło nas przeszło ze 4 muszkarzy i jeden spinner (idę o zakład, że ktoś z forum też się trafił hehe). Kolega łowił na muchę ja na smużaczki. Czyli bitwa metod :D. Szliśmy pod prąd. Ja jedną stroną kanału a kolega czesał drugą. Bez woderów/spodniobutów ani rusz! U mnie sporo brań ale zdecydowanie mniej niż kolega na muchę. Do 11 wyjąłem jedynie 1 klenika lekko ponad wymiar. Za to @maniu394 trafił ładnego jazia. Po 11 @maniu394 skończył łownie a ja polazłem w górę kanału. Już na odchodne wypatrzyłem jeden atrakcyjny dołek gdzie posłałem chrabąszcza nurkującego AL. Przy drugim zarzucie łuuup! Siedzi! Trochę tyłek zmoczyłem przy podbieraniu no i ciut się bałem bo kotwiczka bez zadziorów ale w końcu się udało! Pewnie nie pisał bym tego elaboratu gdyby nie był to mój PB klenia! Całe 53cm.
    5 punktów
  3. No nic, nie mogłem się powstrzymać i znowu nocka na Wiśle, efekt bardzo przyzwoity zważywszy na pogodę i bardzo niski stan wody. w sumie złapane jakieś 8 leszków ale 7 w okolicy 40 cm...czyli maluchy. ale jeden lepszy bo 53 cm BTW. Napisałem post w dziale Grand Prix ze swoim zgłoszeniem ale ciągle wisi jako ukryty więc nie wiem czy tyle trwa weryfikacja czy coś jest nie halo Tego leszka też bym zgłosił ale chyba coś nie działa.
    4 punkty
  4. Jazik z kanału powodziowego . Marienty , dzięki za zdjęcie .
    4 punkty
  5. Zalewa się też słabym alkoholem, słodkim winem lub słodka wódką, stąd powiedzenie zalać robaka.
    1 punkt
  6. śłedzie lepsza miękka wędka ale wielu łowi na wędki do 100 gr więc nie ma problemu, Ważne żebyś nie zakładał plecionki lecz żyłkę i nie dawał zbyt dużego ciężarka - lepiej czuć brania na mocnej wędce.
    1 punkt
  7. Najlepszym prezentem w tym przypadku jest bon podarunkowy do sklepu wędkarskiego wtedy napewno obdarowany będzie zadowolony a kupi sobie coś co bedzie mu nie zbędne
    1 punkt
  8. To jest stary sposób tylko utrzymywany w tajemnicy.
    1 punkt
  9. Stojąc w wodzie poniżej kolan nie widziałem swoich stóp. Wędkowanie wyglądało jak gra w toto lotka na chybił trafił. Jak trafiła pod pysk nimfa to było branie i musiała być bardzo kolorowa, bo na stonowane kolory nic nie gryzło. Ale dzięki takim warunkom zaliczyłem kolejny gatunek typowo muchowy
    1 punkt
  10. I te 10-20 cm dają ogromne szanse łowienia i nie szorowania po zielsku. Wędka trzymana pionowo dodatkowo zmniejsza głębokość zanurzania się przynęty.
    1 punkt
  11. Tak grają zawodnicy pewni swoich umiejętności. To tak jak nasz Jaceen- ciągnął metrowego sandacza a drugą ręką robił zdjęcia.
    1 punkt
  12. Ten sms był do mnie:) więc wziąłem kilka żuków i na godzinę przed meczem wyskoczyłem zapunktować. 29pkt leci do tabeli.
    1 punkt
  13. Dlatego zacznij po ciemku na smużaki. Zanurzona roślinność Ci nie będzie przeszkadzała, a kabany wyjdą do góry zapewniam Cię! One po ciemku super widzą V na wodzie:). Ja lubię trudne wyzwania i ryżowisko miejskie nocą coś w sam raz:). Wtorek 14.06 20.00-23.00 wałbrzyska w górę 1 km max. Po 10 min kopara mi opada dwa spady +35! W tych warunkach niżowych ryby mega aktywne. Piszę do kolegi sms dzieje się! Idę w górę godz.21.00 zaliczam kolejne dwa spady trudny teren. Wysoki brzeg leci jeden do wody. Drugi spada po tym ja szczytówka przy podebraniu haczy o drzewa:(. Myślę pech dzień czy co do licha? Ryby podobnych rozmiarów. Piąty ostatni spad zaliczyłem już przed 23.00 ryba wisiała na kiju nad wysoką burtą dałem jej się wyszaleć w wodzie. I do góry dawaj ale....jak to klenie do końca zachowują margines bezpieczeństwa i siły. A ładny był.....100 pkt tego dnia lekko w wodzie zostało. Łowiłem na smużaki jaceena, A.L. i moje. Dzisiaj wałbrzyska w dół wody. Godz. 11.00-12.10 akurat przejeżdżam. Myślę stanę mam chwilę. Koszą trawę. Co kabany na to? Pewnie wypłoszone? Do akcji idą smużaki. Słońce ostro świeci widzę klenie nic nie chcą zbierać. Robię nura do pudełka i wyciągam moje gąsieniczki głębiej schodzące. Te 10 cm pod wodę wystarczyło:) Ląduje na brzegu jeden,drugi, trzeci już punktowany. I tak podpalony aktywnością ryb wracam około 19.00 nad wodę. Pierwszy rzut mam potężne kopnięcie po kiju. Siedzi i staje w nurcie chwilę się przeciągamy. Kto silniejszy. Kilka sekund to trwa i luz na kiju. Muszę odetchnąć.Uspokoić się. Co to było? Nie widziałem. Uderzyło na przewężeniu w zacienionym miejscu. Szkoda. Wrócę tam.
    1 punkt
  14. Połamał wędkę bo miałeś za mocno dokręcony hamulec pewnie , a nic nie chciało puścić innego.
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.