Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. michalvcf

    michalvcf

    Moderator


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      709


  2. tom@ha

    tom@ha

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      185


  3. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      5 303


  4. macbull

    macbull

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      54


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 06.07.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Witam, w poniedziałek piękny waleczy przyłów mi sie trafił całe 69cm łupną w woblerka z taka siła ze przez pierwsze 2 minuty myslalem ze mam sumka +120. Jeden z kanałów Odry we Wrocławiu No i pierwsza spinningowa brzana na Dunajcu 64cm, super emocje przy holu, żyłeczka 0,18 rybka waliła woblerem po kamieniach i żyłka ledwo wytrzymała bo po podebraniu rybki 15cm żyłki bylo całkiem pocharatane. Wobler J. Widła
    12 punktów
  2. dzisiejszy spacerek po pracy, między jednym deszczem a drugim, zaowocował kleniem. Do magicznej 5 z przodu zabrakło centymetra. Tym bardziej cieszy, że to mój nowy kleniowy PB
    3 punkty
  3. Niestety dzisiaj Bagry okazały się niełaskawe Dojechaliśmy, rozłożyliśmy się i nawet złapała się jedna mini wzdręga, niestety za chwilę podpłynęła motorówką kobieta ze szkółki żeglarskiej i poprosiła, czy nie moglibyśmy się przenieść na główne Bagry, bo wiatr był za duży i dzieciaki miały tam pływać. Chciałem być uprzejmy i przenieśliśmy się na pomosty przy przystani (tabliczki wstęp wzbroniony :-)) ale zaraz zaciągnęło się porządnie i zaczęło lać. Trzeba było wrócić i tyle. Młody nie zdążył nic złapać ale miejsce rzeczywiście fajne i wrócimy myślę w przyszłym tygodniu. Wzdręgi brały przy trzcinach przy przesmyku i trzy razy coś się tam rzuciło drapieżnego, jednak nie jakiś straszny okaz. Mam nadzieję, że następnym razem pójdzie lepiej - muszę sobie namierzyć jakieś inne sensowne miejsce w pobliżu, gdyby znowu szkółka żeglarska się wtryniła na zatoczkę.
    2 punkty
  4. Między burzą a burzą:) na wrocławskiej Bystrzycy. Zapowiadało się b.dobrze, ale momentalnie woda przybrała kolor kawy przystrojonej w ogromne ilości różnorakiego zielska. Dawno mnie tak nie zlało.
    2 punkty
  5. Teraz w okresie wakacyjnym faktycznie się zdarza że tam w tej zatoczce nowicjusze uczą się operować łodzią ale raczej bardzo rzadko ( mi się w tym roku jeszcze nie zdarzyło żeby pływali akurat wtedy kiedy łowiłem ). Jest jeszcze jedno miejsce taki mały stawek od strony torów kolejowych który kiedyś był połączony z głównym zbiornikiem ale już zarosło, z gruntu się tam nie połowi, jedynie na spławik lub spinning ale raczej blisko powierzchni. Są tam szczupaki, wzdręgi i liny, tylko że to miejsce jest praktycznie po drugiej stronie zbiornika po przekątnej od zatoczki horn. Tam jest podobnie spławik cienka żyłka 0,20-0,10 mm mały haczyk białe robaczki lub rosówka i ogień wzdręg jest tam cała masa, ubiegłego roku złapałem tam krasnopióre na 33 cm Jeżeli nie wiesz gdzie to miejsce jest mogę znowu zaznaczyć ci na mapce, są tam porobione ze 3/4 stanowiska wśród trzcin ktoś nawet przytargał tam palety i jest na czym klapnąć lub położyć wędki
    1 punkt
  6. Widze tupotencjał nocnych łowów Sandaczy i Boleni a i Sum pewnie by się skusił
    1 punkt
  7. WItam, i mi udało się złowić swojego pierwszego w życiu wymiarowego suma, widząc po okazach powyżej mój jest raczej przedszkolakiem, ale ciesze się mega, woda PZW na trupka w nocy. Pozdrawiam!
    1 punkt
  8. Wczoraj teoria, dzisiaj praktyka 1 dzień sumowego maratonu za nami. Na zdjęciu jedna ze złapanych dzisiaj rybek Jutro walczymy dalej
    1 punkt
  9. Witam, postanowiłem pierwszy raz w zyciu rozpoczać na poważnie sezon sumowy 1Lipca zakupiłem odpowiedni sprzęt i postanowiłem pójść na testy. 3 albo 4 rzut gumą z opadu... Buuuum! siedzi! po około 20minutach walki przy pomocy 2 innych wędkarzy udało się podebrać Emocje nie do opisania kilka pieknych około 50m odjazdów poterzna siła ryby ale udało się 163cm szcześcia PS. zdjęcia są troszke edytowane, tzn zamazane tło i usunięci przypadkowi kibice z browarami w rekach i reklamowkami z biedry.
    1 punkt
  10. Sytuacja z osuszaniem koryta zniechęciła mnie do odwiedzania rejonów w górę rzeki. A nuż trafię na taki odcinek, gdzie niedawno był kamień na kamieniu. Wtedy mogę sobie łowić złotymi woblerami z platynowymi kotwicami i tak nic nie wskóram. Ostatnio sprawy zdrowotne wyłączyły mnie z obiegu wędkarskiego. Za długo to trwało. Jeszcze nie tęgawy i z zadyszką pojechałem jednak na przyujściowy odcinek. Nie chodziłem wiele, bo siły nie te. Miałem dwa konkretne brania. Wpierw ustawiałem sobie kilka smużaków a później łowiłem na osę, którą zrobiłem tylko dla siebie. Pierwsze branie na nią było ciekawe. Rzut na przeciwległy brzeg i osa zawisła na trawie. Bujnęła się dotykając wody i w górę. Bujnięcie drugie i nastąpiło potężne zebranie. Niestety nie byłem przygotowany i spudłowałem z zacięciem. Drugie branie bez niespodzianek. Po godzinnym łowieniu, podrzucam pod kolejny nawis trawy i natychmiastowe zebranie. Zacinam i czuję przyjemny ciężar na kiju. Kilka terknięć hamulca i za pierwszym naprowadzeniem kleń ląduje w podbieraku. Da Vinci już porządnie przetestowany;) pzdr.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.