Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. morelowy

    morelowy

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      176


  2. HAYABUSA

    HAYABUSA

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      34


  3. Marex

    Marex

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      124


  4. SzwagierJanusza

    SzwagierJanusza

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      61


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.07.2016 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dopiero zaczynam z muchą ale klenik 40 cm BARDZO cieszy Złowiony na Odrze na jaceen'owego piankowca
    2 punkty
  2. PPu88, nie musisz wpisywać daty i numeru łowiska, o ile nie zabierasz ryb. Sprawdź sobie w rejestrze. Stoi tam jak byk
    1 punkt
  3. Od tygodnia uganiam się tylko za wąskimi,najpierw dwa wypady z łodzi na zero,w niedzielę 2 sumki 138 i 130cm z brzegu, w poniedziałek porażka a wczoraj tylko jedno branie.
    1 punkt
  4. PS. Nęcenie linów stosują osoby które łowią na grube zestawy z przyponami powyżej 0,16mm - bo lin nie nęcony zwyczajnie w ciągu dnia takiego zestawu nie podniesie - "ogłupiony" nęceniem - robi się mniej ostrożny i podnosi takie toporne zestawy. Jeśli stosuje się zestawy o których pisałem - linów nie trzeba nęcić - bo i tak biorą przynętę zdecydowanie. Jeśli stosuje się do opisu miejsc w ciągu dnia i nocy o których pisałem to brania następują po ok. 10 - 40 minutach od rzucenia garści białych robaków czy posiekanych czerwonych. Poza tym nie polecam nęcenia linów zanętami sypkimi - bo do nich przypływają gat. ryb które zamulają żerowisko (płocie, krąpie itd.) - w takiej sytuacji liny i karasie złociste które są wzrokowcami w ciągu dnia opuszczają żerowisko i wracają dopiero po zmroku/zaprzestaniu żerowania drobnicy... Generalnie - im więcej roślin w wodzie a woda czystsza - tym więcej linów - bo liny są owadożerne i żerują na owadach zdejmowanych z roślin zanurzonych (stąd kształt pyska). Świetnymi miejscami do łowienia w ciągu dnia są okolice wielkich płycizn, wielkich łanów roślinności - nie ważne jakiej ale największych w zbiorniku - bo na nich zawsze są owady - a jak są owady to i liny... W nocy jeśli jesteśmy w dobrych miejscach - słychać ich "mlaskanie" podczas intensywnego żerowania - jeśli go nie słychać to można iść spać... Poza tym liny nie są płochliwe (nie wiem skąd to przekonanie) - w ciągu dnia muszą mieć poprostu osłonę boczną i górną w postaci roślin - i w takich warunkach bez problemu żerują nawet 1m pod stopami kąpiących się ludzi (zresztą podobnie jak szczupaki...) - "płochliwe" to są jeśli próbuje się je w ciągu dnia wywabić dalej niż 30 cm od cienia roślin pływających czy podwodnych - jak są ok. 1m od nich to "chapsną" co popadnie i "chodu" - dalej niż 1m wywabić liny z takich miejsc to bez szans w ciągu dnia - (co innego nocą)...
    1 punkt
  5. Przypominam że pisałem o łowieniu w czystej wodzie - a ta przeważnie jest w wodach bogatych w naturalne populacje linów - które występują w takich warunkach do głębokości nawet 15 m jeśli tylko dochodzi tam światło, rozwijają się rośliny a na nich owady... a pośród nich i pod kożuchem (w ciągu dnia) roślin na dnie żerują liny... i dają się łowić wówczas JEDYNIE W CIENIU liści grążeli i grzybieni, lub na głębokości powyżej 3m tuż przy kożuchu roślinności podwodnej skąd da się je wywabiać. Nawet w eutroficznych jeziorach w strefie roślinności wynurzonej i pływającej (zanurzonej przeważnie brakuje) woda jest znacznie czystsza - i tu też stosuje się to o czym piszę. Dotyczy to również karasi złocistych - które łowi się razem... W ciągu dnia na wodach z dużą ilością krasnopióry i drobnej płoci - lepiej łowić na czerwone robaki (w ciągu nocy można również na białe) W ciągu nocy liny (i inne ryby) wychodzą na płycizny niedostępne dla nich w ciągu dnia gdzie żerują intensywnie...... całą noc... (nie ma sensu łowić ich wówczas głęboko - bo ich tam nie ma...). Należy wówczas je nęcić w pobliżu roślinności podwodnej - ale np. na piaszczystym dnie plaż na głębokości do 1,5 m - gdzie w nocy nie boją się wychodzić nawet największe sztuki. Brania na połowach nocnych na płyciznach zaczynają się o zmroku (obecnie ok 20) i obecnie trwają do przedświtu - czyli do ok. godz 3 rano. W nocy należy nęcić intensywnie podobnie jak w dzień i bardzo precyzyjnie w jednym miejscu - nie rozrzucać zanęty. Przeważnie na dobrych wodach dominować będą karasie złociste - do ok 1 kg. - które bardzo silnie odjeżdżają po braniu (inaczej niż liny) - więc zestawy mocniejsze (przypon do 0,14mm - miękki - typu siglon) , haczyki mocne ale do wielkości 12. A jeśli się łowi wodzie o kolorze "kałużanki" (jak się domyślam to dotyczy wód w których łowi zwyky_michał) - typu stawy na łowiskiach specjalnych możesz łowić na zestaw który proponujesz... a przynętami mogą być p. roślinne - te z największą zawartością białka (typu kukurydza, groch) będą na przeważnie owadożerne/białkożerne liny najskuteczniejsze - ja jednak w takich wodach nie łowię. W rzekach przymorskich sprawdzają się też krewetki i wieloszczety... Proponuję przygotować zestaw antyzaczepowy ze spławikiem
    1 punkt
  6. W zeszłym sezonie nie było problemów. Ja zostawiałem auto zaraz jak się zaczyna "9" i ten długi cypel (zakaz wjazdu autem na cyple). I zazwyczaj szedłem kawałek na nogach. Ale spokojnie można dojechać do plaż, a nawet i dalej. edit: Tu masz dojazd do najdalszego miejsca, do którego dojeżdżałem, a mam nisko zawieszone auto. Nie wiem jak w tym roku i jak jest po ulewach. Ale wydaje mi się, że powinno być ok.
    1 punkt
  7. "9" jest bardzo urokliwa , "2/3" wg. mnie to typowo karpiarskie łowisko. Ale też polecam te dwa, skoro składka pełna.
    1 punkt
  8. Cytuje to co napisałem jakiś czas temu. Mogę jeszcze dodać że zbyt duża ilość konopi przyciąga płocie, mam na myśli proporcje 50/50 lub większy udział konopi. Nie wiem jakiej wielkości liny ma ma myśli Hayabusa ale używanie tak cienkich przyponow to nieporozumienie. Osobiście używam 0.16 i żyłka główna 0.18 a rybom to nie przeskadza. Hol nie trwa dłudo a ryba może wrócić do wody w dobrej kondycji.
    1 punkt
  9. 1 punkt
  10. Cześć! Wczoraj trochę polatałem po brzegu. Efekt 4 wymiarowe okonie. Mniejszych było troszkę więcej. Trzy największe wpisuję do tabeli. Miło było spotkać kolegów z forum nad wodą widać wtedy, że Liga żyje. Gorzej, że spotkałem też gościa z wiaderkiem, w którym zabierał zdobycz do domu (podobno wymiarową). Dziwnie szybko się zmył jak zacząłem łowić obok.. Dzisiaj też byłem chwilkę pomachać (bez efektu) i też spotkałem dwóch panów , którzy byli wielce zaskoczeni tym, że wpisuję datę i numer łowiska.. "bo my tu łowimy od dziecka i tu nie trzeba bo tu nie kontrolujo".. Co ciekawe wczoraj okoń gryzł bardzo aktywnie a klenia praktycznie nie widziałem. Jeden spad i jedno branie ale niewielkich okazów. Dzisiaj okonia nic a kleń się bezczelnie kręcił. warunki zdaje mi się są podobne..Może pogoda? Dopisuje punkty wg nowych zasad 25pkt za wymiar +1pkt za 1 cm. Odpowiednio: (21, 22, 23)cm= (28+29+30)pkt
    1 punkt
  11. Zaczęło się dzisiaj przed południem... . Odwiedziny jednego ze sklepów sportowych: Synek upatrzył sobie wędkę. W ofercie wędka kolor niebieski wraz z kołowrotkiem marki kołowrotek i o dziwo ma nawet napis łożysko . Nieważne. Uśmiech dziecka bezcenny a za wszystko inne zapłacisz kartą MasterCard - tak to chyba leciało. Wieczorkiem koło 19:00 szybki wypad nad rzeczkę. W końcu mam jakieś 250m w linii prostej . I się zaczęło: Pierwsze branie na Swoją nową Niebieską wędkę... . I ryba - kiełbik. Za chwilę na tego samego robaczka - płotka. .. i jeszcze mały klenik. Oczywiście wszystko z zachowaniem C&R... . Słabe ujęcie ale możecie wierzyć mi na słowo . Po tym szybkim wypadzie na ryby pozostało jeszcze złożyć wędkę - jak widać dość szczęśliwą - i do domciu na kolacje. I jeszcze moje rybki z niedzielnego wypadu. Przynęta - kiełbik. Przynęta - wiśnia.
    1 punkt
  12. Wypad z piątku na sobotę w godzinach 22 - 5 z feederami na Wisłe. Leszcze nienajgorzej współpracowały. Złapałem 6 sztuk w przedziale 40-46 cm plus rodzynek 64 cm. Niewątpliwym plusem łapania w nocy jest całkowity brak brań drobnicy. Noc była ciepła i bezwietrzna. Teraz tydzień urlopu i atakuje Wisłok w Rzeszowie.
    1 punkt
  13. Może nie jakiś wielki ale pierwszy w życiu Napaliłem się teraz konkretnie
    1 punkt
  14. 1 punkt
  15. Ani pinki ani białych nie trzeba parzyć ani mrozić aby się nie ruszały w zanęcie. Wystarczy rozsypać na sito 2 mm i przez dwie minuty je delikatnie "głaskać", po pewnym czasie przestają się ruszać i nadają się do zanęty. Nie przecieramy ich przez sito tylko rolujemy. Powodzenia.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.