Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 07.04.2017 uwzględniając wszystkie działy
-
Dziś sytuacja się nie poprawia temperarura w dół woda w górę i od rana śnieg pada. Coś sie wiesza ale wyniki gorsze niż wczoraj Szybka prrodukcja niby kiler ów Taki tam 55cm8 punktów
-
5 punktów
-
Dzisiaj odbyłem spacerek ze spinningiem na przydomowym odcinku Odry. Pogoda katastrofa mokry do majtek. Ryby sie obraziły i nie chciały współpracować. Gdy zaczęła robić sie szarówka zaczęły kąsać ale nie jazie nie klenie a leszcze😂 Na mikro wobki brania konkretne dwóm największym zrobiłem fotki3 punkty
-
Fakt. W poprzednich sezonach 110 punktów dawało mocną pozycję. Teraz to nie wystarcza i trzeba trochę pokombinować z rybami. Ciekawe, czy specjaliści od szczupaków nie pogodzą w drugiej turze magików od okoni i kleni?;)3 punkty
-
Niedziela po południu jedno nie zacięte agresywne branie, rybek zero. Oraz wesołe przepłynięcie pod nogami bardzo dużego klenia. Wypad dzisiaj 17:00-19:00 guma 2'' kolor "marchewka" główka 5 gr i jedno nie zacięte branie. Okoń 26 cm. Nad 40 punktową rybką to trzeba będzie jeszcze dużo popracować. Pierwsza trójka tam się szarpie o tą koszulkę, a tu ciasno robi się na czwartym miejscu3 punkty
-
2 punkty
-
Pierwsze Psteagi się uwiesiły Warunki trudne Dunajec doklada do pieca ciężko się brodzi ale walczymy2 punkty
-
2 punkty
-
W końcu ruszyły piękne płocie z rzeki Pasłęki Nawet trafił się jeden przyłów leszczowy, a wszystko łowione selektywnie na kukurydzę na przepływankę ze spławikiem typu stick. Super zabawa ;D1 punkt
-
A szarpcie się Wczoraj wieczorem zaliczyłem krótki wypadzik - jak krótki to oczywiście nad Ślęzę Warto było bo dopóki nie zaczęło padać kleniki bardzo chętnie gryzły - brania prawie w każdym rzucie. Z pierwszymi kroplami deszczu i zimnym wiatrem brania definitywnie ustały. Za to zaliczyłem atak nietoperza na wędzisko - targnął kijem jak potężny kaban Bardzo przyjemny wieczór.1 punkt
-
Zgadza się... Wobec braku odzewu od ostatnich nagrodzonych- spróbuję odnaleźć adresy z poprzednich lat i wysłać przynęty według własnego uznania. W przyszłym roku wyznaczymy limit czasu na wybór nagrody. Wczoraj z moją nieocenioną małżonką popakowaliśmy nagrody i puchary. Jutro pójdą paczki.1 punkt
-
1 punkt
-
Ja też nie zapomniałem o naszej rzeczce. Testowałem nabyte ostatnio woblerki. Ryby aktywne, to i testy udane Płytki 4cm Cux Marka Rzenno @obcy91 Współczesna gębala Irka Gębskiego Superenergetycznie pracujący swojak Wygrzebany z czeluści pudełka klasyczny 3cm kilerek od kolegi @Tomala Sporo brań miałem też na pijawkę od @szymm W czasie nocnych łowów mimo chłodu czuć już wiosnę. Przyroda aktywna - odcinek miejski a spotkałem bobry, norki, nietoperze, sowy. Ryby też aktywne, brań dużo. Sporo delikatnych, ale było też kilka zdecydowanych kleniowych 'kasowań' woblera Niestety rozmiarowo bez szału. Miałem co prawda na wędce dwie Fajne ryby ale jedna spięła się po krótkiej walce, a druga zaparkowała @szymową pijawkę w foliowym worku @Marienty - starałem się oszacować długość bezwargiego, dwa razy złowionego klenia - wyszło mi że jesienią miał 2-3cm mniej Wydaje mi się że to niedokładności pomiaru - raczej tyle nie urósł... Gratulacje dla wszystkich łowiących!1 punkt
-
1 punkt
-
Wczorajsze 4 godzinki nad wodą i taki klenik 41cm oraz mnóstwo płoci do 25cm.1 punkt
-
Przesiedziałem obłożnie chory (a raczej zakaźnie) dwa tygodnie. Nawet nosa na dwór nie wychyliłem. Oglądałem tylko wasze wyczyny! Dzisiaj wyszedłem w końcu na powietrze a tam....... wiosna! Normalnie poczułem się jakbym się z jakiegoś snu zimowego obudził!. Wziąłem wędkę i pognałem na przydomowy odcinek Ślumpy. Pierwszy rzut i branie na smużaka. Dobra nasza myślę i przełaziłem z nim 1h zaliczając kilka brań maluchów. Po przerzuceniu się na kajtki 2" łowię klenika 32cm już w pierwszym rzucie - metodą jacolana czyli ściąganiem z prądem PS Widzę, że w tym sezonie okonie robią robotę1 punkt
-
Dziś z rana przed pracą wyskoczyłem nad rzeczkę, miałem około 40 min na łowienie. I wyniki były zaskakująco dobre bo już po chwili rzut w górę rzeki przynęta paproch pijawka sprowadzana z prądem tak jak opisywał @jacolan i nagle czuje mocny strzał i odjazd, niestety ryba zeszła:/ kleń około 45cm widziałem go jak na dłoni, już drugi raz w tym samym miejscu schodzi mi mój rekordowy kleń, masakra myślałem, że wędkę połamie. Ale nic żyje się dalej, bo już po chwili mam drugiego klenia, ale nie jest on już tak wypasiony zaledwie 38cm. Piszę zaledwie bo tamten kleń jak na ta rzekę to naprawdę potwór.Nic nie ma zdjęcia,nie ma dowodu. Jeszcze będzie na niego pora:)1 punkt
-
Na dzisiaj miałem plany na inny odcinek rzeki ale z powodu wiatru wylądowałem na przy domowym odcinku. 17 do 20 dwa skubnięcia bardzo delikatne. Spotkałem jaceena pogadaliśmy chwile i spadam do domu. Ale cos mnie tknęło aby pare razy jeszcze machnąć w dobrze znane mi dołki na 10 rzutów 2 ryby. Pierwszy klenik 31 cm drugi 37cm i to na tyle.1 punkt
-
1 punkt
-
Witam, Dzisiaj koło 7:30 pojawiłem się nad rzeką w miejscowości Ślęza:) Udało mi się złowić jednego klenia 27 cm, oraz małego szczupaka. koło godziny 9 dołączył Jacolan i pojechaliśmy na Szukalice, tam swój kunszt pokazał Jacolan. Wie gdzie co w każdym dołku siedzi:) Złowił z tego co pamiętam 5 okoni oraz szczupaka. Ogólnie klenie nie współpracowały dzisiaj z nami, ale wypad na rybki dał mi nowe ciekawe obserwacje, wymianę poglądów co do rzeki oraz chęć na kolejne wędkowanie;]1 punkt
-
Mówię wam, połamcie temu gościowi wędki i napuśćcie w jego miejscówki kormorany!:) Ja niestety nie mogę się przebić przez próg 40pkt. Zaczęły się schody. Łatwo nie będzie. Umówiony z boseibem przyjechałem trochę wcześniej. Pierwsze rzuty i wiem, że będą grymasić. Podskubują „kajtki” i nie idzie zaciąć. W końcu po kilkunastu skubnięciach bęc! Pierwszy klenik, aby z honorem wrócić z wędkowania. Kilkadziesiąt minut pogadałem z wędkarzem łowiącym na spławik. Często tam bywa i brania są, jak w kratkę. Stwierdził nawet, że w chłodniejsze dni były lepsze wyniki. Przy mnie łowi płotkę. Idę dalej opukać kolejne miejsca. Robię przerwę na herbatę. Telefon. Boseib idzie. Chwilę rozmawiamy i do dzieła. Michał przede mną. A ja za jego plecami:))) Po chwili trafiam kolejnego, największego z wyprawy. Do czterdziestki było blisko. Robi się ciemno. Komary tną, jak w środku sezonu. Namawiam Michała na jeszcze jedną miejscówkę i obiecuję, że złowi tam klenia. Niestety wycofał się i zakończył łowienie. Zakładam różowiutkiego kajtka i po kilkunastu minutach obławiania mam zdecydowany „strzał” w gumkę. Ten kleń miał być Michała;) Fajny dzień. W sumie złowiłem sześć kleni i miałem kilkanaście skubnięć. Testowałem różne przynęty na białoryb.1 punkt