Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. lechur1

    lechur1

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      213


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      5 357


  3. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      2 857


  4. nalewator

    nalewator

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      293


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.06.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. W niedzielę w nocy wybrałem się nad Odrę.Miałem tylko dwa brania ale konkretnych klusek.Jednego wycholowałem z 5 z przodu a wcześniej podobnych rozmiarów się spiął.We wtorek znów odwiedziłem swoją miejscówkę,po zmroku dwa mocne uderzenia ale ryb nie zaciąłem .Po chwili zauważyłem,że coś atakuje ukleje przy samym brzegu.W ruch poszła boleniówka ale bez brania,zmieniłem ją na 5cm sendala i to skusiło rybę po zacięciu ryba robiąc młynki weszła w główny prąd i się spięła wydaję mi się,że mógł to być kropek albo mała trotka.Później zaliczyłem jeszcze dwa rąbnięcia i oba dały kluski ale małe 30-35cm.Dorzucam jeszcze zdjęcie 40-staka ze Ślęzy z zeszłego tygodnia.
    2 punkty
  2. Ja dzisiaj wybrałem się na żwirownie z nastawieniem na liny. Wędkowałem od 04:10 do 11:00. Udało się wyjąć około 40-50 rybek w tym jakieś 30 linów 20-40 cm, kilka karasi, kilka płoci oraz kilka karpi kroczków. Lin 40 cm to mój nowy obecny PB w tym gatunku Poniżej kilka fotek :
    2 punkty
  3. Nikt nie chce zacząć, to ja to zrobię;) Po 18-ej byłem już nad wodą. Od Kasiny w stronę Żernickiej. Masakra!!! Zanosi się, że będzie jeszcze trudniej niż w poprzednim roku. Miejsc, gdzie można było ogarnąć spinningiem ubywa w oczach. Nie ma co ukrywać, wędkarsko robi się mało atrakcyjnie. Mnie bardzo to nie przeszkadza tylko, że trzeba się umordować, aby dojść do miejsc, które jeszcze są do obłowienia. Bardzo dużo drobiazgu. Czepiały się niemiłosiernie. Dopiero, jak założyłem największe jakie miałem muchy, to się trochę uspokoiło. No i zaczęły wychodzić te większe sztuki. Na początek jeden mi się wypiął. Po chwili zapinam następnego. Miarka pokazuje 31cm. Później kawał drogi i przedzierania się przez trawy i pokrzywy. Miałem dwa piękne wyjścia dużych kleni. Jednak jeden wypłynął i tak, jakbyśmy sobie spojrzeli w oczy... i po wszystkim:) Drugi wyszedł do muchy przed samym zmierzchem. Musiał być też wielki, bo zostawił po sobie kolosalny lej. Muchy nie zebrał i nie powtórzył po kolejnych rzutach. Chyba poświęcę kilka dni, aby dołowić jakieś dwie słuszne rybki, bo później, to nie będzie gdzie przynęty wrzucić. W poprzednim sezonie w tym miejscu ze zdjęcia, mogłem swobodnie obławiać woblerami całe koryto. Teraz można o tym zapomnieć. I tak jest w wielu innych miejscach.
    1 punkt
  4. Być może krąpie mają kolejne podejście do tarła. Wczoraj między 19-23 obłowiłem trzy miejsca w pobliżu odrzańskich ostróg. Woblery 30-35mm pod klenia i jazia. Od 21-ej dużo brań. Powiem, że nadzwyczaj dużo. Trącenia, skubanie, pukanie i podrygiwania bez kleniowych "atomowych kopnięć". Na każdym z miejsc po dobraniu głębokości i szybkości prowadzenia woblera, zaczynały się te brania. Złowiłem 5 krąpi do 30cm. Oglądałem, czy mają wysypkę. Nie było. Na wypchane mamuśki też nie wyglądały. Jednak tyle brań było, że coś jest na rzeczy. Albo wyjadają, co inne ryby zostawiły, albo same ciągną na amory. Przy tej ilości powinien chociaż jeden chudziutki klenik trzasnąć. A tu nic! Kilkanaście dni temu krąpie też "siadały" na spinning. Była przerwa i znowu włączyły się im agresory. Okonie siedzą bardzo blisko brzegu. Jakby zepchnięte przez te ławice:) Czasami można było zauważyć "nieme" zamieszanie pod powierzchnią, jakby drapieżniki nie musiały się podnosić i ucztowały bez zdradzania swoich rewirów. Takie moje wieczorno-nocne obserwacje. Bez chemii przeciw komarom nie pchajcie się na nocne łowienie poza miejskie bulwary. Wyjątkowo obrodziło w te dziadygi obecnie. Ciężko wytrzymać nawet za dnia w zacienionych miejscach. Dzisiaj chyba zaglądnę na Ślęzę. Jak nie będzie wiało, to spróbuję na muchy połowić;) Może do tabeli coś wpadnie?;) pzdr.
    1 punkt
  5. Byłem na nocce z piątku na sobotę .Kilka ładnych leszczy 45-55cm. Dojazd dobry sucho ale komarów jest na max ognisko plus jakiś dobry specyfik do smarowania inaczej nie ma co jechać.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.