Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.10.2017 uwzględniając wszystkie działy
-
Łowienie w nocy jest jak oglądanie samemu horroru. Nigdy nie wiesz kiedy coś/ktoś p.........li!!! I nie wiadomo kiedy ta chwila nastąpi. Dobrze być na nią gotowym:) Ale bardziej mnie ucieszył mój ulubiony gatunek:)))) Drugi raz wyrównane PB. Kto mnie dzisiaj utrzyma w domu???8 punktów
-
Dziś część naszej ekipy uganiała się za potworami po stronie Słowackiej a Ja Odys i Gucek pojechaliśmy sprawdzić czy licznie zamieszkałe miejsce przez Lipienie z zeszłego tygodnia dalej jest pełne Lipasów. No i jest cały dzień żarły, żarły, zarly rano nimfy po południu sucha, jęteczki z łosia i takie tam... Przy okazji skrobania posta szybki kurs jak zepsuć zdjęcie 😀😯 Fajny ciepły dzionek już tak jesienne pełno liści wodą spływa a mimo to rybki współpracowały wzorowo.3 punkty
-
3 punkty
-
W środę w końcu pogoda pozwoliła na wyjazd wędkarski. Padło na komercję na której nie byłem prawie 2 miesiące. Bezwietrznie, słonecznie i fajnie się siedziało pomimo słabej współpracy z rybkami. Łowiłem od 10 do 19.30. Pierwsze branie dopiero koło 14 i na brzegu melduje się jesiotr. Z tych najmniejszych (85-95cm) więc nawet nie mierzyłem i bez fotki poszedł do wody. Później 2 brania na tą samą wędkę zacięte na pusto bez ryby. Brania typowe dla jesiotra, czyli leniwe ale pewne podnoszenie się sygnalizatora. Jeszcze jedno branie i zerwany zestaw podczas zacinania, sam nie wiem dlaczego bo kołowrotek ustawiony bardzo precyzyjnie i nie było z tym problemu nigdy. Na koniec już pod wieczór na drugiej wędce mocne i szybkie branie i wyciągnięty karp na 55 cm. Wziął na zestaw pod jesiotra czyli kulka 16 mm "krab" moczona dodatkowo w oleju rybnym. A jesiotr oczywiście na odwrót, pobrał malutką 8 mm kulkę tuttifrutti + dumbells zielone jabłuszko w zestawie "na metodę" Czwartek i piątek to łażenie po lesie za grzybkami, wczoraj Oktoberfest więc dopiero dzisiaj był czas napisać posta3 punkty
-
Ja w niedzielę do Was nie dołączę. Akurat ta niedziela z innymi planami. 1% zostawiam na ewentualną zmianę, ale bardzo wątpliwe. Gdyby coś, to przyjadę niezapowiedziany:) Tym czasem, dzisiejszej nocy… hm, fajną noc miałem;) Mowa o Odrze. Przez prawie trzy godziny nic się nie działo. Prócz plątania kotwic o wolfram, wyrywania woblera z zielska i odganiania polującej przy moim boku łasicowatej wredoty. I w końcu nadeszła właściwa pora. Pierwszy strzał na pusto. Po kilkunastu minutach drugi i ryba prawie doholowana pod nogi. Szału nie było;) Kolejne dwa brania w odstępie kolejnych kilkunastu minut również na pusto. Znaczy się u mnie wszystko po staremu. Moje wędkarskie fatum w normie Jednak końcówka należała do mnie. Branie, poprawiam docięcie i jest sandacz z dobrym wymiarem. Daje im jeszcze szansę przez piętnaście minut. Minęło dziesięć. Bum! To już waga średnio ciężka. Idzie w górę. Przez chwilę tylko mielę korbą a pletki ubywa. Jeszcze chwila mocowania i ryba pod nogami. Mój muchowy podbierak będzie chyba za mały. Nie odważyłem się na takie rozwiązanie. Odpiąć w wodzie nie ma szans. Przybrzeżne bagno i mocno osadzona kotwica w tym momencie nie pomoże. Szybko wyniosłem rybę na miękkie podłoże. Trochę się natrudziłem, żeby go uwolnić mimo bezzadziorowych kotwic. Piękny boleń. Złowiłem go na woblera robionego przez „Spinnermana”. Klasyczny „PanicZ 10/10g F” Boleniowo u mnie się zrobiło:) pzdr.3 punkty
-
Trzeba przyrzynać dzisiaj @Booryss pokazał nam jak się łowi na suchara wymiatał! Nie wiem czym posmarował swoje muchy ale lipienie zasysały je po sam ogon Połowiliśmy na każda metodę, krótka, długa nimfa, mokra, sucha. Osobiście był to dla mnie najlepszy dzień muchowy w tym roku. Lipienie są już pięknie wybarwione. Jak zwykle na naszych wyjazdach, śmiechu co nie miara, luźna sympatyczna atmosfera. Wyjechaliśmy o 5.30 , wróciliśmy po 20 Pozdro Dry Fly power!!!2 punkty
-
Witam wszystkich.W minionym tygodniu zaliczyłem dwie wyprawy na rybki.Najpierw we wtorek 26.09. łowiłem płotki i leszczyki.Złowiłem 28szt. W piątek 26.09. pojechałem na staw gdzie łowiłem karpie.Złowiłem 6szt. Zarówno na pierwszej jak i na drugiej wyprawie przynętą była kukurydza,dendrobena i mady. Rybki brały na wszystko.2 punkty
-
2 punkty
-
No to powtórka z rozrywki. Dzisiaj postanowienie łowie ciężej i większymi gumami. dziś ciepło a autko dalej w serwisie wiec rower. Jeden kij i torba na plecy z pudełkami sandaczowymi. Brań dużo mniej niż na kajtki 2' ale zdecydowanie bardziej konkretne kilka pięknych okoni straciłem pod nogami były bardzo słabo pozapinane. Trzeba było robić dozbrojke do samego kopytka Takie miłe 30cm a były większe lecz nie dane było mi je wziąć w łapę I oczywiście bolek bo jak to wypad nad wodę bez wyciągniętego bolka 🙈 Jutro skoro świt melduje się nad wodą jestem ciekawy czy będą brały jescze lepiej niż w dzień a może nawet godz przed świtem 🤔 Jeszcze kilka dni i woda będzie do "łowienia" w kwesti koloru.2 punkty
-
kilka ostatnich rybek klen 57 Przykre to ze trzeba takie zamazane fotki wstawiać.2 punkty
-
Wędki karpiowe raczej sobie odpuść.W tym roku byłem świadkiem jak teleskopowy kij karpiowy 3,9m 3,5lbs w momencie brania suma na zestaw gruntowy skończył swój żywot z wielkim ''pachhh".Suma nie można porównywać do innej ryby o tej samej wadze,to nie ten kaliber.Począwszy od chwili brania to prawdziwa rakieta która płynie tam gdzie ona chce a nie wędkarz.Oczywiście około 100cm sumka wyciągniesz na niego pewnie bez większych problemów,ale przecież nie przyczepisz kartki do przyponu z napisem "poproszę suma max. 10kg".Nigdy ale to nigdy nie wiesz jak duży sum pokusi się na twój zestaw.Nawet jeśli słyszałeś o największym sumie w swojej okolicy który miał 120cm to i tak nigdy nie ma pewności że u Ciebie nie zawita np. 170cm.Uwierz mi na słowo,poluję na te stworzenia kilka lat i widziałem nie jeden zniszczony zestaw i nerwy w strzępach wędkarzy.Osobiście przy połowie metodą gruntową lubię mieć dłuższy kij dlatego używam morskich typu ''surf'' 3,6 - 3,9m min 200g cw.Taki kij postawiony w podpórce plażowej na ok. 80 stopni do lustra wody fajnie trzyma zestaw w silniejszym nurcie.Należy pamiętać że im dłuższy kij tym trudniejszy hol dlatego wszystko ma swoje wady jak i zalety.Jeśli chodzi o plecionkę to tylko te "dobrych" renomowanych firm,najlepiej dedykowanych do połowu suma.Średnica tak jak napisałeś od 0,40 wzwyż z naciskiem na wzwyż.Na swoim przykładzie powiem, że na budżetową plecionkę 0,40 niegdyś sum chwilę po braniu szyderczo mnie wyśmiał i powiedział pa pa chłopie nie tym razem.Jeśli chodzi o kołowrotek to tutaj również nie ma żadnych kompromisów(moim zdaniem nawet większych niż w przypadku kija),jeśli zaczynasz przygodę z wąsami proponuję nie bawić się w wolne biegi itp.,zaproponuję np. Black Cat Passion od Rhino (sprawdzony u mnie na ok 20kg wąsie,daję rade).Pamiętaj o starej wędkarskiej zasadzie iż zestaw jest na tyle mocny co jego najsłabsze ogniwo.Żaden element od kija po haczyk nie może zawieść,a ty w oczekiwaniu na branie suma nie możesz mieć myśli w głowie typu ''czy mój zestaw na pewno wytrzyma?''....Przekonasz się o tym z pewnością przy odrobinie cierpliwości i samozaparcia kiedy twój zestaw odwiedzi wąsaty kolegaPS: Prawdziwa przygoda zaczyna się od 1,5m wzwyż,choć dla starszych wyjadaczy to jeszcze maluchy1 punkt
-
1 punkt
-
Dzisiaj odbył się pokaz firmy Vision organizowany przy współudziale z Wędkarskim Centrum Krokodyl. Wiele razy przekonałem się, że takie spotkania trzeba "zaliczać". Jak na stojakach zobaczyłem wędki dwuręczne, to tylko czekałem na moment, aby do nich się dobrać. I co? Udało się wyrzucić linkę bez większego wysiłku i spinania pośladków. Spokoje i fachowe rady wielokrotnego medalisty w wędkarstwie muchowym Adama Sikory, szybko prowadziły do prawidłowych zachowań z takimi wędkami. Była chwila na pogadanki o rybach, o wędkarskich wypadach na dolnośląskie rzeki i kilka opowieści z życia z kręgu zawodów wędkarskich. Czas miałem trochę ograniczony, a pokaz jeszcze trwał. Pewnie jeszcze sporo ciekawych tematów było poruszonych. I widać było, że wśród uczestników, byli nowi zwolennicy tej metody. Wiązanie przyponu do haczyka. Niby wszyscy umiemy, ale nie do końca:) Chwila na poprawę techniki. Chowaj się kto może! Grzesiek i klasyczny spey? Nasz kolega z "Krokodyla" też fajnie wymiata:) Gdzie trzymać ręce, jak wysoko, do boku, czy wprost i wiele innych cennych rad. Wielkie dzięki organizatorom za zaproszenie na tą fajną pokazówkę.1 punkt
-
Pan Adam Sikora super chłop mieliśmy jechać na 1-1,5h a byliśmy prawie 4. Fajnie było pomacać kije za 1 tysiak i 3 tysiaki. Jednogłośnie najlepsze wrażenie zrobił na nas kij Vision Onki, ciepła praca, kij , który wypacza błędy rzutowe. Każdy mógł poprosić Pana Adama o pomoc w doskonaleniu techniki rzutów. Kilka fajnych porad , które wykorzystam w moim łowieniu na muchę. Sklep Krokodyl sponsorował karkówkę, kiełbaskę, piwo i mega smalec do smarowania. Tak jak wspomniał Borys, bawiliśmy się wędkami DH. Ja to nazwałem rzuty z armaty, mega moc ale nie jest to takie trudne jak by się mogło wydawać. Razem z Jacenem stwierdziliśmy obserwując Pana Adama, że trzeba nam jeszcze dużo treningów1 punkt
-
Dziś skromną ekipą zawitaliśmy na pokazie sprzętu firmy Vision. Odys Jacen Patryk i Ja. Frekwencja była taka akurat. Można było na spokojnie zapytać o wszystko Pana Adama Sikore i przy okazji podszkolić swoje rzuty pod okiem fachowca. Czas mijał szybko atmosfera mega luźna temat przewodni FlyFishing Można było machać złamać kija czy porwać linkę z pełnej oferty Visiona i nie martwić się o koszta hehehe. Osobiście z ponad 20 patyków może ze 3 mógł bym posiadać 😜 Wędki DH coś czego nigdy w łapie nie miałem mimo swojej mocy okazały się całkiem przyjazne i kto wie może kiedyś... Podsumowując kto miał blisko wiedział i się nie zjawił niech żałuje Pan Adam Sikora w kilka minuy poprawił jakość technikę posługiwania się sznurem ciekawie tłumaczył dlaczego akurat właśnie tak a nie inaczej. Przy okazji poprosiłem o podpisanie książki 😎 W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się nad Odrą połowić i nawet udało się wydłubać kilka okonków. Dzień zaliczam do udanych!1 punkt
-
1 punkt
-
Krystian, ja się nie złoszczę. Tylko zauważyłem, że udziela się Wam atmosfera z innych portali;) Ani ryb tam nie widać, ani wieści z nad wody nie słychać. Piątek 13-go pod "wysokim napięciem" możemy się spotkać. Jak będą chętni. Tak na przełamanie dnia i nocy. Kto będzie wcześniej, to przynajmniej jakieś info nada, jaka woda i czy coś gryzie. Budek jeszcze coś dołowi, żeby wszyscy chętni z nadziejami na rekordowe ryby przyjechali. Parę patyków się na watrę znajdzie. Powspominamy dobrych wędkarzy i swoje tajne miejscówki odtajnimy:))) Są chętni? Ja miałem dzień konia niedawno. Pierwszy raz w życiu tyle bolasków wyciągnąłem ze stojącej wody. Już passa się skończyła:)1 punkt
-
A czemu kicha ? Nie za bardzo jestem w temacie? Powiem wam ze widziałem w tym miejscu gościa w weekend łowił na boczny trok i przy mnie nie wyciągnął ani jednej ryby wiec nie miejsce łowi ryby a wędkarz😋 W przyszłym tygodniu powinienem dostać pare kilerów na jesienne bolki ciekawe co z tego będzie. Jesli woda się już unormuje i jeszcze troszkę ochłodzi to możemy coś pomyśleć o ognisku i jakimś wędkowaniu😁1 punkt
-
Co Wy z tym chowaniem? Jakaś wędkarska chowanka ogarnęła wędkarki świat. Trzeba umieć łowić i nie straszna żadna oklepana miejscówka. Byłem kilka razy w tamtych rejonach. Linii brzegowej od ujścia do ujścia prawie 5km. Dodajcie jeszcze drugą stronę i wielkie tajnos agentos. Wędkarzy tam codziennie nie mało. Jedni łowią inni nie. Przez kilka wypraw nie złowiłem okonia większego niż 20cm. Szczupaczki niewiele większe. Sandacze mikro. Chociaż widziałem zdjęcie prawie metrowego z tych rejonów;) Szukajcie miejsca a znajdziecie:) Budek nie na darmo zajął czołowe miejsce w zawodach Street Fishing Wrocław. Trzeba dążyć do takich umiejętności a nie tylko patrzeć kto, gdzie łowi. To nie wystarczy;) I tak miałem rzucić hasło na spotkanie okoniowo-sandaczowe, jak tradycyjnie robiliśmy to na początku jesiennego sezonu. Właśnie w tych rejonach. I teraz kicha. Już mi minęło:/1 punkt
-
Witam wszystkich. Dzisiaj odwiedziłem kolejny raz odcinek przydomowej oderki czas łowienia 2h. Woda dalej kawa z mlekiem ale jak dla mnie może taka zostać bo przynajmniej brzegi puste a teraz do rzeczy. dzisiaj przyszło mi troszkę pospacerować gdyż autko w serwisie wziąłem ze sobą okoniówkę, boleniówke nerkę z przynetami okoniowymi i pudełko boleniowych przysmaków😁 Po dotarciu zaczynam od okonia pierwszy rzut i jest i tak z 7 pod rząd po tych siedmiu zaczęły brać sandacze rzut za rzutem. Ogólnie okoni około 20szt sandacza około 30szt I dzisiejszy killer okoniowo sandaczowy główka 4 gr to już chyba standard 😜 Postanowiłem dołowić jeszcze bolka wiec zmiana kija i ogień nie było ich widać ale czułem ze tam są 😎 a nie mówiłem ze są 😂 Trzy zdjęcia ale dwie ryby złowienie w 15 min z jednego miejsca 😳 No to machamy dalej i ...😜 Jescze taki kolega się zameldował. Jak na dwie godz łowienia to jestem w ogromnym szoku 😱 Ale nie narzekam 👍😄 Pamiętajcie o szczypcach do wyciągania przynęt ja niestety nie miałem i musiałem poświecić palec 😨 I w drodze powrotnej do domciu taka wielka rosówka 😂😂🙈 ps. Coś czuje ze jeszcze dwa tygodnie i zacznie się eldorado a jak te wszystkie sandaczyki dorosną to będziemy mieć stary dobry Mietków na odrze oczywiście pod warunkiem ze nie WPIEPRZĄ WSZYSTKIEGO.1 punkt
-
1 punkt
-
I gdzie te jesienne drapieżne kabany?! Wszyscy pewnie łowią i nie mają czasu na wrzucanie........ To ja się wyłamię i wrzucę takiego gagatka....1 punkt