Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 01.01.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
1.01.2018 - Mój pierwszy wypad w tej edycji. Cel jaki sobie założyłem to min. 30 pkt dzisiaj. Pogoda sprzyjała ku temu. Przed wyjazdem sprawdziłem na pogodynce i pełny optymizmu wyruszyłem. Woda się nawet nocą nagrzewała, a 4+ to już coś I tak pognałem: Początek mój godz.9.00. Już na pierwszej miejscówce przygotowanej w zeszłym sezonie za drugim rzutem kij się ugiął. Na brzegu ryba. Ryba w ochronce więc do wody. Ale czuję, że może się uda. Zmiana miejsca. Trzeci rzut i powolne prowadzenie wzdłuż linii brzegowej. Bęc siedzi!!! Cieszę się bo widzę pierwszego klenika w sezonie. I już było dobrze. Co założyłem to mam. Idę w górę tam mam puknięcie. I cisza. Kolejne miejsce. Trudne. Mogę wpaść do wody. Mogę mieć problem z zacięciem jak coś puknie. Ale takich miejsc nie omijam. I pierwszy rzut z opadu bęc! Zacinam! Szczytówka uderza o gałęzie. Czuję luz. Szkoda Drugi rzut znowu szarpnięcie delikatne szczytówką. Zacinam i ponownie o gałęzie.Cholera kij odkładam. Staram się po cichu oczyścić teren. Niestety po tym zabiegu już nic nie interesuje się gumkami jakie podaję. Idę dalej w górę. Tam widzę piękny ruch na wodzie. Jak się okazało to wydra!!! Kurczę ona też żeruje. Nie wiem co robić??? Spadam kilkaset metrów w dół co by mi nie przeszkadzała. Znowu mam trudne warunki do holu. Rzut i ściągam przynętę i wyłazi mi do niej kilka pasiaków!!! Grubych dodam!!! Masakra. Powtórka. Znowu wyłażą. Czuję ugięcie szczytówki. Zacinam. Siedzi i w dół ciągnie. Udaje mi się wymanewrować spod gałęzi ładnego garbusa. Jest super! Fajny nowy rok pomyślałem! .....nie często się udaje trzydziestką rozpocząć nowy rok! Potem ponownie w dół wody polazłem. Tam kolejny mi siadł szczupak. Prawie wymiar. Na nim zakończyłem. Dodam na koniec, że drobnica była widoczna bez okularów i stała we wnękach. I w zastoiskach. Dość wysoko przy powierzchni. Kilka dni takiej pogody, a klenie przesuną się na wiosenne stanowiska. Oby Muszkarze powinni te dni wykorzystać. Owady nad wodą też latały. Tu musiałem odsapnąć łyk kawy i do domu... No to zaczęło się.......Pozdrawiam!9 punktów
-
Jacolan twoje główki jigowe w nieco zmienionej formie do odbioru. Dziś tak noworoczne spędziłem troszkę czasu przed imadłem dłubiac jigi.6 punktów
-
4 punkty
-
3 punkty
-
Nie mogłem sobie podarować tego Sylwestra i dzisiaj też wyskoczyłem z kolegą za okoniem. Przy pomocy dużej dozy szczęścia końcówka sezonu jest z przytupem! Dzisiejszym przyłowem na zestaw okoniowy okazał się piękny karaś! Znowu życiówka! Całe 39cm. Walczył pięknie! Zaczepiony za samą skórkę. Zaatakował kajtka 2" na główce 2g. Branie w opadzie. Był ze mną kolega więc udało się uwiecznić filetowanie. Panowie! Samych sukcesów w 2018! Tych wędkarskich również!3 punkty
-
Ostatnio zacząłem "eksplorować" odcinek powyżej Wrocławia. Jeszcze bez wędki, na razie tylko z psem. Szukam miejsc, gdzie przynajmniej na mapie wygląda to dziko i rzeczywiście jest dziko. Rzeka węższa niż na zdjęciach kolegi jaceena, bajecznie pokręcona, ze sporą ilością drzew w wodzie, mnóstwem łach i dołków... aż pachnie rybami, a mimo to ani widełek wbitych w brzeg, ani puszki po piwie, czy kukurydzy, nawet ścieżki wzdłuż rzeki nie uświadczysz. Nie wiem, czy rzeczywiście, jak kilka razy słyszałem - "panie tu już dawno nie ma tam ryb", czy nikt ich tam po prostu nie szuka, a może jednak szuka, tylko robi to na tyle subtelnie, że śladu po nim nie widać. Korzystając z okazji życzę wszystkim udanego sezonu 2018 i coraz więcej miejsc tak nieskażonych cywilizacją jak opisywana wyżej Bystrzyca3 punkty
-
Oooo, Kolego. Należy się żółta kartka za sylwestrowy falstart . Ratuje Cię tylko ten cudzysłów w powyższym cytacie. Zakończenie sezonu 2017, wraz z otwarciem sylwestrowych bąbelków odbyło się dziś, w Sylwestra, znaczy się. Byliśmy we dwóch z panem @Odys80'em i niech żałuje ten, kto się nie zapisał na dzisiejszy wyjazd A nieco później były ryby: wprawdzie życiówki nie udało się strzelić, ale coś się od czasu do czasu działo a na koniec zrobiliśmy dobry uczynek i zebraliśmy nieco tego, co pozostało po najbardziej "cywilizowanym" gatunku na naszej planecie: także jakby coś tego, to ten... sezon można uznać za zakończony.3 punkty
-
Tak jak Bacyk napisał sezon 2017 zamknięty udanym wypadem w doborowym towarzystwie 😎 Każdy jakąś rybkę miał, pogoda dopisała ☺ Jak zwykle Baca był najbardziej upierdliwy więc pośmiać też się można było 😜 Od jutro nowy rozdział sezon 2018 Powodzenia wszystkim życzę samych okazów z taaakim okiem 😎3 punkty
-
No i wyskoczyłem nad rzekę zakończyć sezon i wróciłem o kiju jak nie pojawi się lód na jeziorach , to u mnie na rzece przerwa aż do kwietnia a nie raz i do maja na rzece są tamy i jak jest suchy rok to są pozamykane więc nic nie przychodzi z Biebrzy , a jak jest duży stan jak w tym roku , to też okazuje się że lipa , bo albo ryba została na rozlewiskach , albo jak w tym roku ''rybak śródlądowy'' postawił siatę w dole rzeki i na ujściu z jeziora Tak więc sezon zakończony i w sumie słaby , chociaż więcej szczupaczków jak rok temu , zobaczymy co przyniesie Nowy Rok? stan wody większy jak na wiosnę i co ciekawe , w bankowych miejscach szczupaczych w tym roku go nie ma a za to odkryłem parę zatoczek które obdarzyły mnie szczupakiem dlatego że jest tam teraz więcej wody niż po kolana jak zawsze Zdjęcie nr. 2 bankowe zakole zazwyczaj 3,3m wody obecnie 5m! i pustynia nie pomogło czesanie najcięższą moją przynętą 22g karasiem zazwyczaj łowię 8g max główki , focia nr,4 zatoka gdzie wody do kolan a reszta mułu , obecnie 1,4-1,7m i 7 szczupłych wędkuję tu 21lat i nigdy tam szczupaka nie złapałem. A więc Panowie Szczęśliwego Nowego 2018 roku !!3 punkty
-
3 punkty
-
2 punkty
-
Nie mogłem sobie podarować tego Sylwestra i dzisiaj też wyskoczyłem z kolegą za okoniem. Przy pomocy dużej dozy szczęścia końcówka sezonu jest z przytupem! Dzisiejszym przyłowem na zestaw okoniowy okazał się piękny karaś! Znowu życiówka! Całe 39cm. Walczył pięknie! Zaczepiony za samą skórkę. Zaatakował kajtka 2" na główce 2g. Branie w opadzie. Był ze mną kolega więc udało się uwiecznić filetowanie. Panowie! Samych sukcesów w 2018! Tych wędkarskich również!2 punkty
-
No i koniec sezonu 2017, dziś niestety zanderki współpracować nie chciały ... ponad 3 godziny mieszania wody na jednej główce nie przyniosły efektów.. czas się skończył i trzeba było wracać do domu... teraz czas dać zębaczom trochę odpocząć Na koniec jeszcze ostatni "pstryk" ale już nie sandaczowy Podsumowujący rok 2017 muszę uznać za udany sporo rybek udało się wyholować.. kilka większych spadło Oby 2018 rok nie był gorszy to będzie pięknie Kończąc życzę Wszystkiego Najlepszego w 2018 roku i podrzucam kilka fotek z 2017 roku2 punkty
-
Stary rok zakończony udaną wyprawą: była aktywność, były ryby, był szampan! Ten rok był moim pierwszym pełnym muchowym. Dużo lipieni, trochę pstrąga, sporo klenia, kilka jazi. Teraz mogę z pełną odpowiedzialnością napisać - mucha to dla mnie najlepsza metoda wędkarska, a lipień to moja ulubiona ryba. Kilka fotek z dziś. woda kryształ co widać na zdjęciu , nie tak łatwo o dużą rybę w takich warunkach Panowie i Panie, wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku 2018. Częstego sznurowania i NAPIĘTEJ LINKI!!! A co w 2018 roku? W planach 2 duże wyprawy ? zagraniczna (WAG) i krajowa (Dunajec lub San) poznanie nowych dolnośląskich rzek pstrągowo/lipieniowych Jelenia Góra wypina się na Nas, my wypinamy się na JG. Do 2018, pozdrawiam.2 punkty
-
Poświątecznie trzeba było się gdzieś ruszyć i spalić "nadmiary" nagromadzone w święta, a gdzie lepiej to zrobić jak nie nad wodą.... Myślałem, że mnie już nic nie zaskoczy w tym roku ale jednak się myliłem..... Zaskoczył mnie i pewnie nie tylko mnie przyłów kolegi. Rybka co prawda podhaczona podczas szukania sandaczy i pewnie nie było by o czym wspominać jak to zawsze w takich przypadkach bywa, jednak obecność tego gatunku w Wiśle jest dużym zaskoczeniem i ciekawostką dlatego za zgodą kolegi ją wstawiam....2 punkty
-
Panowie! Gratuluję bywającym nad wodą! Dzisiaj zaliczyłem wypad sezonu… Na ryby wybrałem się późno bo po 9:00. Zaczęło się bardzo słabo bo przez 2h złowiłem zaledwie 5 okoni w rozmiarze przedszkolnym (jak by to kolega wasyl1969 powiedział). Nic nie zapowiadało, że może się coś ruszyć więc zdecydowałem, że zmienię miejscówkę. Po dotarciu na miejsce i rozłożeniu wędki oddaję siedem rzutów i wyjmuję siedem niebrzydkich okoni. Eldorado! Rekordów nie było ale niewymiarowych też nie. Największy tego dnia 24cm a ilościowo meeega dobrze. Zmiana miejscówki. Na końcu zestawu 2” kajtek w kolorze czereśni. Zarzut, opad i jest puknięcie. Zacinam w tępo i czuje fajny opór. Krótka walka i jest!!!!! Proszę Państwa! Fanfary!!! Mój PIERWSZY w życiu wymiarowy sandacz!!! Całe 54cm szczęścia! Tylko się nie śmiejcie! Więcej jak dekada wędkowania. Setki godzin z nastawieniem na tego drapieżnika. Wypady w dzień i w nocy. Różne metody itd. Zastanawiałem się czy mam śmiać się czy płakać hehe. Mija kolejne 15 minut a ja na końcu zestawu czuję tępy opór ale wiem, że to ryba. Zestaw delikatny, okoniowy więc nie robiłem sobie nadziei, że uda mi się to coś doholować. W pierwszej chwili pomyślałem, że to leszcz podpięty za kapotę. Długo musiałem czekać aż mi się rybka pokazała… Miałem wielkie szczęście i chwilę potrwało zanim podebrałem tego kolosa. Równe 80cm, co jest moją nową życiówką. Był to prawdziwy test dla kijka 0,5-5g i pletki 0,08. To był dobry sezon. Dzisiaj życiówka sandacza (hehe) oraz szczupaka a z początku sezonu jeszcze kleń 61cm. Mogę umierać2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
No Panie! Długo nie czekałeś! Gratuluję efektów. Jutro kartę opłacam i myślę, że do końca tygodnia też wyskoczę.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Coroczny "Sylwestrowy" wypad za nami. W skladzie: Gucek, Boorys, Patryk, Jaroslav i ja. Zdecydowanie udany. Wszyscy polowili, niektórzy pierwszy raz byli nad tą ko kretnie wodą i nawet Boorys coś podobno zlowil (nikt tego nie widzial) Pogoda piekna, siarczysta, a woda kryształ. To juz koniec sezonu 2017. Przed nami 2018 i nowe ustalenia. Chcemy wlodarzom z J.Góry udowodnić, że są inne wody PiL oprócz Bobru i dlatego odpuszczamy to jeleniogórskie "eldorado" 😎 Może władza podrapie sie dla odmiany po ...głowie i zacznie od ochrony rzeki wraz z jej inwentarzem. Może dotrze, że zabawy z prądem na górnym Bobrze celem uzupelnienia rybostanu ma dolnym jego odcinku, to grabież. Życzymy im powodzenia i skoro porownują sie do okręgu Krośnieńskiego to rozumiem, z Bobru zrobią San1 punkt
-
1 punkt
-
Dziś "poświąteczny" wypad na rybki a zarazem przedostatni dzień łowienia w tym roku. Rano troszkę przymroziło i rybki nawet coś reagowały nawet udało się zarybić jutro kolejny dzień zmagań1 punkt
-
Miałem odpuścić ligę, a teraz zamierzam zaatakować z podwojoną siłą:) Nowe twarze plus stare wygi, które wiedzą gdzie się poruszam zmuszają mnie do żmudnych przygotowań do sezonu. Żarty się skończyły! Motywacja nowa, nowe pomysły, stare klenie, które mnie męczą już kilka lat. Czas nadchodzi by je sfotografować! Są! Bo są! Te grube! Te nie osiągnięte! Te moje! Mam pomysł. Mam plan. Kto chce być lepszy musi się postarać. Nie śledzić, podglądać, chodzić po śladach tylko swój plan ułożyć musi w głowie już na samym początku roku. I dążyć cierpliwie do celu! Jak najlepszy mistrz! To zabawa o nic. Ale jaka fajna:) jak buduje:) Jaką daje pewność?:) Wiedzą tylko Ci którzy się ocierają o najwyższe miejsca:)))) Mój początek przygotowań wygląda tak: Tu są wobki od 19mm do 38mm. To jest optymal w-g mnie na Ślęzę za dnia. I mam nadzieję, że kolejne foto z kleniem już będzie z jednym z tych przedstawionych:))))) Jeszcze trzy dni i zaczynamy! Pozdrawiam zapisanych!!!!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Coraz słabiej z braniami i coraz mniej ich, ale w dalszym ciągu można trafić coś sensownego.....1 punkt
-
Po dluzszej przerwie udalo mi sie zawitac nad wode.. Cos tam nawet udalo sie zlowic.. Zanderki 50 i 58 cm na brzegu do tego leszcz kapotnik pod 60 cm..1 punkt
-
1 punkt
-
Ostatnio cała "Śmietanka Towarzyska" z Wrocławia uganiała się w poszukiwaniu okoni..... zmobilizowali mnie więc też niedawno zorganizowałem sobie trochę czasu i postanowiłem ich poszukać w samotności. O dziwo nawet jakieś udało się zlokalizować. Brania bardzo delikatnie, pasiaki niemrawe i niezbyt skore do współpracy, jednak coś tam udało się wydłubać z takim gagatkiem na czele.....1 punkt