Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 08.01.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Wczoraj na Odrze od 6.30 do 12. Wpadło sporo ryb : płocie w okolicach 35-37 cm , trochę krapi i dwa jazie. Koledzy podobnie wielkoścowo , ale ilościowo więcej, może dlatego że siedzieli dłużej. Metoda : klasyczny koszyk. Fotek nie wstawiam, żeby miejscówki nie zdradzić.5 punktów
-
Sobota i niedziela obfitowały u mnie w wypady na Ślęzę. Rano z synem, wieczorem sam. Niestety bez wymiarowej ryby, ale było ciekawie. Przy wieczornym łowieniu potwierdza się co mówił Marienty - spotykam te same zwierzęta w tych samych miejscach. Już wiem gdzie mieszka wcześniej spotkany bóbr Mam zamiar zrobić mu fajną nocną fotkę, ale muszę się do tego przygotować. W sobotę ciekawa sytuacja miała miejsce przy moście tramwajowym. Po przejechaniu tramwaju wiatr zdmuchnął śmieci z mostu i na powierzchni wody zakotłowało się. Odczekałem kilka minut w ciszy i zacząłem rzucać centymetrowym smużakiem. Wyciągnąłem klenia około 15-20 cm praktycznie z powierzchni. Połów nie powalający ale ogromna satysfakcja, że jakiś plan przynosi efekt. W niedzielę uzupełniłem zestaw woblerów i po odchudzeniu portfela poważnie rozważam rozpoczęcie własnej produkcji. Ale to z czasem jak Was spotkam i podpytam jak się do tego zabrać. Pojechałem na odcinek od Wałbrzyskiego do A4 co było moją pierwszą wizytą w tym miejscu. Przezornie założyłem grubszą plecionkę spodziewając się mnóstwa zaczepów na nieznanym terenie. Nie pomyliłem się i mimo zmniejszonej szansy na branie, wyrywanie przynęt z ziela i łamanie suchych gałęzi potwierdzało słuszność planu. Odcinek w parku obfitował w płoszenie setek kaczek :). Dalej za mostem drogi nr 5 było ciekawiej. Nie wyciągnąłem nic dużego, ale przy jednym drzewie, gdzie nie byłem w stanie rzucić dalej niż na 2 metry pod gałęziami, woblera odprowadził mi przepiękny okoń. Próbowałem sprowokować go ponownie zmieniając jeszcze na kajtki. Ale niestety nie potrafiłem. Wrócę tam następnym razem i spróbuję dłuższej ekspozycji z DS.4 punkty
-
2 punkty
-
@Chmura podobnie ja tak mam. Wolę odcinki po za miastem. Ale jeśli lubisz dzikie kawałki wody to proponuję Ci od miejscowości Wysoka na wysokości działek. I tak w górę wody. Auto jest gdzie pozostawić. Można też od miejscowości Ślęza. Auto tu stawiasz przed mostem 100 m od strony Bielan W. jest taki placyk na zakręcie. Lub na parkingu przy Zamku Topacz i rzut beretem do Ślumpy. No może trzy rzuty. To są moje ulubione rewiry. W górę dalej masz dwa kolejne mosty. Komorowice i następny Szukalice-Rzeplin. Dalej jest most przed Żurawiną. Tam już mało kto łowi z LŚ. U mnie dzisiaj tylko jeden klenik wymiarowy na swojaczka 2018 Trochę rzeczka się zmieniła. Nowe dołki, napływy i rynienki. Czasem dobrze jest pochodzić i podpatrzeć jak się woda zmienia.2 punkty
-
@RSM widzę że zawziąłeś się na Ślęzę Zapraszamy na spotkanie w piątek, będzie paru dłubaczy - chętnie doradzimy Wiele informacji znajdziesz tu na forum Napisałem kiedyś że najlepiej moim zdaniem zacząć od skopiowania ulubionego, łownego woblera - do dzisiaj polecam to każdemu, kto ma ochotę zacząć1 punkt
-
Jacek, ale ja nie chcę, żeby było łatwiej Ilość dzikiej zwierzyny, którą dzisiaj widziałem rekompensuje mi wk...w towarzyszący przy wiązaniu, zrywaniu i wyrywaniu trzcinek. No i od człowieków staram się uciec:) Podobne wzory ostatnio leciały do wody. Jeszcze pijawka.1 punkt
-
06-01-2018 Ślęza Dzisiaj też trochę powalczyłem na naszej ślumpie. Koledzy podpowiadają, jak klenie w tych warunkach pogodowych są poustawiane. I moje łowienie wyglądało podobnie. Czyli woblerki prowadzone wysoko. Wręcz smużyłem i jak najmniej ingerowałem w ich pracę. Starałem się, aby nurt wykonywał za mnie robotę. Do wody poleciały igiełki Sieka i Lovec-Rap. W sumie złowiłem 4 klenie. Jednego wstawiam do tabeli (38cm). PS Jarku, zdecydowanie łatwiej z muchą walczyć w miejskich odcinkach. Klenie też są tam słusznych rozmiarów i zdecydowanie łatwiej ogarnąć wodę. Nawet z wyprostowanymi plecami. I mniej wiązania:) pzdr.1 punkt
-
Ja już po. Nowe jak dla mnie rewiry nie były łatwe. Trochę sobie powiązałem 😁 Dzień piękny, ale biorąc pod uwagę czas do ilości ryb to słabo....4 na brzegu. "Największemu" zabrakło centa, nawet niecałego do zapunktowania. Najważniejsze....wszystko co było na brzegu złapane na SUCHARA!!!!!1 punkt
-
Nocny @peekol-zaatakował!!! Sprzęt teściowej zostaw. Ten zapasowy lepszy Gratuluję! Ja miałem dzisiaj mniej szczęścia. A nawet pecha. Mało czasu więc więcej biegania. Jeden klenik na mojego wobka z kolekcji 2018 Ryby stoją już jak na wiosnę. Można je spotkać na każdym miejscu rzeki(cofki,bystrza,napływy, rynny itd.) Spotkałem @jaroslav-a ciekawe jak on zakończył? Bo ja zakończyłem rozlaniem kawy na fotelu w aucie. I 120 pln w plecy Na jesień był prany komplet.1 punkt
-
Wczoraj odebrałem opłaconą kartę Mój podstawowy sprzęt nadal u Teściowej więc naszykowałem zapasowy, wygrzebałem parę woblerów, kajtków i ruszyłem rozpocząć sezon - nad Ślęzę oczywiście Wybrałem się na miejski odcinek, na którym łowiłem jesienią. Pierwszy rzut pokazuje że mój zapasowy sprzęt jest dość toporny :/ na szczęście tylko mi to przeszkadzało - już w drugim rzucie mam na wędce rybę, niestety spada. Po kilkunastu rzutach kolejne branie - niezacięte... Następnego już nie spartoliłem zameldował się taki średniaczek - pierwsza ryba w sezonie więc cieszy podwójnie Po tej rybie prawie przyprawił mnie o zawał bażant, który znienacka wyleciał z krzaków za moimi plecami Drugiego już się nie wystraszyłem Na kolejnej miejscówce atomowe branie i pierwsza 40 W mojej jesiennej bankówce na początku łowię malucha koło wymiaru, potem wpada trochę lepszy Miało być ładne foto z zarybiania, ale kleń miał inne zdanie W drodze powrotnej do samochodu doławiam jeszcze jednego ~30 Ryby w świetnej kondycji, odpasione i waleczne. Chyba nie zabrały się jeszcze do zimowania. Mniejsze brały w zastoiskach, te trochę lepsze w rynienkach na prostych fragmentach rzeki. Wszystkie brania na woblery około 4cm, najlepiej spisał się klasyk Gębskiego. Na koniec chciałem jeszcze zrobić zdjęcie miejscówki nocą, ale telefonem to wyszło tajne/poufne hehe Sezon 2018 przyjemnie rozpoczęty, do punktacji wpisuję komplet1 punkt
-
@Joseph-trafisz dzień to i będą okonie i klenie! Powodzenia! U mnie podobnie. Teraz już nie jest tak łatwo. Trzy ryby mam z podmienianiem nie zawsze kolorowo. Dzisiaj na tyle mnie było stać..... Troszkę brakło do tabelki. Pauza czy szybkie 2h??? I cóż tu robić?1 punkt
-
1 punkt
-
Dzisiaj od 10.00 na slezy - nie udało się zapunktowac - ale było ciekawie, pierwsze dwie godziny bez brania w zasadzie uczyłem się rzeki, w okolicach południa siadły dwa niewymiarowe szczupaki, ile dalej i spotykam Jacka - zaczyna wędkować - po krótkiej rozmowie znika w chaszczach, Ok 14.00 stwierdzam ze czas kierować się w okolice zaparkowanego samochodu -w drodze powrotnej postanawiam zatrzymać się na dwa/ trzy rzuty przy wybranych miejscowkach, staje przy pierwszej - rzut - opad - bach - siedzi - po walce melduje się na brzegu szczupak Ok 55 cm, kolejna miejscówka - drugi rzut - bach - szczupak niecałe 60 cm, idę dalej widzę zachęcający dołek - rzut- bach - szczupak Ok 55 cm, w sumie 5 szczupaków na brzegu na kajtka 2 i 2 gr żyłka 0,16 , bez obcinki , przy samym samochodzie w założeniu ostatni rzut - prowadzenie w wolnym opadzie i delikatne skubnięcie - zacinam i czuje ładnie pulsujący opór -w końcu zapunktuje pomyślałem - i w tym momencie wędka się wyprostowała , zero punktów ale sporo emocji1 punkt
-
Uważaj kolego! Nocne łowienie jest baaaardzo wciągające. Jak będziesz zaglądał w te same miejscówki to po pewnym czasie zaczniesz tym zwierzakom nadawać imiona - przynajmniej ja tak miałem. PS Skoro przeczytałeś wszystkie strony tego tematu to gratuluję cierpliwości!1 punkt
-
No to wystartował. Łatwo skóry nie zdejmie. Myślę, że ma obawy czy aby wygra ten sezon:) No i niestety ma słuszne obawy:)1 punkt