 (336_280 pix).jpg)
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 02.02.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
Dzisiaj to sobie połowiłem. Jakaś masakra! Gdyby nie kolega, z którym razem dreptałem po "trociowym" odcinku, to kto by uwierzył? Było jak na filmach Tomka Winiarskiego z łowienia zimowych kleni na Ropie. Prawie w każdej miejscówce kontakty z rybą. Jak nie wyjechała, to przynajmniej kończyło się na braniu, albo na kilku skubnięciach. Ryby rozrzucone po całej szerokości rzeki. Sprzęt taki w miarę uniwersalny. Tak, żeby było można machnąć kleniowym woblerkiem pod przeciwległy brzeg i żeby był zapas w razie czegoś większego. Liczyłem na trociowe otwarcie. Plecionka 0,10, wędka do 25 g. Ile rybek spadło? Nie wiem. Było tego sporo (10?). Samych puknięć, skubnięć, szczypnięć było dużo. Nie jestem w stanie podać realnej liczby. Powiem, że przynajmniej trzy razy więcej niż złowionych ryb. A złowiłem 16 kleni. Wielkość nie powala, ale 1 lutego, jeżeli chodzi o spinning i klenie, jeszcze czegoś takiego nie przerabiałem. Kolega też połowił. A przynęty nasze znacznie się różniły. Może trafiliśmy na dobre żerowanie? Brań można było spodziewać się wszędzie, środek koryta, wlewy, napływy, burty, cofki, gdzie tylko wyobraźnia podpowiadała. Taki był po prostu fartowny dzień.6 punktów
-
4 punkty
-
Dwa na czarno czerwone kajtki 2". Kolejny na woblera baryłkę hand made. Ale nie wiem kto go robił a fotki nie wrzucę bo malucha urwałem. Potem 2 na woblera peekola. Taki brąz z jasnym brzuchem. Przy okazji dzięki :). Największy wziął na 5cm kiełbia od Bobra. Takiego. Rozwalił mi kotwicę i muszę lepsze wyszukać do niego.3 punkty
-
1 punkt
-
@andrutone fajna meta pod tą burtą pachnie kropkami @peekol dzięki za rady. Mam do zrobienia jeszcze koło 20 korpusów drewnianych. Muszę na nich potrenować malowanie pędzlem, bo odlewy ze szczegółami aż szkoda będzie kalać gąbką. Ogólnie te 7 to pierwsze jerki od chyba 3 lat. Nie jestem z nich do końca zadowolony, ale te co robiłem wcześniej były pomalowane jeszcze prościej i też łowiły ryby. Na odlewach to jest poziom docelowy1 punkt
-
@andrutone wobler robisz normalnie, a potem ustawiasz przednim oczkiem - przeginasz w stronę zamierzonego odchodzenia. Żeby osiągnąć takie zachowanie jak chcesz przeginanie oczka powinno być niewielkie. Przy cieńszym drucie wystarczy nacisnąć paznokciem. Takie zachowanie możesz uzyskać w każdym woblerze. Asymetria balastu nie wpłynie na odchodzenie. Przechylony ster również. Niesymetryczne siły które działają na wobler wynikające z braku symetrii obciążenia, bryły, powierzchni czy przechylenia steru niwelujemy asymetrycznym położeniem (przegięciem) przedniego oczka. Wpływają one na pewne niuanse pracy, ale Ty chcesz po prostu stałe odjeżdżanie1 punkt
-
Wrzucam pierwszego w rozmiarze ligowym, taki na styk.:) Złapany na leżącego na dnie keitecha. Branie po kilkusekundowej przerwie od podbicia przynęty. Kolor chyba bordo, ale głowy nie dam uciąć. Oczywiście rzeka Bystrzyca. Jeszcze na jesieni łowiłem ich tu sporo i to całkiem przyzwoite. Największy 33cm. Potem gdzieś tak mniej więcej od połowy grudnia zaczęły znikać, a od stycznia zniknęły zupełnie i do dziś nie mogę ich odszukać na rzece. Zobaczymy co przyniosą kolejne tygodnie.1 punkt
-
Kilka jerków na ten sezon. Wielkość około 12 cm, 75g wagi. Niestety kilka farbek zjechało pod harzlakiem. Niedługo zamawiam silikon pod formy na jerki z detalami, mam przygotowane kilka wzorów. Z tych 7 mój faworyt do czarna mamba w złocie. Zdjęcie nie oddaje tego jak się ta farba mieni w świetle. Wypatrzyłem ją na stoisku artystycznym w markecie budowlanym z zielonym trójkątem. Dodam ,że to stoisko znalazłem po kilku latach robienia tam zakupów Na pewno jeszcze z niej zrobię pożytek I nie zjeżdża pod poliuretanem.1 punkt
-
Witajcie, Odkopuję kotleta. Znam projekt od podszewki, niestety to co widać to chyba wszystko na co możemy liczyć w tej części rzeki. Dawne kąpielisko otrzymało dwa razy pieniądze z WBO, większość funduszy oczywiście pochłonęły pozwolenia, projekty, plany. To co widać (stan na styczeń 2018) jest już efektem końcowym. Ławki są rozgrabiane i dewastowane przez okolicznych menelików, którzy chętnie z nich korzystają robiąc tam szaberplacyk. I to było głównym hamulcem projektu i dalszego jego rozwoju, że ludzie nie chcieli pchać do przodu rozwoju terenu (kolejnych projektów WBO), na którym jest, jak jest. Ale to sami ludzie muszą zacząć dbać o teren dookoła kąpieliska, gonić wandali i śmieciarzy, spacerować i korzystać z tego terenu, nie bać się a przywracać do życia. To naprawdę wspaniały kawałek zieleni. Idąc dalej mamy las Rakowiecki, tam także masakra, wycinka zdrowych drzew pod pretekstem organizacji zieleni na nowo, ZZM milczy od 2 lat, wciskając te same wytłumaczenia a tam już pusta polana, zaraz pod developerkę pójdzie. Co do samej rzeki Oławy i jej zarośniętej struktury dna i nabrzeży, pomijam czy dobrym jest czy też nie betonowanie nabrzeży i udrażnianie/pogłębianie rzeki. Betonowe nabrzeża to jałowa flora i fauna, ale to co jest teraz to 5 minut przed śmiercią tej rzeki. Nabrzeża są zdewastowane i wypłukiwane przez rzekę, której głębokość to 50 cm i 3 metry mułu i osadów. Wiem także, że nie będzie żadnych mechanicznych prac przy rzece, nabrzeża i roślinność maja zostać uprzątnięte, ale jeśli tak jak w Lasku Rakowieckim, to czarno widzę. Jedyna szansa dla oczyszczenia nieco rzeki to uruchomienie śluzy za szpitalem, aby spiętrzać wodę i powodować samooczyszczanie, ale to wymaga środków ale przede wszystkim monitorowania działań wraz z koordynacją cykli przyrody (tarło ryb, ptactwo, ssaki). Ale nawet jeśli to gdzieś się ten ruszony osad zatrzyma. Nie da się ot tak wjechać i wszystko przeorać, to wymaga wielu lat działań, pewnie 3 razy więcej niż zmarnowano zostawiając ten zakątek samemu sobie praktycznie od powodzi w 1997 roku. Temat skomplikowany i najwyraźniej niemożliwy do ruszenia choć trochę. Cholerna szkoda, piękne miejsce na łowisko (jednak PZW nie będzie zainteresowane), na sport, boiska do siatki plażowej, rowerki wodne a może i nawet na wyciąg narta/deska na wodzie. Kawiarenka, restauracja na miejscu dawnego kąpieliska. Tylko czy umiemy ze spokojem i na poziomie? Mam nadzieję, że ten kawałek odżyje, dla nas wszystkich. Chyba, że pójdzie pod młotek kolejnych inwestycji, mieszkań, firm chociażby jak tereny przy parku wschodnim, dawny stadion K.S. Burza. Lepiej sprzedać i zarobić niż inwestować, miasto jest zbyt zadłużone. Zieleni dookoła coraz mniej, a z wędkami na komercję pozostanie jechać. Szkoda, bardzo szkoda. Zapraszam do działań na rzecz utrzymania tego w obecnym stanie ale i ciśnięcia aby rewitalizacja przedmieścia Oławskiego, tak szumnie zapowiadana przez Wrocławskie Rewitalizacje poszła dalej. Nie tylko na "miękko" z przycinką drzew i krzaczorów, można pokusić się o projekt WBO w tym roku (jest chyba jeszcze 17 dni na składanie wniosku, mogę pomóc w pisaniu i zgłaszaniu projektu, ulotka jaką załączono powyżej była graficznie zrobiona przeze mnie i z prywatnych pieniędzy drukowana i rozdawana) lapmy solarne na nabrzeżu, dalsza rewitalizacja jednego i drugiego brzegu aż do "zielonego mostka", ścieżka biegacza, oraz edukacyjna dla dzieci, opisująca florę i faunę, by spacerując poczytać dziecku o otaczającej przyrodzie, ścieżki rowerowe amator i pro w Lasku Rakowieckim, tylko z doświadczenia wiem, że ludzie nie chcą głosować, gdy jest wiele innych potrzeb. Parking przy SP96 chociażby. Fakt, wiele jest potrzeb, bo przez lata we Wrocławiu ważny był dopieszczony rynek i mieszkaniówka ale prywatna. Mimo wszystko, jeśli ktoś ma energię, ochotę na działania, proszę pisać. Pozdrawiam jako wędkarz, przyszły tata i mieszkaniec Rakowca. Darek1 punkt
-
Na ryby nie ma czasu to chociaż wieczorami się zbroję. Czas pstrąga się zaczyna☺ To kilka głowaczy z za imadła wyszło.1 punkt
-
1 punkt
-
Udało się co nie co. Rzeczka Ślęza miasto. Sprzęt taki jak zwykle 215cm 0-7g 0.14mm plus kajtki tylko ciemne kolory. Dwa okonki na brzegu. Choć nimi nie zwojuje ligi okoniowej to może dziesiątkę uda mi się zamknąć Jeden nadaje się na tabelkę.1 punkt
-
1.01.2018 głodny ryb pojechałem z wiarą i udało się kilka ryb wyholować i między nimi też pasiak. Sprzętowo było Savage Gear parabellum 215cm 0-7g żyłka 0.14mm. no i kajtek. Okoń podniesiony z dna. Reczka mała pod Wrocławiem.1 punkt
-
1 punkt