Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 12.08.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
9 punktów
-
8 punktów
-
(ze względu na ograniczenia rozmiaru zdjęć robię 2 posta) Miałem na kiju pstrąga wyjazdu… ale jak to bywa z tymi większymi nie dałem mu rady. Po wyjściu do powierzchni zrobił odjazd i spinka. Fotka sportowego przy holu Później spotkaliśmy miejscowego, podpowiedział nam odcinek rzeki. @Booryss uruchomił kontakty i okazało się , że ryby biorą tylko rano im później tym trudniej Wygospodarowaliśmy jeden dzień od rana, pobudka 5.00 wyjazd na Dunajec w okolicy Nowego Targu. Ja postanowiłem łowić tylko na mokra muchę. To był nasz najlepszy dzień. Złowiłem ponad 15 ryb, dużo spinek i jak to bywa jedna duża ryba wygrała. Borys nałowił się na nimfę ale on sam już o tym pewnie napisze.8 punktów
-
W sobotę zaplanowaliśmy z Radkiem poćwiczyć z muchówką. Wpierw na sucho a później z wejściem do wody. Sama nauka, bez napinki, że ryby będą wychodzić do much. Pod wieczór poszliśmy na sprawdzone miejsce za okoniami. Radek łowił na wirujący ogonek 4g. Dwa okonie 27 i 29 cm ląduje do tabeli. Było jeszcze kilka brań, jeden mniejszy wyjęty, dwa duże podczas holu spinają się i miał kilka brań z krótkim kontaktem. Zarybiamy okoniem:) Radek nie jest zarejestrowany ale wpisałem go do tabeli. W jego imieniu będę uzupełniał wyniki. Szkoda dwóch okoni, które mocno by zapunktowały.5 punktów
-
5 punktów
-
4 punkty
-
Aż trudno uwierzyć, że to już koniec… Wakacje w Pieninach już za nami. Czasu na ryby nie było za dużo, bo trzeba było z rodziną obskoczyć atrakcje turystyczne. Łowiliśmy głównie późnym popołudniem. Przez pierwsze dni skupiliśmy się na Białce do której mieliśmy 50m. Siadały małe pstrągi. Jeden większy spadł pod samymi nogami. Piękna sceneria Białki rekompensuje nam słabe wyniki. W kolejnych dniach rodzinka wybrała się na spływ Dunajcem, a ja postanowiłem odwiedzić Dunajec poniżej OS, od ujścia Ochotnicy, Woda brudna ale udało się coś wydłubać (ponad 10 ryb)4 punkty
-
4 punkty
-
Witam pany , ja wczoraj trochę popływałem po Wisełce w trollu za sumowatym i po godzinnym pływaniu strzał ale po chwili ryba się spina . Niestety pogoda nie pozwoliła na dalsze łowienie i w ostatniej chwili zdążyliśmy spłynąć na nasze szczęście , niesamowity deszcz z burzami przeczekaliśmy w samochodzie z pogaduchami przy piwku na co się ustawić . Ja dwa zestawy na grubego zwierza co dało przez noc jednym braniem i to jeszcze spitoliłem , za wczesne cięcie , no cóż zdarza się . U kumpla na federku meldowały się leszczaki , krąpie , certy a na drugiej wędce z rosówką przyzwoity węgorz około 80ciu cm , drugie branie i przyciął cudaka albinosa Koparki nam trochę opadły widząc pierwszy raz na własne ślepia sumka takiego koloru , mam nadzieję na spotkanie z nim jak będzie miał zajebiaszcze rozmiary . Jednym słowem wypad udany a ryby jak to ryby zawsze mogło być lepiej3 punkty
-
Z synem dzisiaj rzuciliśmy dwie wędki na metodę. Dość szybko ustaliliśmy, że 6mm dumbels tutti frutti będzie przynętą dnia. Kije mięciutkie, ale żyłki 0,33. Haczyki 12. Łowiliśmy od 11:00 do 15:00. Pierwszy zameldował się śliczny karp 60cm. Kolejny to amur 90cm. Trochę walki było, sporo odjazdów ale nie trwało to jakoś bardzo długo. Na zakończenie syn poradził sobie pięknie z holem amura 70cm. Były jeszcze leszcze, także sporo dobrej zabawy.2 punkty
-
Dzisiaj tylko 40min wypad - wszystko z powodu deszczu, który nie potrafił sie zdecydować. Brania były, czterdziestak wjechał. Wczoraj 3h pod wieczór na pusto. Próbowałem na tzw. lift method ale... to sie chyba u mnie nie sprawdza tak jak powinno. Wrócę chyba do klasycznego położenia przynętny solidnie na dnie i czekania na odjazd.2 punkty
-
Wczoraj łowisko to co ostatnio ale zmieniłem metodę łowienia. Na federku zarzucona żywa malutka uklejka , którą niestety przez 6 godzin nic się nie zainteresowało ( uklejka zmieniana nie ta sama cały czas ) Aktywnie łowiłem na przepływankę . Zanęcone, 2 białe robaczki na haczyku, głębokość ustawiona na 2 metry, dno tzw blacik, czyli równo i płasko bez zawadów. Słonecznie, gorąco i bez wiatru. Ryb zatrzęsienie , praktycznie co przepuszczenie zestawu to hol ryby. Pierdyliard uklei , kilkadziesiąt cert od 15 do 34 cm, kilkanaście leszczy do 30 cm, krąpie do 25cm, tylko 2 płotki co mnie bardzo zdziwiło, jeden okoń 22 cm , 3 kiełbiki i jazgarz . łowiłem od 14 do 20,30 czyli do czasu jak byłem w stanie widzieć jeszcze spławik brania cały czas aż mnie ręka bolała pod koniec od tego machania . Na fotce największa certa2 punkty
-
Od kilku dni tylko okonie. Zawziąłem się na nie i już. W zasadzie sezon podporządkowałem tym rybom. Do tego utrudniłem (a może nie) łowienie i próbuję je łowić metodą muchową i na powierzchniowe woblery spinningując. Kogo spotkam i rozmowy sprowadzają się do tych ryb, to ze smutkiem stwierdzam, że wszyscy łowią okazy 40+ a ja tylko takie +/- 30 cm. Ostatnio młody wędkarz, widząc u mnie prawie odwodnienie, chyba się nade mną zlitował. Gdy wspomniałem, że złowiłem okonia 33, to przebił mnie tylko o centymetr:) Czwartkowy wypad rozpocząłem o 18:00 z zamiarem łowienia do zmierzchu. Dzień bardzo trudny. Ryby u mnie brały słabo. Złowiłem cztery okonki i klenika. Najlepsze przynęty, które ostatnio dawały mi ryby, tym razem całkowicie zawiodły. Końcowe kilkadziesiąt minut postanowiłem łowić popperami. Miejsce mi znane i wiedziałem, że bywa moment żerowania większych okoni przez kilkanaście minut. Raz na jakiś czas trwa to dłużej, ale bądź tu mądry i rozszyfruj ich grafik. Tak stało się dzisiaj. Upór się opłacił. Pierwsze zassanie poppera i czuję opór. Krótka walka i już wiem, że ryba będzie się nadawała do "Okoniowej Ligi". Zmierzony, sfotografowany i wypuszczony. (32 cm) Mam następne dwa brania w odstępie kilku minut. Jedną rybę holuję i odhacza się po krótkiej walce, druga po szarpnięciu natychmiast się uwalnia. Miałem jeszcze wyjście większej sztuki, chyba bolenia.1 punkt
-
1 punkt
-
Ooooo, pięknie tam ! Co bedzie łowione, bo ewidentnie na zdjęciu widać, że coś knujesz1 punkt
-
W piątek był kolejny wypad na pół nocki pogoda różna z przewagą deszczyku, ale widocznie jak pochmurno to i leszcze współpracują złowiłem kilkanaście rybek z tego 7 ok 45cm także nie ma źle kontrola była i znów ludzie dostali mandaty za parkowanie... ale niektórzy przesadzali parkując przy samej wodzie.1 punkt
-
1 punkt
-
Cześć Panowie! W końcu nastał mój wyczekany powrót nad wodę po ponad dwumiesięcznej przerwie, ostatni wpis 25 maj Bez nastawienia po prostu oderwać się od codziennych obowiązków. I udało się. Takiego dnia dawno nie miałem okazji doświadczyć. Mnóstwo mocnych strzałów, niestety kotwiczki nie dawały rady, nie było też czasu na ich wymianę. Pomimo tego 5 rybek wylądowało na brzegu a na kiju siadło chyba z dwadzieścia z czego dwie naprawdę duże i nie obyło się również bez strat po pięknym przyduszeniu do dna i rwanie. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Witam pourlopowo. Na przełomie lipca i sierpnia kilka dni spędziłem na Mazurach. Ponieważ z drapieżnikiem w tym sezonie było krucho przestawiłem się na białoryb, głównym celem był lin. Po dwóch dniach nęcenia w łowisko weszły liny, przeważnie w przedziale 35-45cm. choć trafiłem też jednego 50cm. i dwa po i 51cm. Trafiły się też fajne wzdręgi. Ogólnie wyjazd udany, tak pod względem wędkarskim jak również rodzinnym bo pogoda dopisała. Niestety zdjęcia są tylko rybek bo na łódce byłem sam a wszystkie wróciły po pamiątkowej fotce do wody.1 punkt