Coś ten rok w moich rejonach z okoniem trochę dziwny , jak biorą to same palczatki i strzał jednego ładniejszego , dzisiaj to samo , parę maluchów i jeden taki około trzydziestki , nie mierzony bo warunki nie sprzyjające i szybki powrót do wody , połakomił się na westima w deseniu uklei ( rozmiarowo jak Kajtek 3 )
Mam prawie to samo. Z tym, że tych ładniejszych w granicach +/- 25 w Twoich rewirach połowiłem. Teraz będziesz miał trudniej:)
Dzisiaj kolejny raz będę tam deptał;). Taki zestaw w zupełności mi wystarczy.
Gumki sprawdzone i łowne. Przyponów mi brakło, ale już wszystko uzupełnione.
Ale liny mają apetyt
45 cm, był jeszcze jeden na 42 i 2 mniejsze nie mierzone. Straszne grubasy jak na tą porę roku, nigdy wcześniej wiosną nie łowiłem takich grubych linów. Pozdro
Zeszły rok był niemal w 100% spinningowy - byłem może ze dwa razy z gruncikami, w tym jeden raz na zawodach. Dzisiaj dla odmiany feeder na stojącej wodzie z forumowym kolegą. Było kilka rybek. Sporo karasi w dwóch gatunkach (największy 32cm), karpiki, leszcz a nawet linek 32cm. Zabawa przednia. C&R.
Byłem dzisiaj popstrągować. Ryby dużo, ale wszystko glutki - choć waleczne. Bilans 2 godzin nad rzeką to 12 pstrągów ok 20 -25cm. Kilka brań nie zaciętych, a 2 szt. spadły mi pod nogami. Pstrążki gryzły krakuska nr.1 w malowaniu potokowca, ale prawdziwym killerm okazł się KillerEgg - czarny z zielonymi paskami. Oczywiście wszystkie rybki w dobrej kondycji wróciły do wody.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.