Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      5 359


  2. Danek.

    Danek.

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      52


  3. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      10 657


  4. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      2 857


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.05.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Cały ubiegły tydzień chodziły mi po głowie okonie. Wieczorami zbierałem rosówki, żeby wybrać się na zasiadkę ze spławikiem w starym stylu. Udało się dopiero w niedzielę wieczorem. Przeczucie mnie nie zmyliło. W ciągu krótkiego, 1,5 godzinnego wypadu zaliczyłem kilka ryb- w tym 3 sztuki powyżej 30 cm.
    5 punktów
  2. Dawajcie jeszcze swoje majowe bolenie. Niech będzie kolorowo:) Odrzańskie 60 i 63 cm. Złowione na bezsterowca od Kreczmara i na boleniowo/sandaczowego Gębalę. To było rano a powtórka pod wieczór niestety bez powodzenia.
    5 punktów
  3. Czytając świeże posty ww kolegów dziś i Ja postanowiłem odwiedzić przydomowy odcinek. Budzik rano dzwoni 5:00, szybki prysznic i jade;) Nad wodą mokro, wiec postanowiłem dwie, trzy miejscówki obrzucać w poszukiwaniu okoni. Na pierwszej łowie szczupaka trzydziestaczka na keitecha w kolorze coli. Zębate bardzo polubiły ten kolor;) Zmieniam miejsce i zakładam w kolorze herbaty, kilka rzutów mam pierwsze pykniecia i po chwili pod nogami okonek 24cm. Wiem, że jest ich wiecej wiec próbuję może trafie wiekszego. Po chwili mam 27cm i takiego wrzucam do tabeli;) ogólnie 1,5h łowienia, Super poranek;)
    4 punkty
  4. Dzisiaj natomiast postanowiłem trochę odreagować weekendową porażkę i wybraliśmy się w 4 z bratem i dwoma kumplami na małe podkrakowskie łowisko komercyjne z którego kilka wypadów już opisywałem czyli Wieniec Wędkowaliśmy od 8 rano do 20:00 czyli w sumie 12 godzin Brat chodził po łowisku ze spiningiem, no i wydłubał w sumie 3 nieduże szczupaki. Ja i dwóch kolegów łowiliśmy stacjonarnie, u mnie dwie karpiówki z zestawami do metody a kumple klasyczny gruncik oraz spławiczki Koledzy złowili kilka niedużych karpi oraz lina i dwa karasie, u mnie rybek było trochę więcej a dokładnie 15 większość karpi 2-5 kg i trzy fajne karasie Poniżej kilka pamiątkowych fotek :
    3 punkty
  5. Odnośnie szczupaków, to w tym roku na każdym z odcinków Partynice- Śleza, Śleza- Topacz, Topacz- Komorowice miałem ogółem 6szt, zdrowe całkiem wypasione pod wymiar. Jest to pewnie zasługa, że w 70% łowie na sylikonowe przynęty. Trzeba próbować, mi akurat łowienie zębatych na tej rzece często się zdaża, aż czasami jest to irytujące, tym bardziej, że nie chce się aby odpływały z haczykiem w pysku:/ Niestety przy poszukiwaniu okoni ( ktorych uczę się łowić na tej wodzie) zdażały mi sie obcinki.
    2 punkty
  6. Przyszła faza na bolenie...no to i ja się pochwalę. Jeden 60, a drugi prawie 70.😃
    2 punkty
  7. Nie ma lepszego środka niż permetryna. Kup Afanisep 25wp 25g (dostępny wszędzie np allegro) https://allegro.pl/oferta/afanisep-25-wp-na-prusaki-rybiki-25-g-x-5-szt-5662298140 Rozrabiasz to tak, żeby mieć roztwór 0,5%. Czyli wychodzi Ci 5 litrów płynu - zapas na dwa lata dla Ciebie i kolegów. Kupujesz dozownik z rozpylaczem (Auchan czy Tesco 1-3 PLN). Przed każdym użyciem musisz wymieszać bo permetryna słabo rozpuszcza się w wodzie. Środek bezpieczny (stosowany przez wojsko, jest też podstawą środków na pchły i kleszcze dla psów). Uwaga! Nie stosować na koty (atakuje układ nerwowy). Psikasz na spodnie i buty. Niby w necie ludzie piszą, że ubranie zanurzone w roztworze utrzymują permetrynę nawet po kilku praniach ale... ja się psikam co 2 tygodnie. POLECAM. Odkąd stosuję nie odnotowałem kleszczy.
    1 punkt
  8. W dalszym ciągu szukam większych okoni. W niedzielę i poniedziałek były same maluchy. W pudełkach mam też smakołyki dla innych rybek i czasami uda się coś ciekawego dołowić. W niedzielę postanowiłem łowić na twistery, które również uwielbiają szczupaki. Początkowo w niewielkiej zatoczce mam dwa boleniowe ataki na woblera "wtd". Niestety nietrafione. Później łowię na opasce kilka okonków i w końcu mam mocniejsze branie. Tej jazdy długo nie zapomnę. Szczupak robił takie sztuczki, że byłem całkowicie przekonany, że przegram. Nie wiem, ile zrobił wyskoków, pięć, sześć? Dodatkowo była jeszcze jazda na ogonie. Gdy miałem go przy brzegu, zauważyłem, że jest zapięty za przysłowiową skórkę. Dałby jeszcze jednego susa i z pewnością by się uwolnił. Miał dość. Nie był wielki, ale waleczny niesamowicie. W poniedziałek na dzień dobry łowię parę kolczastych maluchów i nagle moim oczom ukazują się dwa piękne prawdziwki. Zatęskniłem za czerwonymi kozakami, za ceglastoporymi, eh! Wiatr nie pomaga. Szukam spokojniejszych miejsc i wypatruję ataków boleni. W jednym z miejsc powtarzają się kilka razy. Zakładam poppera. Rzucam woblerem w miejsce spanikowanych rybek. Właściwie kilka metrów obok. Kilka szarpnięć szczytówką i mam branie. Miałem trochę kłopotów z podebraniem. Boleń wjechał mi w zielsko i musiałem wejść do wody. Szczęśliwie udało się go uwolnić. Później miałem jeszcze fajne branie na gumkę, ale walka była bardzo krótka.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.