Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. wasyl1968

    wasyl1968

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 111


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      5 359


  3. moczykij

    moczykij

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      575


  4. Goliat

    Goliat

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      364


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.09.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Plan był ambitny , wstać rano i nad wodę 😜 maraton wrocławski zniwelował plany jazdy autem , tak że uderzyłem z buta na "moje" rejony , w ręku dwa kije , jeden pod okonia drugi pod szczupaka , na początek płytka i stojąca woda , na małe kajtki Okonek za okonkiem , zmiana na 6 gr. spinmada mały szczupak zapięty za kapotę ?! ( jeszcze mi się nie zdarzyło złapać szczupaka za grzbiet w dodatku na dwuramienną kotwiczke) zmiana miejsca na " płynącą wodę " de fakto woda stoi , niestety zero okonia , zakładam małego woblerka karasiowopodobnego i przy pierwszym rzucie 50 cm. bandyta się melduję ( tylko dlaczego na kij okoniowy ? 🤔) dobrze że miałem podbierak bo przy plecionce 00.3 bez stalki i wysokim brzegu marne szanse na wyciągnięcie ryby .
    3 punkty
  2. U mnie też było dzisiaj ciekawie. Łowiłem w Odrze. Po trzydziestu minutach łowienia i zmian przynęt postawiłem na woblera Champion4 A. Lipińskiego. Złowiłem kilka okoni i jednego (31) dodam do tabeli. Między nimi miałem dobre branie czegoś i jedno branie sandacza z opaski. Po dwóch godzinach brania były już rzadkością. Dołowiłem jeszcze klenia na bezsterowca i na tym zakończyłem.
    1 punkt
  3. Odra. Dziś 3 godzinki i 6 rybek. 5 okonków i przyłowiony sumek. Do ligi załapały się trzy. Dwa złowione na ripper Manns'a, trzeci na Westin'a.
    1 punkt
  4. Dwa moje ciekawsze bolenie z tego miesiąca. Jeden nocny na " świąteczną parówę";) Drugi dzienny na "banana" swojaka wtd.
    1 punkt
  5. Witam, dawno nic nie pisałem. Powoli kończę sezon linowy. Jeszcze może kilka wypadów w tym roku, ale już multik i jerki czekają na swoją kolej W tym roku linów udało się złapać bardzo dużo, ale rozmiarowo znacznie gorszy rok od poprzednich. Nie przekroczyłem 50 cm ani razu. Poniżej kilka rybek z ostatnich wypadów. Taki 41: Ten 43 amator podjadania po zmroku I na koniec taki koleżka z wczoraj, 47 cm, jeden z "najwyższych" linów jakie złowiłem. Serio, może zdjęcie nie pokazuje ale miał w najwyższym punkcie z 15 cm "wzrostu", kwadratowy lin :d Co najlepsze ten wczorajszy z całkowicie nowej miejscówki, następnym razem zrobię zdjęcie tego mandżuru, przez który się tam trzeba przebijać. Pokrzywy po 2m i najgorszy na świecie dziki chmiel. Kumpel wczoraj wylądował w bobrzej dziurze "po same bile" Pozdro
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.