Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.10.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Dzisiejszy poranny wypad za okoniami nad Odrę, zaowocował czterema okoniami do podmiany w tabeli odpowiednio 26, 29, 28, 30. Technika połowu to główka 4-5 gram i guma 3" keitech. Kolor nie miał znaczenia. Brały też na berkleya gotam shad 8cm w kolorze naturalnym. Pogoda dopisała okonie w sumie też. Chociaż liczyłem że więcej połowię dużych. W sumie dzisiaj 20 sztuk.4 punkty
-
Zakończenie wyjazdu wędkarskiego. Okonie dzisiaj apatyczne, ale kilka siadło. Ostatni rzut przynętą produkcji syna i czuję, że opad jest dłuższy niż wcześniej. Wnioskuję, że jestem w dołku i staram się grać przynętą jak najdłużej w miejscy. Nagle branie i byłem przekonany, że szczupak. Po chwili piękny widok holowanego okonia i trzech podobnych wielkością odprowadzających go. Mój PB: 40cm4 punkty
-
4 punkty
-
A dziś wraz z kolegami z Passarii dokonaliśmy rozpoczęcia akcji "Ochrona Tarlisk" na rzece Pasłęce. Odtąd aż do końca roku będziemy wypatrywać klusoli, starając się tym samym dać pstrągom trochę wytchnienia w tym ważnym dla nich czasie. Nocne podchody - w trakcie których zdemontowaliśmy jedną służąca wiadomym, złym celom instalację - zakończyły się dopiero za dnia. Niech się trą!🙂2 punkty
-
Dzisiaj bardzo ciekawy wędkarsko dzień. Poranek nad rzeką tuż przy domku, w którym odpoczywamy na urlopie. Gruntówka, serek i meldują się trzy małe klenie między 30-40cm. Łowienie z kawą w ręku :). Później skoczyliśmy już na docelowe miejsce - dzikie jeziorko pod lasem. Syn nastawił się na szczupaki, ja na okonie. Kijek do 8g i na lekkiej czeburaszce westin bloodtez i siada 56cm szczupak. Na lekkim zestawie super zabawa. Na cięższym zestawie syna i większych gumach, wbrew oczekiwaniom siadają okonki około 20cm - nie najmniejsza ale i nie powalające. W pewnym momencie syn daje mi do stestowania zrobioną przez siebie przynętę. Główka jigowa owinięta kilkoma żółtymi piórkami ukradzionymi córce z zestawu plastycznego. O dziwo na to właśnie woda się otworzyła. Co rzut to okoń i to zdecydowanie większe. W sumie około 20 sztuk w krótkim czasie. Największe 27,30 i 35cm. Fotki wrzucę w lidze, a tu łowna przynęta: Było dużo około 25cm i pomyślałem, że ten jeden dzień dałby mi komplet do ligi. Zabawne, że jak syn próbował tą samą przynętą łowić, nic nie wychodziło. Musiała być jakaś maniera w moich ruchach, nadająca przynęcie pracę prowokującą w tym dniu.2 punkty
-
2 punkty
-
Puk-puk! 여보세요 - halo! Październik trwa od kilku dni i nie ma chętnych na otwarcie? Może nie ma czasu, bo przy grzybach mnóstwo pracy?:) Od pewnego czasu nie jeżdżę na grzyby, tylko wypatruję na miejskich odcinkach. Pod koniec września zobaczyłem na przejściu kobitkę z koszyczkiem kani. Powiedziałem sobie, że nie zacznę wędkować, dopóki nie znajdę chociaż jednej "sowy". Co do ryb, to po staremu. Raz lepiej, raz gorzej;) Swoje trzeba wychodzić. Mało miałem sytuacji, żeby na jednej wyprawie połowić z przesytem. Kończy się raczej na jednym do kilku brań. Czasem szczęśliwie uda się jakąś ciekawszą sztukę wyholować. W tym sezonie postanowiłem przeprosić się ze szczupakami i kilka wyjść było pod ich kątem. Po głowie ciągle chodzą mi zeszłoroczne jazie. Fajnie się je łowiło w październiku. Próbuję i teraz, ale ten rok jest inny i już się to nie powtórzy. Chociaż całkiem się nie poddałem:) Jeszcze raz polamentuję o okoniach. W tym roku nie miałem sytuacji, nie przypominam sobie, żeby dobrze się ich nałowić. Zazwyczaj kończy się do kilkunastu brań, a ryb na kiju z tego jest kilka. Czasami kończyło się dosłownie na jednym braniu. Mocnego październikowego przygięcia życzę!;)1 punkt
-
Dziś nastawienie na szczupak , sandacz ale pierwsze branie to mała niespodzianka , branie dość agresywne i po krutkim holu melduje się pan leszek na 55 cm , zażarł gumę prawidłowo jak prawdziwy drapieżnik co mi się przytrafiło pierwszy raz na gumę bo na obrotówkę to już kiedyś miałem podobną sytuację . Z dziesięć minut później podobne branie ale po chwili cholu schodzi i przez najbliższe pół godziny nic się nie dzieje . Zmiana miejscówki i po pięciu minutach melduje się szczupły na 59 cm , tym razem guma wygrała z żelastwem . Dzionek piękny i ciepły aby tak było jak najdłużej Kurka , edytowałem postb i coś popitoliłem , sprubóję poprawić zdjęcie szczupaka1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Wczoraj znowu się udało na wieczór wyskoczyć ze spinem. Miejscówka zajęta przez stacjonarnego łowcę z gruntówkami więc kilkanaście metrów niżej łowiłem ale już w gorszym miejscu. Typowa rynna szeroka na kilka metrów pomiędzy brzegiem a podwodnymi roślinami na środku. Kilkanaście delikatnych brań na pusto a oprócz tego jeden okoń na 25 cm i 2 klenie takie 25-28 cm. Wszystko brało po jasności, po zmroku zero brań. Wszystko na biało-czerwonego 3 cm woblerka (chińczyk-plasticzak) Jako ciekawostka o godz.20 było 19 stopni na termometrze1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ludzie we wsi powiadali że jak machasz wędą to ryby będą , no i mi się udało cosik wydłubać Silikonu przeżucanego przez około pół godziny nie chciał gryźć a zasmakował mu metal , wzioł na jaxsonowską wirówkę , po zmierzeniu miarką haczykową wyszło 72 cm . Były jeszcze dwa ale nie wymiarki . Powodzenia nad wodą1 punkt
-
Dzisiaj powtóreczka, łowiłem od około 08:45 do 12:00. Tym razem udało się skusić tylko jednego tęczaka 49 cm. Można już wrócić do Wiślanych podchodów1 punkt
-
Dzisiaj wyskoczyliśmy z rana nad zalew w centrum Krakowa, kilka dni temu było zarybienie pstrągiem więc trzeba było trochę te rybki poćwiczyć i przy okazji trochę odmienić otoczenie w którym ostatnio łowimy Wędkowaliśmy w trzech, ja oraz mój brat i kumpel. Łowiliśmy od ok 08:00 do 09:45, każdy coś tam złowił Brat zaliczył jedną rybkę na brzegu tj. tęczaka ok 40 cm oraz kilka brań, kumpel 3 ryby od 46 -55 cm. Ja zaliczyłem również 3 ryby na kiju oczywiście tęczaki 42-56 cm, i podbiłem swoją życiówkę w tym gatunku z 51 na 56 cm Wrzucam tylko zdjęcie największej mojej rybki na macie :1 punkt
-
Ja w tym miesiącu na rybach byłem już trzy razy, w piątek oraz sobotę po kilka godzin na starorzeczu No KIll, a wczoraj pół dnia nad Wisłą.. Na starorzeczu drapieżnik powoli rusza, było trochę kontaktów nawet kilka ryb na brzegu.. U mnie dwa szczupaki koło 50 cm, brat zaliczył 3 w granicach 55-65 cm. Wczoraj nad Wisłą za dnia nie było brań, ryba dopiero ruszyła się po zmroku na płytszej spokojnej wodzie. Mi udało się wypracować dwa sandaczowe brania, ale wyjąłem tylko jednego może 45 cm oraz leszcza z 60 cm za kapotę.. Brat zaliczył więcej kontaktów, ale wyjął tylko jedną rybę za to już fajną - Sandacza 72 cm Wrzucam tylko zdjęcia sandacza brata z wczoraj bo reszcie ryb oczywiście takowych nie robiłem :1 punkt