Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      5 359


  2. wasyl1968

    wasyl1968

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      1 111


  3. RSM

    RSM

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      1 094


  4. DawidSokołowski

    DawidSokołowski

    Redaktor


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      155


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.12.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Herody, gwiaździchy, turonie i inni kolędnicy nie poddawajcie się:) Grudzień, to bardzo trudny miesiąc dla wędkarzy i każda, nawet skromna ryba, jest dla nas znaczącym bodźcem. Nawet nie wiecie, jaki dzisiaj byłem skoncentrowany. Warunki pogodowe w sensie "wiatr nie był upierdliwy", były idealne. Wpatrywałem się w linkę i delikatną szczytówkę, aż do bólu. Czekałem na jakieś delikatne zaburzenie, dygnięcie, szarpnięcie i długo nic. Łowiłem gumami 3" i 4" z obciążeniem 6 g. Zaliczyłem dwa brania i dwa przesunięcia linki ( pewnie po grzbiecie białorybu). Pierwsze branie i zameldował się szczupaczek. Walczył zaciekle. Przymurował w kamiennej opasce i miałem wątpliwości, czy sobie z nim poradzę. Dałem radę;) Na koniec wyprawy, już odliczając minuty do powrotu mam "pstryk"! Dzisiaj, jak wcześniej wspomniałem, byłem bardzo skoncentrowany:) Grudzień i w dalszym ciągu trzeba mieć się na baczności. Te wredne pajęczaki nie odpuszczą nawet o tej porze roku. Na kolację wigilijną karpie jemy panowie. Karpie:)
    8 punktów
  2. Dzisiaj chytry plan 😈 szybciej kończę robotę i nad wodę , niestety jestem nad metą o 14 stej , dzisiaj okonie chimeryczne , kajtki górą , na larwy było tylko podskubywania , kajtki w brudnych kolorach , nie miałem czasu kombinować z głębokością , parę było i na osłodę trzydziestaczek . Ps. W połowie grudnia ściągać kurtkę bo tak ciepło 🤔
    5 punktów
  3. Celem były grudniowe płocie. W niedzielę udało się, jednak źle się ubrałem i dość szybko uciekłem znad wody z niedosytem po tylko jednej fajnej płoci. W tygodniu trudno to nadrobić, ale dzisiaj udało się wygospodarować 2h po pracy. Zacząłem od szybkiego posłania dziesięciu koszyczków na 30 metr. Woda jak szklanka, brak wiatru. Po paru chwilach dostrzegam bąbelki żerujących ryb, jednak znacznie bliżej 10-15m. Skusiłem się i zmieniłem zasięg. Okazało się, że to małe krąpie szaleją. Wróciłem do zanęconego miejsca i okazało się, że kręci się tam ładne stado płoci. Najpierw 36cm. Tu zdałem sobie sprawę, że to nie będzie łatwe. Wędka 3,9m a podbierak z krótką rączką (długą sztycę ostatnio uszkodziłem) Przypon 0,08 więc żadnych gwałtownych ruchów. Udało się a po 10 minutach z kolejną 36cm. Ta miała ostro poszarpany ogon: 10 minut później holuję kolejną płoć. Uciekła w przybrzeżne szuwary, ale tym razem długość kija była plusem i pozwoliła mi pomanewrować. Super radość gdyż trafiłem pb - 39cm: Dalej przez chwilę w zanęcie poszalały leszcze. I na koniec płoć 34cm. Jej branie było bardzo ciekawe. Jedno lekkie szarpnięcie i potem nic. Podejrzewałem zerwany przypon lub wyczyszczony haczyk. Zacząłem zwijać i szalona zaprezentowała najlepsze odjazdy wśród dzisiejszych.
    3 punkty
  4. W grudniowym wątku dominują leszcze i płocie:) Dorzucę od siebie rybkę, by to zmienić. Sandacz złowiony na woblera przeznaczonego pod bolenie. Miałem trzy pudełka gum i tylko dwa woblery. Dałem się namówić koledze na godzinę nocnego wędkowania i tak to się skończyło. Żeby nie było, to na tego woblera trochę sandaczy złowiłem. I to w nocy. Nie jestem zdziwiony jego atrakcyjnością wśród sandaczy. Natomiast zostałem bardzo zaskoczony, bo od jakiegoś czasu zdecydowanie nastawiałem się na złowienie fajniejszego sandacza na zakończenie sezonu. Niestety nie mogłem sobie poradzić. Dzięki zdecydowanej postawie kolegi nieuznającej mojej odmowy na dalsze wędkowanie, na wrocławskim odległym wygwizdowie, po kilkunastu minutach przydzwonił skromny, ale dający niesamowitą wiarę na lepsze kolejne dni.
    1 punkt
  5. O 1cm więcej niż poprzednio. Tym razem ochotka dawała liczne brania a pinki ryby nie zauważały. Ponownie weszło stado leszczy, chwila przerwy i po niej płocie.
    1 punkt
  6. To ode mnie kolejne wspomnienie z cieplejszych czasów. Zarejestrowany hol suma na method feeder. Branie nastąpiło przy ściąganiu zestawu do połowu dużego żywca na ... suma.
    1 punkt
  7. Ino leszcz się uczepił koledze na gumę, a tak to cisza 🙂
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.