Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.02.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
3 punkty
-
Inny kanał niż poprzednio, podobna technika, trochę inne kolory - najlepiej grały brudne perły i niebieski (choć miałem spad 35+ na colę). Jutro ostatnie podejście na starych śmieciach i pewno ostatnia realna szansa poprawienia wyniku przed przerwą... Jak się uda, to chciałbym pokazać jakąś rybę złowioną inną filozofią łowienia w tym okresie, która mnie mocno zaskoczyła, trzymajcie kciuki. 😂2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
Moje problemy z mierzeniem i robieniem zdjęcia skończyły się wraz z zakupem miarki z pionowym ogranicznikiem. Ryba do zdjęcia przysuwana jest do ogranicznika a zdjęcie robione jest bardziej z perspektywy ogona niż głowy. Nie rdzewieje, wodoodporna więc można przemyć i szybko wysuszyć. Ja akurat mam tą ze zdjęcia. Każdemu polecam. Rybę złowisz później a teraz gadaj o tej filozofii 😁1 punkt
-
Zostało jeszcze sześć dni na dołowienie. Pierwsza część naszej rywalizacji kończy się w niedzielę. Gdyby ktoś zapomniał, nie wiedział, to zasady są na pierwszej stronie okoniowego wątku. Dalej dążę, żeby do końca miesiąca wymienić wszystkie rybki na minimum 25 cm. Dzisiaj okonie u mnie odpaliły dopiero po szesnastej. Niestety nie mogłem się wstrzelić z zacięciem. Dzisiejsze dwa największe po 25 cm i jeden 25 cm z poprzedniego posta dodaję do tabeli. Tym sposobem zostanie mi jeszcze jeden do wymiany.1 punkt
-
To nie do końca tak. Popatrzcie w treść obowiązującego zezwolenia - w instrukcji jest wszystko opisane. Nie tylko pstrąg i lipień - wszystkie gatunki objęte limitem ilościowym trzeba wpisywać od razu. Czyli leszcze, płotki itp możesz na koniec, ale jak trafisz amura, karpia, lina, szczupaka i inne objęte limitem to musisz wpisać Tak na marginesie - nie ma limitu ilościowego dla suma, a mamy zapis: '8. Dopuszcza się zabranie z łowisk ryb innych gatunków niewymienionych wyżej, w ilościach nieprzekraczających 5 kg w ciągu doby.' I tu pojawia się pytanie - jak ktoś złowi i chciałby zabrać suma powyżej 5kg to może czy nie? Patrząc na te zapisy to nie Ten regulamin to naprawdę ktoś chyba na kolanie pisał 😕1 punkt
-
Dziś pomachałem kijem i trochę połowiłem rybek , ogólnie nie nudziłem się Dodatkowa robota nad wodą to gonitwa za gołębiem który miał obydwie łapy zaplątane w kłebek żyłki , po którymś podejściem udaje się złapać ptaszysko i uwolnić z sideł , takich gniazd pozbierałem przy moim stanowisku cztery sztuki . Ale najlepszy numer zostawiłem na sam koniec . Składając sprzęt podszedłem jeszcze do kumpli gadu gadu , papieros hihihi hahaha i miedzy nogami pojawia się znowu żyłka , zaczynam zwijać ją na dłoń i przy okazji swoje powiedzieć co to wędkarz (ku,,,a , ch,,,j itd.) który zostawia strzępy żyłki nad wodą . Co się okazuje , przechodząc obok pokrowca kumpla zahaczyłem o jego żyłkę która wystawała z pokrowca i z tąd się wziął początek tej scyny , zanim się zorientował o co chodzi to zwinąłem mu całą żyłkę z kołowrotka 😄😄 . Część odzyskał ale reszta to gniazdo nie do odplątania1 punkt
-
Dzisiaj Kwisa choć strasznie wiało, czego ryby nie lubią na haku zameldował sie potok 36 cm, kilka się spięło. W sumie dzień udany choć woda podniesiona i czysta, ciężko szukać na niej ryby bo rozpraszają się po całej rzece a nie stoją w dołkach. Woda z ogromnym uciągiem , nie dałem rady stać na żwirowym podłożu bo nurt podmywał mi buty. Pstrągi na razie aktywne na cofkach i spowolnieniach nurtu.1 punkt
-
Musimy sobie ufać, inaczej nie ma sensu cała ta impreza;) Myślę, że doskonale wiecie, ile kosztuje zrobienie poprawnej fotografii na miarce. Czasami ryba jest tak niespokojna, że za skarby nie da sobie zrobić zdjęcia. W związku z tym ja nie będę robił problemu, gdy ktoś wklei, gdzie do miary będzie brakowało dwa/trzy milimetry. Podczas mierzenia nie zawsze mamy laboratoryjne warunki. Krzywe podłoże, ryba zjeżdża, panuje wysoka lub niska temperatura itp., to wszystko może wpływać na wydłużanie czasu. Żebyśmy niepotrzebnie nie walczyli z rybą i chęcią zrobienia idealnego zdjęcia, przymykamy oko na te niedociągnięcia. Zasada jest taka, że jedziemy w dół. Ryba ma w rzeczywistości 30,6 cm, to do tabeli leci 30 cm. Do manipulacji tak samo może dojść przy naciąganiu ryby na 30,6 by zaliczyć 31. Z tego powodu pozostajemy przy pełnych cyfrach i w miarę wiarygodnych zdjęciach. Przyglądając się niektórym, to widać, że głowa wystaje poza miarę, a ogonowi brakuje kilku milimetrów. Jeżeli ktoś napisze, że zdjęcie obcięło faktyczny wymiar, to czemu mam nie wierzyć. Tak się przez chwilę zastanowiłem i w następnym sezonie, jak będą chętni powalczyć w okoniu, to jestem za wprowadzeniem połówek. Na dziesięciu rybach, takie mierzenie może dać dodatkowe 5 pkt, a to już jest coś:) Wyszukałem z dzisiejszej wyprawy zdjęcie. Może posłużyć za przykład? Jeżeli ktoś podałby, że okoń miał 26 cm, to można uwierzyć? Gdybym się nad nim pastwił, to ogonek bym nadłożył, zrobiłbym jeszcze kilka zdjęć, by oddać rzeczywistą miarę. Okoń tak się wyginał, że nawet go nie obracałem, bo wyrywny był:) Zaliczę sobie 25 cm. Dodam do tabeli przy następnej okazji. Kolejny raz przekonuję się, że taka forma, bez zbędnej napinki, ale dająca nutkę rywalizacji, przyczynia się do podnoszenia swoich umiejętności. Tak się czułem, gdy organizowaliśmy ligę Ślęzy, podobnie w GP haczyk.pl i tu, w rywalizacji okoniowej.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ładnie sobie poczynacie:)👍 U mnie też trafił się okoń powyżej trzydziestki. Dwa dni wędkowania ze skrajnie odmienną pogodą. Miałem okonie na woblery, na wirujący ogonek a najwięcej łowiąc z bocznym trokiem. Dorzucam trzy sztuki do swojego koszyka, aby się podciągnąć, bo koledzy z czołówki zaczynają śrubować wyniki. 26, 26, 361 punkt
-
Pstrągi nie współpracują, więc trzeba było poszukać okoni. Pierwszego dnia w wytypowanym miejscu szybko jack'i upewniły mnie, że drapieżnik na tym odcinku jest, aczkolwiek z biegiem czasu stały się irytujące, obcinając kolejne gumki. Fluorocarbon/stalka kasowały brania, więc trzeba było się pogodzić ze stratami na 0.14, bo okonie też się trafiały, do tabeli dwa. Drugiego dnia byłem trochę wcześniej, i do 11:30 kaczodziobe siedziały cicho, to udało się w spokoju udłubać trzy 30taki. Brania mega sporadyczne i anemiczne, podszczypywania, przesunięcia, jednego złowiłem dopiero przy 3cim podaniu. Później już tylko jeden sportowy okonek i trzeba było uciekać, żeby nie robić spustoszenia w pudełku i nie kolczykować szczupaków. Łowisko kanał ok. 2m, przynęty gumki 2'' na 2g główce, drugiego dnia bezkonkurencyjny był kolor cola. Brania w ostatnie fazie opadu lub chwilę po dotknięciu dna. Co ciekawe, 30taki brały tylko przy konkretnym i dość wąskim zakresie kierunku prowadzenia przynęty, mimo że nurt tylko momentami, jak puszczą śluzę. Rybki w chronologicznej kolejności :1 punkt
-
Ciężko dobrać się do tych dużych okoni 😪 nie jest to luty jak zeszłego roku 🤣 trzeba dłubać między mniejszymi aż się trafi 30+ pogoda też robi swoje, na moim łowisku drobnica nie stoi w jednym miejscu dłużej niż dwa dni, więc trzeba robić kilometry i obławiać każdy centymetr wody Ten 31 z zatoki wrocławskiej skusić się na dropshot z ShadTeez 5cm rybka z wczoraj Dziaij woda koło domu i też dropshot z ShadTeez 5cm1 punkt
-
1 punkt