Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. Don Gucak

    Don Gucak

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      281


  2. juras 2000

    juras 2000

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      26


  3. assam

    assam

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      98


  4. wasyl1968

    wasyl1968

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 111


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.08.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Liny biorą ale bez okazów. Cieszy to, że zawsze jakiegoś wydłubię. Zazwyczaj 1-2 szt na 3h wypad. Mam już 40 sztuk (35-50 cm) i w sierpniu chce złowic drugie tyle Najwyższy czas sie ogarnąć i do spławika dołożyć drugi zestaw na włosie. Warto by też posiedzieć cały dzień kiedyś, bo odejrzewam, że pora dnia nie ma tutaj wielkiego znaczenia. Materiał jest dzisiaj z rana 5-8.
    2 punkty
  2. Dzisiaj wracając centrum do domu w głowie pojawiła się myśl, żeby porzucać chwilę za okoniami. Od razu pojawiła się myśl kolejna - o tej porze pewnie nie ma sensu (ok 13:00), lepiej wieczorem lub wcześnie rano. Co tam, najwyżej porzucam chwilę i się zawinę. To była dobra decyzja, w 4-5 rzucie zameldował się mój największy do tej pory okoń (żaden potwór, jakieś 2-3 mm zabrakło do 32 cz, ale w końcu 3 z przodu :)). Przynęta prowadzona spokojnymi skokami wzdłuż brzegu. Później jeszcze kilka takich +- 20 cm i do domu. W sumie nad wodą 30 minut.
    1 punkt
  3. A propos dzisiejszego dnia
    1 punkt
  4. Witam wszystkich.Znowu jestem spóźniony z relacją z mojej wyprawy na rybki.Musiałem wyjechać na parę dni i wróciłem dopiero wczoraj.Na rybkach byłem 23.lipca.Udało mi się złowić 31szt. leszczyków.Wszystkie rybki złowiłem na pinkę,a łowiłem jak zwykle metodą odległościową.Pozdrawiam.
    1 punkt
  5. Początek urlopu udane. Rzeka Drawa i okolice. Z synem włóczymy się nad wodą całymi dniami. Okoni łowimy ogromne ilości, ale niestety nie dobraliśmy się do większych niż 20cm. Klenie, certy, płocie, krąpie - ryb zatrzęsienie. Ale najciekawsze są bonusy. Dzisiaj ul do 7g, plecionka 0,035, mikro przynęty i zabawa z okoniami. W pewnej chwili mocne uderzenie przy zwalonym drzewie w niewielką czerwoną obrotówkę. Hol około 5 min. Obrotówka cała w pysku, ale fart że linki nie przeciął. Szczupak 72cm. Kijek flagmana areata 1,88m 0,5 - 5g przetestowany - spora ryba w silnym nurcie, przy gałęziach i super cienkiej lince. A tu zwiad kajakowy. Syn testował znalezione w błocie nad wodą okulary WX.
    1 punkt
  6. Jaceen - kolega wyżej dobrze pisze - wyniki masz mega hiper z dopałem :) - warto pamiętać że opryski (oprócz komarów) zabijają mnóstwo innych owadów, w tym szkodzą pszczołom. Za chwilę będzie gdzieś kolejny artykuł o problemie wymierających kolejnych gatunków owadach, braku zapyleń itp. więc z tymi opryskami to niechętnie ... - pomaga moskitiera (polecam). - ostatnio urlopowo wizytowałem rzeki Łeba i Łupawa, Płonia, Kisewa - fajne dla oka. Przyjemnie się tam muchuje (sucha), pstrążków (mało lipków) sporo ale większego nie dałem rady dziabnąć na suchą niż 25-28 cm. Za to klenie mi coś łatwiej się poddają niż kiedyś :) - odwrotnie niż u ciebie przynęta mikro - muszka - czarna mówka - rozmiar haczyka 12 cie.
    1 punkt
  7. Między innymi o Tobie pisałem w kontekście okazów, bo przynajmniej raz w tygodniu wrzucasz zdjęcie ryby o której ja na chwilę obecną mogę tylko pomarzyć. Ale nie poddaje się, zbieram doświadczenie, tracę masę przynęt. Dziś dwie obrotówki i gumę w niecałą godzinę. Wiem, że za kilka lat będzie mi dzięki temu nieco łatwiej dobrać się do większych okazów. Dzisiaj wszystkie 3 przynęty zostały na tym samym kawałku gałęzi zatopionym w wodzie. Zastanawiam się nawet, czy nie wrócić tam z karpiowką i na grubej plecionce nie wytargać tej gałęzi z wody, żeby odzyskać przynęty. Byłem w tym samym miejscu co wczoraj, godzina podobna, przynęty te same i chciałem sprawdzić czy wczorajsze szczupaki nadal tam są i czy będą aktywne dzień po ich złowieniu. Niestety żadnego szczupaka nie udało się skusić, wpadły natomiast 3 okonki. Wszystkie mniej więcej tej samej wielkości. To jest niesamowite jak inna jest czysta Widawa o niskim stanie w porównaniu do tej wysokiej sprzed kilku tygodni. Miejsca, gdzie łowiłem szczupaki i okonie mają teraz niewiele więcej wody niż do kostek i są maksymalnie zarośnięte. Fajnie widać rynny, miejsca wolne od roślinności, fragmenty z głębsza wodą. I masę ryb. Głównie maluszków, ale kilka kleni takich które bym chętnie zapoznał też było.
    1 punkt
  8. W niedzielę wybrałem się na staw komercyjny pod Wrocławiem - Skoroszów, tak aby dzieci nabrały większego bakcyla na wędkarstwo. Zameldowaliśmy się nad wodą o 9.15. Sporo fajnych stanowisk było już zajętych, więc usiedliśmy po drugiej stronie po lewej stronie cyplu, gdzie można łowić na 2 różnych stawach jednocześnie. Łowiłem na metodę oraz klasyczny koszyk, żona na klasyczny koszyk, a dzieciaki dostały spławikówkę. Niestety oprócz wszechobecnych sumików nic nie brało. Małżonka miała piękne branie, ale przy regulacji hamulca poszedł przypon, więc musiał być solidny karpiszon. Niestety w moim przypadku zmiana odległości i przynęt nie poprawiły sytuacji (pytanie co robię źle) Dosiadł się obok miły pan z Ukrainy i łowił na kukurydzę 1-2 m od brzegu. Jakie było nasze zdziwienie, że oprócz płotek zaczął mieć brania karpii - dzieciaki pomagały mu z podbierakiem. Ale poszły też za ciosem, zanęciły kukurydzą przybrzeżny pas trzcinek i spławik poszedł na odległość 2 m, w przeciągu 15 minut 2 ładne karpie wylądowały na brzegu !
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.