Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      5 359


  2. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      1 762


  3. McGregor

    McGregor

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      175


  4. RSM

    RSM

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 094


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.09.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Gratuluję! Wystarczy trochę zmian by ryby, które łowiliśmy w sposób niezmienny, nagle wniosły nowe doznania. Osobiście nie liczę już w tym sezonie na sukcesy z powierzchniowymi przynętami. A tu patrzcie państwo, takie garbusy na popki wyjeżdżają👍 Dzisiaj z Radkiem ponownie wybraliśmy się na okonie. Było słabo. Pierwsze branie i melduje się u mnie szczupak około 60 cm. Później długo nic. Zakończyłem trzema okoniami i jeszcze jednym szczupaczkiem. Radkowi poszło zdecydowanie lepiej. Pozostał przy przynęcie z ostatniej wyprawy, czyli ripper 2,5"/2,5g. Złowił kilkanaście okoni. Największy załapał się do tabeli ( 22 cm). Łowisko-odrzański kanał. 👊
    2 punkty
  2. A jednak! Dopiąłem swego, w ostatni dzień urlopu;-) Ale od początku... Dzisiaj zaspałem, nad wodą znalazłem się dopiero przed 9:00 obrzucałem trochę gumami, poperem, ale nic się nie działo nawet liść na drzewie się nie ruszył. Po ponad godzinie zebrałem się i wróciłem do domu. Wynik na zero. Po południu coś się zaczęło dziać, zrobił się wiaterek momentami mocniej zawiewał było po godzinie 15:00 decyzja ponownie wypad na moje ostatnio ulubione miejsce. Przygotowałem sobie te przynęty, na które będę łowić żeby nie wyciągać z pudełka bo szkoda czasu. Słońce świeci, wiatr wieje, chmury przelatują, zaczynamy...poperek. Po paru minutach znajomy atak i znowu w tempo, raz, dwa, trzy, zwalniam pociągam no wal! Siedzi, i od razu czuje grubszy kaliber znajome pulsowanie okoniowe, tym razem nie jest łatwo ryba jest ponad 25 metrów ode mnie idzie bokiem w dół w stronę brzegu, hamulec pięknie gra, no no myślę, chyba będzie 4 z przodu. Ryba jest coraz bliżej nie chce podejść pod powierzchnię, znowu kapelony, kij do góry pompa, pompa, ryba podchodzi ale jednak nie daje za wygraną, dokręcam hamulec ryba daje nura pod kapelon, na szczeście powoli już się kończą są słabe o tej porze roku, a ja jestem przygotowany jak nigdy z przyponem 0,22 z fluorocarbonu. Podciągam go żeby się nie okręcił, okoń rusza w drugą stronę, jeszcze raz daje nura, spokojnie kolego tam jest moczarka, podciągam go, podkładam podbierak, okoń łyka powietrza i wykłada się bokiem i witamy się z garbusem. Już trzymając w ręku czuję ciężar ryby. Pomiar wskazuje dokładnie 40 cm! A właściwie czterdzieści i pół. Fantastyczna sprawa. Szybkie fotki...okoń pięknie pozuje na miarce jeszcze pręży muskuły jakby nie czuł, że przegrał tą partię. Kolejne foto i okoń odpływa majestatycznie bez pośpiechu, jakby chciał podkreślić, że to on w wodzie jest panem. Nakręcony całą sytuacją dalej rzucam poperkiem, z wiarą w dalszy sukces i chęć dołowienia kompletu. Woda pięknie się marszczy, wiatr wieje mi w plecy i wszystkie liście spycha pod drugi brzeg, kolejne rzuty, w to samo miejsce, i potężne uderzenie! Jak nie okoń, i zgadza się hamulec ustawiony pod okonie gra aż miło ryba jeździ i robi fajne odjazdy w końcu daje za wygraną piękny jak z mosiądzu boleń, miarka pokazuje 62 cm rozmiar sportowy. Piękny przyłów tego dnia i plan wykonany okoniowo (nowe PB) i boleniowo. Woda pod kontem bolenia też odczarowana:) A założyłem sobie w tym roku okonia z czwórką z przodu i zadanie wykonałem
    2 punkty
  3. Cysiu przedstawia fotki bez miarki. Marienty próbuje pilnować porządku i prosi o miarkę gdy ryba jest na krawędzi dolnego wymiaru lub pretenduje do rekordu tury. Z tego co widzę to zaliczył karpia rekord bez miarki ale nie dopuścił już jesiotra bez miarki. Jako, że w obu gatunkach jestem drugi w kolejce oświadczam: absolutnie mi to nie przeszkadza i jeżeli Cysiu złowił jesiotra 99cm i nie ma fotki na miarce, to i tak wpisać to. Po pierwsze, jeżeli ktoś miałby chore ambicje żeby oszukiwać w cm ryby, to chyba łatwo to wyczujemy, a tak nie jest. Po drugie, tracąc rekord mam motywację Po trzecie - jak ktoś próbował jesiotra na miarce fotografować to wie że dokładność jest około 3-4cm
    1 punkt
  4. Dzisiaj łowienie na kamienistej rafie z szybką wodą , dziki Wisłok poza Rzeszowem. chciałem klenie, brały okonie 24,23,22,24 cm Przynęty różne, co kilkanaście rzutów zmiana, same woblerki i wahadełka.
    1 punkt
  5. Ja myślę że Cysiowi chodzi bardziej o podejście konkretnie do niego a nie ogólne zasady GP. Zauważyłem chyba ze 3 przypadki "czepiania się" jego zdjęć akurat gdzie do innych podobnych nie było zastrzeżeń. Marienty to jest zabawa a nie egzaminy na wyższą uczelnię
    1 punkt
  6. Był moment, że też trudno było mi się pogodzić z zasadami. Przy takiej "zabawie", podkreślam "zabawie" nie da się wprowadzić regulaminu zadowalającego w pełni wszystkich. W poprzednim sezonie pozwoliłem sobie zmierzyć się z wędkującymi wieloma metodami. Jako spinningista (ostatnio prawie wyłącznie) z góry zakładałem, że będzie ciężko dorównać czołówce. Wyszło całkiem nieźle. Porównując punkty do poprzednich edycji, również źle to nie wygląda. Może warto wypowiedzieć się, o co chodzi? Myślę, że Admin wnikliwie analizuje nasze spostrzeżenia i każdego roku są wprowadzane poprawki do zasad. GP, to bardzo fajna rywalizacja dająca czytelne podsumowanie naszych najlepszych wyników w poszczególnych gatunkach i całego sezonu.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.