Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.04.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. 2021-04-01 czwartek. Byłem trochę w rozdrożu. Miałem ochotę pojechać na Ślęzę, ale nie dawały mi spokoju te duże odrzańskie klenie. Animacja z satelity wskazywała na deszcz po 17:00 i to zdecydowało. Jednak miejska Odra. Szczęście dopisało bardzo szybko. Jeszcze dobrze się nie usadowiłem ze sprzętem i szczytówka dała znać, że coś się dobiera do przynęty. Pierwsze branie zaliczyłem na ciężarku 10 g. Przyglądnąłem się dokładnie sytuacji i postanowiłem zmniejszyć obciążenie do 6 g. To był dobry ruch. Nurt dzisiejszego dnia był słabszy i mogłem łowić zestawem w najdelikatniejszej opcji, jaką dawały warunki. Po kilkunastu minutach jest branie. Nie gwałtowne. Szczytówka podrygiwała, to odpuszczała i przyginała. Gdy wyczekałem mocniejsze nagięcie, zaciąłem. Od samego początku nie miałem wątpliwości, z czym przyjdzie mi walczyć. Na miarce wylądował kleń 52 cm. Zadanie na ten sezon wykonane. To moje postanowienie od szeregu lat, by złowić przynajmniej jednego pięćdziesiątaka. 👊 1.jaceen 52+46+49=147 2.kamil.ruszala 3. Jamnick --- 42 4. RSM. --- 50+45+50=145 5. ESSOX 6. Larry_blanka 7. wernicjusz 8. Marex --- 50+45+44 = 139 9. Marienty --- 36cm 10. McGregor 11. oldBolo 12.Płatek88 13. Carloss83 14.Lukasz121687 ----- 49+43+51=143 15. Michalvcf ---- 48+43+47 = 138
    7 punktów
  2. Kończymy marzec. Poszukiwałem klenia, ale wraz z synem szukałem innych opcji, bo przy tak wysokim ciśnieniu, z mojego doświadczenia, można jedynie wyczekać pojedyncze branie, często sporego osobnika, ale małe szanse na dużą ilość agresywnych brań. Ja mam odczucie, że klenie stoją wyżej w toni i inne metody niż gruntowa zyskują przewagę. Przy dnie natomiast świetnie czują się spore krąpie i to wykorzystaliśmy w zabawie na miejskim kanale. Próbowaliśmy też powodziowy. Leszcze z szybkiej wody, informacje o sukcesach innych, dawały nadzieję. Trafiliśmy jednak na przełom, uciąg ostro zmniejszony, potem woda spuszczona z niesionymi szczątkami roślin. Słabo, ale i tak coś wyskubaliśmy. A dalej wpadliśmy na spontaniczny popołudniowy wypad na karpie. Różne miejsca i techniki, żeby sprawdzić na ile już jest wiosennej odwagi a na ile zimowego wycofania. Zarówno wiosenne jak i jeszcze zimowe strategie dały ryby. Cieszy, że wreszcie trafił się 5+ kg, po wielu maluszkach formatu "wigilijnego" : To już w sumie był pierwszy kwietnia. Ale nie zaczynam jeszcze nowego tematu bo myślami byłem jeszcze marcowy. Testowaliśmy dodatkowo z synem nowy zakup - krzesła elektrostatyk z dodatkowym podnóżkiem, dającym opcję transformacji w łóżko karpiowe. Fajny gadżet, będzie praktyczny.
    5 punktów
  3. Wychodzi na to że znowu jestem pierwszy 😜🤘💪nie wytrzymałem i musiałem jak w zeszłym tygodniu w zieleniaku zobaczyłem ogórki gruntowe , właśnie nastawiłem , w poniedziałek będą super, do tego kieliszek zmrożonej wódki 😍 kurna rozmarzyłem się 😏 byle do poniedziałku , rano nad wodę a potem konsumpcja 😁 wszystkiego najlepszego , dużo zdrowia ( przede wszystkim ) spokojnych świąt wielkanocnych życzy Wasyl ( Bogdan ) pozdrawiam
    2 punkty
  4. RSM jakiej firmy jest ten plecak? Mój się powoli wykańcza i rozglądam się za czymś funkcjonalnym. Wygląda na solidny. ________________________ Mamy jeszcze ponad trzy tygodnie do zakończenia. Uczestnicy bez punktów nie mają szczęścia, albo nie mogą sobie poradzić. Tak właśnie miałem przez ostatnie dwa dni. Łowiłem na jednym z odcinków miejskiej Odry. Zaczynałem od 16:00 do zmroku, a nawet trochę dłużej;) Krąpie i jeszcze raz krąpie. Duże. W poniedziałek dwie godziny bez brania. Dopiero przed zmierzchem zaczęło się dziać. Brania były nawet po zmroku i jedno z nich zakończyło się złowieniem ładnego jazia. Wtorek przeszedłem ten sam odcinek. Z początku nic się nie działo. Coś podskubywało, ale tak niemrawo, że nie było z czego zacinać. Dopiero gdy skróciłem przypon z 70 na 30 cm, to szczytówka energiczniej wskazywała brania i zaczęły na brzegu pojawiać się, jakby nie inaczej, krąpie:) I tym razem nie dopisało szczęście. Klenia nie zobaczyłem i niespodzianek z fajnym dołowieniem jazia, czy płoci też nie było. W dalszym ciągu łowię z gruntu na lekko. Ostatnio maksymalnie 10 g, przypon od 30 do 70 cm, przynętą jest skóra chleba na hakach od nr 2 do 6. 👊
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.