Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. jamnick85

    jamnick85

    Użytkownik


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      328


  2. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      1 762


  3. moczykij

    moczykij

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      575


  4. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      2 857


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.06.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dzisiaj na wodzie od 13 do 19.30 Łowisko to zatoka zalewu rzeszowskiego, niedostępna z brzegu o tej porze i masakrycznie zarośnięta. Łowiłem żabą , bo tylko żaba powierzchniowa tam sobie radzi jako tako. Brań miałem kilkanaście , gdzie na 100% wiedziałem że to szczupak, w tym atak szczupaka takiego 80+ zakończony saltem bo tak gwałtownie przywalił sunął do przynęty ze 3-4 metry jak torpeda. I co najmniej drugie tyle gdzie mogło być branie a mogło być przeciągnięcie żabą po grzbiecie stojącej w zielsku białej ryby. Dwie ryby czułem kilka sekund na kiju ale nie wcięły się. Jeszcze nie miałem wyjętej nigdy ryby na żabkę a brań pewnie z 50 Znalazłem na środku zatoki kawłek wody wielkości boiska do siatkówki gdzie do powierzchni nie sięgały rośliny i można było jakąś inną powierzchowną przynętę zastosować. Wybrałem ploppera i tu już jest czepliwość inna więc dwie rybki zapozowały do zdjęcia Szczupak który dwukrotnie atakował przynętę miał 59 cm i boleń 56 cm. Generalnie w tych roślinach siedzi bardzo duża ilość ryb, non stop się coś chlapie, atakuje , pluski z każdej strony. Widziałem ładne jazie i okonie , ryby w ostatniej chwili uciekają , praktycznie niektóre były dotknięte pływadelkiem i dopiero zaskakiwały że trzeba odpłynąć. I na koniec przykra sprawa, nie ma możliwośći zrobienia na pływadełku fotki ryby gdzie widać jej faktyczną długość. Za bliska perspektywa a nie ma możliwośći wycofania się i nie obejmuje fotka całej długości ryby. Pewnie będą protesty w GP
    8 punktów
  2. Od początku sezonu szczupakowo-boleniowego byłem nad Odrą kilkanaście razy. Niemal za każdym razem wracałem w to miejsce. Jego walory odkryłem dawno i choć nie było to ani miejsce klasyczne, ani zawsze pewne, to wracałem do niego za każdym niemal razem, gdy byłem w pobliżu, by chociaż parę razy rzucić i sprawdzić, czy przypadkiem to nie jest właśnie jego moment. Zajrzałem tam też podczas pierwszej majówkowej wyprawy nad Odrę i stwierdziłem, że dobrze trafiłem, gdy niemal pod nogami boleń huknął w Hermesa z taką siłą, że omal nie wyrwał mi kija z ręki. Woda była wysoka i mętna, więc ryby były odważne i zdarzały się takie strzały pod nogami. W połowie maja dał o sobie znowu znać. Tym razem strzelił w Lil Bug'a - niestety znowu nie dał się zaciąć. Woda wciąż była wysoka, choć już opadała. Obserwowałem go trochę, wiedziałem jaki ma rewir, a nawet domyślałem się gdzie stoi, gdy nie poluje. Zdawało się, że wiem wszystko - nie wiedziałem tylko jak go przechytrzyć. Dziś zajrzałem do niego około 16ej. Mocne słońce, niemal żadnego podmuchu wiatru, woda jakby już w normie, do tego mocno prześwietlona... słabo to wyglądało. Oszczędnie obrzuciłem jego rewir, a gdy nic się nie zadziało na odchodne posłałem blaszkę tam, gdzie spodziewałem się, że stoi, gdy nie patroluje. Okazało się, że nie patrolował Strzelił za pierwszym razem w przynętę prowadzoną wolno w głębszych partiach toni. Nie wiem czy to ten sam (tak myślę), ale wiem, że to już nie pierwsza siedemdziesiątką złowiona w tym miejscu. Kiedyś zdarzały się jakoś tak jakby regularniej - teraz to chyba pierwsza od dwóch, a może i trzech lat, dlatego cieszy jeszcze bardziej.
    6 punktów
  3. Zrobiłem sobie prezent na dzień dziecka pobijając PB Okonia Oprócz tego wpadł szczupak +- wymiar i wzdręga 30+. Niestety fajtłapa ze mnie i nie zdołałem zrobić zdjęcia wzdręgi, która wyszarpała mi się z ręki i ześlizgnęła z matomiarki wbudowanej w belly boata. Wszystkie ryby na obrotówki rozmiar 2.
    6 punktów
  4. Zrobiłem sobie prezent na dzień dziecka Nowe PB. Branie na wolno prowadzoną obrotówkę w rozmiarze 2. Zbiornik połączony z Odrą. Belly boat zaczyna się spłacać
    5 punktów
  5. Pozwolę sobie otworzyć czerwcowy wątek Dziś mała powtórka z wczoraj, jednak pojechałem z bratem i kolegą w trochę innych godzinach. Wędkowaliśmy w godzinach 14:30 - 18:00, u mnie skończyło się na dwóch kleniach 35 oraz 38 cm. Kumpel zaliczył 5 kleni w przedziale 30-42 cm, a brat bolenia 60+ a drugi mu się nie wciął.. Teraz planuję zasiadkę noc + pół doby za węgorzem / linem czy co tam się złowi A w późniejszych wypadach w planach trochę wieczorno-porannego cięższego spina za zedami i wąsami.. Plany na wakacje są duże, tempa nie mam zamiaru zwalniać będzie łowione często i różnymi metodami Dodaję dwie pamiątkowe fotki z dziś :
    4 punkty
  6. Wakacje nad Rożnowskim owocują masą okonków do 20 cm i jednym konkretem. Branie z opadu na spadzie z 1,5m na 7m na teez slima 7,5 na 5g główce.
    2 punkty
  7. Dzisiaj weekendowe wyjście nad wodę tak od 9:30 do 12:30, poranek zimny i zachmurzenie przelotny chwilowy deszczyk i wiatr temperatura 14 st. Na wodzie cisza, ale wypad zaliczony i udany, 4:1 wynik na moją korzyść ze względu na jedną stratę. Dwa szczupaczki zaliczone, oraz dwa okonie jeden ledwo wymiarowy a drugi 28 cm do tabeli. Przy szczupaku takim ok 52 cm myślałem, że mam już ładnego okonia. Pike został wypięty w wodzie. A i tak musiałem przewiązać ponownie przypon bo mi go uszkodził. Tak więc dzień lepszy ale bez szału. Łowiłem na lekko główki max do 4 gram. Dzisiał łowiłem na "czuja" podszarpywanie, lekki opad, znowu delikatnie do góry takie kombinowanie.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.