Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      5 357


  2. juras 2000

    juras 2000

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      26


  3. Marienty

    Marienty

    Moderator Grand Prix haczyk.pl


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 556


  4. wasyl1968

    wasyl1968

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 111


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.06.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Witam wszystkich.Tydzień temu we wtorek 8.czerwca byłem na rybkach.Łowiłem jak zwykle leszcze i leszczyki w przedziale 27 do 40cm.W tym tygodniu robię przerwę bo auto oddałem do warsztatu.Rybki brały na mady i pinkę. POZDRAWIAM.
    2 punkty
  2. Pierwsza tegoroczna nocna wyprawa u mnie zakończyła się trzema braniami. Większość czasu łowiłem na SG 3D Bat w poszukiwaniu suma. Po zmianie na sandaczowego HMS Panic Z10 łowię właśnie niewielkiego sandacza. U kolegi z kolei nastawienie sandaczowe. Łukasz łowił na woblery własnej produkcji. Zaliczył też kilka brań i jedno z nich okazało się sumem. 👊
    2 punkty
  3. Niedziela rano i dla odmiany Bystrzyca z lekką gruntówką. W moim wykonaniu to wędka spinningowa, na potrzeby przedzierania się przez chaszcze przerobiona na feedera. Łowiłem "na chodzonego" i przeszedłem jakiś 1km brzegu. Nie wszędzie dało się łowić więc wiele miejscówek musiałem ominąć. Nie przez trawy czy tam pokrzywy ale z uwagi na gałęzie nisko opuszczone nad wodę. Warunki ciężkie. Już przy pierwszym dojściu do wody byłem cały mokry. Trawy czasami sięgały do twarzy. Zaliczyłem też dziurę bobrową. Co ciekawe - zero kleszczy! Żadnego nie zauważyłem. Tak czy inaczej jak już jakiś się zaczepi to szybko się ewakuuje odkąd stosuję permetrynę. Co do łowienia to zestaw bardzo prosty. Mały ciężarek przelotowy i kawałek skórki chleba na końcu. Miałem kilka brań i 3 nieduże kleniki udało się doprowadzić do podbieraka. C&R
    1 punkt
  4. Coś ostatnio nie mogę się zmobilizować do wstawania rano , ale dzisiaj się udało 😁 przed piątą jestem nad wodą , dwa kije w rękę i do boju , cel na dzisiaj to płytka woda , najpierw mały woblerek w deseniu okoniowym leci do wody , drugi rzut i okonek na brzegu ( będzie zabawa 😀) następne rzuty zero , zmiana kija na ciężko , drugi rzut i na środku się zakotłowało , wędka wygięta , hamulec pracuje adrenalina rośnie , przy brzegu spina 😤 no kurna drugi raz na tego samego woblera , coś robię nie tak 🤔 zmiana miejsca, najpierw lajtowo parę rzutów potem na ciężko ( zmiana woblera na " wkurzonego okonia " ) widzę jak ładny szczupak odprowadza wobka i pod nogami zawija się , nosz k..wa mać toż to zawału można dostać , zmiana miejsca , znowu najpierw lekko i zero , pierwszy rzut na ciężko i BUM siedzi , fajne branie ze środka , w końcu się udaje 😀 tradycyjnie podbierak z długą sztycą ratuje mi tyłek , całe 65 cm szczęścia z wody po kolana połakomił się na pływającego jerka
    1 punkt
  5. W piątek z rana spróbowałem swoich w centrum Wrocławia, aby dodać kolejne okonie do tabeli. Po pięknych wynikach przedmówców zabrałem pudełko z m.in. popperami i ruszyłem nad wodę ok 7.45. W drugim rzucie łapię swoją pierwszą rybę na poppera, ale nie miała nawet 15 cm W ciągu 30 min na miarce ląduje 27 cm, a później 26,5 cm. W międzyczasie dołowiłem sporo maluchów. Niepotrzebnie zacząłem spacer i zwiedzanie, bo im później tym brań mniej. Miałem jeszcze parę ataków nie wciętych oraz jednego okonia wymiarowego, ale spadł do wody bo brzeg był stromy Na pocieszenie złapałem szczupaka 60 cm na Oławie w drodze do domu .
    1 punkt
  6. Cześć. Ostatnie kilka dni spędziłem na łowieniu okoni. Było dużo emocji. Przy okazji dołowiłem dwa bolenie i miałem atak prawdopodobnie szczupaka. Co się wydarzyło? A to, że w końcu miałem zaszczyt złowić okonia mierzącego 41 cm. Po ocenie sytuacji i kilkumiesięcznej niemocy przy łowieniu tych ryb musiałem coś zmienić w swoim postępowaniu. Wyszło na zmianie łowiska. Kompletnie nieznana mi woda przyniosła niesamowite przeżycia. A żeby wynagrodzić mi niepowodzenia, dołowiłem drugiego 41 cm okonia. Kilka otarło się o te magiczne dla mnie centymetry. Jeden, a nawet dwa mogły być równie tak okazałe, jak nie większe. Jeżeli przez dłuższą chwilę nie możecie oderwać ryby od dna, to wyobraźnia działa. Łowiłem wyłącznie na przynęty powierzchniowe (poppery, woblery bezsterowe "wtd"). Gumkami też próbowałem, ale szybko rezygnowałem, ze względu na brania małych okoni. Okonie bardzo waleczne. Brania widowiskowe. Niektóre ataki były ponawiane na odcinku kilku metrów. Sprzęt: spinning travel 240/5-15 g, plecionka 0,08 mm, kołowrotek 1000 Miejsce połowu: kanał Odry pzdr., jaceen
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.