Wczoraj sporo brań, gołym okiem widać było, że okonie są aktywne. Niestety rozmiarowo bez szału. Największy poniżej, reszta w przedziale 20-25cm. Większość brań na poperki, na koniec gdy już robiło się ciemno dołowiłem kilka na twitching.
Ja z synem łowię. Ale ten rok to karpie i na tyle już zaspamowałem forum niemal identycznymi relacjami, że jak nie wyjdzie coś nietypowego, to nie zanudzam
Niedziela, Węgrów, sportowo na lekkim sprzęcie:
Ja ćwiczę na maluszkach w Widawie, ale w piątek rano jadę nad Odrę i wracam w niedzielę wieczorem. Mam nadzieję, że będę się miał czym pochwalić na forum.
Na kilkanaście wizyt nad Ślęzą w tym roku (a mam dość blisko, więc czasami wyskoczę wieczorem na godzinkę lub dwie), bilans jest zdecydowanie "w plecy". Raptem dwa klenie godne wzmianki. Poza tym kilka okonków (dosłownie okonków) i kleników.
Miałem wiosną kilka atomowych ataków kleni na woblera (z muchą byłem dwa-trzy razy i dałem sobie spokój), ale nie udało się ryb skutecznie zapiąć.
I to tyle. Tak więc ogólnie biednie
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.