Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. RSM

    RSM

    Użytkownik


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      1 094


  2. Budek

    Budek

    Zwycięzca Street Fishing Poland Grand Prix 2018


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      1 100


  3. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 761


  4. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      5 357


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.10.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ale październik to już nie tylko karpie. Coraz częściej pojawiamy się nad Odrą a naszym jesiennym celem są brzany. Cel był raczej marzeniem, bo do tej pory, mimo licznych prób, tego gatunku nie udawało nam się złowić. 8 październik Pierwsze podejście. Główka, łowienie w warkoczu. 3 godziny nad wodą. Kilka wałeczków zanęty, pinka i biały po kilka sztuk na haku i jest. Nie była wielka, ale gdzie małe to i duże. 9 październik Plan ambitniejszy. Przygotowałem wielkie ciężkie kule zanętowe. Postanowiliśmy łowić na trudnodostępnej z brzegu prostce. Kilka kilometrów przez gęsty las i pola pokrzyw ponad 2m wysokich. Przy brzegu kilku metrowa skarpa i stanowiska na wąskiej półce. Niestety brzan nie udało się skusić. Jedynie parę leszczy, wielgachnych krąpi i po zmroku rozpiór, którego pomyliłem z certą zgłaszając do GP. Czyli coś nowego dla mnie więc na plus 10 październik Powrót w lokalizację bardziej dostępną, w której mieliśmy wcześniej sukces. Cały poranek drobnica, płocie, krąpie i jakiś chuderlawy kleń. Następnie odjazd na mojej wędce, zerwany przypon, odjazd na syna wędce i też po krótkim holu zerwany przypon. Przeszło stado, nie zatrzymało się i dało nam pokaz siły. Sporo do przemyślenia. 11 październik Kolejna próba w warkoczu. Zestawy mocniejsze. Już wiedzieliśmy, że na wędrującą brzanę trzeba poczekać. Niestety nie przypłynęły. Tylko jedno branie i na brzegu sympatyczne odwiedziny tym razem prawdziwej certy. Także Odra często sprawia niespodzianki. 22 październik Co mnie dzisiaj podkusiło żeby marznąć na tym wietrze. Dwa zestawy postawione w warkoczu. Szybko nastąpiło pierwsze branie i na brzegu niewielki sum. Zachęta, żeby zostać i czekać. Wiatr usilnie przekonuje mnie, żeby wracać. I już byłem blisko takiej decyzja, ale nastąpiło kolejne branie. Piękny duży leszcz, wyhacza się w podbieraku i przez moje gapiostwo spokojnie z niego wypływa. Ponownie czekanie, ponownie zwątpienie i w końcu nagroda. Odjazd petarda, hol dynamiczny, trzymający w niepewności, cudo:
    7 punktów
  2. No dobra, trochę mało napisałem, a to żadna tajemnica jeżeli ktoś ma FB to wszystko wie ale...(Giżycko) Dostałem zaproszenie na wyjazd integracyjny Westin Fishing Polska cel mazurskie szczupaki😳 JAAAA i szczupaki🤣 dobry żart 😋 zameldować trzeba się w czwartek na kwaterze w niewielkim gronie rodziny Westin 💪kilka dni przed wyjazdem pisałem do chłopaków że jadę po nową życiówkę (poprzednia 95cm) Jeszcze w czwartek przy wieczornym piwku i mapach barymetrycznych wspominałem że wypływam w piątek po moje nowe PB. Pierwsza ryba krótka, później puste branie ale około 12 może 13 jest strzał, wcięcie w tępo i krzyczę na łodzi mam metra ( chociaż nigdy nie miałem) 🤣 jednak czuć ciężar na kiju, dwa długie odjazdy i ryba ląduje w potężnym podbieraku 😳 moje serce chce opuścić klatkę piersiową, a ręce latają jak komary nad Odrą 🤣 ryba odpoczywa w podbieraku a ja dochodzę do siebie, Radek Witulski nagrywa film a ja nie jestem w stanie z siebie nic wydusić 🙉 krótka sesja zdjęciowa i ryba wraca do swojego domku 🤗ja jeszcze 30 min dochodzę do siebie po emocjach. Moje nowe PB pokusiło się na Shadteez 16cm w kolorze Headlight z wkrętką 15g i jedną kotwicą na brzuchu, Kijek to PowerCast 248cm 20-80g Plecionka chyba dragon do 20kg Kołowrotek TwinPower 4000 Ryba +/-15kg Tak była okropna pogoda , w piątek jeszcze było OK ale sobota dramat, fale około metra 🤢
    7 punktów
  3. 15-17 października Prawdopodobnie ostatnie w tym roku wyjście na ryby na dwie noce. Łowisko ostoja. Woda już zimna i na płytkim łowisku aktywność ryb znacznie spadła. Łatwo przekarmić i popsuć sobie łowienie. Udało się złowić dwa amury, dwa karpie oraz dwa jesiotry, co uznaliśmy za wynik satysfakcjonujący. Karpie 10 i 14kg, amur 90cm, także wymiarowo też nie najgorzej. Ostatniego dnia zaobserwowaliśmy sporą aktywność ryb w pobliżu powierzchni. Jedną wędkę przerobiliśmy na zig riga, mimo że metoda ta bardziej pasuje nam do łowienia w upalne letnie dni. Przeczucie sprawdziło się i syn miał okazję holować kolejnego karpia i sądząc po walce, to całkiem pokaźnych rozmiarów. Niestety z zestawu nie odpiął się ciężarek i przy długim przyponie utrudniał kontrolę nad rybą, czego następstwem była spinka. Parę fotek z zasiadki:
    5 punktów
  4. Zmieniłem zasady. Znaczy się porę łowienia:) Jeżeli przed i po zmroku idzie mi słabo, to trzeba było spróbować o świcie. I całkiem inaczej to wyglądało. Serducho się radowało, że tyle mamy ryb w Odrze:) Marne pocieszenie, bo z sandaczami nie jest lekko. Dwa poranki, kilka pstryków i jeden tylko wcięty. Mam nadzieję, że to dobre sygnały na nadchodzącą sandaczową ofensywę z mojej strony;) Przy okazji sprawdziłem budżetowego Jaxon'a Genesis Pro Zander 240/6-28. Polemizowałbym z dolnym cw, bo w mojej opinii do mnie zaczyna ta wędka "gadać" od 12 g. Im bliżej górnej granicy, to lepiej. Z tym że ta bardzo delikatna wymienna szczytóweczka przy cięższych gramaturach przestaje spełniać swoje zadanie. Ciężar i opór linki w wodzie gnie ją maksymalnie. Branie w praktyce i tak jest wyczuwalne od drugiej przelotki od szczytu i przenosi charakterystyczne puknięcie przez blank do ręki. Może zmiana na cieńszą linkę coś pomoże przy lżejszych główkach? Będę to musiał jeszcze sprawdzić. Dzisiaj w dalszym ciągu solidnie wiało. Liczyłem, że przy tym mieszaniu wody przez wiatr drapieżniki będą podrażnione, ale głowa mnie rozbolała od tych silnych powiewów. Szybko zrezygnowałem. 👊
    1 punkt
  5. Prezdwczoraj wieczorno nocny spin . Łowiłem od 17 do 20.30. Jako że zrobiło się już zimno i kleń chce konkretnie zakąsić jako przynęty poszło coś większego 7 cm wobler z alli 8 gramów na spinie i 10 cm gumka też alli na główce 4 gramy do casta. Dwa pewne brania na woblera jak jeszcze było jasno, pierwszy kleń taki koło 30 cm nie mierzyłem i nie fociłem , drugi na 40 cm na fotce. Widoczna aktywność drapieżników na wodzie ale tylko do zmroku, jak zrobiło się ciemno woda się wyciszyła. Przy kolejnym rzucie wobler zerwał się i poleciał na drugi brzeg. Było już ciemno więc nie wiązałem zestawu i łowiłem tylko castem. Dwa brania ale nie wcięte, dłuższa gumka uzbrojona na lekko i widocznie sam ogonek coś skubnęło. Celowałem bardziej w sandacze niż klenie ale i klenia takiego z 5 z przodu już by się przydało trafić
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.