Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. lechur1

    lechur1

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      213


  2. MarianoItaliano85

    MarianoItaliano85

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      168


  3. Marienty

    Marienty

    Moderator Grand Prix haczyk.pl


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 556


  4. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      5 357


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.04.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. W zeszłym tygodniu również wybrałem się na klenie.Jak co roku na agrafce wiosenny killer Sendal 3cm.Po kilku rzutach pierwsze puste branie I od razu się rozmarzyłem,że po zmroku będzie pięknie.Kolejne skubniecie i spinka czegoś większego.Trzecie branie bardzo mocne i na brzegu ląduje bolek na oko 65cm już cały chropowaty.Po zmroku schodzę kilkanaście metrów niżej żeby dosięgać miejsca gdzie powinny być kluchy bez spławiania woblera.I wtedy zaczynają buszować bolki,ale nie są to ataki w ukleje więc chyba się trą.Rzucam dalej Sendalem i mam kolejne mocne branie I od razu wiem ,że to coś bardzo dużego.Po drugim odjeździe już wiem ,że to sum strzał z ogona po żyłce mnie o tym upewnia.Wiem jaki będzie finał bo kij do 10g i szesnastka bez przyponu skazuje mnie na porażkę.Nieoczekiwanie hol trwał dobre 5 min zanim żyłka przetarła się o kamienie.Na żyłce zostało ponad 150cm śluzu.Normalnie już bym się zawinął do domu ale nie mam czasu na ryby i chcę jeszcze połowić.Zakladam Feroxa 5cm ,żeby ewentualną strata mniej bolała.Po 10 rzutach historia się powtarza z tym,że walka trwa może 30s.Zwijam manele widocznie wąsy zrobiły sobie stołówkę z boleni na tarle i muszę odpuścić miejscówkę na dwa tygodnie.
    4 punkty
  2. W końcu znalazłem chwilę czasu. Oststnio zawodowo mnie pochłonęło i rybki na tym mocno ucierpiały. Ale dzisiaj mimo śnieżycy ruszyłem( myślę "k...wa po co?" 😛). Przeglądam wobki i myślę sobie " a pies to trącał i tak zaraz wracam bo mnie wywieje więc zakładam jakiegoś mikrusa od Sieka. 4 rzut I piękny strzał. Przeciwnik godny, fajnie pokicał na kiju, miał być wymarzony kleń a jest...życiówka spinningowa jazia 45cm. 3 rzuty I wpada Boleń 60+ na 3cm wobka. Pozniej zmiana miejscówki i totalna cisza. Wracam na początkową metę i mowie sobie 3 rzuty I spadam bo rzuca mną z zimna jak psem po kaszance. Pierwszy rzut, wypuszczenie wobka i siedzi. Czuję po wadze i nurcie, że ryba konkret. Jakieś 5-7min holu i widzę go... Bolesław taki 80+(dam sobie na sucho ogolić, że ryba miała "8" z przodu) jakieś 3m ode mnie. Nagle dostał mega gazu i poszedł razem z wobkiem... cieniutkie fluo nie wytrzymało tak gwałtownego odjazdu mimo dobrze ustawionego hamulca. P.S. @jaceen chyba poproszę Cię o lekcję kleniowania 😉 Pozdrawiam 🖐
    2 punkty
  3. Niedziela 03-04-2022 Nie było łatwo. Dość chłodny dzień. Był moment, że lekko prószył śnieg. Do południa były zawody spinningowe, a w niedzielę, na dokładkę jest mnóstwo spacerowiczów z pieskami i dziesiątki kilogramów kamieni wrzucanych do wody przez dzieci. Przychodząc na ostrogę, nie wiadomo, czy wcześniej taka zabawa się odbywała. Kilka główek przeszedłem bez żadnego brania. Dobrałem na ten dzień dwa smużaki. Jeden w jasnych pastelowych kolorach i drugi czarny ze złotymi akcentami. Po godzinie mam pierwszą próbę zgarnięcia osy. Powtórka nastąpiła po trzecim rzucie. Ładny i waleczny kleń 47 cm dał się oszukać. Później dołowiłem mniejszego na żuka i jeszcze dwa po zmroku na woblera Krakuska (45 cm, 40 cm).
    1 punkt
  4. Piękną mamy zimę tej wiosny. Na ryby nie pojechałem ale, żeby wykorzystać czas to przygotowałem dodatek do zanęty, który powinien też nieco ją kleić i może nawet smużyć. Pastewną kukurydzę i konopie 50/50 zalałem wrzątkiem i umieściłem na 48h w termosie. Po 24h wyjąłem, zagotowałem i ponownie umieściłem w termosie. Kukurydza ładnie spuchła a konopia "wyszła z łupinek". Wszystko to zmiksowałem ale nie szalałem blenderem za długo bo zależało mi jedynie na tym, żeby zmiksować samą kukurydzę. Umieściłem w plastikowych miseczkach (żeby łatwiej było później wyjąć) i umieściłem na 12h w zamrażalniku. Gotowana konopia zawsze mi się sprawdzała, kukurydza też, wiec razem też powinno "robić robotę". Finalnie 3 krążki czekają już w zamrażalniki na najbliższe wypady.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.