Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 13.12.2022 uwzględniając wszystkie działy
-
Podobne "niebezpieczeństwo" istnieje cały czas, choć tak jak piszesz - większe byłoby przy mniejszej ilości kratek do zapełnienia. To też kwestia umiejętności i znajomości łowisk, a także, a może przede wszystkim znajomości zwyczajów okoni w nich bytujących. W tym roku tak się wkręciłem w ten pościg za okoniami i za czołówką tabeli, że pierwszy raz od niepamiętnych czasów, jesienią nie wyjąłem nawet z szafy cieżkiego spinningu. Fakt, że nie bardzo miałem pomysł, gdzie mógłbym go wykorzystać, ale gdyby nie ta Liga i chęć podkręcenia swojego w niej wyniku, pewnie odpuściłbym okonie w październiku i poszukał w Odrze grubszego kalibru. A tak, swoją tabelkę zamknąłem 2 października, okoniówki nie złożyłem i przez niemal dwa miesiące dopieszczałem swój wynik, by ostatecznie podkręcić go o 30pkt. i nie żałuję tej decyzji. Z drugiej strony, gdybym miał pięć okoni do podkręcenia jesienny scenariusz byłby taki sam. Pozostaje więc warunek przypadkowości (przyłowów), który przemawia za dotychczasową formułą. Teraz przyszedł mi do głowy jeszcze jeden element warunkujący pozycję w tabeli, a mianowicie czas, który każdy z nas ma możliwość/może/chce poświęcić na wędkarstwo. Sam, pomijając urlopy i wiosenną pauzę w tej zabawie spowodowaną tarłem okoni, skupiłem sie praktycznie tylko na nich, a widziałem, że ci którzy są wyżej w tabeli znaleźli też czas na klenie, sandacze, sumy... i w tych tematach też wiedli prym. Nie kwestionuję ich kunsztu. Mogę tylko zazdrościć czasu, który mają, by go szlifować i w konsekwencji, by finalnie się nim wykazać. Skoro jest przyzwolenie na dyskusję, to chętnie pociągnę temat. Zacznę może od przytoczenia zamierzchłego epizodu z mojego okoniowania. To było jeszcze w XXw. na 60ha jeziorze polodowcowym o głębokości do 25m. Na mapie batymetrycznej stojącej przy parkingu wędkarskim jezioro wyglądało jak lej. Echosond jeszcze nie było, a jeśli były to nie w moim zasięgu, dlatego macaliśmy dno gumami. Okazało się, że strefa pomiędzy 4 a 6 m jest o wiele bardziej urozmaicona niż mogłoby się wydawać i w tej strefie znaleźliśmy fajne okoniowe miejscówki, które na ogół się sprawdzały. Któregoś majowego dnia okonie przestały współpracować około 10-ej. Korzystając więc z okazji przestawiliśmy się z kolegą na płytszą wodę, zmieniliśmy sprzęt i szukaliśmy szczupaków, co chwila zaglądając na głebszą, okoniową wodę i sprawdzając czy już się nie gniewają. Przestawały się gniewać przed zachodem słońca. Taki scenariusz sprawdzał sie kilka razy. Za którąś z kolei wizytą w tym miejscu, podczas poszukiwania szczupaków, silny wtedy wiatr wyrwał nas z kotwic i przestawił z 3 na 5m dokładnie tam, gdzie dwie godziny wcześniej szukaliśmy okoni. Okazało się, że mamy brania, ale trudne do zacięcia. Wtedy też zorientowaliśmy się, że nas przestawiło i gdzie nas przestawiło. Poprawiliśmy kotwice, przeanalizowaliśmy wszystko, zdjęliśmy przypony, a na agrafkach wylądowały mniejsze gumy. Okazało się, że dobrze to wszystko odczytaliśmy. Okonie cały czas tam były i cały czas można je było łowić. Należało tylko spowolnić opad. Główki jigowe i tak jak na tamte czasy i tamtą wodę były filigramowe. Jedyne co można, a nawet trzeba było zrobić to zamienić żyłkę z szesnastki na dwudziestkę dwójkę. W ten sposób odkryliśmy klucz do tamtejszych okoni - klucz, który pasował przez kilka kolejnych sezonów i który niejednokrotnie doprowadzał do szewskiej pasji konkurencję, która widząc, że łowimy kotwiczyła obok, a mimo to nie mogła się do "naszych" okoni dobrać. Dlaczego o tym piszę? Właśnie dlatego, by zaapelować do uczestników tej, czy podobnych zabaw o wyjawianie takich niuansów. Nie wiem jak innych, ale mnie takie sprawy bardzo ciekawią. Lubię porównać swój zestaw z tymi skuteczniejszymi i w razie potrzeby wprowadzić korekty. Parę słów o technice też by się przydało i tu znowu wchodzimy w interakcję ze sprzętem. Inaczej wygląda opad na innej grubości linki, podobnie jak inaczej będzie wyglądało "wolne" prowadzenie kołowrotkiem o przełożeniu 4,8:1 niż 6,2:1. Niby nic, niby niuansiki, ale ileż razy sami sie przekonaliśmy, że właśnie takie niuansiki robią robotę, zwłaszcza dla okoni, choć sandacze, jazie... wcale nie są na takie kwestie mniej wyczulone. Niech te zabawy/konkursy będą nie tylko miejscem do pochwalenia się swoimi sukcesami, ale też kopalnią praktycznej wiedzy. P.S. Sorki za ten przydługi wywód. Mogłem to wszystko zamknąć w trzech zdaniach, ale już tak mam, zwłaszcza gdy za oknem to co za oknem - lubię chociaż popisać o tym co mnie kręci6 punktów
-
Właśnie o to mi w tej "zabawie" chodziło. Za każdym razem, gdy rozpoczynamy nową rozgrywkę, proszę o garść informacji z naszych wypraw. Okonie jak wyglądają, w zasadzie każdy wędkarz wie. Jednak w jaki sposób, czym, na co, chętnie poczytamy. Jeżeli ktoś uważa, że nie ma sensu pisać o takich rzeczach, to przykre. Tu nie ma przymusu tworzyć przy każdym zgłoszeniu trzytomowej opowieści. Wystarczy kilka słów. Jeżeli kogoś mocno będzie interesowało, to i z tych kilku, coś dla siebie może przysposobić. Warto czasami przykucnąć nad wodą, popatrzeć i zastanowić się, czy kolejny raz mam machinalnie rzucać i ściągać przynętę, czy coś może zmienić w swoim postępowaniu?:) Może jeszcze w tym roku wybiorę się na ryby, bo przed świętami zapowiadane jest ocieplenie. Jak do tej pory ostatni okoń, jaki został złowiony przeze mnie, był w miniony czwartek na nocnej wyprawie (20:24). Kilka nocnych w centrum Wrocławia udało się złowić i to był kolejny przyzwoity. Oczywiście traktuję je jako sandaczowe przyłowy, ale gdy któryś raz z rzędu łowi się tam pasiaki, to traktowanie ich jako przyłowy zaczyna być bezprzedmiotowe. Wszystkie ostatnio tam złowione jadły ShadTeezy 10,5 cm na główce 6 g.4 punkty
-
Ostatnio sporo nad wodą. W sobotę próbuję nad rzeką, łowiąc dwa średnie okonie. W niedzielę na wodzie stojącej również próbuje złowić okonia na małego żywca, ale łowię tylko małego sandaczyka. Zmieniam miejsce przed zmrokiem. Po godzinie w ostra jazda. Zacięcie i siedzi 69 cm. Pierwszy w tym roku na żywca. Zarzucam i po godzinie kolejne ostre branie. Zacinam, ale haczyk wbił się w grzbiet rybki i nie było szans na zacięcie... Siedzę do 21 zasypany śniegiem, ale już bez brań. Wczoraj tylko dwie godziny, ale pora zbyt późna. Dziś od rana czuję po kościach, że będzie się działo. Przebijające się słońce zwiastuje nocny mróz. To może być ostatnia szansa. Jestem tuż po zmroku, rzucam pierwszy kij i nie zdążyłem rozłożyć drugiego a już jedzie. Zacięcie i szukanie miejsca do podebrania ryby, bo przy brzegu już lód. Tym razem 67 cm. Próbujemy jeszcze z ojcem do 21, ale już bez efektu. Mróz 8 stopni powoduje, że gdy zwijamy kije woda tężeje w oczach. Czyżby koniec? ... Nie sądzę...1 punkt
-
Pokreśliłem trochę w tabeli. Wymazałem pięć najmniejszych okoni. Jak można zaobserwować, wyniki się spłaszczyły. Ciekawi mnie, czy to byłoby lepsze, by podkręcić rywalizację? Z pewnością łatwiej będzie wypełnić tabelę. Miarkę będziemy wyciągać tylko do tych największych. Zrobilibyśmy ukłon tym, co mają łowiska ubogie w okonie. I w jakimś sensie byłby haczyk na tych, co złowią dwa lub trzy okonie i na tym poprzestają. Przy limicie dziesięciu sztuk może brakować motywacji, a przy limicie pięciu zostaje do dołowienia niewiele. Gdyby taka ilość chętnych, co wpisała się do tabeli podeszła z sercem do rywalizacji, to dwadzieścia wpisów nie byłoby dla mnie problemem. Wracając do tabeli, to straciłbym jedną pozycję. Najwięcej zyskuje Cysiu. Skok o cztery pozycje? Może to nie jest obraz całego okoniowego wędkarstwa, ale policzyć ilość wyjść, osiągnięte wyniki przez tą grupę wędkarzy, to powiem szczerze, że nie ma rewelacji. Kombinując z tabelą do pięciu zgłoszeń i tak wśród przekraczających 150 pkt są okonie poniżej 30 cm. To nie jest zarzut, to tylko takie luźne zwrócenie uwagi, z czym się mierzymy i jak cenny jest okoń, który osiąga takie wymiary. Zbliża się koniec sezonu. Być może niektórzy z nas już w tym roku nie wybiorą się nad wodę. Jest czas, by podyskutować o przyszłym roku. Macie jakieś pomysły na nowy sezon? Jest sens dalej w takiej formie tworzyć watek okoniowy? Lp Zawodnik Max 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 SUMA 1 RafalWR 37 35 37 35 35 37 179 2 Jaceen 35 35 33 32 33 33,5 166,5 3 Budek 40 33 37 33 40 34 177 4 Elast93 35,5 32 31 33 31 35,5 162,5 5 McGregor 36,5 29 34,5 34,5 36,5 29,5 164 6 Larry_blanka 35 31,5 33,5 35 30 30 160 7 Jamnick85 33 29 33 27 29 29 147 8 Moczykij 33 31 30 30 33 30 154 9 Fido Angellus 35 28 29 35 28 30 150 10 Kamil.ruszala 33 26 27 27 26 33 139 11 Carloss83 29 28 29 26 27 27 137 12 Cysiu 37 23 24 35 32 37 151 13 MarianoItaliano85 34 34 28 28 24,5 24 138,5 14 EsoxHunter 27 23,5 23,5 24 27 98 15 Płatek88 28,5 28,5 28,5 16 suchi 23,5 23,5 23,51 punkt
-
Dużo jeżdżę w sprawach zawodowych i zawsze jeżdżą ze mną wędki. Tym razem udało się już o 11.30 dotrzeć nad wodę. Nastawiony byłem bojowo i tylko na okonie. Nawet szczupaki były niemile widziane ze względu na długi hol na delikatnej okoniówce i niepewny wynik tego holu. Taktyka to szybkie przemieszczanie się i zmiany sposobów aż do trafienia na ryby. W pełni dnia brania bardzo delikatne przy dnie i dalej od brzegu. Wieczorem przerwa w braniach do momentu gdy namierzyłem je w toni na płytszej wodzie. Szczupak trafił się jeden i jak to szczupak zdemolował przynętę i zmusił to przewiązania całego zestawu. Złowiłem chyba 12 okoni. Jeden maluch miał poniżej 25 cm. Reszta 26 - 37 cm. Te najmniejsze mierzone na oko wg kresek na wędce. 30 + miałem 7 sztuk. Największe do tabeli na podmianę - 37, 35, 34, 2 x 32 cm. W dzień mimo większej odległości i głębokości łowiłem na 1,2 gr a wieczorem na płyciznach już agresywniej a więc 1,8 gr.1 punkt
-
U mnie tak szczerze to cisza 😱 ciężko się do czegoś konkretnego dobrać. Dochodziły mnie słuchy o łowieniu sporych okoni, postanowiłem to sprawdzić. Na wodzie byłem około 9 o 10 pierwsze branie i melduje się piękny garb 40cm już nie pamiętam kiedy złowiłem takiego okonia 🤦. Zapisy białorybu miałem do godz 11. Później nie mogłem już namierzyć rybek. Niestety tylko jeden duży i kilka palczaków 😮💨 one na pewno tam są tylko trzeba się do nich dobrać. 4 gramy i shadteez który kiedyś miał 5 cm 🤣1 punkt