Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. marbil

    marbil

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      373


  2. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      2 857


  3. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      10 657


  4. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      5 357


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.06.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. U mnie sobotni wypad zwieńczony pięknymi linami , brania wypracowane i wyczekane ale hole tych ryb to prawdziwa poezja
    6 punktów
  2. Pięknie łowicie.. Ja ostatni wypad miałem wczoraj w godzinach 16-20:30.. Spiningowałem na rzece górskiej u mnie w okręgu, niestety ale pstrągów nie było.. Był jeden nie za duży klenik, dwa niewielkie okonie oraz kolejny w tym roku spiningowy 50 cm leszcz który zassał 5,5 cm gumę z dna jak rasowy okoń Wrzucam tylko pamiątkowe foto leszcza : PS. Kolejne wypady już będą z nastawieniem na większego drapieżnika
    4 punkty
  3. Wczorajsza nocka dała trochę rybek , liny 36 cm , 40 , dwa razy 43 i dwa 48
    3 punkty
  4. Wczoraj pięciogodzinny wypad na wodę PZW dał dwie ryby. Karpia 71 i 86,5 cm. Obie ryby skusiły się na kulkę 20 mm squid-scopex. Następny weekend poświęcam już jaziom i kleniom.
    3 punkty
  5. U mnie kiepski tydzień bo tylko raz udało się wyjść na ryby. Wieczorne łowienie w spodniobutach z wody, jedna miejscówka z szybkimi przelewami. Kilkanaście brań raczej malutkich rybek nie wciętych, jedno konkretne branie i kleń na 31 cm w ręce. Zdjęcie może trochę mało klarowne bo przez wodoszczelną saszetkę robiłem. Po zmroku 2 potężne chlapnięcia na końcówce nurtu , myślałem że w końcu obudziły się bolki a to tylko bóbr próbował mnie wypędzić z miejscówki do domu co mu się skutecznie udało
    2 punkty
  6. Gratulacje wszystkim.. Zazdroszczę tych sandaczy i sumów U mnie póki co próby nocne nie specjalnie udane.. Dopiero wypad z wczoraj na dziś cokolwiek sensownego udało się złowić. Byliśmy z bratem od mniej więcej 21 do 2:45 nad ranem, brat zaraz po przyjeździe trafił sandacza 56 cm ale to była jego jedyna ryba na tym wypadzie.. U mnie był leszcz za bety, pare brań na gumy oraz nocny boleń 61 cm Wrzucam pamiątkowe zdjęcia z nocy : ó PS. Mimo mizernych wyników dalej będę próbował złowić sandacza lub suma.. Jak nie będzie szło to spróbuję złowić coś karpiowatego na wodzie stojącej
    2 punkty
  7. Wczoraj dla odmiany wypad na świnki. Kilka lat już nie byłem a i do GP warto zapunktować nowym gatunkiem Świnki widać, więc zaczynam od nimfy. Od razu mam kilka brań, ale nie potrafię nic zaciąć mimo, że nie tylko czuję ale i widzę ryby z przynętą w pysku. Biorę spławikówkę, ale brań nie ma mimo, że ryby są widoczne. Rzucam w spokojne zakole i łowię kilka małych klenie, okoni i jazia. Wracam do prób ze świnkami. Przenoszę się nieco w górę rzeki i od razu mam branie. Po dość spokojnym jak na świnkę holu wyciągam ładną, grubą rybę. Po chwili kolejne branie i ryba niewiele mniejsza. Później notuję jeszcze kilka brań, jedna ryba spada tuż przed podbierakiem, dwie inne w połowie holu. Wszystkie ryby podobnej wielkości, ale w wodzie widziałem kilka, które z pewnością miały pół metra. Im bliżej wieczoru tym brania słabsze. Ogółem bardzo fajny wypad. Świnki nadal uważam za sprytne i trudne do złowienia ryby, przynajmniej na mojej płytkiej, podgórskiej rzece Z uwagi na zapowiadany na dziś deszcz, wieczorem jadę jeszcze z feederami na jezioro, ale tam totalna porażka. Do g. 1 bez brania.
    2 punkty
  8. Cześć. Sumy jakby aktywniejsze. Już nie siedzą na tarliskach, tylko wyruszają na żerowiska o określonych godzinach. Jeszcze ich tak nie słychać, ale czasami można wypatrzeć i spróbować skusić go na tzw. upatrzonego. To nie jest łowienie na jakiegoś tam Panoptixa;) Tu decydują własne zmysły i intuicja. Wczorajsza wyprawa była bardzo udana. Pierwsze branie dość szybko, bo przed 23:00. Cwaniaczek wykorzystał chwilę nieuwagi i zaciągnął linkę między kamienie w muldzie. Ale po co ma się przy boku doświadczonego kolegę? MARCIN82 podpowiedział co i jak i po kilkdziesięciu sekundach odzyskałem kontrolę nad rybą. Z początku wydawał się mały, później zwątpiłem i trochę mu dorzuciłem, a ostatecznie wyszło pośrodku i 120 cm ląduje w pamięci karty aparatu. Zassał Adustę Zacrawl -Yajirobee JR 6,5 cm/19 g. Później mam cztery brania i żadnego nie wykorzystuję.
    2 punkty
  9. Wypad na jeden z wrocławskich kanałów, godziny przedpołudniowe. Łowiłem wyłącznie na 0.3-05g +plus 2 cm tanta. Duzo brań, ale w większości drobne, i około 20 cm okonie i krąpiki. Jedno branie (zassanie przynęty) zaskutkowało walecznym okoniem 33 cm
    1 punkt
  10. W czwartek popołudniu w godzinach 15:30 - 19 próbowałem sił na Odrze w Nowej Soli. Najpierw półtorej godziny na opasce, potem półtorej godziny na kilku przelewach. Ja ćwiczyłem kleniowe smużaki brat rzucał za boleniem. Obydwoje zeszliśmy na zero. Na wodzie słyszalne tylko pojedyncze ataki. Z pozytywów... Widać drobnice przy brzegach, bo do tej pory to drobnicy też nie było widać. Dzisiaj może wieczorem uda się zajechać na opaskę w okolicy zachodu słońca lub zmierzchu.
    1 punkt
  11. Mówię do żony o 23:30, że w tym tygodniu planuje jeszcze raz wyskoczyć na ryby, a ona do mnie to jedz teraz😎, ale długi weekend cały spędzasz ze mną 😜 szybka kalkulacja, ok będę nad wodą o 00:15, jadę🙂 Mam jedno branie o 2:21 na adustę 9 cm, o 2:40 sum wraca do wody. Miarka pokazała 138 cm, taki już ładnie chodzi na kiju. Teraz w ramach umowy z żoną przerwa do następnego tygodnia🙂 w następnym tygodniu jeszcze dwa wypady za sumem i czas na urlop.
    1 punkt
  12. Wieczorny spinning z pontonu. Przed zmrokiem okoń i krótki sandacz, ale później cisza. Spływam przed północą, ale jeszcze kilka razy rzucam z brzegu. Warto było, bo na ulubione kopyto łowię pierwszego sandacza w tym sezonie.
    1 punkt
  13. Pięknie. Chyba szybko im nie odpuścisz?:) Po rozmowach ze znajomymi można wnioskować, że wąsy powoli ruszyły z tarlisk i rozpraszają się na żerowiska. Teraz będzie łatwiej wędkarzom, którzy szukają tych aktywnych, żerujących. U mnie Adusta, ta mniejsza 6,5 cm/19 g ma teraz pierwsze miejsce w pudełku. Ona ładnie też kusi wypasione klenie. Ciągle liczę na to, że gdzieś pływa taki kluch 70 cm. Gdy przed nosem pochlapie mu crawler to... nie wytrzyma:))) Dwie wyprawy i nawet coś się działo. Trzy sumowe brania. Dwa zapięte w rozmiarze 70-80 cm. Dodatkowo kilka brań kleniowych. Dwa zapięte. Ten większy około 48 cm. Nie dorósł do znacznika 50;)
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.