Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      5 357


  2. Elast93

    Elast93

    Użytkownik


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      2 857


  3. MarianoItaliano85

    MarianoItaliano85

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      168


  4. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      1 761


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.10.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zakwit wiatr przepchnął na mój brzeg i zastanawiałem się, czy odpuścić i pójść dalej. Jednak zostałem. Pod kożuszkiem lubią się chować niezłe ryby. Rozpocząłem od ripperów. Od pierwszych minut zapowiadało się ciekawie. Okonie dość aktywne i trochę większe niż z wyprawy na odrzański kanał. Było kilka pod 25 cm. Łowiłem między 16 a 20. W użyciu były gumki Westin, woblerek Instynct, Kamatsu i popper własnej produkcji. Na gumkę miałem dużego okonia. Niestety, nie wytrzymał węzeł na przyponie. Później rekompensują stratę okonie łowione na poppera. Największy 31 cm leci do tabeli.
    6 punktów
  2. Dzisiaj była kolejna poranna godzina poświęcona pasiakom, wpadły dwa jeden 20cm a drugi z tych fajniejszych - 37,5 cm Znowu obie rybki na invadera 4 cm
    5 punktów
  3. 7... 8... 9... i zobaczymy co dalej) Do 19-ej jeszcze trochę czasu mam;)
    4 punkty
  4. A ja walczę o pierwszego sandacza i idzie jak... k...ie w deszcz 🤣 Byliśmy na pontonie na wodzie, na której się wychowałem. Z racji miejsca zamieszkania mam teraz tam kawałek. Zawsze regułą było, że wysoka woda to i ryba nie bierze. Liczyłem, że środek pływający pozwoli złamać ten przesąd... niestety. Wypłynęliśmy na upatrzoną i uzgodniona wcześniej metę, pierwszy rzut i BAM! Mówię do kumpla dawaj podbierak bo na bank jest wymiar i to dobry. Myślę sobie "co za szczęściarz, pierwszy rzut, może trzecie podbicie i na Kajtka 5" jest sandacz!". Niestety po kilku przygięciach kija ryba spada. Kilka rzutów dalej, na wodę około 9m ale tym razem na obrotówkę nr 5( ręczne wykonanie jak dla mnie krajowego Mistrza jeśli chodzi o obrotówki) i jest strzał! Jestem już z rybą przy lustrze wody i kumpel z tekstem "może szczupak?". W głowie mówię do niego "aż tak źle mi życzysz?😆"(tam jest specyfika taka, że duże okonie lubią duży "złom" stąd takie rozmiary). Niestety sprawdziło się, wyjechał obślizgun +/-60cm. Oprócz tego jegomościa doławiam 2 ryby(jeden okołowymiar i jeden szczur) w przeciągu kolejnej godzinki, więc nadal obiecująco. Ale, ale.... im dalej w las tym gęściej i niestety to Kolega doławia pistoleta i do końca pływania tj. Do godz. 13 pozostajemy bez brania. Plan był pływać do 16, jednak totalne bezrybie spowodowało, że chęci mieliśmy... ale na powrót do domu. Mizerne efekty tłumaczę jeszcze jedną sprawą. Mianowicie, mimo że to górska woda zasila tę zaporówkę, to temperatura wody mnie poraziła... 17'!!! To nie może być dobrego łowienia sandaczy. Wracam tam najszybciej za miesiąc jak się zaczną pierwsze przymrozki i spadnie zdecydowanie woda. Sprzętowo u mnie bez zmian Lureleader Vigorous ML 2.51m 5-21g Ryobi Zauber 4000 Sufix 131 0.148mm
    3 punkty
  5. Skoro nikt się nie kwapi to może ja rozpocznę Dzisiaj rano wyskoczyłem sprawdzić czy okonie nadal gryzą, szału niema ale coś tam wpadło. Łowiłem od 5:45 do 7:30, zaliczyłem w sumie 4 brania ale tylko jednego 34,5 cm na brzegu. Podobny 10min po pierwszym mi spadł 😕 Wrzucam tylko pamiątkowe foto na matomiarce : PS. Jutro w planie powtórka, okonie przez pierwszą godzine a następnie matchówka i spróbuję złowić kilka płotek żeby je zarzucić na przynętę z nadzieją na jakiegoś szczupaka
    2 punkty
  6. Wczoraj wieczorne łowienie na spina, godzinka przed zmrokiem i do 22.40 siedziałem. Może bym został i dłużej ale o tej godzinie przylazły 3 wydry i tak na mnie fukały że im na łowisku przeszkadzam że postanowiłem zakończyć połowy Kilka brań było, wykorzystałem 2. Jeszcze jak było jasno klenik około 30 cm i już po zmroku jaź na 51 cm . Obie ryby na wobka z fotki. Pierwszy raz złowiłem jazia na tak dużego woblera 😲
    2 punkty
  7. Tak jak pisałem wczoraj byłem raz jeszcze dziś Wędkowałem w sumie od 06:00 do +- 11:00, pierwsza godzina łowienia to był UL i spiningowanie za pasiakami.. Wyjąłem w sumie dwa okonie, pierwszy miał +- 20 cm ale drugi już z tych większych - 37,5 cm Invaderki dalej robią robotę Od mniej więcej 7:00 łowiłem już matchówką na pinkę, przerzucałem wzdręgi a między nimi trafiały się płocie w rozmiarze 10-27,5 cm. Po złowieniu 6 sztuk poszedłem do auta zmienić wędki na żywcówki i odwiedziłem w sumie 4 miejsca szczupakowe dając sobie ok pół godziny na każdej. Niestety miałem tylko 1 branie na żywą płoć, które skończyło się zdjętą rybką 😕 Wrzucam pamiątkowe foto największego okonia z dzisiaj : PS. Za jakieś 4 godziny ruszam nad Wisłę, cel wieczorny boleń lub sandacz.. Mam "czutkę" zobaczymy czy coś się trafi
    2 punkty
  8. Mamy już październik, a że końcówka września nie specjalnie dała mi jakieś sandacze czy szczupaki to postanowiłem dziś sprawdzić co słychać u okoni Łowiłem od 5:45 do 7:30, wyjąłem jednego 34,5 cm a drugi podobny spadł mi 10min później.. W dalszym ciągu dorado invader 4 cm
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.