W lutym wspominałem o tym starorzeczu:
"...większość drzew wokół starorzecza i na cyplu między starorzeczem, a Odrą jest poznaczona w sposób, który sugeruje planowaną wycinkę! Czego oni chcą od tych drzew, przecież nikomu w niczym nie mogą tam chyba przeszkadzać."
Mam do tego miejsca sentyment. Wiele lat temu, gdy pierwszy raz przyjechałem na Dolny Śląsk z kijami, wylądowałem właśnie tu, bo tu odbywał sie zlot wędkarski, na który zostałem zaproszony. Ten odcinek był pierwszym, który z bliska zobaczyłem, w którym łowiłem i dzięki któremu tę rzekę polubiłem. To starorzecze i Odra poniżej momentami przypominały mi Bug. Oczywiście tylko przypominały, bo na granicznym Bugu do którego w młodości było mi najbliżej nie było ostróg, klatek, opasek... było zupełnie dziko. Tu natomiast, nad Odrą było jeszcze na tyle dziko, że można sie było zapomnieć. Od razu małe sprostowanie, bo wiem, że są tu osoby znające Bug. Są na nim oczywiście główki i są opaski, a raczej pozostałości po nich - podobno jeszcze carskie. Nie widać ich nad powierzchnią wody i z tego co wiem - niewielu zna ich lokalizacje, więc mówię o tym co widać. Z powyższych powodów lubiłem tu zaglądać przynajmniej kilka razy w roku. Nawet jak ryby nie brały to było fajnie, bo w miarę dziko, a ja to lubię. Jak widzicie mam do tego miejsca sentyment, dlatego tak bardzo zaintrygowały mnie te poznaczone drzewa, że zacząłem drążyć. W necie nic nie znalazłem, więc użyłem innych sposobów i dotarłem do Wykonawcy robót, a nawet porozmawiałem z kierownikiem. Opowiedział mi o planach, nawet je naszkicował. Podsumowując - za rok starorzecza już nie będzie. Zostanie ono przekopane i połączone z Odrą, Cypel zostanie zwężony o 15-20 metrów i stanie się wyspą. Przed nią i za nią zostaną usypane progi. Oczywiście wszystkie drzewa na cyplu (wyspie) zostaną wycięte. Oberwie się też kilku drzewom od strony lasu. Wykonawca ma doświadczenie w realizacji takich inwestycji. Podobne wykonywał już na granicznej Odrze i na Wiśle. Inwestorem są Wody Polskie, a pieniądze na ten cel unijne. Tyle faktów. Nie dowiedziałem się natomiast po co to wszystko i cały czas się nad tym zastanawiam. Czy jest to kolejna inwestycja mająca na celu konieczność wykorzystania środków unijnych? Przecież to starorzecze to prawdopodobnie jedno z niewielu w okolicy tarlisk, więc raczej nie chodzi o dobrostan okolicznej fauny. Jaki zysk może przynieść likwidacja starorzecza i kto na tym skorzysta? Ktoś musi - inaczej po co ładować w to pieniądze? Gdy zajrzałem tam ostatnio jakiś tydzień temu już coś zaczęło się dziać. Barki, koparko-ładowarki, wywrotka...
P.S. Próbowałem odtworzyć szkic planów. Nie mam jednak w prywatnym komputerze odpowiednich narzędzi, więc moja próba wygląda dziecinnie, ale pokazuje z grubsza jaki jest zamiar. Dwa screeny - stan obecny i planowany.