Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      5 357


  2. jamnick85

    jamnick85

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      328


  3. ESSOX

    ESSOX

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      1 761


  4. suchi

    suchi

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      201


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.03.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Korpusy z najmniejszych twisterków też działają. Wtorkowe i środowe +30.
    6 punktów
  2. Dzisiaj powtórka. Taktyka ta sama co ostatnio, tylko odcienk kanału inny. W momencie, w którym woblerek spłynął blisko brzegu, zadzwonił mi telefon. W jednej ręce trzymałem kij, w drugiej telefon, więc woblerek pracował sobie spokojnie z metr od brzegu w delikatnym nurcie. Rozmowa trwała ponad dwie minuty a branie nastąpiło pod sam koniec. Wnioski wyciągnijcie sami. Jakimś cudem udało się utrzymać rybę jedną ręką, w czasie gdy kończyłem rozmowę. Bohaterem ponownie okazała się niepozorna oska Siek. Tym razem model z dłuższym sterem w naturalnym kolorze. Kolega był wcześniej i też trafił ładne kluski, u niego sprawdzały się kolory oczo- jebne. Cytując kolegę "stwierdzono u mnie kleniozę", a że leków nie biorę to prędko nie minie. Swoją drogą czekam aż mój przydomowy odcienk Widawy ponownie zasiedlą te piękne ryby. 1. jaceen......54,5 + 44,5 + 0 = 99 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 52 + 49,5 + 49 = 150,5 5. SebaZG 6. Marienty 42 + 44,5 = 86,5 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 49 + 44 = 93 9. lechur1 10. suchi
    4 punkty
  3. Ja tylko dodam jeszcze do tego co Jacek podał jak zwiększam odległości rzutowe zestawu. Z racji tego że najczęściej przynętę podaję na mormyszkach wymuszają one bezpośrednie wiązanie do żyłki. Robię więc przypon, około 50 cm zakończony pętelką którą podczepiam do czeburaszki od 0,8 do 2 g cięższych nie stosowałem. Delikatnym sprzętem tak uzbrojoną przynetę można już całkiem daleko posłać. Dodatkowo spowolnić opad można rezygnując z mormyszki a wiązać mały haczyk bezpośrednio na końcu zestawu. Stosowałem też trik z nawleczoną kuleczką styropianową na haczyk przed przynętą lub przeciągniętą na przypon tak z 2-3 cm od haczyka. Ale to rozwiązanie ma taką wadę że wzdręgi walą za często w ten styropian zamiast w przynętę Zamówiłem na Ali takie zamienniki Libry Lures ale w wersji która ma być pływająca, tu już spowolnienie opadu z lekkim obciążeniem powinno być znaczne. Ja wzdręgi łowię z Belly więc aż tak wydłużać rzutów nie muszę ale mam na oku też jakieś miejscówki gdzie łowie z brzegu więc tu już się przydaje posłanie przynęty trochę dalej.
    3 punkty
  4. Nadarzyła się okazja i chyba ją w miarę dobrze wykorzystałem. Minął niecały rok od poprzednich akcji na wzdręgach. Trochę przyspieszyłem uganianie się za nimi i zdecydowałem wypatrywać je, już w marcu. Sprzęt u mnie się nie zmienił. Nadal jest to spinning Dragon Finesse do 7 g z dopiętym kołowrotkiem Ryobi w rozmiarze 1000. Przynęty również podobne do zeszłorocznych. Głównie sięgam po larwy firmy Libra Lures. Więcej się dzieje na te w rozmiarach 25-27 mm. Długie wormy dzielę na kawałki i czasami zakładam po dwa, by spowolnić opad. Gdy ktoś nie ma zacięcia do tworzenia mikro jigów, nie chce zbytnio się kosztować, bo nie ma pewności, że polubi, to wystarczy spróbować na mikro twisterach. Pozbywam się w nich ogonków i larwa gotowa (na zdjęciu dla przykładu żółta u dołu). Na miejscówkach, w których łowię, nie jest głęboko i po wrzuceniu takiej larwy podnoszę delikatnie szczytówkę, by opad nie był gwałtowny. Gdy przynęta zbliża się do dna, to zaczynam powolne jednostajne ściąganie z krótkimi pauzami. Szukam brzegów porośniętych trzcinami. Tam jest większe prawdopodobieństwo, że będą się kręciły krasnopiórki. Z poprzedniego sezonu i z tegorocznych kilku dni, jestem skłonny stwierdzić, że aktywność tych większych sztuk zaczyna się tuż przed zmierzchem. W ciągu dnia niezwykle trudno coś wydłubać. Wielu wędkarzy łowi je jednak w środku dnia. Być może ma to związek z łowiskiem, lub porą roku? O świcie jeszcze nie próbowałem się za nimi uganiać. Nie wiem, czy kiedyś spróbuję;) Jeszcze słowo o obciążeniu. Lepiej mieć problemy z panowaniem nad zestawem i zbroić w lżejsze główki, niż być zadowolonym z osiąganych odległości i łowić przeciążonymi przynętami. Trzeba trochę czasu poświęcić i łowić w różnych warunkach. Być może na głębokich łowiskach zda egzamin cięższa. Po dwóch/trzech metrach linka i tak spowolni opad. Wtedy może to mieć sens. pzdr:)
    2 punkty
  5. Myślę że kleniom i jaziom się spodobają.
    1 punkt
  6. Po otrzymaniu cynku, byłem 3 razy. Coś tam się generalnie działo, ale bez ryby na brzegu. Dzisiaj w końcu passa się odwróciła. Z informacji, które otrzymywałem, klenie trzymały się blisko brzegu, tam gdzie nurt był nieco słabszy. Taktyka była więc prosta, rzut kilka metrów od brzegu, wypuszczenie wobka z prądem i bardzo powolne sprowadzanie go wzdłuż brzegu z licznymi pauzami. Podczas jednego ze stopów dostaję mocny strzał w sieka oskę, trafiam z zacięciem i czuję spory opór. Po cichu liczyłem na 50+, mało brakło. Po tym miałem jeszcze sporo skubnięć, stuknięć, ale już nie tak potężnych. Dołowiłem jeszcze dwa maluszki. 1. jaceen......54,5 + 44,5 + 0 = 99 2. kamil.ruszala 3. RafalWR 4. Konrado 52 + 49,5 + 49 = 150,5 5. SebaZG 6. Marienty 42 + 44,5 = 86,5 7. moczykij 41,5 8. jamnick85 49 9. lechur1 10. suchi
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.