Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. andrutone

    andrutone

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      727


  2. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      10 657


  3. RafalWR

    RafalWR

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      359


  4. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      7 442

    • Liczba zawartości

      5 357


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 08.06.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Hej. Jak idzie tępienie wąsatej zarazy? U mnie na razie nieszczególnie 😉 Trafił się za to dziś pierwszy amator nietoperza z powierzchni. 45 cm 👍
    7 punktów
  2. U mnie z drapieżnikami lipa, ale za to wczoraj pocieszałem się przy leszczach.
    4 punkty
  3. Staję nad żwirownią którą pierwszy raz odwiedziłem w listopadzie. W każdym miejscu odkrywam po ilu sekundach wpadam w zielsko i w kolejnym rzucie zaczynam kręcić o sekundę szybciej. Oczywiście i tak często szarpię się z zielskiem ale okonie biorą tyle że maluchy do 20 cm. Znajduję miejsca że guma dolatuje do dna i w takich miejscach wyciągam trzy większe i podobnej wielkości ale na miarkę trafia jeden bo jakoś mi się zapomniało o lidze. Był też miły przyłów. Nie zdziwił mnie bo wcześniej atakiem zasygnalizował swoją obecność. Rzut inną gumą, w moim mniemaniu bardziej szczupakowe prowadzenie i w drugim rzucie jest. Równe 70 cm ale tak się wiercił na miarce że na fotce wyszło 69,5 (Grand Prix).
    1 punkt
  4. Też nie jestem zadowolony z tego, co wyczyniam z drapieżnikami. Raz byłem na Rędzinie i piękny boleń wstrzelił się w legendarną Rapalę Flat Rap. Już najeżdżałem nim do podbieraka i jeszcze jeden zryw zostawił mi kocią mordkę. Po chwili miałem jeszcze jedno branie, ale nietrafione. Kolejny dzień na Odrze na Kozanowie i znowu Rapala w akcji. Jedno branie. Przez ułamek sekundy poczułem rybsko na spinningu. Jeszcze coś później zawirowało koło woblera i to wszystko. Kolejne dwa wypady do centrum. Nie, pomyliłem się, trzy razy. Raz na zero, drugi raz chyba pięć prób zebrania crawlera trzmiela własnej konstrukcji. Trzeci raz i podejście za boleniem i sandaczem. Jeden strzał w poppera/wtd sprezentowanego od Moczykija. Znowu poczułem tylko szarpnięcie i po zawodach. Dwa razy byłem na Kanale Powodziowym z powierzchniowymi crawlerami. Raz był atak na nietoperza SG, drugim razem jeden atak na Adustę, tą mniejszą wersję. Obydwa zdarzenia, to były prawdopodobnie klenie. Czerwiec ma się dobrze, a ja jeszcze żadnego drapieżnika nie mam na koncie. Czarna seria trwa:)
    0 punktów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.