-
Liczba zawartości
1 172 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Zawartość dodana przez jacolan
-
Krótka relacja z Warty w temacie ''jak było dziś na rybach'' Dodam, że łatwo nie było. Teraz Ślęza:) i Odra:)
-
Rzeka Warta 25-28.05.2016 "Stara Wieś"-ośrodek W zeszłym roku była porażka na niżówce. A, w tym też nie było łatwo. A łowienie karpi ze stawu mnie nie kręci, więc postanowiłem poszukać kleni,jazi.Odcinek jaki obławiałem to okolice miejscowości Załęcze Wlk. Pierwsze dni obserwacja dużo drobnicy jakieś zbiórki widywałem, bobry ,ptaki itd. A wieczorami wędrówki leśne z dziećmi. Kolejny dzionek o kiju wracam Pogoda piękna! Poranki mgliste z nadziejami. Lecz zero kontaktu. Widoczki całkiem przyjemne dla oka. Dużo bobrów i co mnie trochę niepokoiło to wydry które widziałem. W ostatni dzień jaki planowałem wyjść był dniem chwały. Przynęty po jakie sięgałem to smużaki jaceena, A.L. , no i moje bidne wynalazki. I tak dzisiaj rano ok. godz.9.00 Rzut sprowadzenie wachlarzem nad zatopionymi trawami czuję ładne kopnięcie po kiju. I na brzegu ląduje ładny jaziu. Rybka połakomiła się na moją gąsieniczkę Co mnie baaaardzo ucieszyło! Dziękuję jaceen za rady i za naukęTeraz czas na basen i powrót do domu.
- 178 odpowiedzi
-
- 6
-
- maj
- wędkarstwo
- (i 11 więcej)
-
Tak, żeby miały świeży oddech pod wodą. Co do faworyzacji. To tak jak w pokerze. Przed rozdaniem kart zagrywam w ciemno. A, okaże się nad wodą.
-
No jasne. Kto by swojej roboty nie poznał. Jak ją strugałem to inspirowałem się Twoimi mistrzowskimi osami. Widzę, że trafiła w odpowiednie ręce. Bardzo przyjemny dla mnie widok. Teraz szykuję gąsieniczki na Ślęzę o których Ci wspominałem. Czas mnie goni, bo chcę je ze sobą zabrać nad Wartę na długi weekend. Mój cichy faworyt trzecia od lewej
-
No to Ci wyszło extra! Też to poczułem
-
Super filmik!!! Ja tylko dodam wielkie dzięki Tomku! Już nie długo druga tura się rozpocznie, a ja nie mogę się doczekać smużakowania na Ślęzie.
-
Płatek88 ja już nie mogę się doczekać na fotkę tej rybki. W czasie przerwy szykuję coś na drugą turę. Jutro Odra i testy. Ostatnio byłem na wodach opolskich miałem pecha stan Nysy się podniósł. Klika rybek wyjechało. Miejscowi zapraszają na niższą wodę na kabany
-
Pisałem, że walczę do końca, a jutro biorę cały arsenał i mam ochotę znowu Was zaskoczyć na koniec tury jakimś ładnym kleniem A, tak serio to nie jest łatwo o kabany te noce chłodne ja jakiś nie skuteczny ostatnio Zobaczymy. Graty dla tych którzy punktowali w tej turze! A reszta jutro może coś złowi. Miło by było popatrzeć na jeszcze bardziej zapełnioną tabelkę. Do zobaczenia jutro na wodą!
-
Prawie się rosołem zadławiłem, a tak na poważnie tylko czekałem kiedy trafisz ładną kluchę ,bo wiem ,że głównie nocą łowisz. A ,po te większe trzeba w nocki się wybierać. Gratki za kluchę,wynik i nowe PB! Teraz to rozgrzałeś atmosferę. Aż muszę małe korekty w grafiku wędkarskim porobić. Ostatni panowie tydzień, czasu mało, a ryby są jak widzicie, więc nad wodę.
-
Sobota- chciałem dziś zobaczyć nowy odcinek Ślęzy i zobaczyłem. Pojechałem do miejscowości Wilczków. Tam zostawiłem samochód i kilkaset metrów polną do rzeki z buta: Tak idąc zastanawiałem się jak rzeka będzie wyglądała w tych rejonach no i czy rybki jakieś będą? Po drodze zające i kwitnące rzepaki.Fajne widoki. Na miejscu w okolicach mostku woda spodobała mi się bardzo. I dylemat w górę iść czy w dół wody???? Poszedłem w dół. I to był dobry wybór Idąc co jakiś czas zaglądałem w dół wody i szerokim łukiem dalej szedłem szukając ciekawych miejsc. W oddali wypatrzyłem ciekawy napływ na jakieś zwaliska z drzew. Nie znając miejscówki założyłem keitecha z obawy na stratę wobka. I tutaj sobie zasiadłem. Pierwszy rzut gumka spływa pod mój brzeg i szarpnięcie!!! Jest już fajnie Taki oto klenik mnie przywitał Zmiana miejscówki bo trochę nahałasował. Ten odcinek mi się całkiem,całkiem spodobał. Bardzo zachęcające miejsca widziałem. W jednym miejscu siedziałem i obserwowałem jak klenie ukleje i chyba jazie sobie żerowały. Było ich całkiem sporo 20cm-30cm, a tuż przy dnie było widać jedynie podnoszące się głowy już pięknych ryb. Miałem w tym miejscu kilka spadów jeden piękny strzał i lekkich puknięć sporo. Na pijawkę-wobka. Pod koniec jak już trochę zobaczyłem wody w ruch poszły sendalki. Długo nie musiałem czekać. I tak fajny odcinek poznałem zero śladów wędkarzy nad wodą i jakichkolwiek spacerowiczów z pieskami Ja i woda takie warunki lubię. Kiedyś tam wrócę do tego miejsca gdzie siedziałem tuż nad stołówką, bo tak to miejsce wyglądało.
-
Jestem za! Miejsce i pora ok. Właśnie wróciłem z nocnych łowów. Jedno walnięcie w keitecha. Bardzo agresywne uderzenie po wpadnięciu do wody gumki. Czułem moc ale za krótko, a szkoda. Potem już cisza. Zmarzłem! Brrrrrr......
-
Płatek88 właśnie o Twoich 100 pkt myślałem. Gratuluję! Ładny wynik. Ja wczoraj znowu poległem. Dwa wobki w plecy tym razem oleix rybka i junior z jajem. Zaczepiłem na drugim brzegu te przynęty, nad wodą wisiały od siebie jakieś 5 m. W akcie desperacji i złości wróciłem do samochodu objechałem rzeczkę na drugi brzeg po czym już ich nie było. Wiatr chyba je zwiał do wody, teraz tego bona nie oddam za nic w świecie Obrzucałem jedną już upatrzoną burtę z zeszłego sezonu. Na którą czekałem jak się zrobi ładniej w pogodzie. Cztery wobki różne i nic. W ruch poszedł keitech pierwszy rzut strzał i siedzi. Jak się okazało 40 cm rozbójnik z zębami. Zlitował się i nie obciął zestawu. W pobliżu wspomniana burta: i jeszcze jedna fotka ala wiosenne oczekiwanie: A autor tej przynęty niech się odezwie to oddam: To może dostanę jakieś punkty extra za "fair play" od arbitra ligi choć w regulaminie nic nie napisane w tej kwestii Dodam ,że tam gdzie był ten paproch jest mega wypaśna miejscówka. W zeszłym roku trochę inaczej wyglądała. Ale rybki nadal lubią tam zaglądać Zresztą ja też
-
No,no jeszcze Andrutone Twoja biedrona zrobi karierę w ''LŚ". Ja trzymam dalej swój mocny poziom w tej turzeTzn. dwa wobki w plecy po dzisiejszym wypadzie. Teraz mogę powiedzieć ,że w tym sezonie moje rzuty są bardzo nie celne. A, w moich rejonach to b.istotne. Pamiętam zeszły sezon jak mi szło. Wobki leciały tam gdzie chciałem. Nie mam pojęcia co się dzieje. Może starość zagląda już do mnie Dzisiaj na drzewie mała bromba została i jeden z moich wynalazków( a tak fajnie chodził). Tylko dwa takie zrobiłem. Jeden idzie do kapelusza: Drugi został na drzewie Gdyby ktoś znał jakiegoś kaskadera to może i by go odzyskał Co do mojego wypadu dzisiaj to długo nic się nie działo,bo długo je namierzałem gdzie stoją. A stały jak się okazało we wszystkich zacienionych miejscach. Pod trawami, burtami ,drzewami. Tam gdzie był cień na wodzie tam były ryby. Dwa ładne klenie mi spadły ch....a! Tak to jest jak nade mną drzewo, a szczytówka wplątana w jej gałęzie, a w wodzie szaleje klenisko! Ups i po rybie. Drugi był mniejszy, ale delikatnie zapięty. Na koniec jeden maluszek mi się trafił + 3 okonie. Ale już fajnie zielono nad wodą.
-
Gratuluję Marienty! 100 pkt ze Ślęzy to już jest gość, myślę ,że w tygodniu do grona 100 jeszcze ktoś dołączy. Ale dalej już nie wolno!(żart) -walczcie do końca fajna motywacja jest jak się robi ciasno na szpicy.
-
Do tego stopnia nie jestem pewny sukcesu ,że dzisiaj ostro ruszyłem do miasta za kleniami:). A w mieście raczej nie łowię:) Te moje kluchy z moich rejonów już mnie mają dość. Nic się nie dają przechytrzyć. Byłem dzisiaj na szybkie 3h okolice od stadionu w górę rzeki 7.00-10.00 Ryby chodziły tuż przy powierzchni. Dużo zbiórek widziałem, chlebek mój zjadały ze smakiem. Już na samym początku miałem ciekawy przyłów w postaci sandaczyka 30-35 cm tak na oko nie mierzyłem. Łowiłem tylko na smużaki i keitechy. Potem dwa uderzenia . Jedna rybka na brzegu. Można by rzec kibic z miejskiego odcinka Chłopaki gratuluję rybek!
-
Gratki Carloss83 za okonia na tej wysokiej wodzie! Szacun! Ja się na taką wodę raczej nie wychylam. Ale może końcem tygodnia podjadę posprawdzać gdzie teraz stoją kleniory Czasu coraz mniej 2.5 tygodnia nam zostało. Dla potwierdzenia mojej deklaracji coś na zachętę Wystarczy 124 pkt i dwa są do wyboru lub np.123 pkt i jedna rybka 45 cm Powodzenia! Psss. ja walczę do końca
-
No tak! W pudełkach jeszcze miejsca jest trochę Ale, tylko dlatego ,że już na początku sezonu mam tak wiele strat w wobkach. Za dużo zdecydowanie. Deficyt nadrabiam swoimi pomysłami(z pomocą mistrza Bystrzycy(jaceena) ) głównie pod Ślęzę. Na spotkaniu trochę wrzucę do kapelusza Uważam, że jeszcze nic nie wiadomo co do końca tury i jej klasyfikacji. Jest kilku chłopaków których znam osobiście i wiem ,że są w stanie mnie przeskoczyć. Tylko kwestia bycia w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu. Jak już wspomniałem powyżej, poprzeczkę sobie ustawiłem wysoko . Cel -trzy ryby z 4 z przodu. Trudno będzie. Ale lubię kręcić rekordy A kto nie lubi? Ostatnio trudniej mi z ładniejszym kleniem. W tym tygodniu liczę na coś extra Zostało 19 dni panowie! Powodzenia życzę wszystkim! Ps...a może ktoś w końcu 5 z przodu trafi?
-
Mi to nie przeszkadza, gorzej jak nie ma co do foty pokazać
-
6 rano budzik zadzwonił. Za oknem patrzę leje. Jechać? Tylko wariaci w taka pogodę jadą?! I pojechałem. Sprawdziłem sobie na pogodynce stan wody i jeszcze była przed przyborem. A wiem , że ryby w takim momencie lubią współpracować. Wybrałem się do Ślęzy. Obszedłem od mostu w dół do autostrady, a potem od mostu w górę jakieś 1000 m max. I tak się zastanawiałem który odcinek wygra? Na jednym odcinku złowiłem 4 okonie, a na drugim chyba około 10 szt. + ścinka szczupaka. Łowiłem tylko na keitechy, bo na tej wodzie zawsze pełno szczupaków. I jak myślicie który był okazalszy w ryby? Kilka rybek ma fotki. Ten powyżej prawie zażarł zapinkę Żadnego koloru nie ignorowały. Waliły we wszystkie Specjalnie zmieniałem A, ten ostatni prawie trzydziestak. I jak tu nie być za zmianą punktacji okoniaMoże tych 4 z przodu będzie więcej. Jestem stanowczo za!
-
Graty chłopaki za dzisiejsze kleniory! A, ja między Wami na zero dzisiaj. No, oprócz rana Kilka puknięć nic konkretnego nie miałem I tu chcę mocno zachęcić pozostałych uczestników LŚ- jak Wam nie wychodzi z kleniami pytajcie, dzwońcie, ułatwiajcie sobie łowienie tych nie do końca łatwych ryb. To nic nie kosztuje. Ja pytam i dopytuje stale . Tak było do południa Coś czuje ,że tu mógł być trafiony jeden klenik Przy tej burcie po smużaki fajnie wyłażą. A ten miał ochotę na drugie śniadanie pijaweczkę przekąsićUps, nie tym razem Mam nadzieję, że mi tak łatwo prezentu nie oddacie Ja planowałem w tej turze pobić swój rekord punktowy z zeszłego sezonu i to mi się udało. Teraz chcę trzy ryby z 4 na przodzie i mam nadzieję tego dokonać do 30 kwietnia. Więc, się śpieszcie A, żeby jaszcze wzbudzić chęć mnie pokonania dołożę dla tego kto to uczyni dwa wobki przez niego wybrane z kolekcji J. Sendala. O! Bym zapomniał. Widzieliście może chore klenie? Widziałem już ze dwa z białymi plamami ok. 30cm. Wyglądały nie ciekawie. Pozdrawiam!
-
Gratulacje Budek. Czarny koń I tury z Ciebie Trzymaj poziom! A mnie ta rzeczka nadal potrafi zaskakiwać. Dzisiaj miałem przed pracą 3h wypad. Górne odcinki. Do godziny 10.30 zero kontaktu z rybą No to podziwiałem wiosnę Potem sarna, zając itd. aż.........Zmieniłem taktykę smużaki schowałem wobki też. I do akcji poszły keitechy I tu chcę zaznaczyć ,że ładnie zaświeciło słońce-rzut przytrzymanie strzał i siedzi okoń. To mój nowy PB Ślęzy : I już było fajnie bohater dnia? Czyżby? O nie! Po nim wyskoczyło na brzeg kilka mniejszych +jeden całkiem fajny spadł I poszedłem dalej w górę rzeki. Kolejne miejsce w miarę ciche podejście. Rzut(keitech) przytrzymanie. I bomba! Tu poczułem już po nadgarstku całkiem fajnie! Walka była ostra.Niestety ja przegrałem Ale było całkiem fajnie. Ps. coś dla peekola
-
Miałem kiedyś dzionek ,że zażarły mi keitecha ogonek . Nic to nie zmieniło dalej w niego waliły tylko musiał być ten sam kolor. Tak było w przypadku okoni. Często to one tak robią. Ja dzisiaj i wczoraj byłem łącznie 1 godz. Łowiłem tylko smużakami(made in jacolan) Dwa klenie mi zeszły. Chętnie się już odrywają od dna do góry.
-
Z mojego krótkiego doświadczenia kleniowego dodam, że gdy ignorują u mnie wobki to kombinuję z wielkością wobków i to często zdaje egzamin. Nie biją w duże zakładam mniejsze nawet 1.5cm. Ale tu mówię o dziennym łowieniu. W nocnym często lubią walić w większe przynęty. Peekol miałeś kabana? To ładnie zaczyna się dziać. Próbuj docinać jak już siedzi, Może nie będą spadać. Co do dużych ilości puknięć, to czasem nie są puknięcia tylko trafiamy przynętą w biała rybę lub w drobnicę. Ostatnio łuskę złowiłem płotkiTeż było masę puknieć. Ryby są aktywne i jest ich sporo. Ja wczoraj zaliczyłem krótki wypad w górne odcinki. No i nie zawsze jest kolorowo. Kontaktu z kleniami nie miałem. Jeden okonek tak na koniec na keitecha. Ps. Uwaga na kleszcze! Już dwa do mnie się przykleiły.
-
Rodzina się zlitowała i pogoniła mnie z domu na szybkie 2h Rzeka żyje już na całej długości. Widziałem płynącą żabę. Drobnica szaleje. No i kleniory ganiają! Godzina 18 zakładam juniorka cytruska: Rzut przytrzymanie i........... oto taki klenior siadł W tabelę go nie wcisnę. No, ale dobre 39 cm było na miarce.
-
Dzięki za szybką odpowiedź W 100% się zgadzam tak jak w regulaminie nie ma mowy o świadkach jest info tylko o focie ,która potwierdzi miarę. Teraz wiem co mogę wstawić w tabelę 1. Gucek 2. Jacolan ............s44+s40+s39=123 3. Płatek88............m35+s30+s30=95 4. Marienty............s25+s29+s34=88 5. peekol..............s27+s29+s28=84 6. Ventus 7. DAZ 8. Rumbler 9. Carloss83 10. jaceen..............m32+s37+s37=106 11. mefis_7.............s27+33+0=60 12. andrutone 13. PPu88...............s24+0+0=24 14. Booryss 15. bacyk 16. jaroslav 17. gapcio111 18. Tollos 19. Wędkarzyk1 20. Bojder 21. Rado (Odys80).......s42+31+0=73 22. Marcin_Lca 23. Klausik 24. Lewy1106 25. szymek07 26. PL1962 27. krznow 28. Budek...............s26+29+0=55 29. misiekkk 30. Trochim 31.lechur1