-
Liczba zawartości
1 172 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Zawartość dodana przez jacolan
-
Tak klenie lowia najlepsi! Gratuluje! Zwróćcie uwagę na pogodynce na temperaturę wody z dzisiaj. Aż sie Boje jakTy ruszysz od stycznia:(
-
.....da radęi okonie go polubią byle je znaleźć. Ja między malowaniem, a struganiem szukałem dla siebie czegoś nowego. W Niemczech kuzyn zawalił sprawę ale Krokodyl uratował honor sklepu i..... No i kasa za niego całkiem fajna. Jedynie z importu 5 pln mniej było. Jutro testy
-
Bo przecież ryby lubią je zajadać Już nowe się porodziły na świętach.I tylko na inne rzeczki niż fontanny Pozdrawiam! I do zobaczenia w styczniu w pubie. I mam wielką nadzieję ,że nie będzie to 9.10.11.01.2017 bo w tym czasie będę daleko od Wrocławia. A co do muchy to daleki czas. Jestem na razie oczarowany kleniami i spinem.
-
Masz rację też to zauważyłem. Na moich odcinkach kiedyś nie spotykałem wędkarzy ze spinem. Teraz są. I przyjeżdżają znajomi z ligi. Nawet udaje mi się czasem namówić zawodników ze ścisłej czołówki. By, przyjechali ,zobaczyli ,połowili. Ale zupełnie nie odczuwam braku spadku brań. Liczb ryb które łowię. Ba! Nawet z sezonu na sezon wyniki miewam coraz lepsze. Powiem więcej w tym sezonie jak nigdy wcześniej bywałem prawie tyle samo w odcinkach miejskich. Co w moich górnych. I przyznam chłopakom rację. W mieście też są duże ryby i jest ich całkiem sporo. A, to że ktoś wali koło Ciebie gumą. To powinno cieszyć. Niech uczy się jeszcze gość kilka lat łowić na małym ciurku. Niech płoszy. Ryby będą dalej się kręciły w Twoich rewirach. Zejdą max 150 m w dół lub w górę rzeczki.
-
pewnie chłopaki pewnie chłopaki na leżąco łowią, by ich lipionki nie widziały A tak na poważnie, to muszę przyznać ,że nasi muszkarze duży krok do przodu zrobili. Tylko czekać jak na Ślęzie będą trzepać punkty kleniami. Gratki dla Was chłopaki!
-
Witam! Savagegear parabellum 0-7g 215cm dwu skład długość transportowa 112cm waga kijka 105g. Jak na Ślęzę igła. Może będzie okazja przed świętami ściągnąć kilka sztuk z Niemiec są chętni?Jak coś to na priv proszę.Jeden na pewno przyjedzie. Dodam ,że cena będzie dobra
-
Oj,oj panie zainteresowałeś mnie bardzo swoim wywodem. Trzymam za Ciebie kciuki bo wierzę, że dasz radę być na szpicy! Ale pamiętaj, że kilometrów zdeptałem nie na darmo. I powiem więcej i się pochwalę już teraz. Sprzęt też modyfikuję delikatnie. A przynęty sami zobaczycie Mało tego będą nowe miejsca! No i na końcu dopowiem, że tylko Małysz wygrał trzy razy z rzędu puchar świata Hmy....tylko Małysz???
-
I tu się zgadzam, czołówka da radę mniej lub gorzej. Ja to widzę inaczej. Zmiana ma na celu nie komplikację w liczeniu. Ale raczej szukanie większej liczby graczy. Tak bym to nazwał Którzy łowiąc np. okonie spokojnie będą mogli być na szpicy tabeli. Fajnie by było w przyszłym sezonie czytać wpisy kilkunastu punktujących chłopaków. W miarę systematycznie. Myślę ,że WŁAŚNIE O TO najbardziej chodzi w tej całej zabawie. By był ruch nad rzeczką. Jej w miarę kontrola. Im więcej nas będzie aktywnych tym maszyna się bardziej rozpędzi. OT taka zasada owczego pędu ja również jestem przeciwnikiem skomplikowanych zasad regulaminów. Uważam jednak, że powinien być jakiś w miarę równy podział punktów między gatunkami. Że powinniśmy znaleźć jakiś wspólny przelicznik dla ryb. By, można było nagrodzić punktami optymalnie odpowiednimi dla złowionej ryby. Patrząc na jej liczebność, wielkość i poziom trudności połowu. Jak powyżej pozostaję przy wariancie B przy wymiarze okonia od 20 cm.
-
Teraz sam się zastanawiam nad okoniem 18 cm??? A może dać 30 pkt, ale podnieść wymiar do 20 cm? Tak to wygląda po symulacji na okoniu: 18 cm-30 pkt 19 cm-31 pkt 20 cm-32 pkt 21 cm-33 pkt 22 cm-34 pkt 23 cm-35 pkt=kleń 35 cm ,a tak jakby podnieść wymiar w LŚ okonia do 20 cm: 20 cm- 30 pkt 21 cm-31 pkt 22 cm-32 pkt 23 cm-33 pkt 24 cm-34 pkt 25 cm-35 pkt=kleń 35 cm ??????
-
W-g mnie najliczniej występującymi rybami , które są w Ślęzie i nimi punktujemy to klenie. Tu bym je zostawił w spokoju jeśli chodzi o punktowanie. Rybki w granicach 30-35 cm najczęściej się trafiają. I tu punkty wydają się być sprawiedliwe. Co do okonia, szczupaka i pstrąga to faktycznie punkty za te ryby mogły by być bardziej doceniające dla łowcy tych gatunków. Sam w pierwszej edycji w jakiej uczestniczyłem pamiętam jak trafiałem ładne garbusy. Punkty były marne, więc koncentrowałem się tylko na kleniach. W "LŚ" 2016 został wprowadzony przelicznik dla okonia . Czyli za wymiar 25 pkt + za każdy dodatkowy cm 1 pkt. Mi to już dało sygnał, by może spróbować swych sił i w okoniach. Udało mi się zapunktować okoniem 32 cm. Co mi to dało? Ano dało 25 pkt + 14 pkt za ponad wymiar. W sumie 39 pkt. Dużo? Mało? Zaznaczam jesteśmy na Ślęzie! Co oznacza dla Was taki okoń 32 cm? Szczupak 60 cm lub pstrąg 40 cm? Dla nie wyjątkowe okazy! Kleni kilka czterdziestek już miałem z tej wody. Okonia ciężko mi będzie złowić większego niż te 32 cm. Uważam, że można docenić bardziej wędkarza-zawodnika, który złowi takie sztuki. I jestem w 100% za propozycją B. Okoń 25 cm dostałby 37 pkt. Myślę, że to uczciwe punkty za taką rybę z tej rzeki. Uważam, że jest potrzeba modyfikacji punktów w tych gatunkach. Może się wypowie Płatek88 jak walczył z dużym pstrągiem. I czy go łatwo złowić? Czy często siada na kiju? Pozdrawiam!
-
U mnie podobnie dwa dni chodziłem za grubym okoniem. Skończyłem z jednym krótkim szczupakiem i widziałem dziwną rybę przy powierzchni wody. O tej porze roku żeby tak żerowała? Trzeba mieć nawalone we łbie!!! Zawiasy powinni dawać za takie zachowanie.
-
Witam! Cóż tu rzec? Gratuluję wszystkim którzy się zapisali do "LŚ" ! Jeszcze bardziej tym co byli aktywni w lidze. No i wypada pogratulować Budkowi, jaceenowi i peekolowi. Wyniki Wasze są mocno wyśrubowane jak na warunki jakie panowały w tym sezonie na Ślęzie. Przekroczyć 200 pkt to już jest coś! Wiem co mówię:) Ja miałem fart w pierwszej turze,bo trafiłem na dzień gdzie grube klenie brały jak w amoku i to wykorzystałem. Potem kolejny raz trafiłem tak. I punkty jakoś łatwo przyszły. Na ślumpie problem tak na prawdę zaczyna się wraz ze spadkiem wody i pojawianiem się ryżowiska. W zeszłym sezonie nie umiałem sobie z tym poradzić. W tym już trochę byłem mądrzejszy. Wypadów nad rzeczkę zrobiłem mniej niż w zeszłym sezonie. Ale już wiedziałem gdzie chodzić. I to mi bardzo pomogło w łowieniu i szukaniu rybek. Dwa odcinki wcale nie odwiedzałem. Dałem rybom odpocząć. Zobaczę w przyszłym sezonie czy coś to dało:) Cieszę się ,że czasem udawało mi się wgrać jak ja to mówię w odcinek w danym dniu i daną przynętą. W odróżnieniu od Bystrzycy choćby): Ale żebyście nie pomyśleli ,że zawsze było pięknie. Nie raz schodziłem o kiju. I słyszałem tekst kolegi do słuchawki" ...musisz się inaczej ubrać, żeby Cię nie poznały:)....." Nie poddawałem się i dalej próbowałem(przebierałem):). Walka była zacięta do samego końca. Myślę ,że nie tylko między mną ,a peekolem. Ja tu zawsze stawiam na jaceena. No i Budek mógł też dużo więcej zdziałać. Ja nadal celu nie osiągnąłem. Bo trzech ryb z 4+ nie mam. Co do chłopaków to chcę Wam podziękować za rywalizację do samego końca przez cały rok. Medale mam dla Was trochę inne jak na igrzyskach. Mam nadzieję, że się spodobają:) Plus oczywiście wyroby domowe. od lewej złoto,srebro i brąz No i teraz również czekam na kufelek bądź słupek:) Pozdrawiam!
-
Jednak nie dorzucę z miarką. Dzisiaj był mój ostatni wypad. Byłem w górnych odcinkach. Od 8.00 zimno jak diabli. Zobaczyłem wodę i od razu pomyślałem wracam. Woda trącona, płynęły zielska lipa! Ja marznę. Co tu robić? Ostatnio jak tak było pojechałem do miasta i tam się dało łowić w lepszych warunkach. Dzisiaj zrobiłem inaczej poszedłem w górę i łowiłem od ogona. Tylko kajtki leciały do wody. Woda trącona miałem przewagę. Ryby mnie nie widziały. Zapamiętałem ostatniego potwora z płytkiej wody. I nie ignorowałem takich miejsc. Rzucałem na wszystkie zastoiska, burtki i trawy wiszące nad wodą. Woda od 8.30 zaczęła mi wynagradzać wszystkie zdeptane kilometry w tym sezonie. A zaczęło się tak: i tak pięć pierwszych rzutów: Ale jazda pomyślałem! Bo okonie są dla mnie na drugim miejscu po kleniach:) ........myślałem ,że to się nie skończy Po siódmej rybie chyba, która na miarce pokazała 30 cm zmieniłem kajtka z 2' na 3'. Czułem, że w wodzie są wielkie garby. Prawie byłem pewien po widoku co się działo na powierzchni wody. Niestety nic to nie dało. Wróciłem do 2' i zabawa dalej trwała. Poszedłem wyżej jeszcze. Tam dołowiłem klenika i kolejnego okonia. Czas mi się kończył. Wróciłem w dół i dołowiłem jeszcze szczupaczka przed wymiarem. Za chwilę drugi już ponad 50 spadł mi z nad wody. Co za dzień. Dodam, że okonie były w przedziale 27-30. Dla mnie to jeden z bardziej udanych wypadów. Choć nie zapunktowałem to połowiłem. Kilkanaście rybek co za dzień!
-
......nie tylko peekol Tak na szybko policzyłem, że Tobie wystarczy złowić 47 i 39 i Ty pozamiatasz na ostatnia chwilę;) A, kto jak nie jaceen potrafi zaskakiwać cały Wrocław;) Na marginesie to "LŚ" 2016 upłynęła błyskawicznie, bo 4.12.2016 do północy to termin jaki mi pozwala już tylko raz wyskoczyć nad wodę za dnia. No jeszcze jest opcja nocna awaryjna na wypadek jak by ktoś króla chciał na finiszu połknąć:) .....jak mają je rwać ślężańskie potwory z 4+ to niech tak będzie Pozdrawiam! I mam nadzieję, że do niedzieli jeszcze dorzucę jedną fotkę!(z miarką)
-
No!Też bym posiedział, a spinek gdzieś u boku na wypadek gdyby.....
-
Dzisiaj znalazłem godzinkę na łowienie. Szukałem okoni,kleni. A trafił mi się szczupak na paproszka po krótkim holu spadł. Cieszę się ,bo widziałem dużo drobnicy. To dobrze dla Dobrej:)
-
Było super dzięki za warsztaty! Małe podsumowanie tego tygodnia co się działo nad wodą. Początek tygodnia miałem kiepski nawet okonka nie mogłem znaleźć. Kleniki jakieś widziałem. One mnie chyba też. I tak dwa razy prawie o kiju zlazłem. Bo jeden maluszek mi się trafił. Druga połowa tygodnia była znacznie ciekawsza. Ech.... dalej mam kaca po środzie. Bo wtedy już pod koniec łowienia. Zrezygnowany rzuciłem od ogona na łachę piachu płytko jak cholera. Nie wierząc, że tam coś może stać. Oj jak bardzo się myliłem. Duża ryba zassała raka i nura w ryżowisko. Nawet plecionka 0,08 nie dała rady. Po tych doświadczeniach w piątek już obserwowałem wodę bardziej dokładnie i jak się okazało ryby stały w płytkich miejscach. Widziałem ich dużo i całkiem ładne grupy i w nich grube okazy. Okonie,płocie, klenie,leszcze i nawet szczupaka ustawionego do ataku. Ryby były płochliwe. Ale pięknie zbierały z powierzchni. Żałowałem, że nie miałem zestawu muchowego. Którym bym podał delikatnie przynętę na wodę. Keitechami i oskami płoszyłem ryby. Udało mi się co prawda coś złowić.Grube sztuki były jednak o krok przede mną. Wędki w dłoń i do boju! Czas się kończy!
-
Ja dzisiaj zaliczyłem odcinek miejski. Machałem 2h i miałem jedno puknięcie w gąsieniczkę zieloną. Potem trochę smużakowałem. Bez efektów. Na koniec założyłem raczka I sobie szedłem od ogonka jedno branie..... klenik otarł się o tabelkę. Pozdrawiam!
-
No jaceen brawo! Ja dzisiaj byłem zaledwie 1.5 godz. na górnych odcinkach kontaktu zero.Strasznie dużo zielska spływało co mi nie pomagało. U Ciebie tak samo? Woda podwyższona miałem nadzieję na coś. I tylko na nadziei się skończyło Trochę nowości przerzuciłem domowej produkcji na przyszły sezon... na koniec coś co sprawia mi największą frajdę podczas pracy
-
Gratuluję ryb! Tych z Odry i tych ze stojącej wody! Pięknie dajecie radę. Po dwutygodniowej przerwie w końcu mogłem gdzieś połowić. Co prawda to nie moja bajka. Na wodzie stojącej łowię coraz rzadziej. Dwa ,trzy razy w roku udaje mi się połowić z łodzi. I tak było tym razem. Wyposzczony przez chorobę ruszyłem za sandaczem. Ciężko łowi się z łodzi jak zbiornik widzi się trzy razy w roku. I bez echo:( Zbiornik nie duży o powierzchni 42 ha. Na brzegu stojąc widzę jak ciągną jakieś małe ryby. Czyli coś bierze. Spływa moja łódź:) Jest godz.12.30. Zaczynam Yupi! Jak bym pierwszy raz od lat łowił:) Schodzący mówią o sandaczach małych złowionych przez innych wędkarzy. Ruszyłem mozolnie. Trochę kondycji brak do wioseł:( Płynę. Biczowałem wodę ze dwie godziny. Doszedłem do wniosku ,że koguty i gumy tu niczego nie zwojują. Zmieniłem agrafkę na agrafkę z krętlikiem i założyłem obrotówkę nr 4! I ognia dawaj godz.15.00. Rzut kręcę i nagle czuję przytrzymanie:)ale takie przytrzymanie z odjazdem lekko na bok. Fajnie się robi ryba walczy! Mocno jedzie w bok nie wiem co to??? Choć czuję ,że sandacz i ładny! Chwilę to jeszcze trwało i się pokazał całkiem fajny grubasek:) Jedno branie jedna ryba. Pozdrawiam!
-
Chętnie będę. Po 20.30 dopiero dam radę.
-
Po wpisach widać ,że to odpowiednia pora na drapieżniki. Mi DAWID przypomniał o okoniach, które kiedyś bardzo lubiłem łowić. I tak dzisiaj przeziębiony(ale napalony) ruszyłem za pasiakiem. Nad wodą okazało się, że nie będzie za łatwo. Zero kontaktu. I tak w auto i zmiana łowiska bo dało wielkie 0! Druga miejscówka już bardziej obiecująca, bo widziałem ruch na wodzie i pojawiające się kółka na niej. A to dobry znak. Lecz nic i tutaj nie dostałem Ostatnia miejscówka chodziła mi po głowie. Tylko ,że czasu już mało. Szybka decyzja w auto i jadę....Nad wodą byłem o godz. 15.00.Na końcu zestawu keitech 2' i główka 3 g. W trzecim rzucie dostaję okonia bym powiedział średniaka. Pierwsza myśl zakładam kajtka 3' i na główce 5 g. Jak łowić to konie, a nie okonki Pierwszy rzut i bęc.....siedzi! W końcu się udało...... Od razu lepiej. Zadowolony- choć miałem nadzieję na więcej. Potem siadło mi jeszcze kilka mniejszych. Wszystkie na kajtka nr 3 Okonie są do złowienia. Kiedyś tam wrócę i mam nadzieję, że będą na mnie czekały już większe
-
O proszę! Brawo! A, tam faktycznie nie łatwo o rybę! W-g mnie klenik na fot. wygląda na 36 cm patrząc na dolną część płetwy ogonowej. Ja dzisiaj zaliczyłem okolice nowego mostu na Ślumpie. Właściwie to byłem 1.5 godz. na ustawianiu kilku przynęt. Co prawda liczyłem po cichu ,że coś może siądzie Niestety już dawno ze Ślęzy nie zszedłem o kiju. Nawet puknięcia nie miałem Ale chodzi mi pomysł po głowie jeśli chodzi o ten odcinek. Wygląda tam tak: No i dekoratorzy już po robocie są: Ciekawe czy kleniom tło podpasuje??? Miejscówka typowo miejska się wydaje. Jak zdrowie pozwoli to w tym tygodniu jeszcze powalczę trochę. Oddech czuję mocno za plecami Pozdrawiam!!!
-
Galeria przynęt spinningowych własnoręcznie wykonanych
jacolan odpowiedział roman gawlas → na temat → Przynęty sztuczne
Chłopaki piękna robota! PPu88 masz smykałkę do tej pracy! Peekol jak Ty malujesz te wobki? Ładnie Ci to wychodzi. Jaceen, a Twoje oski przejdą do historii twórców os! Ja ostatnio trochę testowałem: i wyszło takie cuś 40mm: Patrzę na Wasze prace to te moje jakieś brzydkie Nowe kolorki gąsiorek wyszły ale nie chcę jeszcze zdradzić wszystkich Nie które już wyjeżdżają właśnie za kleniami: Tyłem do kierunku jazdy-mam nadzieję, że nie mają choroby lokomocyjnej -
Jakby co ja też jestem mobilny