-
Liczba zawartości
175 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
20
Zawartość dodana przez McGregor
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
I to mi się podoba Jacku piękne okonie Tak powinno wyglądać łowienie na naszych wodach nie jedna sztuka a kilkanaście dużych okoni. Super sprawa. Zwłaszcza jak wiadomo, że ryby wracają do wody z powrotem Gratuluję i jestem pod wrażeniem. Postawiłeś wysoko poprzeczkę włączyłeś turbo i poleciałeś. Trzeba będzie dobrze powalczyć żeby ciebie dogonić teraz. I też zaliczyć jakieś czterdziestaki. Historycznie w lidze chyba po podliczeniu tych okoni wyjdzie najwyższy punktowany wynik. Ryby piękne oby więcej takich zgłoszeń. Ja na pewno obiecuję, że powalczę z Tobą o największego okonia na powierzchniową przynętę w tym roku
-
Poproszę o dopisanie 31 cm do tabeli.
-
Dzisiaj melduję premiowanego do tabeli okonia. Jeszcze tradycyjnie 2,5 gram i gumka, jak do tej pory nie uskuteczniłem bocznego troka ale chyba zacznę z dwoma kijkami chodzić teraz. Na blaszkę nic kompletnie. Dużo hałasu nad wodą grillowicze, rodzinki i głośni niedzielni wędkarze a nad wodą dopiero byłem przed 18:00. Mimo wszystkich trudności coś można zaliczyć na plus.
-
Dzień dziecka co prawda był wczoraj i wyszło kiepsko,bo jakiś pi razy oko szczupaczek 30 cm zrobił jak go podnosiłem na kijku już nad wodę świecę i popłynął sobie.. Jednak stare porzekadło mówi co się odwlecze to nie uciecze...Dzisiaj wyjście nad wodę rano w rozsądnej porze. Chciałem pochodzić jeszcze za okoniami. Ale niestety lub stety nie współpracowały. Do czasu, jak nie miałem mocnego tąpnięcia na okoniówce, podciągnąłem rybę i mignęła przy powierzchni i zobaczyłem paski to pomyślałem że chyba 50 cm kolos-garbus jest na kijku no ale skończyło się trochę spokojniej ale bardzo przyjemnie...sandaczomania rozpoczęta na dobre 60 cm sandacz ładnie zapozował. Szkoda tylko że nie zabrałem zestawu do szybkich foto nad wodą i telefon leży zaczepiony o uchwyt plecaka i jakoś wyszło. Tak więc prezent przesunięty na 2-go czerwca. Do końca wypadu już absolutna cisza. W sumie jakbym miał wybierać okoń 50 cm czy sandacz to jednak wielki okoń.
-
Kolejny 28 cm proszę o dopisanie do tabeli.
-
Dzisiaj weekendowe wyjście nad wodę tak od 9:30 do 12:30, poranek zimny i zachmurzenie przelotny chwilowy deszczyk i wiatr temperatura 14 st. Na wodzie cisza, ale wypad zaliczony i udany, 4:1 wynik na moją korzyść ze względu na jedną stratę. Dwa szczupaczki zaliczone, oraz dwa okonie jeden ledwo wymiarowy a drugi 28 cm do tabeli. Przy szczupaku takim ok 52 cm myślałem, że mam już ładnego okonia. Pike został wypięty w wodzie. A i tak musiałem przewiązać ponownie przypon bo mi go uszkodził. Tak więc dzień lepszy ale bez szału. Łowiłem na lekko główki max do 4 gram. Dzisiał łowiłem na "czuja" podszarpywanie, lekki opad, znowu delikatnie do góry takie kombinowanie.
-
I jeszcze 26 cm do tabeli.
-
Dodaję 26 cm o którym wspomniał @Larry_blanka. Branie było było pod brzegiem gdy okoń się wyłożył, złapał go w pół taki 40plus i przytrzymał, szczupak by nie odpuścił a ten szarpnął się i uciekł. Pogoda była zmienna słońce, wiatr, jak się zachmurzyło przestało się cokolwiek dziać na wodzie. Pogoda w maju niby typowo majowa ale ryby tego nie kupują. A złowienie jednego okonia plus drugi okoń kolegi na dłuższym wypadzie z dokładnym przeczesaniem wody na różne metody uznaję za porażkę chociaż dobrze że to wszystko powyżej 25 cm bo jakby siadły 15 cm to aż szkoda wspominać. Wrzucam do tabeli okonia bo nie wiadomo co się będzie działo dalej z tą rybą, ogólnie to rewelacji nie ma łowione są pojedyncze większe okonie mowa tutaj o 25-30 cm z tego co słyszę a dodatkowo jak jest kilka sztuk to maluchy. Dzwoni do mnie kolega z pracy, który jeżeli chodzi o spinning to tylko lekki i okonie i pyta mnie jak jest u mnie bo na Opatowicach na kanale kompletne zero ostatnio z tego co mnie informował. Niebywałe jest to, że od zeszłego roku tak naprawdę nie było wypadu żebym ilościowo połowił okoni, zamykałem liczbę na palcach obu rąk... Tym razem będę wrzucał wszystko co zmieści się w tabelę a później będę poprawiać. No chyba, że zaskoczą. Problemem na tą chwilę są chłodne noce a za 3 dni mamy już czerwiec. No i ciągle zachmurzenie i temperatury w dzień 17 stopni. Po tak zimnym kwietniu ta woda nie ma jeszcze właściwej temperatury, żeby ryby zaczęły na dobre żerować.
-
Proszę o wpis 31 cm.
-
I w końcu na moje punkty premierowe w sezonie przyszła pora:) Dzisiaj szybki wypad po godz. 8 na dwie godziny nad wodę, znowu wieje, słońce, wieje, słońce ciśnienie ciągle skacze więc taka ryba bardzo cieszy. Tradycyjna strategia na ten czas westinek slim teez 7,5 cm na główce 2,5g i jedno branie przywalił prawie pod samym brzegiem, nawet widziałem jak wyszedł za gumą... 31 cm zaliczam pierwszego okonia w tabeli. Próbowałem na keitechy i raczki ale kompletnie nic. Oby było już coraz lepiej i większe:) Łowię na suzuki 6lbs 213 cm w dwuskładzie oznaczenie RXF-6LB-702 opisany jako 1,8-7gram. Fajny kijek bo super obsługuje również powierzchniowe przynęty.
-
Gratuluję @MarianoItaliano85 dołowienia kompletu:) Ja od tego tygodnia zaczynam bardzo konkretnie podchody za okoniami jakieś pudełka uzupełnione, przygotowane, plecionki kupione. Ale ja do tej pory i jak na porę roku to bardzo mało zostało połowione. Zobaczymy dalej, chociaż ta huśtawka pogodowa nie sprzyja drapieżnikowi w ogóle. Nie mniej jedna biorę się do roboty😎
-
I ja też się dopisuję🙂 1. jaceen 2.kamil.ruszala 3. Jamnick 4. RSM 5. ESSOX 6. Larry_blanka 7. wernicjusz 8. Marex 9. Marienty 10. McGregor
-
Ponoć ma być teraz w środę i czwartek na plusie i potem znowu mrozy. Idę w tygodniu do wędkarskiego po wędkę podlodową i kilka mormyszek i błystek Pytałem podlodowców wczoraj pojedyńczy okonek się trafił ale ogólnie słabo.
-
Ja również poproszę o dopisanie mnie do Ligi Okoń 2021😀 Cele na ten sezon? Zainspirowany przez @jaceen i jego podsumowaniem do ligi 2020 z filmem z Perch Pro za cel stawiam sobie złowienie okonia powyżej 40 cm na przynętę powierzchniową. A drugi cel to poprawić swój wynik z poprzedniego roku😉 😀
-
W związku z tym że kolega Jaceen ostatecznie zamknął i podsumował Ligę Okoń 2020, również i ja przedstawię swój opis sezonu 2020. Nie był to łatwy rok wędkarsko, powiedziałbym, że to był jeden z gorszych sezonów, pod względem ilości złowionych ryb ogólnie, wielkości czy czasu spędzonego nad wodą. Natomiast w tym roku nie połowiłem ilościowo dużo okoni, w porównaniu do dwóch poprzednich lat. Ale jakość ryb wynagrodziła mi ten sezon. Oczywiście nakreśliłem sobie pewien plan działania i cel, który zrealizowałem ale od początku... Styczeń, luty marzec, to miesiące w których wędkarsko nie obudziłem się, z racji czasu, i różnych innych spraw w tych miesiącach byłem kilka razy na rybach bardziej na rekonesansach niż na próbach złowienia czegokolwiek. Udało się połowić kilkanaście okoni ale poniżej 22 cm w styczniu łowiłem na kanałach na główkach 1,5 do 3 gram na keitechach 2" i 3", w lutym trafiłem jeszcze kolejne tym razem metodą bocznego troka również na kajtki, twisterki. Wszystko co udałoby się wydłubać w tych miesiącach cieszyło. W tym czasie koledzy z czołówki mieli już złowione 10 ryb zaliczone do tabeli u mnie na wodzie nic kompletnie się nie działo znaczy nie punktowałem. Potem wystartował lock down i marzec i zaraz kwiecień, który oczywiście spowodował przerwę okoniową. Maj - tutaj nastąpił prawdziwy przełom, nauczony poprzednim sezonem byłem już przygotowany, i pierwsze 3 okonie wpadły z jedno z kilku wytypowanych stałych wód, na westin shad teez slim 7,5 cm na główkach 2,5-3 gramy. W tym czasie o okoniach z Odry nie myślałem. Był to miesiąc naprawdę udany od tego dobrego startu postawiłem wszystko na jedną kartę i uznałem, że skoro tak dobry mam w tym roku początek to będę wrzucać do tabeli tylko okonie od 30 w górę – ryzyk fizyk🙃 Bo jak się udało 3 to czemu nie 10? Czerwiec, lipiec, sierpień - a właściwie ostatni weekend maja i czas do 15 czerwca czyli do czasu kiedy zaczęła fiksować pogoda. W tym czasie straciłem pięknego okonia na stałej wodzie, ale dołowiłem kolejne na gumki na innym starorzeczu. Jednak były to okonie poniżej 30 cm więc nie zgłaszałem ich. Tu nie było kombinacji, leciutkie główki i gumki w kolorach naturalnych z delikatną płynną pracą bez kombinowania. Od połowy czerwca do połowy sierpnia rybki bez historii trafiały się na różne gumki. Druga połowa sierpnia to tradycyjnie u mnie wybitnie czas okoniowy na Odrze, jednak w tym roku największy punktowany to 33 cm co osobiście uznaję jako wielkie rozczarowanie tutaj nie ma nawet o czym dyskutować. To co sprawdzało mi się rok temu kompletnie nie działało w tym roku, woda skakała, ciągle utrzymywała się na wysokim poziome trafiały się średniaki a ten punktowany trafił w przynętę boleniową od hunter-faworyt 7cm. Trafiały mi się również na krąpika od oleix ale zawsze poniżej założonego celu. Wrzesień - no czas przełomowy, długi urlop nad wodą jestem rano i wieczorem codziennie. I tutaj zaczęła się powierzchniowa masakra, wpadło pięć kolejnych dużych okoni o mniejszych nie będę pisać. Miałem taką frajdę, że zapomniałem o ripperkach i większych keitechach oczywiście też na nie w tym czasie połowiłem mniejsze sztuki. Po 2019 miałem pełną świadomość tego gdzie i co chce połowić i na co. Liczyła się konsekwencja i cierpliwość. Październik, Listopad, Grudzień - początek października wypad z kolegą na wodę poza dolnośląskie i testowanie nowego kijka Suzuki rxf 6lbs opis od 1-7 gram 213 cm w dwuskładzie. W tym dniu udało się złowić kilkanaście okoni największy powyżej 30 cm, który zamknął tabelę. I również przyłów w postaci karpia 72 cm 8kg na okoniówkę, tak więc sprzęt został odpowiednio przetestowany i wiem że okonie 50 cm nie będą mi straszne;) Wrzucam tutaj fotkę z testów:) W ramach tego że kręcimy się jeszcze w klimacie świąt to i ryba świąteczna, oczywiście pływa dalej😀😀 Od połowy października zaczęło się już właściwie weekendowe łowienie i po kilka okoni na wyprawę w wielkościach 15-28 cm ale na główki i tutaj metodą na opad z główkami do 10 gram na rzece a na stałej wodzie na lekko i boczny, zaliczyłem też wypady na Barowiska. Większych już nie dało się wydłubać w tym czasie oczywiście jakieś sandaczyki i szczupaczki również siadały na nieokoniowych wyjściach nad wodę. Z braku czasu zakończyłem sezon jeszcze przed świętami. Hmm..wyszło z tego bardziej przekrojowe sprawozdanie z wypadów okoniowych…a miało być krótko. Sezon trudny, ze zmiennymi warunkami na wodzie, huśtawką pogodową, to co działało rok i dwa lata temu przy tak zmiennych warunkach wzięło w łeb. Nie byłem w stanie na jednej wyprawie złowić więcej niż 10 okoni. Każda przynęta ma swój czas nad wodą, na pewno starałem się nie ograniczać tylko jednej przynęty, próbowałem woblerów, poperów, blach i gum na różnych obciążeniach i troka. Wody stałe i rzeka. Jak do tej pory nie przekonałem się jeszcze do drop shota. Nie kombinowałem zdałem się na klasykę i prostotę. Oczywiście z domieszką szczęścia również. Powoli układam sobie plan na nowy sezon jeżeli chodzi o okonia, natomiast pewne wnioski i przemyślenia pozostawię dla siebie. Po tym sezonie uzyskałem naprawdę bezcenny, zbiór wiedzy na temat tej ryby. A z okazji Nowego Roku 2021 życzę samych dużych garbusów i przyłowów-niespodzianek w nowym sezonie i gratuluję wyników kolegom z czołówki tabeli jak i pozostałym zawodnikom, którzy punktowali!
-
Z okazji nadchodzącego Nowego Roku 2021 życzę kolegom, samych sukcesów i dużo zdrowia w życiu prywatnym. A w nowym sezonie wędkarskim spełnienia marzeń, rekordowych ryb i połowów😀, jak najwięcej przebywania nad wodą😎, zakupów wymarzonego sprzętu wędkarskiego!🙂🙂i oby Nowy Rok był tak rybny że blanki będą trzeszczeć🙂
-
No chyba sandaczowy sezon należy już powoli podsumować. Dziwny ten rok dla mnie jeżeli chodzi o sandacze i bolenie to cienizna. Listopad i grudzień spędziłem bardzo mało nad wodą tylko weekendy praktycznie. Niestety, dodatkowe zobowiązania i szkolenia nie pozwoliły mi zaliczyć udanej jesieni. Co prawda udało się złowić parę sandaczy ale to rybki bez historii największe do 55 cm. Grudzień to już całkowita lipa jeżeli chodzi o wyjścia nad wodę. Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie będzie więcej czasu na ryby na jesień i w ogóle w całym roku 2021.
-
Panuje ogólna chyba grudniowa kaszana. Jak widzę coś takiego jak dzisiaj, temperatura 6 stopni zachmurzenie bezwietrznie i leje deszcz i jest jeszcze do tego zima czy druga połowa grudnia to wiem, że jest kicha. Pogoda taka, że się niedobrze robi. Co do sandaczy to ja bardzo krótkie haki z główkami zbroje, żeby guma była jeszcze bardziej elastyczna w wodzie. Ale nic to nie daje. Jutro niestety odpadam. Praca. Jeżeli tak mają wyglądać zimy w kolejnych latach, to nie wiem co mam o tym myśleć... W przypadku sandaczy skupiam się na przynętach sprawdzonych klasykach jak nie bierze to nie bierze. Jak sandacz żeruje to w relaxa kopyta będzie walił. Taka prawda. Używam, relaxów kopyt, keitechów, lunkerów, coś dragona, rippery mannsa i westina shad teezów dużych i mam też bass assasiny. I gdzieś tam w pudełku pojedyncze wynalazki. Zjechałem już nawet na plecionkę 0,10 mm dragona Invisible Braid. Sandacze też są invisible...😆 Przeważnie łowiłem ciężko od 15g-30g na Odrze, a to co mi w tym roku siadało to na główki max 8,5 gram...😬
-
Popieram Marientego i Larrego z tym, że nie ma potrzeby premiowania okonia w zależności od tego czy jest to przynęta powierzchniowa czy nie. Mamy do wyboru spinning, muchę czy z pod lodu. Jednak to spinning, daje największy wachlarz przynęt do wyboru. Każdy łowi na to co jest w tej chwili dla niego najskuteczniejsze. A czy jest to główka jigowa, trok, wobler czy poper, drop shot czy cykady i blaszki, nie ma to znaczenia. Każdy ma swoją jakąś ulubioną metodę. Zmieniłby jedną rzecz tylko, żeby fotki były na miarce. Po pierwsze rozstrzyga to wątpliwości co do długości, jeżeli jest zdjęcie z miarką poniżej, ktoś może mieć wątpliwość. Na mato-miarce nie ma tego problemu. A po drugie mata jest śliska i nie ma okonia w trawie lub w piasku. A ponieważ, kierujemy się zasadami złów i wypuść to i ryba wraca w dobrej kondycji do wody. A jeżeli chodzi o całą formułę ligi czyli 10 okoni jest jak najbardziej dobra, nie za mało nie za dużo. A limit 22 cm to sądzę że wypracowane zostało jakieś optimum. Może ewentualnie utrzymać z poprzednich sezonów premie za dwa największe okonie? A kto na co złowił można po prostu na koniec podsumowania sezonu opisać w formie statystyki? Na pewno piszę się na kolejną edycję ligi.
-
Fajny ten rok jest pod tym względem, ze dużo osób ma już komplet okoni. Kolejne 4 osoby zaraz powitają się z granicą 300:) A to znaczy, że poziom w lidze idzie w górę. Mi ostatnio odpadły dwa weekendy. A teraz w sobotę wyskoczyłem na grzyby, natomiast w niedziele już chodziłem za szczupakiem i okoniem, Efekty takie sobie. Dwa szczupaki największy 52 cm drugi mniejszy, i parę okoni największy 28 cm czyli poza tabelą. Łowiłem tym razem na większe gumy na kijku szczupakowym ale o dziwo brania miałem na 3,5" keitecha w kolorze białym na główce 3 gram. Oczywiście nie mogło zabraknąć również panów z żywcami. Szczupak 58 cm musiał bo wielkich perturbacjach trafić do siatki facet raz w lewo poszedł raz w prawo.Nie wiem czego szukał. Zmęczył tą rybę niemiłosiernie. Dobrze, ze na tego żywca słabo brały wczoraj. Bo co na haku to do siatki wpadnie:/ Dalej jestem zwolennikiem wód no kill. Zostały ostatnie 2 miesiące tak więc czas znowu wziąć się do roboty. Ogólnie ostatnio ryba słabo żerowała. A wczoraj coś musiało być z ciśnieniem, bo brania słabe. Rano fajna fala a potem aż powietrze stało w miejscu.
-
Ta cieńsza 0,06 mm fajnie lata a przy główkach od 1-6 gram to robi to różnice, zwłaszcza, że czasami potrzebuję zasięgu na lekkim zestawie. Czasami ten zasięg decyduje o sukcesie. I moim zdaniem przynęta jest bardziej naturalnie prezentowana. Dragon zrobił fajną plecionkę 135 metrów pod okonie wystarcza aż nadto, jest mocna i wytrzymała. Czasami na promocji można ją kupić poniżej 60 zł. Mi to w zupełności pod okonie wystarcza. Choć i tak te 0,06 jest przegrubione. Natomiast 0,10-tke mam na sprzęcie boleniowym. Sam jestem ciekaw jak reszta teraz odpowie:) No ja swój plan wykonałem, 40 cm okoń i przebicie 300 punktów. Ale oczywiście jeszcze można coś poprawić w tabeli:)
-
I jest 10 okoń. Komplet złowiony. Larry_blanka proszę o dopisanie okonia 33 cm do tabeli. Teraz trzeba będzie szlifować wynik Będzie ciężko ale jeszcze można coś poprawić:)
-
Wczoraj wyjazd na stałą wodę poza nasz okręg pzw za namową kolegi. Zabieram kijek okoniowy i szczupakowy. Od rana, pada wieje i wieje i pada, szczupaków zero ale padło kilka okoni. Do tabeli wpada jeden. Dodatkowy miły bonus w postaci karpia 72 cm na patyk okoniowy:) Sprzet: Kijek Suzuki RXF-6LB-702 1,8-7g 4-8lbs 2-częściowy 213 cm, kołowrotek Shimano Stradic 2500, plecionka 0,06 mm Dragon Invisible Braid, przypon z żyłki 0,17 mm Robinson wiązany bezpośrednio do plecionki na końcu agrafka z krętlikiem rozmiar 18. Ze względu na wiatr i fale, łowiłem na główki 4 gramowe i keitech 3" oraz 3,5" w kolorze bluegil i shrimp.
-
Larry_blanka dopisz proszę, 37 cm, klub 300 punktów osiągnięty, a w zanadrzu jeszcze jeden okoń.😛
-
Pogoda dzisiaj pod psem, od rana leje, a tutaj kolega wysyła mi fotki z Mietkowa jak bolki połowi rano. Wyobraźnia zaczyna działać więc wykorzystałem dzisiaj okienko pogodowe, kiedy przestało padać, zaraz po 14:00 jestem nad wodą, żeby sprawdzić co się dzieje, front atmosferyczny przechodzi, i wieje ale przestało padać, temperatura ledwie 13 stopni. Praktycznie typowo jesiennie. No to sprawdźmy czy w takich warunkach uderzy coś z powierzchni. Kilkanaście minut obławiania i kandydat do tabeli zaprezentował się w całej okazałości. 37 cm na miarce i od razu robi się przyjemnie w taką pogodę. Myślałem, że w takim dniu raczej nie będą chętne do współpracy, a jednak.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7