


oldBolo
Użytkownik-
Liczba zawartości
499 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
50
Zawartość dodana przez oldBolo
-
ładne rzeki
-
wczoraj rekord muchowania (a raczej żukowania bo do muszki pierwsze startowały ukleje) na Odrze (skromy ale własny) - 8 kleni w popołudnie . Kiedyś mi się wydawało że ryby powinny lepiej brać późnym wieczorem ale po raz kolejny obserwuję że rzeka cichnie około 20-21szej (czyli lepiej biorą popołudniu niż późnym wieczorem). Też tak macie?
-
Odra czy Ślęza?
-
mlutka - rozumiem ale gatunek też chyba jakiś niecodziennny?
-
brały jak oszalałe na muchowkę? WOW! Brawo. Jakie muszki tak je kusiły? To z łodzi?
-
Polecam pozyczyć lakier do paznokici od kobiety i na blanku co 5-10 cm zrobić mały ślad - wystarcza do mierzenia +/- 1 cm Pozdrawiam
-
Idę tą ścieżką i kleników w rzeczce jakby ubyło ale za to pojawiły się regularnie 20+ może jak odważę sie jeszcze zwiększyc rozmiar "muszki" to jeszcze urosną
-
Ciekawe. To z zacinaniem na małe muszki masz kłopot jak ja. Mnóstwo brań ale mało zaciętych. trudno się wstrzelić w dobry rozmiar muchy. Jak czasami się udawało to z zacieciami jest w miarę ok - wtedy kiedy przeważają brania kleni 15-20 cm. Kleniki od około 15 cm już na wędce klasy 5 zostaja w wodzie po zacieciu. Jak biorą uklejki po 5-7 cm to lub czasami klenie tych samych rozmiarów to faktycznie po zacięciu mają przelot gwarantowany. Pora dać grubszy przypon i poszukać tych większych. Przy przyponie 0,12 czy 0,14 zwykle kleń od 25 cm jest trudny do wyjęcia bo od razu chowa się w krzakach i albo zerwie albo sie zepnie ale (grubo) na 0,16 jeszcze sie nieodważałem - dobrze wiedziec że tak też sie da przy dużych muchach. Połamania.
-
Jaceen, co to znaczy dla ciebie największa mucha? Mi coprawda póki co zależy bardziej na dużeli liczbie brań niż na największych kleniach ale powoli zaczyna mi się to już odwracać więc pytam. Próbowałeś łowić z brzegu czy brodząc? - brodzac chyba jest nieco łatwiej trawić w oczko bez krzaków.
-
Na Krzykach większe klenie ciekną mleczem a małe (15 cmetrowe) objedzone ikrą (przyroda bezlitosna )
-
oj za tego kleksa szacun, coś jak prporcjonalnie szczupak 120 cm. a j myślałem że klenie na Odrzeniecodzą bo sa na tarle. a tu jak zwykle ktos udowodni że da się je łowić i to seniora rodu. (u mnie dziś 3 bolki - max 69 cm - stoją już normalnie w warkoczach ale chlapią nieśmiało i z rzadka)
-
taki powód. no proszę porządek jak sie patrzy.
-
Czemu taka cisza na Ślęzy sie zrobiła? Dziś przejeżdżałem rowerkiem i widzę że owady latają, a klenie zbieraja z powierzchni. Chwilowo bolki mnie nad Odrą przetrzymują ale niebawem zawalczę o jakiegoś klenika na muszkę.
-
Lepszym biorą - słabsi zerują. Ja dziś na zero - 6 wyjść i skubnięć bolków i żadnego konkretnego brania.
-
Dzięki Panowie za podpowiedzi. 1. dwie obrotówki w pudełku nr 2 i 3 typu aglia (takie beda ok?), dołożę jeszcze chyba nr 1 pod ewentulanego jazia (też kiedyś podejrzewałem w takiej sytuacji że to może nie być bolek ale wczoraj jednk obstawiam bolka) 2. Gumki na lekkich główkach w pudełku (rozmiar normalny i mini). Ciekawe że jaceen sprawdizło Ci sie prowadzenie z prądem - ja w takiej sytuacji niemal zawsze próbuję pod prąd bo to pozwala wolniej prowadzic wabik a wydwało mi się że po ciemniaku to ma znaczenie - może z prądem jednak lepiej zadziała. 3. duży wobler o migotliwej pracy w pudełku (pod kompbinacje jak nie zagryza mniejszych przynęt) Pozostaje wychodzić kolejną taką sytuację.
-
U mnie tez dwa bolki na płynącej Odrze + jedna porażka. Przez całe popołudnie widziałem tylko dwa ataki bolka z czego jednego złowiłem. Za to już o zmroku - po 21szej przez około 30 minut gruby bolek (może miał towarzystwo – nieco trudno mi ocenić) ostro zajadał kolacje na styku opaski i wejścia do zatoki. Około 15-20 razy pokazywał się - lekko atakował lub zagarniał do pyska – nie były to ostre ataki z chlapnięciem a raczej takie spokojne polowanie. Niestety olał mnie totalnie - przerzuciłem: typowe boleniówki, paniki i pływające wobki typu kleniowego i nic. Na 100% przynęta wielokrotnie obok niego przepłynęła a on zawsze wybierał, cwaniak, naturalny pokarm :(. Czy macie jakiś sposób/poradę jak pokonać takiego cwaniaka?
-
Siema - czy któras z przynęt sie szczególnie wyróżniala skutecznością?
-
swoją drogą po co takie rozmazane fotki wstawiać? - fotka jest od tego żeby pokazywać co na niej jest - jak ma być nie widać tego co niby na niej jest to po co ją wklejać?
-
oj wysokie macie Panowie normy. Ja takie "normy" wykonuje tylko mniej wiecej raz na dwa lata.
-
oj wysokie macie Panowie normy. Ja takie "normy" wykonuje tylko mniej wiecej raz na dwa lata.
-
lekki szok. brawo. Możesz coś wiecej napisać? jakieś cechy miejsca/prowadzenia przynety itp? U mnie w niedzielę dwie sztuki (jeden ładny 72 cm)
-
Taki mail podesłałem do PZW - jeżeli więcej osób by taki 9czy podobny) napisało to moze by działacze jakie sensowny rruch wykonali " Dzień dobry, Chciałbym zwrócić uwagę i zapytać czy PZW zwraca uwagę dla RZGW że gwałtowne zmiany (w tym obniżenia) poziomu wody jak np. na poniższym wykresie (http://monitor.pogodynka.pl/#station/hydro/151160170) pomiędzy 6ta a 10ta rano wczoraj wpływają na niszczenie ikry ryb trących się na zalanych trawach poniżej śluzy w Wałach? Opadająca woda i tak jest groźna ale dodatkowe ruchy wywołane działaniami człowieka zabijają ikrę a za kilka tygodni będą śmiertelnie groźne dla narybku. Czy PZW może ograniczyć negatywne skutki takich działań?" Mail: 'Sekretariat' <pzw_wroclaw@poczta.onet.pl> Pozdrawiam
-
W najbliższych dniach rybki muszą sie ruszyć - zgłodniaały przez mętna wodę, woda opada i oczyszcza się, nieco cieplej - pytanie tylko kto/jak dobrze trafić z miejscem i czasem.
-
Budek - daj jakieś optymistyczne info bo u mnie wstyd pisać 30tego zero, dziś zero.
-
Nigdy bym nie pomyślał - x lat mieszkałem przy Wejherowskiej właśnie