mikwed1

A jeśli masz problem z przesuwaniem się żyłki w przelotkach to spróbuj tego - ja zmieniłem przelotki szczytowe, bo często mi się zaplątywało na szczytówce - założyłem; co może wydać się dziwne; większe i plącze się o wiele mniej.

Zdjęcie żyłki max bolo po sezonie (na rybach jestem 2,3 razy w tygodniu), to jedna żyłka - ta jaśniejsza i ciemniejsza - wyblakła od wody/słońca.

1. Pamiętasz ubezpieczeni sprzętu - 2 zł ??? Karta 180 i 2h stania i pytanie "ubezpiecza Pan sprzęt - już wkleiłam znaczek - wszyscy ubezpieczają" i powiedz nie... zjedzą albo tak sie babka bedzie pierdol... z odklejeniem, że ktoś za Ciebie zapłaci Przychodzi ankieter do sklepu i mówi do sprzedawczyni "-za każdą ankietę wypełnioną i podpisaną ma Pani 50 gr (On ma 2 z)ł", wśród osób, które wypełnią ankietę losujemy ML-320, konkurs kończy się 28/29 lutego - losowanie 1go marca"- firmy dane osobowe sprzedają po 100 - 200 zł - konkurs jest całkiem legalny - zazwyczaj wygrywa żona prezesa... - szczęściara... Przychodzi łowca danych/ubezpieczyciel/ankieter do Związku... A jak ankiety nie wypełnisz to ????

tak to juz jest

gramatury od 1,5 - 6 g, po czasie, żyłka, która była w wodzie/ przesuwała się w przelotkach stawała się jaśniejsza wyblakła i taka yyy "włosowata" (postaram się zrobić zdjęcie jak bedę zmieniał). Co do gorszego przesuwania - nie odczuwałem tego, bo łowie ma 8m bolonke więc przy spławiku 1,5g bez problemu przerzucam rzekę (ma tylko ze 30 m).

W zeszłym roku używałem 0,16 i 0,18 - dość dobra żyłka, chociaż po sezonie do wymiany.

Zawsze chciałem połowić na Bugu i dotrwałem - choć mam daleko - Bagna u Mańka (żona jeszcze nie wie :))

No właśnie tej żyłki używałem w zeszłym sezonie - na ten sezon też ją kupie

Jak na kanał to naprawdę niezły rozmiar.

Używałem żyłek trabucco "zero gravity" - były "puste" w środku - pływające, ale b. szybko się niszczyła. W zeszłym roku nie udało mi się jej dostać - albo wycofali ją, albo przestali importować.

Są żyłki nietonące - używam takich przy przepływance met. Bolońską.

Do stanu z wiosny zeszłego roku brakuje 30 / 40 cm wody, woda kryształ i leniwie płynie, jakby wcale roztopów nie było. Ludzi w ND dużo na rybach ale drobnica - płotki krąpiki, leszczyki. ja 3h i jeden Jaż ok 30 cm + 2 niezacięte brania.

Na tej rzece uczyłem się łowić ryby - w innych czasach, inne ryby i na innym odcinku, ale sentyment pozostaje. Pięknie się to czyta i ogląda.

Dzisiaj 3h nad woda z nastawieniem na jazia - jedno branie, bez ryby.

Dzisiaj po 3dniowym nęceniu wybrałem się na Jazie - 5 godzin w 3 miejscach i ani jednego brania :).

Chciałem zamontować zdjęcia i.. nie mogę wejść w galerie.

W SB za mostem w Strumieniu - ok 4h i z 20 krąpików takich do 25cm - na pinki. Dzisiaj byłem podnęcić pierwszy raz w tym roku na Jazie - 3 wędkarzy na rzece spotkałem - okonki i płoteczki do 15 cm. Spotkany znajomy spiningista - 4h i kilka okonków do 20 cm. Kolega na kanale przy kapliczce - masę płoteczek ale drobnica - co dziesiąta miała powyżej 15 cm. Woda w rzece dość czysta niewiele wyższa niż jesienią - 20 - 30 cm więcej, na kanale tez płyciutko.

Ja czym nęcę na to łowie - nie używam drobnych zanęt, jeśli mam łowisko podnęcone. Drobną zanętę używam gdy łowie gdzieś "z marszu", więc po podnęceniu używałbym samego ciężarka.

Wg mnie tak - moja melasa leżała zapomniana w szufladzie na balkonie 2 lata i w tym roku ją zużyłerm. Więc raczej mróz jej nie szkodzi.

Wyskoczyłem dzisiaj na 2h - stawik lokalnego PZW - ok. 12 cm lodu - mormyszka - 4ry dziury i 6 okonków 10-12 cm.

W CT bywam często, ale raczej w godz. porannych a Związek czynny po 14,00 - 17 ale 90 % mieszkańców Cieszyna mówi po PL i CR, lepiej lub gorzej - ale dogadać się można - proponuje zadzwonić lub napisać. Najbliższe godz urzędowania 30.12.2015, 14:00 - 17:00 jednatel@rybarict.cz nr tel. +420 736 131 671 - Pan Marian Myrdacz straz@rybarict.cz nr tel. +420 608 867 994 - Pan Richard Szeliga - polskobrzmiące nazwiska z polską pisownią (w CR nie ma "cz").

Na wiosnę wpadłem jedną nogą w norę bobra - po pachwinę, dobrze, że nic nie złamałem, jednego bobra w tym roku miałem na wędce - prawdopodobnie za futro się zaciął. Od mojego miejsca nora jest w odległości 10m, często widziałem bobra jak z drugiej strony rzeki gałęzie spławiał, a jego nocne chlapanie przeszło do legend jako olbrzymi sum mieszkający "tam pod krzakiem" .