mikwed1
Użytkownik-
Liczba zawartości
503 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Zawartość dodana przez mikwed1
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 21
-
Kiedyś woda należała do PZW, potem do Towarzystwa Wędkarskiego w Jaworzynie, taka woda klubowa - nie PZW. Mieli tam ograniczoną ilość pozwoleń rocznych. W zasadzie była tam każda ryba, ale głównie ludzie nastawiali się na karpie i amury. Z większych ryb złowiłem tam karpie, węgorze, okonie, kilka szczupaków, piękne płocie i karasie. Woda wyjątkowo czysta - kryształ, mniej więcej od końca maja zbiornik bardzo zarasta moczarką i rogatkiem, co bardzo utrudnia połowy. Kilka lat temu podniósł się tam poziom wody dość mocno z 1 - 1,5 m i są trudności z dostępem do wody.
-
Spławik, białoryb i za mostem w Strumieniu; lub kanał, pobawić się można, nie zawsze trzeba łowić okazy :). Grill, herbata w termosie, fajny sąsiad i świetnie można pobyć nad wodą.
-
Kanał - pobawić się można, poćwiczyć refleks. Większe ryby i czystsza woda to rzeka za mostem w Strumieniu - tam jest zimowisko, zbierają się ryby w duże ławice, trafia się leszcz do 40 cm i karasie, duże okonie. Raczej spławik.
-
Łąka wg mnie to porażka byłem w tym roku około 15stu razy i nic większego niż 20 cm nie złowiłem - znajomy jeździ i z łódki ma jakieś wyniki. Osobiście wybrałbym na drapieżnika Goczały przed zbiornikiem rzeka lub rozlewiska, na białą rybę rzeka za mostem w Strumieniu.
-
Dzisiaj 4ro-godzinna sesja na kanale. W Wiśle Małej w okolicach kapliczki przez pierwsze 2 h złowiłem ok 100 płotek w większości niewielkie do 20 cm, potem zmieniłem miejsce i przynętę na kukurydze - efekt 12 płoci w około 1,30 h, po ok 30 cm + jaź podobnej wielkości
-
Zamiast się spierać dla pewności można zadzwonić - wystarczy jeden telefon do rybaczówki Ale w warunkach połowu jest to ujęte dość jasno w pkt. 4-tym: "Połów wędkarski może odbywać się tylko od świtu do zmroku. Dopuszcza się w 2017 roku połowy nocne w „weekendy” (od piątku do niedzieli do godz. 24.00) od dnia 02.06 do 05.11.2017r." Więc jak ktoś ma ochotę to jeszcze ma 2 weekendy na nocne szaleństwa
-
W zeszłym tygodniu spędziłem ok 20h nad woda - byłem codziennie ze spinningiem, z ryb - okonki i jeden okoń około 30 cm - zero szczupaka, zero sandacza, spotkani wędkarze też narzekali, łaziłem po rzece przed jeziorem
-
Moje łowiska są na rzece przed zaporą - zostawiasz auto koło mostu w Strumieniu i idziesz w dół rzeki, lub stajesz za przepompownią, za laskiem i idziesz do rzeki przez betonowy mostek (100 m). Miejscówki - na pewno połączenie kanału z rzeką w Strumieniu - wypływ kanału to okonie. Dobra miejscówka na szczupaki (nie za duże) to rozlewiska zarówno od strony Frelichowa jak i między rzeką a kanałem, w okolicach Wisły Małej (trzeba dostać się przez kanał albo iść od betonowego mostku - ze 2, 3 km) ale raczej trzeba chodzić w spodniobutach i uważać, bo są doły i karcze, raczej w towarzystwie trzeba tam chodzić. Sandacz na rzece - jest kilka "bankowych" miejscówek ale dawno nie słyszałem, żeby ktoś złowił sandacza :). jedno z bardziej popularnych miejsc to "Dęby" - od mostku ścieżką przez pole na lewo i widać na brzegu wydeptane miejsce. Na wiosnę dużo Jazi łowiłem na rzece ale na groch - takie do 48 cm dopóki nęciłem grochem to prawie co wyjazd miałem jednego, 2 szt pow 40 cm. Trzeba bywać to się i opatrzy i osłucha i samemu znajdzie Rzeka przed jeziorem jest bardzo fajna - brak dojazdu powoduje, ze te 3 - 5 km rzeki do ujścia są "dzikie", dość mało ludzi zapuszcza się dalej niż kilometr od mostku (i to zazwyczaj na wiosnę); ryb jakby więcej i większe :), a przede wszystkim rzeka jest głęboka już od brzegu i nie trzeba wywozić na 500m żeby liczyć na rybę
-
Łowić się da :), ale woda płynie szybko i jest brudna po opadach (kawa z mlekiem) + płynie sporo gałązek i listków - nigdy nie połapałem ryb na Wiśle przy takim kolorze wody.
-
Kanał Pawłowicki (jeśli o ten chodzi) jest od strony Wisły Małej/ Strumienia. Ciągnie się od rzeki na wysokości Strumienia, wzdłuż drogi Strumień-Pszczyna w kończy się w jeziorze Goczałkowickim koło Lewiatana / hotelu restauracji "Pustelnik" w Wiśle Małej. Bardzo dobre łowisko białorybu późną jesienią, Zimą (jak nie zamarznie) i Wiosną. W zeszłym roku mniej więcej o tej porze brały okonki przy mostku betonowego na czerwone - ale malutkie maks 25 cm.
-
Ryby warte uwagi - nieczęsto łowi się takie okazy, ja osobiście na Byczeniu nigdy dużej ryby nie złowiłem.
- 4 odpowiedzi
-
- 1
-
- co tam ciekawego złowiliście
- jak tam ryby
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rosówka - polowałem na Leszcze - złowiony przy okazji.
-
3,4 lata wstecz na rzece w okolicach ujścia.
-
na Pw pusciłem aktualizacje małej wisły
-
up
-
Goczały trzeba poznać, żeby łowić, mój 1szy rok na goczałach to stada krąpi po maks 20 cm + płoteczki. Na Goczałach trzeba wędrować za rybami. Co miesiąc inne okolice/miejsca, łowiska i inne ryby. Jedno z miejsc na wrzesień - okolice pierwszego ochłodzenia czyli właśnie teraz to "rury" i okonie
-
Szukam serwisu, kogoś, kto jest w stanie naprawić Echosondę Lowrence Mark Pro V lub IV. Wujek podłączył odwrotnie, tzn + do - i coś się spaliło, a bezpiecznika nie było. Sonda była już u dobrego elektronika, ale stwierdził, że nie da rady naprawić bez części zamiennych i schematów. Może jakieś namiary ?
-
Łowię na rzece powyżej ujścia do Goczał, nie tak intensywnie jak w zeszłym roku, ale raz, dwa razy w tygodniu bywam. W zanęconym miejscu na sesje - 4- 6 h około 4- 10 Leszczy powyżej 45 cm (największy tegoroczny - 61 cm). Trafiają się Jazie pow. 40 cm - jeden, dwa na wyjazd. Płotki dużej nie złapałem już długo, ale łowię głównie na groch, na białe trafiają się płoteczki 10-15 cm. Krąpi cała masa, ławice; ale twardego grochu nie są w stanie wziąć w pyszczek, więc tylko go podskubują jak już złowię krąpia to większe sztuki - zazwyczaj powyżej 30 cm (tegoroczny naj. - 42 cm).
-
Nie masz opłaconej PZW - możesz zawsze wykupić te pozwolenia jedno - kilkudniowe na PZW, lub na wody morskie. Pobierowo - Dziwnów i rzeka Dziwna przyujuściowy odcinek - kiedyś podlegała pod inspektorat morski. W zależności od okresu można połowić rekordowe ryby - Leszcze, Płocie, Jazie.
-
JA też w tym roku słabo, na lodzie byłem dużooo razy, potem im bliżej czerwca tym gorzej. jeszcze ze 2 miesiące i haczyków oduczę się wiązać. Dzisiaj byłem na rybach aż 2h licząc dojście i dojazd - 30 minut łowienia, ale byłem..., Spinning i 4ry gumki - na więcej i tak czasu nie było - zaczynam rozumieć spinningistów.
-
Na 150 rosówek potrzebujesz minimum 5 litrowego wiadra - i to pchać do lodówki ??? , no chyba, że masz osobną "wędkarską" lodówkę; lodówka jest dobra na paczkę białych czy czerwonych, ale wiadro rosówek to słaby pomysł dłużej niż tydzień nie trzymałem robaków w lodówce. Pisząc o wiadrze, czy pojemniku w piwnicy miałem na myśli dłuższe przechowywanie takie liczone w miesiącach.
-
W dużym pojemniku ziemia, potem obierki z ziemniaków, i korzenie traw - wyrywasz kępkę trawy, pukasz np w murek żeby otrzepać z ziemi, potem łodygi, liście traw obcinasz nożyczkami, co jakiś czas zraszasz. Trzymasz w zacienionym i chłodnym miejscu np piwnica. Nad wodą, jeśli na dłużej jedziesz, dołek wykopany w ziemi, w cieniu i w worku płóciennym.
-
Rzeczywistość "internetowa" ma się nijak do życia - wiadomo, że każdy "nagrywacz- filmowiec" pokaże jak łowi ryby, przecież nie pokaże szarego wyjazdu 4ro godzinnego, gdzie ryby nie biorą, bo nikt tego nie obejrzy, potem powstają mity i mylne przekonania jak to gdzieś jest rybie eldorado :). Co do Goczałkowic na filmie pokazana jest prawda - Goczały to b. dobry zbiornik, rybny, duży urozmaicony, zarybiany drapieżniem, tylko... płytki od brzegów, a z łodzi jak na razie nie wolno łowić, więc złowienie sandacza, większej ryby jest bardzo trudne, mimo tego, że jest ich dużo. Kolejna sprawa, o której pisałem już gdzieś, Goczały to zbiornik wody pitnej - zaopatruje w wodę pół śląska - z 1 mln ludzi, to jest główna funkcja tego zbiornika wszystko inne to działalność poboczna i z pkt widzenia dzierżawcy GPW -nie ma kmpl żadnego znaczenia. Gospodarka rybacka, zarybienia też są podporządkowane dbałości o czystość wód (ktoś stwierdził, ze białoryb powoduje zanieczyszczenie wody, więc zarybia się drapieżnikiem i odławia niby białoryb). Brutalnie pisząc liczy się woda dla ludzi; wędkarstwo, żeglarstwo, rybactwo kompletnie się nie liczą, jeśli współgrają to ok niech sobie będą, ale jeśli tylko coś będzie nie tak, to GPW może zamknąć zbiornik.
-
Nie wiem czy jest zakazane czy nie, ale często widuje jak łowią żywca podrywkami na kanale, czy na rzece.
-
Ja jak w Dąbkach byłem to na ryby do Darłówka jeździłem :). Jezioro - brzegi porośnięte trzciną, podmokłe, ciężko dostać się do wody, chociaz sa miejsca z plażą. Dno opada powoli tzn długo jest płytko - bez sprzętu pływającego raczej się nie połowi, ale jest wypożyczalnia w Dąbkach. Same jezioro, z tego co rozmawiałem z wędkarzami, płytkie i jednostajne tzn żadnych górek, dołków - nic, gdzieniegdzie jakieś kamieniste rafy, głębokość do 2 m. Ryby głównie płotki, leszcze okonie + w niektórych latach sandacze z morza.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 21