mikwed1
Użytkownik-
Liczba zawartości
503 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Zawartość dodana przez mikwed1
-
Moim zdaniem jak było jedno PZW było lepiej..., z 2giej strony podział na okręgi ma służyć temu, że każdy płaci tam gdzie chce, co wymusza konkurencje na okręgach, lepsze gospodarowanie itd. tylko dlaczego ciągle duża część kasy idzie do ZG ???.
-
Nie - tam zazwyczaj nie dojeżdżam - rzadko, odcinek poniżej zapory odwiedzam, jeśli wogóle, to na jesień.
-
Dzisiaj trochę czasu miałem, więc zrobiłem kółko po łowiskach - za mostem w strumieniu auta stoją, na kanale w Wiśle - masa ludzi, nawet ktoś jakiś film kręcił więc niedługo pewnie będzie w necie. W zatoczce przy drodze, też stały dwa auta. Wracając odwiedziłem ujście pszczynki - jak na goczałach - masa ludzi przed mostem - jak na zawodach. Ryba się ruszyła.
-
Ja wybieram się do rybaczówki pod koniec marca, bo tak będą pozwolenia na nowy sezon - zadzwoń to powiedzą czy są i gdzie można kupić.
-
Wczoraj 03.03 spędziłem 4h nad wodą za mostem w Strumieniu - brania cały czas - płotki do 20 cm, 3 okonki po około 20 cm, 5 kleników ! i kilka krąpi - nic wielkiego ale fajne słoneczko, ciepło i wreszcie na rybach :).
-
W miesiącach listopad - marzec, w zależności od pogody; rzeczka/potok Bajerka robi się bardzo rybną wodą - wchodzi tam z jeziora ładna płotka, okoń, trafia się leszczyk i jaź, ciekawa woda na spławiczek.
-
Świetnie połowione - tez mam takie miejsce, że jak ryba się zgrupuje to czy się nęci, czy nie, to wyniki podobne, ja już się nie mogę doczekać aż lód zejdzie.
-
Dzisiaj 24.02.2017 wybrałem się na zwiad: 1. Wisła za mostem w Strumieniu bez lodu ale woda płynie kawa z mlekiem, szybki nurt i dość sporo krzaczków, gałązek listków na powierzchni - foto z mostu - można łowić ale żadnego wędkarza nie było 2. Kanał w Wiśle Małej - przy "kapliczce" - zamarznięty na kość łaziłem po lodzie, na lodzie woda - w pęknięciach widać było, że lód ma conajmniej 20 cm a może i więcej - jeszcze pobędzie trochę czasu. W lewo W prawo Dzieciaki ze szkoły z Wiśle znów miały akcje - fajna sprawa są nowe tabliczki - jedna zwłaszcza mi się spodobała , śmieci nad wodą wyzbierane, ale przy drodze już są nowe. 3. Jezioro - dojechałem do zatoczki na początku Wisły Wielkiej - jezioro skute lodem ale już z auta nie wysiadałem.
-
Sezon na Goczałach jest od 1go kwietnia tzn pozwolenia roczne są od 1go kwietnia do 31.03 roku następnego, karty nie trzeba mieć opłaconej, ale trzeba mieć przy sobie, bo wpisują nr do pozwolenia.
-
Zagórze Śląskie / Lubachów i j. Bystrzyckie - 70 - 80 km od Wrocławia w górach. Wybudowali tam nowy super hotel na miejscu dawnego "wodnika" lub od drugiej strony "Fregata" - ryby - słabo, głownie płotki. 2gie - Wodna Dolina koło mnie http://www.wodna.dolina.ox.pl/ - bardzo podobna do Agrorybu, i z wyglądu i z ryb :). Co do ryb - karpie amury, jesiotry ale inne gatunki tez sie zdarzają - można popatrzeć na facebooku - jak to na komercji. Ok 220 km od Wrocławia, w woj. Śląskim, ale A4 ką i A1 - 2,5 h drogi góry - około 30 km do Ustronia, Wisły, Brennej, Cieszyna i Czech :).
-
Od poniedziałku się wybieram zobaczyć i dotrzeć nie mogę - jutro na 90 % podjadę na most w Strumieniu to sprawdzę. Myślę, ze rzeka czysta - temperatury 7-10 stopni, dużo deszczu i mocny wiatr.
-
Ja wolę córkę ogrodnika ...
-
Ja używałem: zanęta - pellet sum/węgorz rozmoczony wcześniej ok 24h + wątróbka mielona + mielone szprotki "świeże" tzn nie wędzone, nie w oleju tylko tuszki - przywozili do sklepu rybnego, to wybełtane + w miarę potrzeb bułka tarta do zagęszczenia - smród niesamowity, w zasadzie bez rękawiczek nie da się używać - to ładowałem do koszyczków ale z dnem zamkniętym - "lokówek" na hak stosowałem jeden - wątróbka, druga wędka - martwa rybka pociachana - tzn ponacinana. W dzisiejszych czasach są pellety wątróbkowe, rybne, w różnych rozmiarach, dipy rybne co się zachce, więc nie trzeba chyba tak kombinować jak kiedyś .
-
Nieźle ja w tym roku największy ze 25 cm i to jeden jedyny - reszta do 20 cm a najczęściej do 15 cm , byłem w tym roku 12 razy na lodzie...
-
Masz racje nie wiem skąd mi się wzięło te 150 osób.
-
Więc nie ma czegoś takiego jak "Twoje Koło" stare czy nowe - opłacasz składkę i należysz tam gdzie opłaciłeś składkę. Kartoteki też nie musisz przenosić - założą Ci nową bez problemu - ja np zmieniłem miejsce zamieszkania i nie chciało mi się jechać po jakąś kartotekę 300km :). W interesie każdego koła jest żebyś opłacał składki u nich, bo część pieniędzy z opłat wraca do koła, w którym były robione opłaty; więc koło ma więcej na zarybienia, diety itd., Kolejna sprawa dość szybko maleje ilość wędkarzy w ramach PZW - powstają stowarzyszenia, komercje itd. więc ludzie wolą opłacić i zapisać się do Stowarzyszenia niż do PZW, a żeby koło istniało musi mieć minimum 150 członków. Praktycznie - opłaca się robić opłaty tam gdzie najczęściej wędkujesz = więcej pieniędzy pójdzie na zarybienia.
-
Spławikówki zawsze miałem teleskopy, co do gruntówki/feddra - zgodzę się z przedmówca Mikado UV - bardzo udana seria, sam mam i sobie chwale w cenie do 200 zł ciężko coś lepszego znaleźć a i wiele droższych wędek się chowa do UV , dodatkowo wymienne szczytówki pozwalają stosować je w dość szerokim zakresie i na jeziora i na rzeki. Kołowrotki - hmmm najlepiej do wędki dokręcić -do wędki się dobiera; i spro i okuma generalnie dobre są i chwalone.
-
Całościowo - opłacało się taki kupić ???, czy w tej cenie na targu kupiłbyś porównywalny ???. Co do śrubki - mój mega zakup mikado shinju 5004 - kołowrotek niby morski - podczas nawijania plecionki wykręciła mi się śrubka nie pamiętam ale chyba od korbki - całe szczęście, że znalazłem, bo na trawie nawijałem :). A po 3h kręcenia na kutrze - rozsypał mi się kabłąk i jeszcze wpadł do morza :).
-
Kiedyś stosowałem swoje - dużo roboty, nauki, kombinowania, a przede wszystkim czasu. Z tego co pamiętam szybkie i w miarę tanie rozwiązania : - pieczywko prażone przypalone - piekarnia, stanowisko ze sprzedażą pieczywa - pozyskiwałem okruchy z krojenia chleba - trzeba się do sprzedawczyni uśmiechnąć , żeby odkładała - bardzo fajna sprawa i w nieograniczonych ilościach koszty - jakaś czekolada raz w miesiącu - kasza kukurydziana - paczka około 2 zł pewnie teraz - do wrzątku w garnku z 7 litrów wsypuje się paczkę kaszy kuku i rano ma się bryłę kaszy z 5 kg - świetny wypełniacz na rzeki. - kiedyś prażyłem i mieliłem konopie i siemie lniane - teraz ok 7 - 9 zł za kg + trzeba kupić młynek do kawy żeby rozdrobnić, - dla porównania 200 g w sklepie kosztuje podobnie 7 zł. - dafnie suszone - "rozwielitki" łapałem w rajstope i suszyłem - wg mnie mega dodatek do zanęty - nie wiem czy jest w sprzedaży i użyciu, ja to przysposobiłem z akwarystyki- było oczko na działkach gdzie w godzinę z 10 kg się łapało, po wysuszeniu kurczyło się to do nie wiem 200 gr - z zielarskiego ziele nostrzyka, kolendra, kłącze tataraku, kilka innych zapachów - mleko w proszku, pewnie teraz drogie, mąka - robi chmurkę. - kasza perłowa - tania, grubsza łatwa w przygotowaniu, bardzo się mi sprawdzała na Leszcze + zawsze w plecaku trochę mąki, bułki tartej i płatków owsianych - do sklejenia/rozluźnienia zanęty.
-
Ja osobiście do 25. do 15 wg mnie ciut mało
-
Dzisiaj 4h na lodzie na zbiorniku łąka - ok 20 okonków po 12-15 cm. Bardzo zimno - niby termometr pokazywał -5/-6, wiatru zbyt mocnego nie było, ale było bardzo zimno - taki "przenikliwy chłód", byłem już w tym roku przy -10 i było cieplej. Nęcone dziury przez tydzień - na "0".
-
Sorki - nie chodziło mi o to, że to kłusowanie - wg mnie mało wędkarska metoda, jakoś siebie w tej metodzie nie widzę. Trolling kojarze głównie z trollingiem morskim - łódka, 10 wędek po bokach, z tyłu i płyniemy.
-
Osobiście trolling jako metodę uważam za metodę bardziej zbliżoną do kłusownictwa niż wędkarstwa. Więc pod zakazem podpisuje się dwoma rękami. Na filmie widziałem coś takiego - przewodnik wędkarski (???) dostarczał łódkę, wędki, kołowrotki przynęty, kapoki i kombinezony. Na łowisku przewodnik wypuszczał przynętę (sam, żeby się nie splątało), sam ustawiał prędkość i wybierał trasę. "Wędkarz" siedział i nic nie robił ,jak wzięła ryba to pokręcił korbką kołowrotka z 5 minut. Rybę podebrał przewodnik - jakoś mało wg mnie w tym wędkarstwa.
-
tak - nie ma nic lepszego niż manekin udający strzeble - tzn wobler