U nas na Odrze jeszcze sum bije, nawet w biały dzień. Niedawno taki ponad metrowiec głupeczkował mi pod nogami w biały dzień. Z początku myślałem że to bolek albo sandacz ale jak zobaczyłem na własne oczy to uwierzyłem. Zaczyna zastanawiać mnie dlaczego sum w biały dzień wali w ukleje przy brzegu
A odnośnie rzeczonego suma rekordu to w nowych WW jest zdjęcie jak wisi na drzewie 102 kilo mięcha i cały opis
Zaczynam zastanawiać się czy nie podziękować takiej mięsiarkiej gazecie