Skocz do zawartości
tokarex pontony

pewniak

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    352
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pewniak

  1. Jaka firma - nie ma znaczenia Jaki model - nie ma znaczenia ile łożysk - to już zupełnie nie ma znaczenia Wejdź do sklepu wędkarskiego i powiedz że potrzebujesz kołowrotka do szczupakowego spiningu do takiej a takiej kwoty (w mojej ocenie do 100 zł spokojnie wystarczy). Weź ten który polecą ci w sklepie i idź nad wodę łowić zamiast trwonić czas na jałowe rozważania co do wyższości kołowrotka za 250 zł nad tym za 200 zł... Wierz mi, szczupaki mają gdzieś to czy łowisz kołowrotkiem za 100 czy za 1.000 zł... pozdrawiam!
  2. Ok, różnica pewnie jest, tylko żeby ją dostrzec i wykorzystać zalety kija za tysiaka trzeba mieć już pewne doświadczenia w spiningu. Ktoś kto dopiero co nauczył się jeździć samochodem, choćby dostał do prowadzenia ferrari, to nie wykorzysta w pełni jego możliwości. I tak jest też w przypadku sprzętu wędkarskiego. Moje doświadczenia z droższymi (niż moje) kijkami wynikają głównie ze sprzętu moich znajomych. Pojechałem kiedyś na pstrągi z kolegą, który nota bene był moderatorem na jednym z wędkarskich forów i dawał tam wszystkim liczne "rady". Mój sprzęt był wart ok. 3, 4 razy mniej niż jego (kij 100 - 130 zł, kręcioł ok. 60 zł, żyłeczka chyba 7 zł - wszystko w markach typu jaxon, york). Kolega: sprzęt głównie shimano, łączna wartość jakieś 600 - 700 stów. I co się okazało: gość o łowieniu pstrągów wiedział tyle ile wyczytał w necie i w pismach. Przez cały dzień jedynie rwał przynęty, ja w tym czasie złowiłem jakieś 4 - 6 potoków. Dopiero na sam koniec, gdy widziałem już rozpacz w jego ruchach, pokazałem mu jakich miejsc ma szukać i jak prowadzić woblera. No i rzutem na taśmę wyciągnął swojego pierwszego pstrąga. Mógłby mieć wtedy sprzęt i za 20 tysi, ale gdyby nie moje rady, to i tak nic by nie złowił. Dlatego uważam, że komuś kto zaczyna poruszać się w tej metodzie wystarczy prosty i tani sprzęt - zresztą w zasadzie zgodnie z tym co napisał kolega Łysy.
  3. No nie wiem, ja łowię na spining już kilkanaście lat, przerzuciłem kilka kijków i nie wychodzę poza kwotę 150 zł. Po prostu nie czuję takiej potrzeby i nie uważam, że kij za tysiaka aż tak bardzo różni się od tych za stówę. Moja rada - wejdź do sklepu, weź każdy z dostępnych (w twoim przedziale cenowym) kijków do ręki, pomachaj, zobacz jak leżą w dłoni, i wybierz ten który wyda się najlepszy...
  4. Dokładnie tak jak piszesz. A ja nie lubię tej "elity" z jeszcze jednej przyczyny - poza wypuszczaniem ryb cechuje ich najlepszy i najdroższy sprzęt, super trendy przynęty, czapki i kamizelki naszpikowane plakietkami itp. Wzorcowym przykładem takiego towarzycha jest jerkbait. A ja nie lubię wędkarstwa w takim wykonaniu, ja lubię łowić jak chcę, czym chcę i gdzie chcę, wypuszczać ryby ale też je zabierać gdy mam na to ochotę, oczywiście z umiarem i zgodnie z przepisami.
  5. No chłopie, na Twoim miejscu zacząłbym od szukania informacji po sieci, bo stawiasz tak ogólne pytania, że na niektóre naprawdę trudno odpowiedzieć. ad. 1 Wszystko zależy od typu zawodów. Zawody kołowe będą zazwyczaj (choć nie zawsze) dla członków koła. Ale jest wiele typów otwartych zawodów w których możesz brać udział w całej Polsce. Nie ma reguły, trzeba zawsze pytać organizatora. ad. 2 Napisz przede wszystkim czy chodzi ci o zawody spławikowe czy też spiningowe (lub muchowe). Mamy też inne, mniej formalne, typy zawodów (feederowe, nocne na 2 wędki itp.) Każde rządzą sie własnymi prawami. ad. 3 Zawsze jest sens brać udział choćby po to żeby zobaczyć jak to wygląda i podpatrzeć jak robią to najlepsi. ad. 4. Ja jestem z dolnego śląska więc tu nie pomogę.
  6. zdarza się że skłuty szczupak bierze za chwilę w kolejnym rzucie. Rzeczywiście to jest prawdopodobnie kwestia instynktu. Ja miałem takie sytuacje w okresach bardzo intensywnego żerowania szczupaków, czyli wtedy, gdy poza tym jednym co brał dwa razy, łowiłem też kilka innych drapieżników tego gatunku.
  7. pewniak

    trzy spiny

    To ja Ci doradcę, że skoro nie masz zbyt wielkiego doświadczenia to kupowanie na start 3 wędek i 5 kołowrotkow jest kiepskim pomysłem, zwłaszcza ze 2 wędki mają prawie zbieżne c.w.
  8. no no, gratulacje. Kurcze, nigdy nie powiedziałbym że w ślęzie będzie można złowić pstrągi, a tym bardziej takich rozmiarów, bo 36 cm to jest już naprawdę fajna rybka. Osobiście nie mam nic przeciwko by pstrąg wyparł klenia ze ślęzy:)
  9. rybki piękne. Ale (poza zamienionym opisem do zdjęć) ta pierwsza ryba to pstrąg źródlany a nie potokowy. Złowiłeś gdzieś w okolicy wro? Widawa?
  10. Do właścicieli - budowniczych pomostów - ok, ja rozumiem, że dużo pracy, że poświęcenie itp. To wszystko jest oczywiste. Tylko problem w tym, że jest dużo łowisk, gdzie praktycznie nie ma innych stanowisk jak pomosty. I co mają zrobić ci, którzy pomostów nie mogą sobie zbuodwać. W zasadzie sprowadza się to wtedy do tego, kto pierwszy wybuduje pomoc to ma prawo łowienia w danym jeziorze... Albo inaczej, ja przyjdę, rozpieprzę Twój pomost i postawię swój i co wtedy??? Kto ma do niego prawo?? Ja ogólnie jestem przeciwny samowolnemu budowaniu pomostów, bo w istocie rodzi to sytuacje gdy zawsze ktoś będzie niezadowolony, albo podsiądnięty właściciel pomostu albo też wyganiany wędkarzy który pomost zajął. To jest trochę tak, jakbym przyszedł na publiczny trawnik lub do parku, zbudował altankę lub ławkę i powiedział, że to moja altanka/ławka i nikt nie może z niej korzystać. A wiadomo, że będzie wielu chętnych by skorzystać...
  11. Witam, kto zna łowisko leśna woda koło Bystrzycy (rozlewisko Smortawy). Dowiedziałem się o tym zbiorniku stosunkowo niedawno. Co można tam złowić, w którym miejscu zbiornika najlepiej usiąść, jakie sprawdzają się tam przynęty/zanęty/metody. Chodzi mi głównie o białą rybę, ale o drapieżnika też trochę. W necie znalazłem tak naprawdę jedynie ogólne informacje na temat tego łowiska.
  12. Gdy otwierali to łowisko byłem na nie strasznie napalony, bo mam blisko. Planowałem przenieść się do koła krokodyl. Na początku wyglądało wszystko fajnie, tzn. po otwarciu przez pierwsze tygodnie łowiono tam sporo ryb. Ale późniejsze wpisy na forum, jak również rozmowy nad tą wodą z wędkarzami odwiodły mnie od tego pomysłu. Nie wyobrażam sobie żeby na dodatkowo płatnym łowisku nie złowić nic, albo kilka małych rybek... Na chwilę obecną to łowisko chyba nie różni się niczym szczególnym od setki innych łowisk znajdujących się w okolicy więc stwierdziłem że nie ma sensu za coś takiego płacić. Jeszcze gdyby to było miejsce jakoś szczególnie urokliwe, to byłby plus. Ale nie jest, w okolicy jest wiele innych pięknych zbiorników.
  13. wszystko się zgadza, tylko że sytuacji gdy stoisz face to face z innym gościem co twierdzi że zająłeś jego kładkę przepisy k.c. nic nie znaczą. Oczywiście w sensie prawnym gość nie ma racji, a w ujęciu faktycznym rację będzie miał ten kto będzie większy, silniejszy lub z kolegami:) miałem takie akcje np. na sulejowie i całe szczęście nas było dwóch a samozwańczy właściciel był sam i obroniliśmy miejscówkę na pomoście:) Teoretycznie zawsze możesz zadzwonić na Policję gdy zachodzi ryzyko użycia przeciwko Tobie przemocy (siły fizycznej). Jednak to czy przyjadą i kiedy zależy od wielu czynników i o ile cię nie mordują to jest to raczej mało prawdopodobne. Abstrahuję też od faktu, znalezienie przez Policję miejsca nad wodą w którym właśnie jesteś też może być problemowe.
  14. Przestańcie wieszać psy na tym wędkarzu. Oczywiście już widzę, jak wszystkie wędkarskie autorytety po iluśtam minutowym czy godzinnym holu podciągają 2,5 metrowego sumka pod brzeg i wypinają go jeszcze w wodzie, bez mierzenia, bez robienia zdjęć i bez pochwalenia się znajomym. Bo regulamin tak nakazuje:) Prawda jest taka że 99% z nas zesrało by się ze szczęścia gdyby udało się wyholować taką rybę a już na pewno nikt nie odmówiłby sobie zrobienia kilku fotek z tym potworem.
  15. pewniak

    Sprzęt do spinningu

    ja jestem minimalistą, więc według mnie masz prawie wszystko co trzeba:) polecam posiadanie noża - użytek wieloraki, zastąpi m.in. obcinaczki i inne wytwory współczesnego świata. Szczypczyki to dobra rzecz, ale nie jest taka niezbędna przy łowieniu szczupaków na spining. Dobrze jest też mieć miarke. Ja polecam zrobienienie sobie miarki na kiju - wystarczy lakierem do paznokci zaznaczyć kilka podstawowych długości i już jeden szpargał do noszenia mniej. I jeszcze jedna rada - nie zabieraj ze sobą na łowisko zbyt wiele przynęt. Zakładając że łowisz w łowisku które znasz, to doskonale wiesz jakie przynęty się w nim sprawdzają. Zatem nie ma sensu nosić ze sobą 200 przynęt w iluśtam pudełkach.
  16. nieźle,gratulacje. W ktorym miejscu w siechnicach jest polozone to lowisko???
  17. pewniak

    WROCŁAWSKA ODRA

    nie wiem czy zależy ci na mieszkaniu w centrum czy mogą być dalsze okolice. Ja poleciłbym Ci: a) Biskupin i Opatowice - stamtąd będziesz miał blisko do niezłego odcinka odry, ewentualnie również do kanału powodziowego (obecnie w remoncie) i żeglugowego - zależy na której ulicy znajdziesz mieszkanie, czyli ulice Olszewskiego, Chełmońskiego i wszystkie boczne zamieszkanie gdzieś nad Oławką na przyujściowym odcinku - Oława jest fajnym szczupakowym łowiskiem
  18. pewniak

    WROCŁAWSKA ODRA

    spiningujesz czy łowisz białą rybę??
  19. pewniak

    Początek spiningu

    kija ci nie polecę, bo nie jestem sprzęciarzem. Powiem tylko że za 500 zł ja kupiłbym pewnie z 4 - 5 kijków:) Jeśli na starorzeczu jest dużo zielska, to na pewno nie może być to bardzo mięciutki kijek, tylko taki którym pociągniesz rybkę trochę na siłę. Co do przynęt, to ja w tego typu łowiskach na szczupaka stosuję niemal wyłącznie gumy (głównie duże relaksowskie kopyta w naturalnych barwach) na bardzo lekkich główkach (3 - 4 g). Prowadzę powolutku nad roślinnością z przerwami gdy pozwalam przynęcie opadać. Gumy w odróżnieniu od woblerów i blach mają tą zaletę, że nawet jak zahaczą o zielsko to ich praca nie gaśnie od razu. No i łowię głównie na plecionkę, bo znacznie łatwiej odróżnić wtedy branie od zielska.
  20. cześć, dzięki za info, czyli dobre wieści, pstrągi nadal są. Ostatni raz byłem tam w zeszłym roku wiosną i też nieźle połowiłem.
  21. witam, czy ktoś może otworzył już sezon pstrągowy na kaczawie?? jakie wyniki?
  22. pewniak

    WROCŁAWSKA ODRA

    Jak myślicie , z punktu widzenia wędkarza to informacja dobra, zła czy ciekawa ale obojętna... wg mnie to fatalna informacja. Każdy wie, że stare rozmyte ostrogi są znacznie lepszymi miejscówkami dla ryb, przynajmniej w większości przypadków. Takie nowe, brukowane ostrogi dobre są tylko dla tych wędkarzy, co tak ich nóżki bolą, że muszą dojechać autem nad samą wodę, żeby czasem nie musieli pokonać więcej niż 2 metry z auta do wędki. Poza tym zauważcie, że oni nie tylko będą budować główki, ale też będą usuwać naturalne mielizny. A to w wielu przypadkach były fajne, naturalne łowiska. Szkoda tym większa, że na odrze, jako rzecze żeglugowej takich wypłyceń jest niezmiernie mało.
  23. jest kilka rodzajów antyzaczepów. Zapewne chodzi ci o główki zabezpieczone podwójnym drucikiem, takie jak te: http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/popenphoto.php?file=../p/s3/1233319209.jpg Przede wszystkim nie oczekują cudów, albowiem: 1. te główki zostały stworzone do łowienia w konkretnych warunkach przez nyskich wędkarzy łowiących sandacze na głębinowie (karcze, zatopione krzaki itp.). Dlatego nie będą chroniły przed klinowaniem się przynęt w kamieniach, ani przed roślinnością (zwłaszcza tą miękką) 2. przy delikatnych braniach będziesz miał problem z zacięciem, bo by było skuteczne ryba musi ugiąć drut szczęką, a wiadomo że nie zawsze to zrobi 3. aby te główki dawały jakiś efekt muszą być odpowiednio prowadzone: powolutku, z wyczuciem, delikatnie przeprowadzane przez przeszkody. Jeśli będziesz zacinał przy każdym oporze to prędzej czy później i tak złapiesz zaczep Mam kilka tych główek ale generalnie rzadko ich używam. Może dlatego że łowię głównie w odrze, gdzie przynęty traci się w kamieniach. I na koniec rada. Taniej wyjdzie samodzielne wykonanie tych główek, a jest to proste. Użyj drutu ze szczotki do czyszczenia rdzy (sprężynuje i jest już podwójnie złożony). Wystarczy lekko go zagiąć, dostosować długość i wkleić (wlutować) do główki.
  24. i tu się nie zgodzę, bo zachowuję wszelkie przepisane odległości. Co do kunsztu - hm, rzecz ocenna, ale nie zależy mi na tym. Faktem jednak jest że w tym miejscu łowi wielu wędkarzy, a nie zauważyłem, żeby ktoś łowił tam bolki w dużej ilości. Ale oczywiście mogę się mylić. pozdr
  25. ja dziś kontynuowałem boleniowe łowy. Miałem 4 brania, zamieniłem je na 3 bolenie. Na początku nie było rewelacji, bo 2 pierwsze ryby miały 50+. Ale za to na sam koniec uderzył jeszcze jeden i dał mi sporo emocji. Miarka na kiju pokazała ok. 68 - 69 cm. Wszystkie ryby pływają dalej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.