 (336_280 pix).jpg)
-
Liczba zawartości
2 070 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez shogun_zag
-
Super Ci to wyszło Tak, masz całkowitą rację, po co żyjątka maja sie mąeczyć. One też chcą żyć a jesli im nie jest to dane i będą mieć pecha ... w czapę i po sprawie
-
NIe będe bawił sie w cytowanie, bo nie ma czasu. Po kolei: @-Adam- moje uwagi ad Twojego kogutka: - zastosowałeś złe pióra ... za krótkie i za twarde. Pióra powinny optymalnie ok. 5-7 cm wystawać za kotwicą. W przeciwnym razie podczas rzutu, w locie, będzie się kręcił jak helikopter, co znacznie skraca dłudość rzutu ... czasem nawet o 1/3 -źle ustawione pióra ... wszystkie powinny być ustawione w jednej płaszczyźnie, skierowane ku dołowi, gdzie podczas podrywania przynęty mają uderzać w dno i jak to mówią ... wzbijać obłoczki. NIe mogą być skierowane do góry, bo ... sa martwe i nic nie wnosza do przynety, poza wprawiania przynety w "helikopter" - kryza ... wydaje mi sie, ze jest za długa w efekcie czego, jak namoknie bedzie wisiała jak kapa do dołu a u góry jej nie bedzie. 5-7 mm całkowice wystarczy. Ponadto jesli jest dłuższa, składa sie na korpus i w mniejszym stopniu hamuje opad. Jeśli jest krótsza, jest sztywniejsza ... jak włosy na głowie ... długie, lejące sie i sterczący jeżyk - ustawienie kotwicy ... hmmm, w tym sezonie testowałem właśnie takie ustawienie, polegajace na skręceniu jej o ok. 30 stopni. Wniosek ... skuteczność zacięcia taka sama, natomiast trafiło sie w ciągu jednego dnia zahaczyc za grzbiet kilka leszczy. Po zmianie koguta na takiego z kotwicą ustawiona z jednym grotem w osi oczka ... podhaczenia sie skończyły, aczkolwiek czuc było przechodzenie po rybie i na plecionce pozostawał śluz. Co do zaczepów ... nie mogę się wypowiedzieć, bo ja cały czas łowie w wąskich przesmykach pomiedzy korzeniami, krzaczorami i zaczepy sa na porzadku dziennym. To tak na szybko, ale myślę, że jeszcze zbyt krótko łowiłem na przekręcone kotwice, bym mógł jednoznacznie sie wypowiedzieć. Znam ludzi, którzy twierdzą, że są "czepliwsze", ale nie jestem jak na razie w 100% do tej tezy przekonany, moze nawet w 50% @ wobler129 - jak zaczynałem uzywałem do kręcenia najzwyklejszych nici, byle w miarę mocnych i cieńkich. W ich doborze zastukach do Jacka (dwie_sety). On sie na tym zna i z pewnościa Ci pomoze, wskazując właściwe. - "ciałko", czyli korpus ja pokrywam też wiskozą, bo się ja ładnie formuje, ale nic nie stoi na przeszkodzie by wykonać to nićmi, ale bedzie z tym więcej roboty. Równie dobrze mozesz użyć sznurka grubości np. 1,5-2 mm i równiutko go nawinąć. @ Kaczor i inni Koledzy, którzy łowili na własnoręcznie wykonane koguty Napiszcie Panowie o swoich wrażeniach, pierwszym braniu i pierwszej rybie na koguta. Pisze rybie, bo nie zawsze jest to sandacz. W tym sezonie np. zaliczyłem 3 leszcze po ok. 60 cm z kogutem w przełyku, wczesniej karpie 3-5 kg, a kolega w zwszłym roku zaciął "karpiczka" (jak to Maniuś mawia) o masie 10 kg. Wieszaja sie szczupaki i to całkiem spore oraz okonki, okonie i okonicha
-
Przestań z tym guru, bo tym prawdziwym do pięt nie dorastam, choćby z powodu mojej wytrwałości ... max 4 godz. Ci prwadziwi potrafią chłostac wodę od godz. 4-tej rano do 19-tej, przy czym średnio co 10-15 minut zmieniać miejsce na wodzie ... pozdrawiam Krzyśka G. z Częstochowy A płaskowników aluminiowych raczej nie znajdziesz na złomnicy. Pytaj w sklepach metalowych a na pewno znajdziesz. Jeśli będziesz miał kłopoty ... zgłoś się Prtzypomne jeszcze, że moje pierwsze formy wykonywałem ze szczotek grafitowych ... tych z silników elektrycznych. Gółwkę gwoździem się w tym materiale wydłubie, ale maja jedną wadę ... są kruche Myślę, że na pierwszy raz będą w sam raz i wymagaja o wiele mniej nakładu pracy niż w aluminium
-
No prosze jaka szczerość i serdeczność Pomogłeś czy też chcesz pomóc Edi Koledze i chwała Ci za to. Byle więcej takich postaw wędkarskich
-
Przestań z tym Panem shogun_zag Piotrek jestem Korpusik, czy jak mnie usiwadomił Jacek (dwie_sety) ... ciałko robie z wiskozy. Równie dobrze może to być inny materiał, ale obecnie nic mi do głowy nie przychodzi w zastępstwie. Ciałko w całej konstrukcji ma jedynie zadanie esteryczne i to wszystko. Kryza ... toto białe ... ma dwa zadania: 1. spowolnić opad, czyli forma spadochronu 2. jest swego rodzaju precyzyjną sondą dna, pokazującą nam czy jest twarde, czy muliste. Mając troszke doświadczenia, nie zwraca się na to uwagi, gdyż można tę infomację odczytać z linki podczas uderzania koguta w dno. Nie zawszę używam kryzy, robię też bez niej ... główka, ciałko, kotwica i pióra. Ileż to razy na biegu odcinałem kryzę (bo akurat te bez niej mi wyszły). Sandacze czasami reagują na bardzo szybkie przynęty a te leniwe ignorują albo podskubują. Co do sierści kozy ... prosze się nie śmiać, takie też "konstruowałem" z równie dobrym rezultatem, jednak uważam, że bardzie do tego celu nadaje się sierść sarny, która odpowiednio przystrzyzona daje nam ładny efekt. Sandaczom jest to na prawdę obojętne, zaufajcie mi Nie jest im natomiast obojętne: 1. ustawienie uszka w główce 2. rodzaj i długość piór 3. kolor piór ... to już w/g gustów rybek z danego łowiska Osobiście uważam, że najlepszymi i tylko takich używam, sa pióra koguta kapucynka (te małe kurdupelki) z pomiędzy skrzydeł, tzw. siodłowe. Pióra szyjne mają inny kształt i są za miękkie, co powoduje, że zachowują się w wodzie jak sznurek. Nie ma co płacić 15-20 zł za kapkę koguta. NIe chodzi tu już o koszty, ale o same pióra. TO NIE TE PIÓRA!!! Na pewno ktoś ze znajomych, lub znajomych, znajomych ma takie kogutki ... umówić się z nim, nawet zapłacić i ... oskalpować, byle nie na żywca To powyższe, to sa wyłącznie moje uwagi i nie jest wykluczone, że nie możecie robić inaczej i uzyskiwać efekty. Świat się zmienia, to dla czego nie koguty ?
-
Nie, bo to cytat z Wiadomości Wędkarskich Tomku, nie o to chodziło Czy w wieku 17 lat można mieć żonę Chociaż światy na głowie staje i nigdy nic nie wiadomo Ale to jako OT "a wracając do tematu"
-
Pewnie jasny grom z nieba go trafił, jak zobaczył tego strażaka ... i sie zreanimował
-
Hmmm, w którymś miejscu ściemniasz ... albo z żona albo z wiekiem Albo z jazgarzami
-
Mój kolega przeniósł się z Poraja na ... właśnie Przeczyce i sobie chwali. Każde łowisko jest dobre o ile zna się jego "zwyczaje" i kaprysy wystepujących w nim ryboli I odwrotnie, kazde bedzie złe w którym sie ryby nie złowi
-
... po uprzednim spacerku przez maszynke do miesa A czemu nie, skoro ludzie łowia skarłowaciałe leszczyki po 15 cm (bez limitu i wymiaru) i je mielą, to jazgarze pewnie mają lepsze mięcho o smaku ... jak domniemywam ... okoniowo-sandaczowym
-
W sobotę wieczorem widziałem w porajskich lasach starszego pana z aktówka z lat 60-tych a z niej wystawały kapeluchy kozaków wielkości pokrywki od wiadra. Moja lepsza połowica natychmiast zwróciła uwagę na ... "widziałeś, jakie miał grube szkła w okulrach?" Buchnąłem śmiechem i miałem zamiar iść w kierunku z którego przybył starszy pan pozbierać te grzyby o średnicy kapelusza mniejsze niż 0,5 metra To tak ... na rozluźnienie
-
Dla "NOWYCH" - przedstaw się :)
shogun_zag odpowiedział shogun_zag → na temat → Społeczność haczyk.pl
Witaj w klubie -
Ja jeździłem po sandacze i wyniki były całkiem, całkiem. Teraz podnieśli jego wymiar i zmniejszyli limit do 2 szt (to samo ze szczupakiem) a to wszystko po to, by wyciął skarłowaciałego leszcza, którego jest tam multum. Za 2 lata jak sieknie sie tam sandacza, to strach będzie się bać
-
Witam Długość 2,7 jest OK, ale c.w. przy wymienionych przez siebie przynetach jest chyba za duży i myśle, że do 25-28 g bedzie w sam raz ... na szczupaka. Jeśli chodzi o sandacze, to: - taki kij jest za długi i to ... dziwnie zabrzmi ... nie ze względu na jego długość, lecz sztywność. Im krótrzy, tym sztywniejszy a miękim kijem możesz miec problem z zacięciem sandacza, chyba, że będzie agresywnie i pewnie atakował przynety, które utkwią mu w przełyku, czyli stosunkowo łatwej do przebicia przez haczyk strefie. Owszem, sa kije dł. 2,7 m sztywne jak pręt zbrojeniowy, ale cena zaczyna sie od 700-800 zł - c.w. który podałeś byłby ... no prawie OK, ale przy tej długości kija ... czytaj wyżej Przykład ... weź w dłoń kij o c.w 10-30 i dł. 2,7 m, potem ten sam c.w. i dł. 2,4 m i dalej np. 1,9 m. Który bedzie sztywniejszy? Rozumiesz teraz? Reasumując NIE MA UNIWERSALNYCH WĘDZISK, tak, że albo sandacz, albo szczupak, albo ... wszystko i nic Sandaczowym kijem bez problemu zatniesz szczupaka, ale będziesz miał problem z wyrzutem lekkich przynet ze względu na twardość kija.
-
.. nada się, tylko, że: - czy 2,4 m to na rzeke trochę nie za krótki? - woblerkami będzie kłopot nim rzucac z uwagi na dolny zakres 18g, chyba, że będziesz śmigał dwudziestocentymetrowymi
-
sie robi ... bo myślę, że się powszechnie przyjmie. A jak nie ... to się odklei
-
Miron? Zgadłem? Może jakas nagroda? A nawiasem mówiąc, przez chwile mnie korcuło poprzenosic kilka postów do "tylko humor"
-
... że do odważnych swiat należy i jeśli się tylko chce, to sie osiagnie cel. 1. Koszty "papierkowe" (ekspertyzy, opinie geotechniczne, projekty itp.) boje sie określić i zalezą wyłącznie od połozenia działki, planowanego stawu i warunków wodno-gruntowych. Strzele z pod palca ... ok. 15-20 tys. zł. 2. uzyskanie decyzji pozwolenia na budowę - na podstawie powyższych i wykazaniem się dokumentem (aktem własności badź umową dzierżawy i zgoda właściciela gruntu) 3. a tu masz lekturę do poduszki http://www.mos.gov.pl/1akty_prawne/ustawy/prawo_wodne.html
-
A może i wykompałby sie w mundurku
-
A ja uważam, że jeśli było jak mówisz, to strażak znalazł młodego i najnormalniej w świecie chciał Ci pokazać, kto tu ma władzę. Nazwe go wręcz kretynem, skoro kazał Ci wypuścić martwą rybę. To, ze skakała ... hmmm, a wyfiletowany karp na patelni nie skacze?! To, że kazał Ci sprzatac brzeg ... nic Ci sie nie stanie ale, ze zabrał Ci licencję? A powiedział choć ... za co? Na jakiej podstawie? A czy zostawił Ci jakies pokwitowanie za nią? A przedstawił sie? Podał swój nr słuzbowy i jednostke maciezystą? A tak przy okazji ... jaka to licencja? To jakies łowisko specjalne? A moze ściemniesz z tym okładaniem karasia stalowym prętem, bo kto takowy przy sobie nosi, heee?
-
Teraz Ci nie odpowiem, nie pamietam modelu a nie chce wprowadzac Cie w błąd, bys potem na mnie psy wieszał. W niedziele zapytam kolegi i Ci odpowiem.
-
Tak właśnie ... Twój wybór. Pragne jeszcze nadmienić, ze biorąc w dłoń np. regala ma sie wrażenie takiej toporności i chamskiej pracy, z tym, ze ta chamska praca po kilku sezonach jest wciaż taka sama, czego nie mozna powiedziec o w/w kreciołach, które z sezonu na sezon, z wedkowania na wedkowanie coraz bardziej chamieje
-
A wiesz Adam, że nie zaprzeczę, ale o tym w innym temacie A w sprawie rosówek i tego patentu ... daj znać, co z tego wyjdzie. Bardzo jestem ciekaw efektów. Domniemywam, ze na pewno pozbedziesz sie kretów, ale czy wyciągnie na powierzchnie rosówki ... hammm, mam mieszane uczucia, ale ... nigdy nic nie wiadomo. Jak się sprawdzi, to bedzie wiadomo, prawda A jesli sie okarze to strzałem w dziesiatkę ... rewelacyjna sprawa by była
-
Wszystkiego trzeba w zyciu spróbować. Ja juz mam to za soba i pozostaje jednak przy sandaczach Owszem, eksperymentowałem tez z bocznym i woblerkami pływajacymi. Też działało Metoda ta pozwala dotrzeć lekkimi, wręcz filigranowymi przynetami w partiw wody, gdzie przy tradycyjnych metodach staje się to kosmosem. Trok boczny, to nie tylko paprochy, lecz wszystkie przynety spiningowe w miniaturowych rozmiarach, dzięki którym mozna z powodzeniem łowić wyrośnięte leszczyska. Często stosowałem wieszak ze struny gitarowej, który pozwalał na zachowanie stałego dystansu pomiedzy przynetą a ciężarkiem. Te ostatnie stosowałem w końcowej fazie swojego trokowania wyłącznie w kształcie ołówka. Połączone na stałe ze struną, napotykajac podwodna przeszkodę, nie klinowały sie w niej i dodatkowo jak przeciwwaga podbijały ramie struny z przynetą do góry ... nad przeszkodę Tyle z mojej strony, bo co tu duzo pisac ... metoda skuteczna praktycznie na kazda rybę a w rękach wyspecjalizowanego łowcy ... szkoda gadać, szkoda ryb Metoda ta nie ogranicza się jedynie do żyłki 0,12 i kijka o c.w. 1-10 g. Wszystko zalezy od tego, ile gram zawiasimy na obciazeniu. Bywało, ze to wszystko dyndało na kijku dł. 3 m na łodzi o c.w. 10-40g na żyłce 0,28 mm, ołówkiem 25 gram, a na końcu, na 50-cio centymetrowym przyponie stalowym wisiał woblerek pływajacy dł. 5 cm, którego zadaniem było penetrowanie podwodbych górek posadowionych na głebokosci 6-8 m To była jazda
-
Łoj, bolą, nie wiem, czy bardziej od wiosełka, czy wędusi. W środe zakwasy bedą historia i wracam jeszcze na dogrywke do końca tygodnia A w tym kołku osikowym pewnie miałeś nierównomiernie ząbki powycinane i zamiast je wabić, wiały od Ciebie na pokład -800