
-
Liczba zawartości
2 070 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez shogun_zag
-
Test, test, test
shogun_zag odpowiedział tomik → na temat → Uwagi na temat forum i portalu haczyk.pl
Witam Informuję, ze w końcu doczekaliśmy sie polskiego serwerka na foty. Można je wrzucac tutaj: http://www.fotosik.pl/ Sprawdzałem ... działa -
Wczoraj byłem na Tresnej i ... szkoda było paliwa i czasu Nie ma sie czym chwalić ... 1 krótki i 2 okonki A to moje odbijaki Ten wyżej ma 570 g a kolega pod nim 370 g ZWAŻYŁEM I powiem, że odbijak musi mieć mase ok. 0,5 kg.
-
Z tym odbijakiem, to dałem czadu, az mi głupio Ja, jako rodowity Zagłębiak z dziada, pra dziada ... ... w sobotę na Mietkowie wyjąłem w ciągu 1,5 godzinki z synem (tylko tyle mogłem ... gnałem na urodziny kuzyna do Brzegu a żona sie w aucie wściekała ) 7 szt, w tym 5 miarówek. Trzy sztuki ok. 55-60 cm zabrałem na imprezę a starszaki (69 i 81 cm) wypuściłem ... niech sie kocą i żrą drobnicę Młode jest smaczne ... i nie mówie tu wyłącznie o rybkach Pływaliśmy w godzinach 11-30 do 13-tej. Reagowały wyłącznie na b. cieżkie koguty z czarnymi piórkami. Udezenia następowały podczas dynamicznego podrywu przynety a nie opadu ... goniły je Syn miał na kiju szczupaka i po ok. 15 sekundach brzęczenia hamulca przeciął plecionke za 30-to cm przyponem stalowym Natomiast w poniedziałek telefonował mój kolega z Myszkowa, ze na Poraju woda powoli sie podnosi i w niedzielę koło tamy na wybrukowanym korycie trzepnął na kokuta karpia 10,5 kg ... kogut w przełyku Poza nim jedynie 2 krótkie sandałki. Mówił tez, że grunciarze siedzieli na brzegach bardzo znudzeni i tylko dwóch miało siatki w wodzie, ale czy z rybami, czy z piwem ... tego nie mówił I chyba tyle mojego wedkowania w najbliższym czasie ... Kiedy znowu bede ... nie wiem
-
Witam Wszystko zależy od proporcji. Dla mnie wygladają tak: 10-12 g - Nr 2 12-16 g Nr 1 16-25 g Nr 01, czasem Nr 00 od 25 do góry juz tylko Nr 00 Głupio wyglądał by kogut na główce 10 gram z kotwica Nr 00 i na dodatek posądzili by Cie o szarpakowanie A i odwrotnie ... główka 40g i kotwica Nr 2 wygląda jak chłop wzrostu 2 m i wadze 150 kg jadący "maluchem"
-
Maniuś, łódki Ci nie zatopi A powaznie ... sadząc po wymiarach ... masa nie przekracza 0,2-0,3 kg ... wiec na kotwice Ci nadaje
-
To jest materiał autorstwa "tjpunk77" A oto fotki przesłane do niego, równiez autorstwa kolegi "tjpunk77" Wystarczy kliknać na fotki a zrobią sie duuuuże
-
Pozwoliłem sobie wnieść małe zmiany w poście, w pierwszych jego słowach. To ten tekst na czerwono. Nie zrobiłem tego z powodu ... jakiegoś tam, ale widząc różne dziwne zachowania w sieci na stronach wedkarskich .... myślę, że tak bedzie lepiej To tak na wszelki słuczaj, by uniknac późniejszych nieporozumień
-
Witaj Jacku Jakie tam zaczepki ... dobre rady Człowiek całe życie sie uczy. I wiesz, zawsze zazdrościłem muszkarzom cierpliwości w odwzowrowaniu imitacji żyjątek. To juz jest wyższa szkoła jazdy. A najbardziej podziwiam z nazwy kazdej z muszek, chruscików, czy jeszcze tam jakichś robali Wrcajac do rzeczy, masz całkowitą rację ad nici. Ja jestem LEŃ PATENTOWANY i przed rozpoczęciem kręcenia jak to nazywacie "ciałka", zaczynam od główki. Dwia razy owijam przy samej główce wiskozą, przelatuje 2x nicią i na to kropla gluta. Potem lecę z "ciałkiem" do ogona i nazad. Powyższe powoduje to, ze stwardniała od kleju wiskoza przy samej główce znacznie usztywnia drut z niej wystający, ten, do którego mocujemy kotwiczkę. To taki mały trik, o którym uprzednio zapomniałem napisać ... zaden, ale zbedna robota, tym bardziej, jeśli kręcisz koguta w palcach na łódce, czy pontonie ... chcesz jak najszybciej zrobić ten akurat ulubiony .... kolor dnia i ... do wody z nim Wiskoza, ta z cieniutkimi nicmi ... nadal lepsza Zgadzam się
-
Ta sama zasada działania, lecz bardziej skomplikowana wykonawczo i wymagająca "odpowiedniego sprzętu" A Ty kolego z Sosnowca, z osiedla obok ... zaloguj sie w końcu. Nie bądź GOŚĆ
-
No, widze, że już nic tu po mnie Jacek podszedł do sprawy fachowo ... po muszkarsku Tylko że złote nitki nie maja większego znaczenia dla snadaczy. Przerabiałem to i doszedłem do wniosku, ze to zbedny nakład robocizny i materiałów ... jednym słowem ROZPUSTA One nie maja takich ślipek jak pstragi, czy lipienie. Sandacze irytuje i prowokuje do ataku szybkość przynety a nie doklejane oczka, paseczki czy też paski lameli w kolorach tęczy. Ale próbowac zawsze można, a nawet trzeba. Ja opisałem droge "na przełaj" a nie "drogę przez mękę" Eksperymentowałem, bez większych rezultatów ... i nie sa to koguty, tylko sierściuchy Materiały te w wodzie zachowuja sie jak kępa wodorostów na haczyku. Sandacze tylko te przynęty "smakowały" i bardziej sie nimi interesowały okonie. Natomiast przypomniałes mi Jacku, że .... pewnego dnia brakło mi wiskozy i do kryzy zastosowałem sierść sarny, ale to nie to samo. Podobnie było z ogonem cielaka. Materiały te maja za grube wlosie. Wiskoza lepsza, byleby kryza nie była za długa, bo jak namoknie, to zachowuje sie jak obwisłe, pełne "złota" śpiochy niemowlaka
-
Nic nie szkodzi, też takich uzywam
-
ja także, w 100% I ja wole REAL-a
-
Ze sklepu ... u mnie sa nawet o grubości do 30 mm Kiedyś na budowie operator koparki wyrwał kabel ... stary kabel, gruby jak reka. Całe szczęście kabel nie był czynny, za to był w osłonie ołowianej Myśle, że na złomnicy kupisz bez problemu Przykro mi, nie kupisz juz tego w sklepie Nie!! Kury maja za twarde piórka Najlepsze sa piórka z koguta Liliputka To taki kolorowy kurdupel
-
sie- Hahaha, skąd to znam ... miałem takiego paskudnego, żółtego koguta. Ja wpływałem w nieznane mi łowisko ... zakładałem go jako "sonde" do zerwania. I co? Ta paskuda okazała sie przebojem sezonu Poraj '98. W końcu go zerwałem i za tydzień ... odłowiłem, ale koniec haczyka był już zgnity, z piór pozostały strzępy Potem próbowałem zrobic podobnego na bazie zerwanego ... nic z tego. Niby podobne, ale inne Troszke zmieniłem temat .... tak mi sie przypomniało
-
Poskręcana żyłka po wymianie - co robić?
shogun_zag odpowiedział Tomaszek → na temat → Żyłki, haczyki, spławiki
Ciesze się, że mi zaufałeś i przekonałeś się sam o skuteczności "domowego sposobu" -
Też się zajmowałem akwarystyką Może bardziej, akwarium urzuwałem jako przyrząd do analizy zachowań ryb przy różnym ciśnieniu, wiatrach i pogodzie ... próbowałem to przełozyc na realia wedkarskie, i powiem, ze sie sprawdzało Polecam te "metodę"
-
Hmmm, myśle, że to ma szanse powodzenia wieksza niż zejście poniżej przynety i szarpanie jej, chośby ze względu na większy kąt żyłki pomiedzy lustrem wody a przynetom. Nigdy by takie rozwiazanie mi do głowy nie przyszło, a takie dziecinnie proste Teraz tak myśle ... czego to ludzie nie wymyślą ... i że ... Polak potrafi
-
Eeeee, dobra fotka ... widac, że to nie uklejka Co do "karpików" ... w swym życiu złowiłem 4 szt Pierwszy (mały kroczek) połakomił sie na ryz preparowany .... oj, dawno to juz było ... trzy pozostałe ... na koguty, z czego ostatni w tym roku na Poraju (5,5 kg) Wszystkie miały przynęte w przełyku. Jak widzisz ... karpiarz ze mnie daremny Ale powiem Ci, ze równego Tobie znałem tylko jednego gościa ... miał na imie Stachu i mieszkała w Tresnej Teraz bedzie miałe pewnie ok. 50 latek. Był tam ratownikiem w GOPR i za razem płetwonurkiem GOPR-u, tak, ze jak jakiś klient sie utopił .... on go wyławiał Znał dno jak własna kieszeń a o prądach wodnych Tresnej wiedział chyba wszystko. Ale do rzeczy ... pierwszy raz w życiu widziałem, jak sie łowi karpie (nie karpiczki) Jak pierwszy raz zobaczyłem jego syna wlekącego cos po ziemi do domu (mieszkał za droga, pod górką, jakies 300 m od swego stanowiska łowieckiego) w pierwszej chwili zastanawiałem sie ... dla czego on tego koła nie toczy, tylko ciągnie po ziemi. Nie przyszło mi do głowy, ze to ryba Właśnie wtedy zobaczyłem pierwszy raz karpie po ...naście i ...dziescia kg. Stachu mówił ... wiesz Pietrek, takie do 10 kg ida na patelnie a te wieksze do 20 kg do wedzarki. Ja zapytałem ironicznie ... a co z tymi ponad 20 kg Stach odpowiedział ... eeeeee, mieso do dupy i tłuste jak smalec, wypuszczam je, co mi po nich Gościu był bezbłędny. Własnie raz jedyny widziałem karpia wywleczonego przez Stacha ... 32 kg Był obrzydliwy Na boku miał cos w stylu bąbli sadła, tłuszczu ... takie niesmaczne to było. Karpik ciagał go wraz z łódke prawie 3 godziny po zalewie. Ja tylko widziałem branie (siedział na brzegu z odkreconymi hamulcami), zapamietałem, ze przeszedł przez porecz promenady (ośrodek wczasowy "Odys"), spokojnie, bez pośpiechy wszedł do łódki, odepchnał sie od brzegu, dokrecił hamulec i .... jazda Jest to niewyobrazalne, jak ten facet ciupał karpie :shock: Najbardziej podobało mi sie jak necił je ... Jakieś 200 m od brzegu miał ustawione 2 boje. Jak powiedział, były zakotwiczone w miejscu, gdzie z głębokości ok. 30 m (stare koryto Soły) robi sie 9 m. No wiec wypływał łódką w której miał wanienkę ... taką, w jakiej kapie sie małe dzieci ... pełna kukurydzy i siał nia po wodzie jak siewnikiem. Potem widywałem go o świcie i przed zachodem słońca, wypatrującego przez lornetkę karpi. Mówił ... karp pod Żywcem, za kilka dni ... karp pod .. czymśtam, beda tu za 2-3 dni. I za 2-3 dni ustawiał kije a jego 16-toletni synuś dymał z "kołami" do domu pod górkę. Wiesz Maniuś, nie wytrzymałem i zapytałem go ... skąd wie, gdzie karpi, pod woda je widzisz, czy co? On odpowiedział mi ... gdzie karp, tam perkoz Nic z tego nie rozumie, ale cos w tym jest, o ile se jajec ze mnie nie robił Nawiasem mówiąc ... w Tresnej budowałem w 95-96 roku oczyszczalnie ścieków ... a tak całkiem powaznie, to wyglada to jak komórka, ale pod ziemia ... jak bunkier w Kętrzynie Jak sie wjeżdża od strony Żywca do Tresnej, po prawej stronie, zaraz za tablicą "Tresna" se stoi. Zakwaterowany byłem w tzw "bosmanówce" w "Odys-ie" ... 15 m od lustra wody zbiornika Ehhhhhh, to były czasy ... ludzi na budowe, a ja w łódke i za sandałkami
-
Ja pierwszy raz słyszę o takim "onym pływającym" A możesz cos więcej o nich napisać ... np. z czego wykonane? Ciekaw jestem jak to ma uwalniać i pływać jednoczesnie. Jakoś mi sie to nie składa w całość Jak pływa, to ma wieksza wyporność od wody a skoro tak, to w jaki sposób nurkuje za zaczepionym wabikiem
-
Ładny Maniuś, gratulacje A ... ile ważył? Co do fotki ... dam największego .... a co mi tam .... w tym sezonie oczywiście (jak na razie), tylko muszę na skaner wrzucić, bo pstryknięte było na lustrzance
-
Hmmm, jest kilka sposobów mało skutecznych, jak strzelanie z żyłki, zejście ponizej przynety, ale co sie bedziemy czarować, wiemy, ze to "szczęśliwy traf". Pewnym i bezawaryjnym sposobej jaki mi przychodzi do głowy to ... zdjąc ciuchy i nura do wody. Nie wiem jak Wy, ale ja bardziej ceniłbym swój suchy tyłek jak przynete A tak przy okazji ... spotakałem sie na jednej z rzek pstragowych, jak dwóch łebuni (7-8 lat) wrzucało do wody w często nawiedzanych przez wedkarzy miejscach ... kawałki siatki ogrodzeniowej ... Ja to nazywam "pomysłem" ... inni draństwem
-
Jasne, poszukaj, było sporo ciekawych przepisów ... Boguś tam szalał
-
No co Ty Maniuś ... nie widzisz ich ... one tam są A snadałków nie wrzuce ... po co stresować ludzi
-
No to i ja Wam wrzycę widoczek ... z mojego ukochanego PORAJ-a Te łódki nie stoja tam dla jaj Fotka o sporej rozdzielczości, więc tak: http://img431.imageshack.us/my.php?image=dscn01222mx.jpg