Skocz do zawartości
Dragon

Jarosław

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 768
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Jarosław

  1. Nigdy nie pisałem że jestem amatorem przetworów rybnych z półek spiżarnianych ani krąpi w occie. Jestem smakoszem dobrej ryby, własnoręcznie złowionej, przyrządzonej, bez rozdawnictwa i wyłowionej z wody której jestem pewny. Nigdy nie jadam ryb z wód pozaklasowych, natomiast co pewnie też Ci się nie spodoba mółcę je niemiłosiernie tonami i .......wypuszczam, choć uważam to za nieetyczne bawienie się cudzym kosztem ale coś muszę robić aby nie zwariować po codziennej pracy. Pewnie jak będzie całkowity zakaz zabierania też pozostanę przy swoim hobby albo zacznę polować na ludzi.
  2. stu6-60, Sam się zapętliłeś, bo regulamin pozwala na zabranie rocznie 3,5 tony ryb a prawdziwy wędkarz weźmie sporadycznie rybę bo to też według tego regulaminu jego niepodważalna własność. A Ty wszystkich do jednego wora. Myślę, że niektórzy przez przekorę przyznają Ci racje a w duchu się śmieją bo sami zabierają. To tak jak z tymi którzy przysięgają, że nie kradną dopóki nie maja okazji albo czekają na więcej. Byli też tacy co przysięgali że nie donosili Rzeczywistość jest bardziej trywialna niż się zdaje. Jak złowię złotą rybkę i jedno z życzeń będzie abym stosował no kill to rozpatrzę po przyjściu do domu i po konsumpcji własnoręcznie złowionej ryby. A póki co nie uczestniczę w totalnej zagładzie ryb i nigdy to nie było moim celem życiowym. I więcej się przyczyniłem do wzrostu pogłowia i ochrony niż niektórzy pseudo etycy tylko wypuszczający ryby z różnych powodów. Etyka to nie tylko taki pryszcz jak wypuszczanie, to także ciężka niedoceniana praca w całokształcie zagadnienia nazwanego wędkarstwem. Może opowiesz czym oprócz wypuszczania ryb przyczyniłeś się do tego aby ryb było więcej.
  3. Ma do tego całkowite prawo ale niech nie narzuca go innym. On po prostu ryby kocha inaczej.
  4. Zwiedziłem pół świata nie za chlebem a dla przyjemoiści i wcale mi się nie podoba bardziej niż w Polsce. Odnośnie zabierania wybiórczo ryb złowionych własnoręcznie to na szczęście jak Pan Bóg stworzył człowieka, albo jak niektórzy wolą małpę, która się przerodziła w człowieka to dał jej rozum i wolną wolę, tak by mógł sam decydować o własnym losie i czynach. I co najważniejsze brać wzorce z tych którzy są mu bliżsi. Co prawda demokracja nie jest ustrojem doskonałym ale jest i jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co na obiad zjedzą. A wolność jest wtedy, gdy owca jest w stanie namówić wilki do zmiany menu.
  5. Na szczęście nie wybieram sobie idiotycznego towarzystwa i nie dam się z własnej woli rzucić w taką idiotyczną krainę, chyba, że w bardzo męczącym śnie.
  6. To jest forum dla wszystkich i niektóre posty mogą wzbudzać różne reakcje wśród forumowiczów. Jak ktoś ma jeszcze jakieś uwagi to może otworzyć sobie temat np. "Etyka" i tam dalej pisać swoje opinie dotyczące takich spraw. Na próbę można spróbować na zasadzie sami etycy i innym wara i won. Skończą się wam tematy szybciej niż się zaczęły, bo jesteście w mniejszości. Jeden nosi sznurówki do butów a inny nie. Ja noszę ale gdybym nie nosił to bym nie pozwolił aby mi się ktoś wpieprzał do moich spraw. A jeśli chodzi o filozofię catch and release to uważam że to fajny pomysł, tylko że twierdzenie, że ci wędkarze którzy zabierają złowione ryby powodują ich brak w naszych wodach to moim zdaniem żart. Powodem braku ryb jest złodziejstwo, kłusownictwo i kompletne olewanie tego, co się z naszymi wodami dzieje przez władze (również naszego związku niestety). C&R to przede wszystkim idea wypuszczania złowionych ryb w celu zachowania naturalnego rybostanu. Idea ta wyszła od samych wędkarzy -naiwnych idealistów, którzy bardziej od mięsa cenili emocje. Którzy potrafili zrozumieć, że nie da się pogodzić masowego pozyskiwania ryb z utrzymaniem satysfakcjonującego rybostanu. Dopiero później te idee zaczęto wprowadzać jako uregulowania prawne (C&R wymagane) obok już funkcjonujących metod ochrony (okresy ochronne, limity, wymiary). Wzorzec „etycznego wędkarza”. Aby ją wypuścić najpierw wbijasz w nią hak (lub kilka) wyrywasz tym hakiem z kryjówki , ryba się wije i walczy swym okaleczonym ciałem. Zestresowaną często do granic i wymęczoną holem, może po zrobieniu kilku fotek - łaskawie wypuszczasz. I rośniesz pewnie we własnych oczach jaki to ty etyczny jesteś , nie to co ci mięsiarze. A ja mówię - nie jesteś w niczym lepszy ani w żaden sposób bardziej etyczny. MOJE zdanie i na temat MOJEGO wędkowania nie musi się nikomu podobać...
  7. Najbardziej ulubione przyrządzanie to na pierwszym miejscu wędzenie, na drugim wędzenie z jednoczesnym pieczeniem. Bardzo ciekawe bo robi się to w hermetycznym pojemniku z trocinami wewnątrz i ryba po 15 minutach jest gotowa do spożycia, szczególnie nad wodą jako zakąska W następnej kolejności wszelkiego rodzaju grillowanie i do każdej ryby inne przyprawy. Nie będę uszczegółowiał bo tu mało mięsiarzy a większość sportowców, zresztą i temat nie ten i nie to forum
  8. Ja jem ryb więcej, czy przez to jestem nienormalny ale nigdy z marketu chyba, że morskie to już nie mam wyboru. Łowię chyba jednak z głodu Ryby aby nie miały ości to się je filetuje (to taka obróbka) i nacina a potem je. Przepisy ale tylko dla głodnych. http://www.przepisy.rzeszow.pl/content/sprawianie-ryb
  9. To Ty wędkarz sieciowy jesteś Wszystko próbowałem bo to wszystko dla normalnych ludzi, nawet murenę jadłem, choć podobno trująca. Jedną z moich potraw były też mrówcze jaja. Jednak karaluchów się nie odważyłem
  10. Macie rację, jak miałem 20 lat też miałem gust zdegustowany a teraz wiem, że kleń złowiony i zaraz zabity obsuszony przez 2 godziny i natarty przyprawami i solą i uwędzony jest nie do odróżnienia od.....ale po co ja to w ogóle mówię jak mamusia powiedziała wypuszczaj synu. To wymaga KUNSZTU przyrządzenia jak i złowienia i sprawienia. Niektórym smakują z marketu kilkukrotnie rozmrażane i myte w wybielaczu do pościeli a ja mam wyższe wymagania. Widocznie nie wszyscy maja jednakowe kubki smakowe I wcale się nie dziwie, że kleń może komuś nie smakować, gdyż nie zabity od razu a przetrzymywany żywy w siatce traci na wartości nawet 90%!!! Taki mądry, przechytrzył wędkarzy.
  11. Jest przysłowie :" pić to trza umić", to samo z wędzeniem ryb. Jak bolenia i klenia się potraktuje jak łososiowate to i smakują jak łososiowate. No, ale tu nie o wędzeniu a o wypuszczaniu Sam nie wierzyłem dopóki mnie nauczył "dziadek" w Jabłonce jak z Orawy przynieśliśmy mu klenie na kwaterę.
  12. Moda na "niekilenie" minie jak zachód nauczy się jeść ryby złowione a nie hodowane sztucznie jak kurczaki na własnych odchodach, jak nauczą się jeść bigos, flaki i grzyby, bo jak dotąd tego nie znają i o tyle są ubożsi. Teraz u nas wprowadzili, że krowy mleczne nie mogą jeść trawy. To jest nienormalne i chore. Będziemy je hodować na pellecie jak pstrągi konsumpcyjne. Myślę, że my prędzej zgłupiejemy przy zachodzie niż oni zmądżeją przy nas, dlatego póki co róbmy swoje Czas teraz na wyhodowanie rybiej grypy unijnej W sumie dobrze się stało, że była choroba szalonych krów bo obnażyło się głupotę narodów stosujących "nowoczesne rolnictwo" I ciekawe jakie straty są większe, wybicie kilkunastu tysięcy krów i spalenie, czy spożycie kilku ryb przez Polaków na saksach.
  13. Ja dzisiaj na treningu złowiłem 73 ryby. Jazie wypuściłem wszystkie bo ościste a 11 płoci powyżej 30 cm wziąłem do wędzenia. Test bata 9m ze spławikiem do odległościówki Cralusso zdał egzamin wspaniale przy wietrze. Bat - szybkość, spławik- finezja. Nawet jeden bonus leszcz 55cm się przywałęsał.
  14. Chyba nie, a nawet na pewno. Byłem najstarszy na tym forum, czas na zmiany pokoleniowe. Zresztą nieopatrznie i całkiem przy okazji się o tym zorientowałem i nie mam do nikogo absolutnie pretensji, po takiej wypowiedzi w dużym skrócie: artech napisał/a: "Panowie (pań w tej części dyskusji nie widzę ) portal haczyk.pl i forum haczyk.pl są własnością Tomika I to on ustala zasady na jakich tu działamy." Tomik napisał/a: "Tak jest i to ja odpowiem za ewentualne błędy, czy braki, których nie dopilnowałem tworząc to forum. Będzie mi wtedy Ciebie Jarosławie brakować. Dlatego nie pozostaje mi nic innego jak dostosować się do waszych wyborów i "męskich decyzji" Traktować to czysto administracyjnie i jedynie liczyć na to że wśród nowych użytkowników pojawią się tacy, którzy choć trochę dorównają wam wiedzą." Co prawda nie jestem zbanowany abym nie mógł czytać albo na niszowych tematach odpowiadać, ale to będzie już bez zaangażowania. Zresztą to jest tak normalna kolej rzeczy, i dziwił bym się gdyby było inaczej. Po to wszystkie ustroje wywalczyły emerytury aby dożyć w spokoju i wyciszeniu ostatnich chwil. Mój duch pozostanie na tym forum Najlepsze życzenia z okazji 5-letniego jubileuszu i życze dalszego rozwoju wspaniałego forum
  15. Na zdjęciach, czy zza krzaka? II-gi zza krzaka a reszta na zdjęciach
  16. Już zapomniałem Wiem bo widziałem wszystkie zloty.
  17. Myślę, że z facetami jakoś prędzej znajduję wspólne tematy i przykląć można a z kobietami jestem nieśmiały Zresztą kiedyś postawiłaś mnie "do pionu" i jakoś to mnie uwiera pomimo, że........ Nie temat na forum Nawet próbowałem napisać na blogu ale skasowałem i niech tak zostanie
  18. A jak ja przyjadę na rogatki może nie kwiaty ale halbę browara Chętnie Cię ugoszczę nie tylko browarem
  19. Bardzo szkoda, że nie wiedziałem, bo na rogatkach bym czekał z kwiatami i jakim kołowrotkiem w prezencie
  20. Jarosław

    Rejestr Połowu Ryb

    Myślę, że jest większy problem, to nie zapomnieć długopisu, bo wtedy nic nie jest już potrzebne
  21. Czy jest tam zaplecze agroturystyczne
  22. Na pewno sex nie pomaga w łowieniu leszczy ale im też pozwólmy na sex, chociaż raz w życiu, bo my możemy do 80-tki. Jak im się skończy "ruja" to napiszę coś pożytecznego.
  23. Jak można mieć doświadczenia w kłusownictwie Na razie ta metoda jest nielegalna w Polsce jak kilka innych o których nie chcę mówić. Chyba, że podzielisz się "doświadczeniami" w stosowaniu tej metody poza granicami naszego kraju. Poprzedni temat był zamknięty z powodów merytorycznych. Na ten rok nie widzę perspektyw we wprowadzeniu tej metody jako legalnej, oczywiście tylko na wodach PZW które podlegają pod RAPR. Może się zdarzyć, że jakiś okręg się wyłamie i zatwierdzi tą metodę jak np Okręg Słupsk wprowadził możliwość łowienia ryb szlachetnych na glizdę aby zwiększyć w ten sposób ilość (obecnych kłusoli) mięsiarzy w swoim okręgu
  24. To nie nowość, sam bym tak zrobił gdyby mi to forum przeszkadzało , a rola Admina jest do tego nie dopuścić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.