Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

Dawido

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    350
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Dawido

  1. Dawido

    Wedziska spiningowe Daiwy

    Ja z kolei posiadam wersję 3-18g o długości 2,7m, jestem bardzo zadowolony z samej pracy wędziska (bardzo wysoka czułość moim zdaniem), choć ryby jeszcze nie złowiłem - okazji nie było aż nadto, wędkę mam od stycznia, tyleż cały luty przesiedziała w serwisie - złamałem szczytówkę, upadając, Daiwa bez kłopotu wymieniła całą drugą część wędki, zatem jest to kolejne "za". W marcu nie miałem czasu na ryby. Prócz tego wygląd, świetnie się prezentuje w boju:
  2. Poszedłem kupić zanętę na najbliższy wypad, co czeka mnie w piatek (Prosna). Zanęta na płocie Lorpio grand prix ciemna, oraz na karpia (to na 16 lub 17 kwietnia) tej samej firmy i serii, owocowa, wiadome - pinka, białe. Nastawiam się na jazia i klenia, toteż pieczywo fluo żółte i czerwone od Trapera. Prócz tego miałem się poddać refleksji nad kupnem kołowrotka do maczówki, stary jaxon (9-letni) zaczyna odmawiać posłuszeństwa, żyłka umyka ze szpuli. Jako że primo - nie mam piniędzy, secundo spławik-grunt nie jest moim konikiem (lecz do maja jestem w rozbracie ze spinningiem, obrażony na moje wyniki ostatnie ), przyjrzałem się nawijajkom do 150-złotych i przypadł mi do gustu Zeon ZN 20 od Okumy, i stoi sobie kartonik teraz tuż obok na biurku, gwarancja 5-lat, używa ktoś?
  3. Dawido

    Dzisiaj mecz!!!

    Najzabawniejsze jest jednak to, że mimo takich klęsk i tak wyjdziemy z grupy. Po dzisiejszym meczu doganiamy Irlandię Płn., a forma wcześniej (jak widać jeszcze nie przyszła), czy później będzie. - Wszystko tak naprawdę zależy od naszych wyników w spotkaniach wyjazdowych ze Słowacją i Czechami.
  4. Dawido

    prosna

    A czy mógłby ktoś szerzej napisać jakie ryby występują w starorzeczu w Piwonicach (gdzie Pokrzywnica wpada)? - Czy można liczyć np. na lina, szczupaka (świetne wygląda na dropshota)?
  5. Dawido

    Wody w okolicy Kalisza

    A jakie inne drapieżniki nie są pod ochroną? - Czegoś nie wiem albo czegoś nie rozumiem.
  6. Dawido

    Wody w okolicy Kalisza

    Glinianki Grona na Zagorzynku. Można liczyć (wiem z opowieści) na szczupaka, okonia, karasia, lina, pewnie tyż na płoć, wzdręgę, ukleję, może suma, karpia (znalazłem opakowanie po zanęcie nad wodą).
  7. Dawido

    Wszystkiego najlepszego

    Właśnie co poniektórzy wrócili z ryb - we wcale niezłej kondycji. :>
  8. Dawido

    Wszystkiego najlepszego

    Najlepszego, Drodzy Adherenci po kiju!
  9. Co jest równoznaczne z tym, że wszyscy, którzy wypuszczają ryby są zboczeńcami. - Tego bym się po sobie nie spodziewał, ale nic to - delfijska wyrocznia darioushz tak powiedziała, toteż nic się już z tym nie da zrobić. :/
  10. Jako że są tylko trzy, musiało kiedyś do tego dojść. Nie powinno Cię to dziwić. Dla mnie "Mięsiarzem" jest ten, co na potęgę ryby zabiera tłumacząc przy tym, że robi zapasy na lata, dekady, na nadchodzącą wojnę światową lub zlodowacenie, albo dla kota. Za "miensiaża" (czyli niemięsiarza) natomiast biorę każdego, kto od czasu do czasu rybkę zabierze. A antymięsiarz to cała brać "Złów i Wypuść!". (: Mięsiarz to często cyniczny bałwan, jak nasze prawo - najlepszym tego przykładem piekarz, który bodaj domowi dziecka przekazywał ileś tam razy swoje wypieki, ale nie zapłacił od tego podatku, przez to też musiał zwinąć interes! Tacy są właśnie mięsiarze - że wolno mu trzy szczupaki, to bierze (przyjmijmy) 3 razy 70 centymetrów i szczęśliwy, bo w myśl prawa i tenże jego uśmieszek cyniczny.
  11. Dawido

    Wody w okolicy Kalisza

    Dane nt. zarybień w roku 2008 naszych wód. http://www.pzw.org.pl/24/cms/2499/zarybienie_2008 http://www.pzw.org.pl/24/cms/2500/zarybienie_2008_kg wojciech_z, jakieś sukcesy nad Prosną w Kaliszu? Jakie metody preferujesz?
  12. Zapewne będą w lepszej kondycji po kilkugodzinnym miętoszeniu w soczu, niżeli te wypuszczane natychmiast po złowieniu, odpoczną sobie wszak w towarzystwie, pogadają, w wint porżną, takie wczasy. Jednak tego zabrakło w Twoim wywodzie, wręcz odwrotnie - Ty pisałeś "jeziora". A to wskazywałoby na większy akwen, niżeli jakieś bajoro. Dlaczego więc ryb nie kupujesz w rybnym? Dlaczego też piszesz "no comment", a dalej mimo wszystko komentujesz? Pozdrawiam
  13. Tak oto My, wędkarze spod sztandaru "Złów i Wypuść" staliśmy się zakałą, największym (w myśl dialektyki darioushz'a) szkodnikiem, ponieważ śmiemy rybie zwrócić wolność, My kafiry (niewierni) nędzne, na stos, na szafot! Na czym polega kłopot - czy tak trudno pojąć, że w łowach cała rzecz polega na tym, ażeby ukazać w dwójnasób wyższość Człowieka nad przyrodą? Primo, przechytrzenie ryby ( u mnie ostatnio z tym cienkawo ). Secundo, wypuszczenie ryby, podarowanie jej życia. - Do tego zdolny jest wyłącznie tylko Człowiek i na tym opiera się Nasza nadrzędność jako Ludzi. Oczywista, idzie również o to, ażeby kapitalnie spędzić czas w samotności albo w towarzystwie, rzucić okiem pod spódniczkę natury etc. - Ale to każdy wie. Z tym niemieckim politykiem, to wcale niezła historia, tj. facet miał dobry wzrok, boby dojrzeć rybę wypływającą na środku jeziora...w tym dopatruję się jej niezwykłości. Niestety, zdarza się, że ryba padnie (np. okoń jako przyłów z gruntu, gdy czerwonego głęboko weźmie), na pewno wszakże to My mniejsze spustoszenie wśród wód siejemy, niżeli kłusole, miesiąrze, i Wy, oczywiście co poniektórzy typu: trzy szczupaczki i do domu, i co tydzień bach-bach-bach, - w łeb, rozbebeszenie (pechęrzyk pławny i głowy przewracające oczami w toalecie - ta wizja mnie prześladuje, ojciec ryby zabierał). Nie - ja się na to nie zgadzam, a składki płacę jak każdy, skoro ryba złowiona należy do mnie, mam prawo (a czuję taką potrzebę, chociażby z powodu, o którym powyżej) zwrócić stworzeniu wolność i nikt - absolutnie nikt, nie powinien mnie za to potępiać. Oczywiście: Pozdrawiam DK. PS. Rozumiem, że każde zwierzę domowe (np. chomika) także pałą w łeb, osrobać i na patelnię?
  14. - trzy blaszki Effzett w rozmiarach 0, 1 i 2, które mi doradził Nasz Kolega, Orwon.
  15. Dawido

    Kalendarz brań

    Dziś niby winny być brania intensywne, a ludzie o kiju wracali znad rzeki, byłoby zbyt łatwo, gdyby tylko od tego jednego czynnika zależała ceniona przez Nas aktywność ryb (jeśli są w łowisku). Myślę, i nie będę tu oryginalny, że pierwszorzędne znaczenie ma ciśnienie, najciekawsze efekty - jeśli traktować o spinningu - miałem w czasie sporego, stałego wyżu ~1025 hPa. Na spławik, kiedy wybieram się na dużego karasia, na bajorko jest inaczej, ciśnienie może być niskie, ważne, ażeby niebo nie było zachmurzone, najlepiej skontaminowane to z niewielkim wiatrem. Na zalewie Szałe natomiast, bywałem w tych samych okolicznościach przyrody, różnie biała ryba brała - jakbym losował przed zarzuceniem przynęty, czy będą skore to gryzienia, czy też nie. Z pewnością Księżyc ma znaczenia, przeciez odziałowywuje także na samopoczucie człowieka, zatem i przekłada się "raczej" na inne organizmy. Prócz tego - działanie naszej satelity na samą wodę, skoro powoduje ona przypływy i odpływy oceanów, więc i akweny, które wobec nich (oceanów) są kropelką również determinuje, pytanie - jak przekłada się to na naszych płetwiastych ulubieńców? Kalendarz zawsze przed wyjściem mnie zajmuje, potęguje moją nadzieję na udane wędkowanie.
  16. Dawido

    Wody w okolicy Kalisza

    Z tego co się orientuję, to ludzie na Szałe poławiają z łódek sporo, zwłaszcza nad starym korytem. Ja jednak polecam Prosnę, zwłaszcza rejon przy moście św. Wojciecha, najlepiej trok. Wędkarstwo moje wskrzesiłem w ubiegłym roku właśnie nad Prosną, na ogół ze spinningiem, jakieś 90% wypadów, rekordów nie pobiłem, na ogół wracałem o kiju, konfrontując jednak mój brak spektakluarnych sukcesów z tym, co zasłyszałem, wychodzi prosta konkluzja - nie mam umiejętności na tyle wysokich, ażeby regularnie tryumfy święcić nad tą urokliwą rzeką. - Na boczny trok pierwszy raz w życiu łowiłem dwa tygodnie temu, ba - pierwszy raz na gumę, na czternaście wypadów z blaszkami w tamtym roku złowiłem cztery szczupaczki i dwa okonie - są to najlepsze dowody mojego żółtodziubstwa.
  17. Dawido

    Wody w okolicy Kalisza

    Z tego co wiem, z Trójką jest (było?) podobno tak - owszem, akwen prywatny, ale też jeśli pogadasz z właścicelem, to możesz poławiać drapieżniki, które Jemu (podobno) przeszkadzają. Z kolei Zośka jest niebywale ciekawym jeziorkiem, nie podejmuję się zakładać, jaka ryba może tam pływać...tak samo z tym na Tyńcu.
  18. Dawido

    Wody w okolicy Kalisza

    Primo: o Prośnie jest napomknięte w tym temacie. Niedawnom wybrał się na spacer wzdłuż Swędrni (od traktu bursztynowego do parku), wygląda bardzo zachęcająco acz momentami płytkawo, prócz tego sporo przejawów wędkarskiej aktywności, z tego co wiem, można tam ustrzelić dużą płoć, nie mam pojęcia jak rzecz wygląda w górze rzeki - mój ojciec przed dziesięcioma laty wspominał o brzanach. Secundo: Trojanówka to Pokrzywnica, jest to odcinek rzeczki przed zalewem potocznie nazywanym Szałe (królestwem Sandacza), przypatrzę się jej w tym sezonie. Natomiast wiem, że poniżej tamy jest leszcz, szczupak etc. - pewnie wszystko to, co w samym zbiorniku z drugiej strony tamy, częste występowanie tam wędkarzy świadczy, że jest, coś na rzeczy. Ja w tamtym sezonie dwa razy byłem na eskapadzie w Piwonicach, na starorzeczu, w miejscu gdzie Pokrzywnica wpada do Prosny - masa uklejek, jazgarzy, premierowego pochwyciłem jelca (naszego, kaliskiego "bila"), spotkałem wydrę, nic szczególnego, wyjąwszy wydrę. Tertio: w Kaliszu znajduje się wiele akwenów pocegielnianych - glinianek, U Grona (Grona), Zośka, Trójka, zbiornik przy cmentarzu na Tyńcu, drugi za cmentarzem, na wysokości fabryki winiarskiej, Park Przyjaźni (miejsce pozyskiwania żywca przez miejscowych). Wszędzie tam na pewno szczupak. Quarto: teraz wspomnę o niedalekiej mi okolicy (w której zresztą kiedyś mieszkałem). W Szczypiornie znajdował się wspaniały staw, Olszynka [ fotka ] (gdzie nabywałem pierwszych sprawności wędkarskich i gdzie zapałałem miłością do tego sportu, zwłaszcza do spininngu), trafił się sum powyżej 5kg, Szczupaki +70, ogrom wzdręgi, okłonia, był lin, karaś złocisty, pasztet (srebrzysty lub hybryda) niestety został osuszonym - przecina jego skraj powstająca obwodnica, jednak go nie zasypano, mam cichą nadzieję, że posłuży jako zbiornik wód opadowych, tym bardziej, że doprowadzono do niego rów, toteż jest szansa. W tych stronach jest jeszcze jeden staw-bajorko, typowy prostokąt, zapomniany przez ludzi i Boga, płytki, zarośnięty oczeretami, latem caly w rogatku, oficjalnie - bezrybie, oficjalnie. Quinto: Z dużych okolicznych zbiorników warto wymienić: Gołuchów, Szczygliczkę, Murowaniec, Roszków, rzekę Lutynię, dalej Jeziorsko. Orwon, orientujesz się może - czy w Kotowiecku jest jakiś staw we władaniu PZW? b0bek, a u Was w Opatówku jest także jakis zbiorniczek, co weń poławiacie? Pozdrawiam!
  19. Byłem rozdarty pomiędzy Spro blue arc 910, a Seido 2500FA, rzuciłem jeszcze okiem na ceny kołowrotków Daiwy i... kupiłem jak mi się zdaje, za niezłą cenę amerykańskiego excelera 2000 (odpowiednik europejskiego excelera plus, którego tak mi polecał do kijka sprzedawca, a i tańszy o 200 złotych, wierzę, że to okazja ): http://allegro.pl/item544322232_daiwa_exceler_2000_nowy_zapasowa_szpula.html Dziękuję za pomoc.
  20. Dawido

    prosna

    Prosna jest łowiskiem na którym kunszt swój wędkarski (jaki tam kunszt w moim wykonaniu? ) w ubiegłym roku odnowiłem. Na ogół wyprawami celuję w okolice "nowego mostu" tj. mostu św. Wojtka w kierunku Piwonic, głównie spinning, rezultaty póki co skromne (4x szczupaczek, 2x okoń) - ale-ale, z obserwacji wynika, że lepsze wyniki przynoszą gumy, ja tylko błystkami i innym złomem biczowałem... w tym sezonie wszelako wiele rzeczy ulegnie w moim postępowaniu zmianie, sprzęt gotowy, niechże tylko lód puści! Szczupak często się pokazuje, okonia jest potężna liczba (na Bernardynce sporo sztuk powyżej kilograma), sandacz sporadycznie i rapa (osobiście widziałem żerowanie), prócz tego kleń, jaź - które latem można wypatrzyć np. w kanale Rypinkowskim. Swoją drogą także w parku natknąłem się na klenia bądź jazia - przepływał majestatycznie na wyciągnięcie ręki, liczył dobre 45-centymetrów... a Kumpel: Patrz, jaka wielka płoć! Jeśli rzecz ma traktować o spławiku i gruncie - sporo płoci, leszcza (>5kg), karpia, miętusy, bille (jelce), ukleje et tutti quanti. Prosna w porównaniu do zalewu Pokrzywnica jest w pełni niedoceniona, i bardzo dobrze! Jeśli znajdzie się ktoś chętny na wspólny wypad, proszę dać znać! Pozdrawiam C&R PS. Swoją drogą pod koniec ubiegłego sezonu (2008) wpuszczono sporo narybku klenia, tj. 2000 tys. sztuk i certy 10000 tys. sztuk.
  21. Witam serdecznie, Do skompletowania ciekawego zestawu do połowu okłoni i szczupaczków pozostało zakupienie kołowrotka, łowię będę głównie w rzece (Prośnie), czasem w zalewie Pokrzywnica (Szałe), dziękuję za wszelkie rady. Odnośnie ceny - chciałbym się zmieścić w jakiejś w miarę przystępnej kwocie np. do 250-300 złotych. Pozdrawiam
  22. Daiwę infinity-Q 3-18, kilkanaście gum, parę błystek Dragona z serii: Viper i Carina, żyłki (Siglon premium 0,16 i Team Dragon flex, też 0,16), haczyki, pałki do troka i dwie pary okularów Jaxona , i dość ciekawe pudełko na przynęty, z którego same szufladki mogą służyć za samoistne pudełka. ...I koguty o barwie kanarkowej - nie wiem po co, ale jednak. :/ Niestety nie udało się opłacić karty, toteż jutro nie sprawdzę kija w praktyce, nie złapię przeziębienia. PS. żyłkę flex otrzymałem gratis do wędziska.
  23. Witam serdecznie, Udało mi się wysupłać trochę aktywów, zamierzałem na dniach zaopatrzyć się w wędzisko za około 250 złotych i za podobną kwotę kołowrotek. Dziś beztrosko wybrałem się do wędkarskiego tylko i wyłącznie obejrzeć - i nade wszystko poprzymierzać w dłoni - sprzęt pod gumy. Pokazał mi sprzedawca dragona, jakieś tam inne produkty firm rozmaitych i - zachwalaną przezeń pod niebiosa- daiwę infinity Q jiggerspin 3-18, wyjął - chwyciłem ją i...TO JEST TO, trudno określić co dokładnie, ale właśnie TO! Po szybkim bilansie doszedłem do wniosku, że w istocie kosztem kołowrotka mógłbym pozwolić sobie na taki piękny (purpurowy) kij. Problemat mój polega na tym - i tutaj zwracam się do Wyjadaczy - że ja nigdy, nigdy nie łowiłem na gumowe przynęty, wędzisko ma posłużyć do zaznajamiania się z ową techniką, nie wiem zwyczajnie, czy warto wydawać tyle piniendzy będąc zupełnie zielonym w jigowaniu? (Zresztą moje doświadczenie spiningisty też jest znikome: jeden rok, wiele wypadów, ryb wprost odwrotnie, cztery szczupaczki i kilka okoni.) - Sprzedawca powiedział, że jak najbardziej. Głównie łowię w rzece Prośnie. Dziękuję za wszelkie porady i pozdrawiam.
  24. Dawido

    Straty wędkarskie.

    Stały motyw, w lipcu nad Prosną w Piwonicach: wysoki brzeg (lub jak kto woli - niski poziom wody), zaczepiony zestaw o podnóże skarpy oraz kamizelka, kieszeń, niezasunięty zamek, zespół tych przypadków pozwolił doświadczyć wyporności etui z kartą wędkarską - było to jedyne podbieranie tamtego eskapizmu. :>
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.